Kupiłem ostatnio na testy 60ml Finish Line Dry Lube (czerwony) i jak dla mnie dziadostwo. Łańcuch już wyraźnie słyszalny po 20-25km.
Łańcuch wypłukałem w benzynie i nakładałem po kropli na sworzeń. Leje się jak woda i to dosłownie, jest bezbarwny i praktycznie nie widać dobrze czy kapnęło czy nie Zostawiłem na noc i delikatnie wytarłem łańcuch. Podczas jazdy łańcuch cały czas głośno pracował a po ok 20km pierwszy raz usłyszałem w swoim rowerze skrzypiący łańcuch, tak jakby nie był wcale nasmarowany
Pomyślałem, że po szejku jedno smarowanie to mało, więc jak wróciłem do domu nasmarowałem ponownie i zostawiłem na noc. Łańcuch podczas pierwszego wypadu już był do usłyszenia.
Mówię - dam mu jeszcze szansę i zleję łańcuch nad szmatką kręcąc cały czas korbą 2 długości łańcucha.
Dzisiaj wyszedłem na rower i po 30km wycieczce wiem, że już go więcej nie użyję Co prawda napęd dość czysty, ale wracam do Brunoxa Top Kett, którym smaruję już dłuższy czas. Dużo wygodniej się aplikuje, od razu widać, że jest gęstszy. Smaruję nim tylko po kropli na sworzeń i jest cisza bez dodatkowego smarowania przez 3-4 30km wycieczki. Jedyną wadą jest to, że jeżeli nie wytrze się dodatkowo po pierwszej jeździe to brudzi dość bardzo.
Dodam, że jeżdżę tylko w suchych warunkach, bez piachu i wody.