Skocz do zawartości

coroner

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    46
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia użytkownika coroner

Odkrywca

Odkrywca (3/13)

  • Pierwszy post
  • Collaborator
  • Od tygodnia
  • Od miesiąca
  • Od roku

Ostatnio zdobyte

2

Reputacja

  1. piracie chodnikowy avanzado! polecam zapoznać się z pojęciem parafraza, wtedy na pewno zrozumiesz
  2. a przepraszam, czy te już ci się zdarły i nie hamują czy od nowości były felerne? u mnie hamulce są lux.
  3. dzięki za filmik, jak widzisz, potwierdził moje słowa, że należy hamować dwoma jenocześnie. no chyba, że wolisz mieć "niczym komunijny rowerzysta zajechany do granic możliwośći przedni bieżnik, nie jest to powodem do dumy, uwierz". gibanie się jak małpa na gałęzi daje jeszcze dodatkowy lepszy efekt w sytuacjach ekstremalnych, a o takich nikt nie pisał.
  4. a przodem to jest... jakiś "komunijny syndrom", stawanie na pedałach, gibanie się jak jakiś ony rezus... o co ci czlowieku chodzi? hamuj jak tam sobie chcesz, dałem tylko dobre porady.
  5. bzdura, chyba, że piszesz o sobie (ja znowu kiedyś przedniego w ogóle nie używałem). prawidłowo powinno się hamować przednim i tylnym jednocześnie. hamowanie jest wtedy skuteczniejsze, przez co też klocki zużywają się wolniej i równomiernie z przodu i z tyłu, linki też oszczędzamy bo nie dusimy klamek. no to sobie teraz wyobraź, że wszyscy rowerzyści zachowują się tak jak ty. to bardzo irytujące kiedy idziesz sobie chodnikiem, a za plecami rower, i dzwoni taki albo krzyczy czy tam przeprasza, że chce przejechać i schodź królowi z drogi. w ten sposób łamiesz przepisy i zachowujesz się po chamsku.
  6. no to ładnie urosłeś przez tydzień, nie wiedziałem też, że w twoim wieku się jeszcze rośnie nie chcę mi się wierzyć, że przy twoim wzroście 19" jest ok, no ale ty wiesz lepiej
  7. fitnessfood, moim zdaniem warto. róznie bywa, czasami amortyzator jest wybawieniem a czasem utrapieniem, i to na wielu kilometrach, dlatego lepiej mieć możliwość wyboru/blokady. poza tym to jest cross czyli i na asfalt (czyli zasadniczo sztywny widelec) i na lekki teren, więc amor. co do wzrostu, to zdecydowanie dla ciebie 17", obawiam się nawet, że będzie trochę za duży. dla ciebie arti104 raczej też polecam 17", bo jesteś mojego wzrostu i jeśli chodzi o ramę względem krocza, to nawet trochę za mało luzu mam, prawie na styk. o podniesieniu koła np. na krawężniku mogę zapomnieć. muszę albo zsiąść albo jakoś na bok przechylić. jeździ się zaś wygodnie, nie czuję, żę jest za duży. sztyca prawie na maksa nawet.
  8. dobra, udało mi się wyregulować przerzutki na tyle, że w żadnej pozycji łańcuch o nic nie trze i mogę je wreszcie zmieniać z góry na dół, wcześniej były problemu z wrzuceniem 3 z przodu i inne. czy wszystko dobrze poregulowałem nie mam pojęcia. wiem natomiast, że śrubki "L" i "H" zrobione są z jakiegoś gówna, bo już mam powycierane i musiałem kręcić kombinerkami bo krzyżakiem już nie szło. w ogóle jakoś one słabo reagują. mało precyzyjna ta regulacja. niby ustawiałem zgodnie z poradnikami, wszystko wydaje się równo ustawione, nie trze i przerzuca. no właśnie, jeśli chodzi o to ostatnie, tzn. przerzucanie to jestem trochę rozczarowany. myślałem, że te alivio, to już naprawdę dobrej klasy amatroskie przerzutki, a ja specjalnie nie widzę różnicy między nimi, a tymi które mam w romecie czyli jakieś shimano sis, raczej najniższa półka, totalnie uwalone smarem stałym a więc i tonoą brudu. myślałem, że te będą bardzo ładnie, płynnie i cicho przerzucać. niestety, zdarza się, że chwilę trzeba pokręcić zanim zaskoczy, czasem się coś przytnie, czasem strzeli, czasem czuć opór w pedałowaniu. zdarza się i że przejdzie idealnie, tak że aż sprawdzam czy na pewno przeskoczyło, taka perfekcyjna płynność, ale to rzadko. fakt, że nie wypróbowałem jeszcze na porządnej asfaltowej drodze przy większej prędkości, tylko na