Skocz do zawartości

Shmitt

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    171
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez Shmitt

  1. 27199802501_b604b58b52_c.jpg

    To oznacza,że R5 poszło do przysłowiowego Żyda??

     

    Widzę,że użytkownik tym razem przerzucił się na elektronikę Srama w porównaniu do poprzedniego Red 22.

    Moje pytanie odnosi się przerzucania biegów  - mianowicie w mechanicznym napędzie łatwo zorientować się o ile zębatek przerzucamy, jedną (sprawa oczywista) czy kilka (kilka kliknięć).

    W przypadku elektronicznej manetki można oczywiście naciskać kilkukrotnie aby zmienić większą ilóść biegów (mam na myśli redukcję)..

    Czy nie zdarza się właścicielowi zmienić o tyle ile by nie chciał albo musi zerkać czasem na zębatke czy akurat jest na właściwym dla siebie biegu?

    Nie wnikam tutaj w kwestie rowerowych komputerów ,które mogą pokazać aktulny bieg i przełożenie.

  2. Wszelkie strefy tętna bardzo ładne - lecz jak ma to się do zwykłej przyjemności jazdy? 

    Akurat prędkościomierza nie posiadam, ale czasem zakładam opaskę na klatkę i sobie sprawdzam tętno. Tylko aby utrzymywać się w wyznaczonych strefach to musiałbym w zależności od ukształtowania terenu, warunków atmosferycznych (wiatr) zwalniać mając świadomość możliwości jazdy mocniejszej niż wynikałoby to z obliczeń.
    Koniec końców i tak wychodzi  - że średnie tętno wynosi 154 uderzeń na minutę a maksymalne 187. A zerkając od czasu do czasu na zegarek to waha się w okolicach 150-160 uderzeń na minutę podczas jazdy na trasie.
    I teraz mam specjalnie zwalniać aby utrzymywać się w niższej strefie? skoro to nie jest dla mnie normalne aby takim tempem  - jak to nazywam - gadulców rowerowych jechać? Chyba, że to wynika zwyczajnie ze zmęczenia i braku energii - co jest zupełnie zrozumiałe.

    p.s. rozpędziłem się z tą przyjemnością jazdy  - Jazda na rowerze to najczęściej mordęga:)

  3.  

     

    cobalt, dnia 13 Wrze 2015 - 09:18 AM, napisał: Nie robię interwałów, ale mam w okolicy kilkanaście krótkich hopków (300÷500m różnica poziomów) i max 800m długości. W okolicach Puław te 300-500 metrów różnicy? Chyba za dużo zer wpisałeś ;)

     

    Rzeczywiście - 400 metrów przy 800 metrach długości to jakby nie liczyć pięćdziesięcioprocentowy podjazd.

  4. Zawsze budzi we mnie podziw wiedza o ilości przejechanych kilometrów o średnich podczas jazdy....  Jedzie się dobrze , albo źle.. Jak często bywa w moim przypadku od domu z wiatrem do domu pod wiatr..słabiej niż zazwyczaj,lecz w końcu zamiar miał być "rekreacyjny"
    Nikt nie mówi,że jazda na rowerze to sama przyjemność - często twierdzę ,że zwykła mordęga- jednakże kolarze to masochiści :)

  5. Pytanie odnośnie obręczy i szytek. Teraz za wszelką cenę promuje się szerokość opon 25 mm, podobnie z obręczami, które mają być super aerodynamiczne i pod każdym względem lepsze.
    Moje pytanie dotyczy współpracy obręczy szerokości 21mm i szytek 25 mm   - czy w tym przypadku jest jakaś zasadnicza różnica w porównaniu do szytek 23 mm?

    Powierzchnia klejenie ta sama zostaje, jedynie może wystawać o te dwa milimetry więcej poza obręcz - takie moje dywagacje, a jak to wygląda z punktu widzenia specjalisty?

  6. Dzięki, pójdę na razie w tym kierunku wobec tego. 

     

    Może ktoś miał okazję używać nogawek Attiq?

    http://attiq.net/nogawki-kolarskie-tour.html

    mają zamek, cena niezła... zawsze to jakaś alternatywa dla BCM czy Accent.

    W moim przypadku w okolicy dziesięciu stopni wystarczają nakolanniki, nogawki używam w niższej temperaturze Trudno jest mi wyrazić opinię na temat tych nogawek, gdyż nigdy ich nie używałem.

    Inna sprawa, że jak co roku w różnych sklepach, szczególnie zagranicznych, w nadchodzącym okresie do sylwestra można znaleźć w dobrej cenie fajne rzeczy... czasem warto wziąc na przeczekanie, , mnie akurat nie stać na kilka par i wolę skupić się na jednej , dwóch rzeczach a tych przeze mnie wybranych.

