Skocz do zawartości

miszczkorby

Nowy użytkownik
  • Liczba zawartości

    6
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Dodatkowe informacje

  • Imię
    Marek
  • Skąd
    Katowice

Ostatnie wizyty

129 wyświetleń profilu

Osiągnięcia użytkownika miszczkorby

Świeżak

Świeżak (1/13)

  • Pierwszy post
  • Conversation Starter
  • Od tygodnia
  • Od miesiąca
  • Od roku

Ostatnio zdobyte

0

Reputacja

  1. Hejka, chciałem się z wami podzielić pierwszymi wrażeniami z gravelowej grupy osprzętowej L-TWOO GR9 1x11, którą zamówiłem na aliexpress 11 listopada w cenie 1048 zł. Sprzedawca wysłał ją w dwóch osobnych paczkach, by zminimalizować ryzyko naliczenia cła, ale i tak mnie nie ominęło. Tragedii nie ma - 90 zł. Wybrałem najtańszą werjsę z aluminiowymi dźwigniami hamulcowymi. Jest dosŧepna droższa opcja w carbonie. Pierwsze wrażenia ogólnie dobre. Klamki wyglądają na dobrze wykonane choć plastik korpusu łapy i spustu zmiany biegu w dół zrobione są z plastiku wyglądającego i będącego w dotyku dość tandetnym. Jeszcze nie zmontowałem ich z przerzutką, ale już teraz mogę stwierdzić, że zrzut na niższy bieg jest dość oporny. Trzeba sporo siły włożyć żeby ruszyć cyngiel. Zmiana biegu w górę dźwignią łopatkową jest znacznie płynniejsza i lżejsza. Na plus to to, że zarówno w górę, jak i w dół można zmienić 3 biegi za jednym pociągnięcem. Ponadto, ze względu pewnie na cięcie kosztów, prawa klamka pochodzi z szosowej wersji R9 2x11. Nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie to, że w miejscu, gdzie normalnie znajdowałby się mechanizm naciągu linki przedniej przerzutki, zieje ogromny otwór, do której może (ale nie musi) wpadać cały maras, kurz, woda z drogi. Zalepiłem tę dziurę prowizorycznie masą UHU Patafix. Dobrze, że chociaż gumę łapy dali dedykowaną dla klamki 1x bez pionowego wycięcia z boku na cyngiel do zmiany biegu, bo to już byłaby mocna przesada. Ergonomia - klamki leżą dobrze w dłoni choć spust zmiany biegu umiejscowiony jest nieergonomicznie i wymaga podniesienia dłoni, by móc sięgnąć do niego kciukiem w pozycji dłoni na łapie. Dodatkowo ze względu na umiejscowienie cyngla i jego wydłużony kształ, by można go było obsługiwać w dolnym chwycie (co jest akurat ergonomiczne i cyngiel jest dokładnie tam, gdzie go chcemy mieć pod kciukiem), to niestety zahacza o palce dłoni, które trzymamy pod klamką w chwycie na łapie i trzeb te palce odsuwać. Są to na razie suche wrażenia z przymiarki. W innym rowerze mam klamki szosowe L-TWOO R5 9-biegowe i tam cyngiel zmiany biegów w dół jest w o wiele lepszym miejscu, zaraz pod kciukiem w chwycie na łapach, ale z kolei nie da się do niego sięgnąć w dolnym chwycie. Coś za coś. Do tego, w tych klamach podejrzewam, że takie umiejscowienie cyngla wymuszone jest ogólną konstrukcją klamki i tym, że trzeba było w niej pomieścić główny cylinder hamulcowy wraz ze zbiornikiem płynu hamulcowego. Gdyby nie to, to zapewne cały mechanizm zmiany biegów można byłoby przesunąć bardziej do przodu. Zobaczymy jaka ta ergonomia się okaże już podczas jazdy w pozycji rowerowej. Z kolei guma łap w dotyku jest śliska i matowa i zdaje się, że ma