Skocz do zawartości

kalasanty

Nowy użytkownik
  • Liczba zawartości

    9
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez kalasanty

  1. Z doświadczenia wiem, że.... OPEK to jedna gorszych firm kurierskich w tym kraju. Także mogą być z nimi przygody. Przesyłki od nich zawsze dostawałem zmasakrowane w stopniu maksymalnym, jeśli kurier się śpieszył i kazał szybko kwitować, brałem całe papiery udając że chcę podpisać i wchodziłem do mieszkania, kuriera zostawiałem na korytarzu i w takiej odległości dwóch metrów sprawdzałem przesyłkę. Jeśli zamawiałem coś cennego/droższego/elektronicznego, to wolałem dopłacić i kupić w miejscu, gdzie ktoś wysyłał innym kurierem. To taki lekko offtop.
  2. Przeliczyłem - wobec tego zostało jeszcze trochę czasu. I nie, nie były źle ustawione - skuteczność hamowania poprawiła się, zniknęło piszczenie (mogłem czyścić obręcz i klocki, mogłem ustawiać je przed każdą jazdą, po wizycie w serwisie również problem nie zniknął.) Mam wrażenie, że większość nowych jest traktowana w sposób bardzo oschły, a każdy z większym stażem - jak dobry ziomek. To aż tak zamknięte jest środowisko właścicieli Kandsa?
  3. Nie rozumiem tylko jednej rzeczy - jaka końcówka sezonu? Przecież dopiero zaczął się sierpień. Czyli mamy jeszcze sierpień, wrzesień i październik. Ja czekam szczególnie na wrzesień i październik, kiedy już nie będzie tych męczących upałów, bo póki co między 11-18 chowam się w domu. W swoim Maestro zmieniłem klocki - chyba polecę to każdemu na starcie. Skończyło się piszczenie i hamowanie jak w Ikarusie.
  4. Chyba znalazłem winowajcę. Okazał się nim lewy pedał. Po ich wykręceniu, oczyszczeniu i nasmarowaniu jeden właśnie rzęzi. W ten charakterystyczny sposób, co regularny obrót. Mimo to napęd jakoś nadal "dziwnie" hałasuje. Choć może tak powinno być i w tym przypadku to norma?
  5. Coś zaczęło piszczeć w okolicy korby/pedałów. Jakby nacisk był za duży. I ocierać. Dzisiaj może zbadam, o co chodzi.
  6. Tak, to oglądałem, postępowałem zgodnie z tym. Jakoś wciąż coś jest trochę nie tak. Pierwsze 15 km mam za sobą. Uważam, że za te pieniądze to był strzał w dziesiątkę.
  7. Kands dzisiaj został dowieziony przez kuriera. Swoją drogą, współczuję mu. Kiedy wgramolił się na piętro spytał tylko "Co Ty tam Panie masz?! Zwłoki teściowej?!" Całość przyjechała do mnie w takim oto pudełku: http://pokazywarka.pl/ieypsy/#zdjecie7985885 Więc zgrabnie, ładnie i elegancko. W środku było wszystko ładnie zabezpieczone i "złączone" w całość trytytkami. Co do tego nie mam zastrzeżeń. Mam jeden odprysk na napisie. Faktycznie, z lakierowaniem są w szkole podstawowej dopiero. Ale nie dla malowania rower kupiłem. Mam za to spory problem z regulacją przedniej przerzutki. Rzęzi jak skrzynia Ikarusa 280 bez oleju. A, teoretycznie, wszystko wyregulowałem.
  8. Joł! Dzisiaj, po kilku dniach czytania tego forum, kupiłem swojego Kandsa. Może być śmiesznie, bo przy wadze 87 kg (i wzroście 173 cm...) okaże się, jakie to ma DMC. Ale - rower mam właśnie po to, aby - co zrobić? - schudnąć i zacząć się ruszać. Mam nadzieję, że dwa tygodnie biegania, codziennych ćwiczeń i czterech kilogramów w dół da mi motywację, żeby się z Wami ścigać na kilometry. Jako, że większość dróg w mojej okolicy to albo szuter, albo asfalt - wybór padł właśnie na Maestro. Rower kupowałem na allegro u użytkownika infinitibike - z tego co widzę handlują również Lazaro. Po przeczytaniu tego wątku zastanawiam się, co będzie w przypadku mojego Maestro do zrobienia. Mam nadzieję, że nic, a jeśli już coś, to multitool sobie z tym poradzi. Poprzednio miałem Authora Profile SX, ale stracił się śmiercią naturalną - coraz więcej rzeczy było/jest do wymiany, a on sam mnie denerwował. Przez rok studiów dojeżdżałem na uczelnię starym holendrem z giełdy - to był byk! 28" i waga 28 kg bez żadnego dodatkowego osprzętu. Kupiona na giełdzie piasta z przerzutą, montowana w serwisie do istniejącej obręczy i zbyt krótka linka, aby cokolwiek zmienić. Jeździłem cały czas na "dwójce". Jestem laikiem, ale trochę rowerowych przygód miałem. A to stłuczkę z samochodem, a to wjechał we mnie inny rowerzysta źle szacujący swoją prędkość (wtedy dostałem stówę od niego w ramach rekompensaty i na zakup maści na stłuczenia). Także... Witam. Chciałem się tylko przywitać, a się rozpisałem. Co filologia robi z człowiekiem! P.S. Może będzie mi się chciało zrobić "fotostory" z rozpakowywania, składania i skręcania metodą chałupniczą.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...