Skocz do zawartości

DeadMetheny

Nowy użytkownik
  • Liczba zawartości

    9
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez DeadMetheny

  1. No chyba nie. Ewidentne to ja mam stare nawyki wyniesione z jeżdżenia 15 lat rowerem o zupełnie innej geometrii ramy.
  2. Też bym tak pomyślał gdybym faktycznie rower męczył ale zaręczam, że obchodzę się z nim jak z jajkiem gdy na nim siedzę, poza szlakiem się znajdowałem może kilkukrotnie i zawsze powoli (bo jak inaczej) pokonując krótką trasę bezdrożem, na nierównościach zwalniam, krawężników albo nie atakuję wcale a jeśli już muszę to powoli. Zdziwiło mnie to właśnie biorąc pod uwagę, że jeździłem ostrożnie. Póki co łańcuch ponownie wyczyściłem i na razie trzymam się od piachów z daleka. Da się to zrobić na zamontowanych linkach? Ktoś w tym wątku wcześniej chyba pisał, że nie. Znam taką osobę.
  3. Czas na moje spostrzeżenia: -każdemu nowemu użytkownikowi polecam zaraz po odpakowaniu roweru z miejsca lecieć do rowerowego po neoprenową osłonę na ranę. U mnie po pierwszej dłuższej trasie (płaskiej jak stół, bez żadnych korzeni i wybojów) odkryłem, że łańcuch zdążył porządnie obić ramę. -radykalną zmianę pozycji przeżyłem niestety gorzej niż się spodziewałem, po pewnym czasie dosłownie odrzuca mnie od roweru. :| Nie wiem czy to jest kwestia dotarcia się tyłka do nowego siodła i wzmocnienia rąk czy może to siodełko nie pasuje do mnie rozmiarem (wzrostem jestem ponad 97 centylem), ale póki co trasy dłuższe niż 60km odpadają. Może też być tak, że to kwestia regulacji, bo nie regulowałem jeszcze według żadnego fachowego tutorialu. -stockowe CSTki ładnie sobie dają radę w terenie, testowałem rower na mazurach więc były i szutry i piaski (duuuużo piasku) i leśne ścieżki z korzeniami i nigdzie się nie zaciąłem. Na szosie rower można ładnie rozbujać ale wymaga to pary w nogach, ja tej nie posiadam więc, w trosce o napęd, 3 bieg zostawiam na zjazdy. -białe siodło=love <3 -stukanie w okolicach korby/pedała w stałym punkcie obrotu - w ostatnim czasie kupiliśmy trzy rowery z trans-roweru i wszystkie to przechodziły, pomogło odkręcenie i porządne dokręcenie pedałów. -zdziwiło mnie jak szybko napęd zaczął był słyszalny, już po niecałych 70km przebiegu wyraźnie trzeszczał i łańcuch haczył jak się zakręciło korbą w drugą stronę. Oczyściłem łańcuch, nasmarowałem, zebrałem nadmiar i ruszyłem w kolejną trasę, w połowie (30km) znowu zacząłem słyszeć napęd a na koniec znowu wyraźnie łańcuch haczył. Co z tym zrobić, nie przejmować się i smarować standardowo co te 100km czy po każdej dłuższej jeździe gruntownie czyścić i smarować? -linki poprowadzone górą zdarzyło mi się ze trzy razy zahaczyć podeszwą buta jak zsiadałem z roweru, Dorzucam parę zdjęć w akcji: http://imgur.com/a/PLrw3
  4. Jakieś rady na piszczące (a dokładniej wyjące) hamulce? Przetarłem kilkakrotnie szmatką nasączoną środkiem do czyszczenia hamulców, nie pomogło, potem kilkakrotnie dokładnie myłem płynem do mycia naczyń - przeszło, a rano znowu piszczały. :| Myć do skutku czy to raczej kwestia regulacji? (Klocki też czyściłem jbc.)