słabą przyczepność na gołą dłoń. Może na spoconą dłoń lub w rękawiczce trzyma lepiej. Montaż klamek - tragiczny. Śruba zacisku jest w takim miejscu korpusu klamki, że ciężko do niej sięgnąć kluczem. Mocno zawadza główka klamki, która jest dość duża ze względu na główny cylinder hamulcowy. Do tego dostęp do niej mocno utrudnia guma łapy, która jest cholernie ciasna i trudno ją podwinąć. Koniecznie należy mieć długi klucz 5 mm z okrągłą główką i pionowym plastikowym chwytem. Zwykłym imbusem L-ką będzie bardzo cięzko je dokręcić. W zestawie producent dorzuca linkę, która wygląda, że jest wysokiej jakości. Mieni się na miedziany kolor, więc przypomina nieco linki Opti Slick od Shimano. Jest gładka w dotyku, więc na pewno jest szlifowana. Natomiast jej montaż może być problematyczny, bo otwór wejściowy jest u spodu klamki i trzeba podwinąć gumę w znacznym stopniu, co nie jest łatwe ze względu na to, że trzyma się bardzo ciasno. Wykonanie - wykonanie wygląda bardzo dobrze. Metalowe dźwignie hamulcowesą ładnie pomalowane na czarny połysk. Nadruki z logotypami wydają się również dobrej jakości, są grubę, czuć je pod palcem i mają ładne wykończenie imitujące szczotkowane aluminium. Takie same nadruki są na przerzutce. Łopatka zmiany biegu do góry jest chyba z plastiku, jak w niższych grupach szosowych tej marki. Na plus należy zaliczyć, że dźwignie hamulcowe od wew. mają przykręcony mały gumowy odbój, o który może się ocierać łopatka biegów bez ryzyka obtarcia, co jest problemem w pozostałych klamach szosowych tej marki. Tutaj można uniknąć jeszcze tego obcierania regulacją wstępnego wychylenia dźwigni hamulcowej śrubą znajdującą się od frontu dźwigni albo drugą od spodu. Przerzutka - wygląda na solidnie i ładnie wykonaną, choć wózek mógłby być nieco lepiej obrobiony przy wew. zagięciach, bo z bliska widoczne jest toporne obrobienie. Kółka wózka obracają się płynnie i mają profil narrow wide, co uważam akurat za zbędny bajer, bo w moim mtb mam osprzęt L-TWOO AX 1x11, którego przerzutka również ma kółka o tym profilu i to utrudnia ich czyszczenie z marasu. Przerzutka posiada sprzęgło, które jest dość mocne. Przydałoby się za to, żeby śruby do regulacji limitów wychylenia przerzutki Hi oraz Low miały swoje oznaczenia. Zaciski hamulcowe - wyglądają na dobrze wykonane, choć na minus muszę zaliczyć to, że są dwuczęściowe. Lepszą i wytrzymalszą opcją byłoby, gdyby korpus byłyby z jednego solidnego kawałka aluminium, ale z drugiej strony rozkręcany zacisk, to łatwiejszy serwis, łatwiejsza wymiana tłoczków, które co ciekawe są ceramiczne, a nie aluminiowe, jak w tanich zaciskach z aliexpress. Klocki hamulcowe wyglądają na półmetaliczne z widocznymi płatkami miedzi mają ciekawe i nietypowe radiatory. Są niestety drogie, bo kosztują ok. ~50 zł za jedną parę, ale na szczęście są dostępne tańsze zamienniki w wersji bez radiatorów (model Dust DS-12) w cenie ~8 zł za parę. Cały zestaw (klamki i zaciski) jest już napełniony płynem mineralnym, więc po instalacji wystarczy odpowietrzyć, a jak się ma fach w ręku, to można zakuć i przykręcić przewody bez zapowietrzania układu. Odpowietrzania jesszcze nie