małym placyku przy garażu, o lekko zadołkowanej i troszkę piaszczystej nawierzchni, no ale to już też daje do myślenia. manetki również trochę drętwe, szczególnie te dolne, całkiem mocno trzeba je docisnąć, żeby np. wskoczyła z przodu 3 (w romecie mam jeszcze z płynną regulacją ). nie wiem, może to się wszystko jeszcze dotrze, a może jednak źle to poustawiałem, w dalszym ciągu zastanawiam się czy nie oddać go do serwisu, tylko u mnie nie ma raczej speców, przynajmniej ja nie znam żadnej fachury. ogólnie to na razie mam mieszane uczucia. sama jazda przyjemna, no ale nie jest tak jak to niektórzy piszą, że rower sam jedzie, nawet po przesiadce z rometa. chociaż jak pisałem, prawdziwe testy jeszcze przede mną.
  9. teoretycznie 2 ale w praktyce u mnie był za luźny. idealnie za to pasował minimalnie większy calowy 5/64. chyba, że panowie w serwisie tak regulowali, że mi je wyrobili oczywiśćie ustawione miałem źle. idę zaraz mocować sie z regulacją przerzutek. co do opon to zdecydowanie niedopompowane były. z przodu w sumie jeszcze, ale z tyłu to całkiem niezły flak a ja ciężki nie jestem.
  10. TheMan, zrobiłem dziś ze 2km i siodełko wydaje się ok, ale Ty masz zdaje się to białe i ono chyba jest troszkę twardsze, przynajmniej takie na zdjęciach się wydaje. Przerzutki jednak jutro muszę jeszcze podregulować, bo 3 przedniej nie da się wrzucić... i czasami coś strzela/niepłynnie przeskakuje w tylnej. Ile kosztuje w ogóle regulacja roweru w serwisie? Warto dać? Poza tym, jechało mi się bardzo przyjemnie, amortyzator to fajna sprawa.
  11. do mnie też dziś dotarł rozmiar akurat, chyba nawet trochę za duży , na boso dotykam kroczek ramy. w ogóle spory ten rower, wydaje się dość mało zwrotny i mało "sprytny". siodełko/sztyca wyciągnięta już pod okolice max, a wraz jest znacznie poniżej kierownicy, nie wiem czy tak ma być, ale dość głupio to wygląda, ciekawe jak z wygodą. jeszcze nie jeździłem, bo przyszedł mi kompletnie nie wyregulowany i zeszło mi się z tym wszystkim z 5 godzin. przednia przerzutka to w ogóle była źle zamontowana, o regulacji nawet nie wspominam. jako, że jestem laik w dziedzinie składania rowerów, nie wiedziałem za bardzo co do czego i jak, zeszło mi się z tym dość długo. z drugiej strony, to może i dobrze, bo się czegoś przynajmniej nauczyłem i w razie jak coś się na drodze stanie, to już nie będę stał jak ta p**** jutro jazda próbna, bo już dziś mi się nie chce. mam nadzieję, że wszystko dobrze wyregulowałem. myślałem, że będzie lżejszy, a jednak bydlak jest cięższy od mojego rometa, który jest ze stali i w ogóle dość pancerny. myślałem, że dzisiejsze rowery kosztem tego, że to wszystko takie papierowe i delikatne, to chociaż waga mniejsza, a tu zonk. koła wyglądają dość tanio, długo na nich się raczej nie pojeźdźi czy jestem zadowolony napiszę jutro, chyba, że mnie w nocy najdzie na jazdę
  12. chcecie zamykać temat gdy akurat wiele osobób niebawem dostanie te rowery i być może posypią się jakieś minirecki? trochę to głupie ale róbcie jak uważacie.
  13. ehhh adam00, ja już też się pogodziłem z tym, że na ten weekend nie będę miał najgorsze jest to, że z tego wszystkiego już ze dwa tygodnie nie jeździłem i tracę formę, bo na strym rowerze mi się zwyczajnie nie chce. myślałem też, że nowy zaraz będzie, więc i tak nie ma co. wychodzi jednak na to, że trzeba będzie jeszcze rometa wyprowadzić, bo później jak wsiądę na lazaro, to z tą kondychą i zastojem mięśni okaże się, że jeździ mi się gorzej jak do tej pory na romecie gdy regularnie pedałowałem stawiam też, że jak rower przyjdzie, to akurat będzie padać
  14. ja drugi i też jeszcze nic. ale ja brałem z blokowanym amortyzatorem i za pobraniem i może dlatego, chcą obłużyć w pierwszej kolejności tych co im kase wysłali.
  15. tzn. że mają nadzięję, że do przyszłego piątku wszyscy klienci je otrzymają, a wysyłają codziennie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...