Hej,
pisze ten post bo chetnie sie dowiem jakie macie przemyslenia na pewien temat.
Posiadam dosyc dobry rower mtb ktory kupilem 12 miesiecy temu. Ma jakies 50km przebiegu... i trzymany jest w domu, nie byl jezdzony w terenie ani przy zlej pogodzie jak rowniez nie mial kontaktu z zadnym zapieciem. To tak dla kontekstu.
Mimo tego, ze jest praktycznie nieuzytkowany to byl na dwoch przegladach. Jeden przed sezonem gdzie dorobil sie dwoch rysek na ramie a gdzie odebralem go lezacego na stosie innych rowerow. Drugi serwis kilka tygodni temu z powodu lekko skrzypiacych pedalow (to najslabszy element roweru a rower byl jak zawsze czysty w temtej chwili). BH byl trzymany w serwisie tydzien czasu az w koncu byl gotow do odbioru. Troche zdziwili mnie kilka rzeczy: tylne swiatelko bylo zdjete, rower byl caly w blocie a serwis nie chcial ode mnie zadnych pieniedzy tlumaczac, ze tylko nasmarowali pedaly. Ja szczesliwy, ze nie skrzypia udalem sie do domu i dopiero po kilku dniach zabralem sie za jego czyszczenie i zauwazylem spore rysy od spodu w gornej czesci ramy. Serwis nie przyznal sie do ich zrobienia.
Ciezka sprawa, szkoda mojego zdrowia zeby z nimi walczyc ale mam taka teorie Swiatelko zdjete bo rower byl w miejscu gdzie nie bylo nad nim pelnej kontroli a rysy od jakiegos zapiecia, stojaka lub moze uchwytu na rower...? Z czystej ciekawosci chcialem sie dowiedziec co o tym myslicie. Dzieki
Swoja droga pedaly faktycznie nie skrzypia.