emaks

Na suche warunki jest czerwony FL, ale mam z nim nie miłe wspomnienia. Już po około 30 km było słychać łańcuch, czego nie cierpię! Istnieje olej idealny? Taki, który zapewni ciszę na dystansie 100 km i nada się na leśne eskapady? Aktualnie smaruję zielonym FL i gdyby nie fakt, że bardzo mocno łapie syf byłby właśnie olejem idealnym.

Więc co najlepsze na suche, leśne wycieczki? Mam już mętlik w głowie od czytania tego wszystkiego...

Skoro wklejamy zdjęcia to... ...wkleję coś z dzisiejszej trasy!

Braliście pod uwagę ten rower? Moim zdaniem świetny stosunek ceny do jakości. http://www.unibike.pl/flite29.html

Nie mogłem się powstrzymać... W końcu ten temat do tego służy...

Ta kierownica, koła i cała reszta tego co już miałeś do budowy Peak'a nie pochodzi z rozbiórki jakiegoś Unibike'a? PS. Bardzo ładny rower na fajnym osprzęcie!

Jak widać po godzinie dodania mojego powyższego posta - wstajemy wcześnie do pracy.

A jeśli umyjemy go jeszcze w wodzie z mydłem bedzie jak nowy. Do takiego mycia używam szczotki do paznokci.

Stigzak - co Ty masz tam przy bidonie? To jest pompka? Jeśli tak, to poproszę namiary na to maleństwo! Chłopaki, dajcie już spokój tym (moim zdaniem pięknym) Mondrakerom. Określenia "paskudny", "przepaskudny", "coś takiego", "ohydny" są dla ich właścicieli przykre... Wyobraź sobie, że wydajesz dużo kasy na wymarzony rower, pełen entuzjazmu chwalisz się nim na forum i ściana - spotykasz się z nieprzyjemnie negatywną opinią... Nie możecie napisać po prostu, że rower się Wam nie podoba i tyle? Widzę, że kolega erzurum się dużo czepia: Moderatorzy wiedzą co robić...

Jobba i Elkolo - macie za*****te rowerzyska!!! Pozazdrościć!!!

Dla mnie też bomba! Naprawdę robi ogromne wrażenie!

Fotki robię telefonem LG L9, później obrabiam je delikatnie w programie do korekcji fotografii i gotowe.

Tak jak radziliście odwróciłem mostek na (-) i poprawiłem kąt siodełka - jest o wiele lepiej. Dzięki!

Wpiszcie sobie "squirt" w googla! Hahahahahaa... Myślałem, że padnę!!

No w sumie to ja rozpętałem tą burzliwą dyskusję i nie żałuję, bo wierzcie mi - na zdjętym łańcuchu, po szejkowaniu, smarowanie nie dość że jest dokładniejsze i wygodniejsze (bo np. na stole), to na dodatek gdy po posmarowaniu z obu stron i odczekaniu kilku dobrych godzin, wytrzemy go dokładnie do sucha, to uprzednio wyczyszczone zębatki naszego napędu zostają nadal czyste i suche, a nie upaprane olejem już w momencie obracania korbą z założonym łańcuchem. Dziś się o tym przekonałem! Ot tak ode mnie... Bardzo dobrze mnie zrozumiałeś.

Wczoraj wieczorem pierwszy raz przesmarowałem łańcuch zdjęty z roweru. Położyłem go na dużym kawałku kartonu, zgiąłem lekko na kształt banana, dałem po kropelce na ogniwo (jeśli ktoś się uprze to może łańcuch obrócić i dać po kropelce z obu stron), dziś bardzo dokładnie wytarłem do sucha, założyłem na rower, obróciłem kilka razy korbą i sprawdziłem stan zębatek - ich czystość. Były czyściutkie i suchutkie jak ta lala! Tak więc z mojej strony mogę polecić smarowanie łańcucha tak jak opisałem powyżej. Ma to jedynie sens po uprzednim oczyszczeniu i wymyciu zębatek kasety i korby! Ja swoje potraktowałem najpierw szczotką, a później szmatką nasączoną benzyną ekstrakcyjną. Dosłownie błyszczały!

Witam wszystkich! Szybkie pytanie... Smarujecie łańcuch już założony na rowerze, czy jeszcze zdjęty na stole po szejkowaniu? Jak do tej pory zawsze smarowałem na napędzie z dużym przekosem, aby olej spenetrował ogniwa. Chodzi mi o niepotrzebne papranie zębatek świeżym olejem gdy łańcuch jest już założony... Pozdrawiam.

venom2000 Już mi lepiej... Specjalnie dla Teororyka trochę w słońcu, trochę w cieniu. Z dzisiejszej trasy... Wiem, że jakość zdjęć nie jest powalająca, ale mam do dyspozycji tylko telefon. Pozdrawiam wszystkich!

HerrMann Oj tam, oj tam!

Teodoryk Dziękuję za ten komentarz, tzn za jego pierwszy człon. Co do słońca, to jak widać na zdjęciach tylko dolna część roweru jest w cieniu i nie jest to przypadek! Rower postawiłem w ten sposób celowo, alby schłodzić napęd i hamulce po bardzo szybkiej i energicznej jeździe! Podzespoły te były tak gorące, że Finish Line spływał z łańcucha, a tarcze rozgrzane do czerwoności gotowały olej w klamkach! A tak serio, to zdjęcia były spontaniczne i nie nastawiłem się na sesję zdjęciową. Następne fotki postaram się zrobić z większą dbałością o szczegóły - obiecuję!

Przepraszam bardzo, ale ja się nikogo nie czepiam. Wydaje mi się tylko, że owa nóżka nie pasuje do takiego roweru i ktoś to zauważy, po czym - może nie wytknie, a zwróci uwagę, aby ją zdjąć. Coś w tym jest, bo już raz na owej nóżce mi się przewrócił - na szczęście na miękkiej trawce i nic się nie uszkodziło. Sol Teraz już za późno... Dzwonek jest na rowerze żony, a Ta już go nie odda...

Witam. To i ja się skuszę i pokaże swojego 29era. Na pewno zaczniecie mi wytykać, żebym zdjął tą nóżkę, ale ona jest taka praktyczna... Dzwonek już zdjąłem. Ku ścisłości dodam, że to Unibike Flite 29er w rozmiarze 19". Rowerek jest w serii wzbogacony jedynie aluminiowym koszykiem na bidon, licznikiem, pakietem oświetleniowym i ów nóżką.