robiłem, ale filmik instruktażowy dostępny na kanale yt producenta wydaje się dość prosty. Co ciekawe, klamki poza zwykłym zaworem do przykręcania zbiorniczka wyrównawczego, posiadają dodatkowy zawór do odpowietrzania na wypadek, gdyby jakieś powietrze wciąż znajdowało się w układzie po wykoaniu procedury. Pondato, producent zamiast zwykłych wkręcanych korków do zatkania przewodów, użył zatyczek, które służą do łatwego przewlekania przewodu przez ramę. Mają taki kształt, że można w nie włożyć główkę linki przerzutkowej, samą linkę przewlec przez tę zatyczkę i w ten sposób mieć elastyczny wodzik do przewlekania. Do tego możemy użyć też magnesu. W zestawie producent dorzuca szereg adapterów hamulcowych na przód i tył pod tarcze 140 i 160 mm oraz śruby montażowe M5 w najróżniejszych długościach, by nie było problemów z monatazem w różnych ramach. Do tego jest para nakrętek, ćwieków i oliwek w standardzie Shimano do zakucia przewodów. Co dziwne, pod tarczę 140 mm z tyłu musimy zastosować dołączony adapter, gdyż obydwa hamulce są bliźniacze i mają rozstaw otowrów montażowych flat mount 70 mm. Tenże tylny adapter z kolei ma otwory montażowe do ramy pod standard flat mount czyli 34 mm. Co ciekawe, śruby montażowe zarówno adapterów, jak i zacisków w rozmiarze M5 mają łby pod imbus 5 mm, a nie jak to jest zwykle, czyli o 1 mm mniej niż średnica śruby, czyli w tym wypadku imbus 4 mm. To tyle jeśli chodzi o wstępną ocenę. Na pewno wrzucę aktualizację, jak zamontuje wszystko w rowerze, który powoli się składa. Z racji tego, że zdjęć jest dość dużo i mają duży rozmiar, wklejam link do nich na moim dysku google - https://drive.google.com/drive/folders/1doMVB0aL-uULKRBLyrDgQesyQBSyrM8p?usp=sharing
  2. Hejka, kompletuje części do złożenia gravela bazującego na ramie Accent Furious Pro z rocznika 2023 r. Rama dotarła i o ile Accent to nie jest Time, czy Look, to jednak mogliby się postarać bardziej. Szczególnie jesli ramę wyceniana jest obecnie na min. ~1250 zł wzwyż, frameset z fabrycznym widelcem karbonowym, to już min. 2300 zł W tym wąrku chcę się podzielić z moimi oględzinami tak, żeby Ci z Was, którzy również rozważacie tę ramę lub gotowy rower, wiedzieli na co zwórcić uwagę. Roweru jeszcze nie poskładałem, więc nie mogę się nic napisać nt. jak się jeździ. Zalety: 1. Spawy, które zostały cześciowo wygładzone, szczególnie na łączeniach z główką ramy. trochę gorzej wyglądają spawy seatsayów z podsiodłówką, ale tragedii nie ma 2. Ładna i szczegółowa kalkomania 3. Dobrze obrobione gniazda łożysk sterów i gwinty mufy. Brak zadziorów. Wygląda to wszystko dobrze. Miski suportu wkręcają się bez problemu. Wady: 1. Uszczerbiona od wewnątrz krawędź rury podsiodłowej. Ja rozumiem, że to jest "budżetowa" i masowo produkowana rama, ale coś takiego nie powinno pójść do produkcji i nieważne, że na to pójdzie zacisk sztycy i nie będzie widać, 2. W kilku miejscah na seatstayach i podsiodłówce widoczne są plamki jakiegoś zabrudzenia, które zostały utrwalone pod warstwą klaru, 3. Gwintowane nity mocowania bagażnika i koszyków odstają od krzywizn rurek. Można było to jakoś lepiej wykończyć albo zastosować rurki o