Ja z alko nie zrezygnuje, bo cos od zycia sie nalezy. Nie wyobrazam sobie strzelic winka z zona wieczorem do filmu lub browara z kumplami po robocie. Biegam 4 razy w tygodniu, ale krotkie dystanse 6-10km. Do 1h max. I waga nie chciala sie ruszyc.
Ruszyla sie jak jezdzilem 2-3 razy na kolarce, dlugie wypusty, 80km min w 2-3 strefie wysilkowej (fat burning plus areobic rate).
W diety sie nie bawie bo lubie jesc
Sent from my SM-G950F using Tapatalk