  5. Trochę nowszy model ale podobny. Pewnie, że idealizuję. (a co mi pozostaje póki nie mogę sobie na kandsa pozwolić? ) Ale nie zmienia to faktu, że po tym przebiegu i po takim traktowaniu spodziewałbym się przynajmniej jednego zerwanego łańcucha, rozsypanego suportu i ogólnie napędu co najmniej do wymiany a tu mimo usilnych prób rower nie chce się posypać.
  6. @igoor1983: doskonalę Cb rozumiem bo mam takie same odczucia, swój rower dostałem 15 lat temu na komunię, żaden highend ot zwykły grand z dwoma amorami jakie wtedy były popularne, katuję go rok w rok z narastającą intensywnością, nigdy o niego specjalnie nie dbałem, nie przejmowałem się gdy upadł, skakałem z każdego krawężnika i hopki, ruszałem z wysokich biegów, podjazdy pokonywałem na stojaka... i jeździ bez stukotów, jedyne to mi się w zeszłym roku posypała tylna piasta (chociaż nie chce zapeszać bo dzisiaj coś mi zaczęło w korbie stukać przy bardziej siłowej jeździe), toteż tym bardziej czytając ten wątek dziwi mnie, że ludziom po 100 km w nowiutkim rowerze zaczyna szwankować napęd. Szczerze mówiąc trochę będzie mi brakować tej beztroskości w eksploatowaniu roweru i zwinności małego mtb po przesiadce na kandsa. ;( Ale i tak nie moge się doczekać mojego maestro.
  7. Witam. Kiedyś, w roku 2008, postanowiłem, że najwyższy czas zmienić coś w swoim życiu, wyjść z kondycyjnego upośledzenia, schudnąć i odnaleźć radość w życiu, kluczowym elementem w tym procesie miały być regularne, forsowne jazdy rowerem. 6 lat później, choć dalej nieszczęśliwy, za to lżejszy o 30 kilo, uznałem, że dotarłem do punktu w którym zaczyna mnie ograniczać nie tyle wydolność fizyczna co stary, za mały Grand z komunii z dwoma amorami (świetny wybór do jazdy szosowo-szutrowej którą uskuteczniam) i zdecydowałem się na kupno roweru, po przeanalizowaniu tematu i różnych ofert wybór padł na majstra, i żeby zakup mnie najbardziej usatysfakcjonował chciałbym się poradzić w kilku kwestiach: -193cm wzrostu więc rama wiadomo, że 21 cali. Ale co z kołami? Czy one mają wpływ na wysokość roweru? Nie umiem powiedzieć jakiego wymiaru koła mam obecnie, jak mierzę to mi wychodzi 25 cali, i nie wiem czy zmiana na 28 nie będzie wymagała zbyt radykalnej zmiany stylu jazdy. Czy ktoś przeżył taką przesiadkę i może powiedzieć o swoich doświadczeniach? -model 2013 vs model 2014 - tutaj największy dylemat, przejrzałem pobieżnie ten wątek (a przeczytałem dokładnie dopiero do strony 40) i nie znalazłem szczegółowego porównania osprzętu w obu modelach, od siebie mogę powiedzieć że nowy model jest duużo gorszy wizualnie (jaskrawe zaślepki o_O ) dlatego skłaniałybm się ku starszemu, ale tutaj z kolei mam obawy - czy kupując jedną z ostatnich sztuk nie ryzykuję, że dostanę felerny egzemplarz który ktoś zwrócił? Co polecacie w tej sytuacji biorąc pod uwagę różnice w osprzęcie? -czy ktoś orientuje się czy w którymś trójmiejskim sklepie stacjonarnym mają kandsa? Mógłbym organoleptycznie sprawdzić różnice między rozmiarami kół no i obejrzeć egzemplarz od góry do dołu przed zakupem. Dziękuję z góry za ewentualną pomoc i mam nadzieję, że często bd tu wpadał bo niezauważalnie jazda rowerem przemieniła się u mnie ze smutnej konieczności w uzależnienie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...