większym przekroju i łagodniejszej krzywiźnie żeby nie rzucało się to w oczy, 4. dolne gniazdo łożyska sterów nie zostało odpowiednio zamaskowane przed malowaniem i ścianki gniazda od wewnątrz pociągnięto farbą, którą musiałem zeszlifować, bo było za ciasno żeby łożysko się zmieściło, 5. Główka ramy od frontu nieco z prawej strony u dołu ma widoczny spod lakieru okrągły ślad, jakby po wywierconym otworze, który został następnie zaspawany, zaszpachlowany ? Od wewnątrz nic nie widać, ścianka główki jest jednolita, więc nie mam pojęcia co to... 6. Dolna poprzeczka chainstay'ów do mocowania błotnika jest niedokładnie pomalowana od strony podsiodłówki. Tyle dobrze, że pociągnięta chociaż podkładem całkowicie. 7. W dolnych otworach do mocowania prętów błotnika widoczne małe odpryski/wargi lakieru. Takie same niewygładzone wargi występuję na obydwu dropoutach od wew. strony, 8. Niezamaskowane przed malowaniem fronty mufy przez co mam wrażenie, że płaszczyzna tych frontów jest nierówna i jedna z misek nie przylega całkowicie i równolegle. Możliwe też, że to nie kwestia warstwy lakieru, ale tego, że sama mufa zwyczajnie nie została splanowana, 9. Niedostatecznie pomalowana mufa od wew. w miejscu wylotu pancerza z dolnej rury. Niby szczegół i kto tam zagląda, ale dobrze by było żeby to miejsce było zabezpieczone podkładem chociaż. Wystarczyłoby żeby wetknąć tam dyszę pistoletu i psiknąć raz na ślepo, 10. Mocowanie tylnego hamulca w takim miejscu, że zostaje bardzo mało miejsca na jakikolwiek klucz żeby przykręcić śrubę. Musiałem zabezpieczyć chainstaya naklejką z folii oracal przed przypadkowymi otarciami podczas przyszłych regulacji hamulca. Myślę, że gdyby tylny trójkąt był krótszy, to to by z kolei wymusiło większy kąt, co podniosłoby nieco chainstay'e i byłoby więcej miejsca na klucz. Chainstay w tej ramie niezależnie od rozmiaru ma 435 mm. Podobno dobre ramy mają nie więcej jak 420 mm, co daje wystarczającą stabilność na prostych, za to lepszą zwrotność w zakrętach, a nadal pozwala na wsadzenie grubej opony. To tyle z pierwszych oględzin. Na pewno wrzucę komentarz z oceną z jazdy, jak już poskładam rower do kupy. Wymienione wady są głównie kosmetyczne i nie są nieakceptowalne do tego stopnia żeby reklamować ramę. Niemniej, są rozczarowujące. Z racji tego, że zdjęć poglądowych jest dużo i sporo zajmują, załączam link do nich na dysku google - https://drive.google.com/drive/folders/1VPXABb-fwV0qDY9IMuoMWV6Ax1aNhq_W?usp=sharing Co wy sądzicie o tych ramach Accenta, czy w ogóle o marce Accent ? Były i są negatywne opinie o jakości ich ram. Starsze aluminiowe modele potrafiły pękać, np. El Nino albo Furiousy z poprzednich roczników miały bardzo słabe malowanie, które łatwo zaliczało odpryski i przetarcia, a te modele, które miały pomarańczowe wstawki, to te ten pomarańczowy lakier utleniał się szybko...
  3. Hej, powiedzcie skąd mam wiedzieć jak mocno mam skręcić pręt, który w wchodzi w haki. Piszecie, o 135 mm. Jak to mierzycie, odkąd dokąd ? I czy w końcu użyć pręta M8 czy M10 ? wymiary haków i gwinta mocowania przerzutki są uniwersalne ?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...