  7. Próbuję ugryźć temat spodni na jesień, w teren, widzę trzy rozwiązania:

     

    - długie spodnie z pampersem i szelkami

      + proste i wygodne (jedna warstwa), chronią nerki

      -  mała elastyczność jeśli chodzi o temperatury - kupujemy albo cieńsze albo grubsze i to trochę ogranicza

     

    - majty wewnętrzne z pampersem + długie gacie np. do biegania

      + wygoda majtów wewnętrznych, które podejdą też do szortów na zimę, wygodniejsze w praniu; długie gacie przydadzą się także do biegania

      - długie gacie też mamy w jednej grubości, jednak dokupienie drugich w innej gramaturze będzie zdecydowanie tańsze

     

    - ocieplacze jako uzupełnienie krótkich gaci z pamersem

     + tanie, można ściągnąć w trakcie wycieczki gdy robi się cieplej

     - mam wątpliwości odnośnie wygody nogawek w porównaniu z pełnymi spodniami (nie używałem jeszcze). 

     

    - wewnętrzne majty + szorty 3/4 + ocieplacze

     tutaj mam wątpliwości odnośnie podwiewania spodenek, o którym ludzie piszą...

     

    Zestaw rozważam pod kątem turystyki górskiej, trzeba też brać pod uwagę dojazdy po szosie. Możecie coś doradzić?

    W terenie jak sądzę takich szybkości jak na szosie nie ma, zatem czynnik chłodzący w postaci wiatru jest mniejszy..

    Jeżeli na szosie wystarcza mnie następujący zestaw:

     

    -krótkie spodenki na szelkach.

    -nakolanniki, bądź nogawki.

    -rękawki cieńsze , grubsze.

    -koszulka rowerowa.

    -od niedawna bawię się z pierwszą potówką termiczną z długim rękawem i ona jako dodatkowa warstwa pod spodem na ten czas idealna.

    -kamizelka przeciwwiatrówka.

     

    nakolanniki i nogawki uzywam w zależności od temperatury, - tutaj wygoda

    rękawki grubsze bądź cieńsze  -aktualnie z potówką termiczną wystarczają mnie te cieńsze.

    kamzelka - zawsze można schować do kieszonki, a gdy chłodniej założyć.

     

    to wszystko oczywiscie na asfalcie, w terenie gdy wolniej tym bardziej powinno wystarczyć

     

     

  8. Używał ktoś Motorex Dry Lube i Shimano PTFE i może je porównać? Szukam oleju który nie będzie bardzo brudził, czego nie mogę powiedzieć o silnikowym którego dotychczas używałem. Squirt'a odpuszczam z uwagi na to że według opinii kilku osób jest 'głośny'. A może macie jeszcze jakieś inne typy oprócz tych dwóch?

    Używam dwóch rodzajów Motorexa  - suchy oraz mokry w zależności od warunków. Jeżdzę głównie po asfalcie, względnie przecinkach leśnych... Dry czy Wet wykonują swoje działanie - brudzić brudzą, smarować smarują. Według mnie łańcuch po nasmarowaniu olejem Dry jest ciut głośniejszy niż po nasmarowaniu mokrą wersją.

     

    Bawiłem się kilkoma olejami i doszedłem do wniosku, że w końcu wsjo rawno - a że mam też kilka innych produktów Motorexa to mam oleje z jego stajni.

  9. jako brodacz od lat dwudziestu a dodatkowo zapuszczając bardziej brodę na chłodne dni to żadna kominiarka nie jest mi potrzebna:) Jeno ochrona szyi aby nie mieć przewianej a twarz to zarost chroni, tylko potem wyglądam jak dziadek mróz przy minusowych temperaturach, gdy para wodna osadzając się na zaroście zamarza...
    Dziś znowu ciepło 15-16 stopni Celsjusza - sama koszulka,rękawki, spodenki wystarczyły..

  10. Witam. Nieuchronnie zbliża się jesień i coraz chłodniejsze dni, w związku z tym chciałbym dokonać zakupu odzieży rowerowej przeznaczonej do jazdy w zakresie temperatur tak od ok 5 do 15 stopni. Do tej pory jeździłem tylko w lecie i nie miałem problemów ze strojem. W kwestii stroju jesiennego można powiedzieć, że jestem zielony. Na pewno muszę kupić długie, najlepiej ocieplane spodnie. Na górę myślę aby kupić jakąś ocieplaną bluzę, myślę nad taką http://www.mikesport.pl/rogelli-mura-lekko-ocieplana-bluza-rowerowa.html  Do tego jakąś bieliznę termoaktywną no i lekką kurtkę aby chroniła od wiatru, znalazłem taką http://www.mikesport.pl/rogelli-albareto-ultralekka-wiatrowka-rowerowa.html  Czy taki zestaw powinien wystarczyć, zaznaczam, że na razie nie planuje jeżdżenia w zimie. Obecnie średnio jeżdzę co drugi dzień pokonując około 60 kilometrów za każdym razem, ze średnią prędkością 25 km/h.

