Jechałem ostatnio z bratankami (10 i 12 lat) na zamek Chudów i przejeżdżaliśmy przez Rybnik, który ma świetne ścieżki rowerowe dzięki czemu można w miare bezpiecznie przejechać przez centrum. Jechaliśmy ścieżką odgrodzoną od drogi pasem żwirku i od chodnika pasem zieleni. W jednym miejscu po tej ścieżce dreptały sobie dziarsko w naszą stronę dwie starki (babcie). Szły cały czas środkiem i nawet się nie cofnęły kiedy dojeżdżaliśmy, musieliśmy przejechać między nimi a bratanek jadący za mną powiedział, że jedną zahaczył kierownicą (ma trochę szerszą). Troche mi ciśnienia podniosły, ale że byłem z młodymi to szybko się uspokoiłem i pojechaliśmy dalej.
To miejsce