     

    Bodajże w innym wątku napisałem o swoim ubiorze na tę temperaturową okoliczność: W danym zakresie moim podstawowym zestawem jest koszulka, krótkie spodenki, dodatkowo rękawki oraz w zależności od temperatury nakolanniki bądź całe nogawki.Gdy jest wyraźnie chłodno jako ochronę przed wiatrem stosuję zwyklą przeciwiatrową kamizelkę.

    Ten zestaw gwarantuje mi komfort (w myśl zasady jaką przytoczył użytkownik LFB - początkowo lekko zimno, póżniej rozgrzejemy się). Jestem dość potliwy i dla mnie ważnym jest unikanie przegrzewania

    A jak na zimę pytający kiedyś wybierze się to inna para kaloszy.....

     

    p.s. proponuję również rozejrzeć się za kamizelką odblaskową - wieczorową porą rowerzyści są w zdecydowanej mierze "bardzo widoczni", że aż strach..

  11. Pytanie za 100 pkt. Używał ktoś smarów/olejów od Motorex'a? Ostatnio pojawiła się seria ich olejów łańcuchowych i "wyparła" z większości "moich sklepów" produkty FinishLine. Co to za wydra i co warta? Da się z czymś porównać?

    Z porównaniem może być trudno,gdyż jedynie Rohloff albo jakiś olej wazelinowy znaleziony w zakamarkach szafy był oprócz Motorexa używany.

    Mianowicie Wet Lube olej jak olej, łatwiej penetruje ogniwa, rzadszy niż Rohloff i mniej brudzi się, ale też na mniej kilometrów starcza. W planie zakup Dry Lube, przekonam się ile to ustrojstwo jest warte.

    Co do smarowideł i odtłuszczacza - Używam White Grease, tego zielonego 2000, po prostu spełniają swoją rolę, zielony gęstszy i mniej wypłukuje się, biały rzadszy i używam go w szybko obracających sie elementach jak piasty czy kołka przerzutek.

    Odtłuszczacz bardzo fajny - zakupiłem sobie mały baniak i korzystam z niego przy różnych okazjach nie tylko związanych z rowerem. Bardzo dobrze rozpuszcza brud, smar, tluszcz wysycha i zostawia czystą powierzchnię.

     

  12. Z kaskiem jest najczęściej jak z ubezpieczeniem - jeździmy w nim/z nim, lecz na co dzień swojej głównej funkcji nie spełnia. Ale lepiej mieć jak nie mieć na wszelki wypadek, choć pecha jak:
     

     

    wsztrząs mózgu, rozcięte usta i skóra na brodzie, uszkodzony ząb, usta jak u klauna, to trafiłem akurat szczeka i żaden standardowy kask by mi nie pomógł:-)

     

    zawsze można mieć.

  13.  

    Przeciętny rower nadający się do jazdy w ogólnie pojętym terenie to przede wszystkim rower mtb, który całkiem niezłej klasy można dostać taniej niż zdatny do tego samego rower przełajowy.

    Pewnie w tym tkwi przyczyna tak małej w porównaniu do Włoch czy Hiszpanii czy Belgii kolarstwa szosowego, przełajowego... choćby jak nie było nazwa "rower górski" jest śmieszna w naszych warunkach geograficznych,lecz tak przyjęta.

     

    Tak czy owak, to tylko dygresja.... tematem głównym są kaski rowerowe proszę kontynuować dalej...

     

     

  14. taka drobna dygresja odnośnie tematu kasków

    Co rusz natrafiamy tutaj na kaski stricte górskie jakby Polska krajem górzystym była bardziej niż choćby Włochy, którym potężnych wzniesień typu Stelvio odmówic nie można,a takich w Polsce szukać próżno, Pewnie nawet sami zapaleni górale na takie wysokości rzadko wspinają się.

    Czy ktoś może mi wytłumaczyć ten fenomen "jazdy góskiej" choć bardziej obrazowo będzie można powiedzieć "po bezdrożach"?

     

    Piszący te słowa - zapalony szosowiec.

     

     

     

  15. Odnośnie kasku kierowałem się tym czego chcę bądź oczekuję, spełniając swoją funkcję jak i pasując do reszty stroju rowerowego (zimowy czy letni z dodatkami na chłodne dni) . Mój wybór padł na kask firmy KASK:)

     

    http://www.kask.it/product.php?cat=1&product=1

     

    Spełnia swoją rolę nic nie uciska, pasuje do mojej głowy,nic nie ociera, wentylacja na odpowiednim poziomie. Bardzo dobry system mocowania . rach ciach ciach i gotowe. Założenie było, że musi być włoski i jest:)

     

    To jest mój pierwszy kask. Kiedy zaliczyłem ziemię po zderzeniu z wybiegającym psem, postanowiłem nie ryzykować swoim zdrowiem.

     

×
×
  • Dodaj nową pozycję...