dobra, udało mi się wyregulować przerzutki na tyle, że w żadnej pozycji łańcuch o nic nie trze i mogę je wreszcie zmieniać z góry na dół, wcześniej były problemu z wrzuceniem 3 z przodu i inne. czy wszystko dobrze poregulowałem nie mam pojęcia. wiem natomiast, że śrubki "L" i "H" zrobione są z jakiegoś gówna, bo już mam powycierane i musiałem kręcić kombinerkami bo krzyżakiem już nie szło. w ogóle jakoś one słabo reagują. mało precyzyjna ta regulacja. niby ustawiałem zgodnie z poradnikami, wszystko wydaje się równo ustawione, nie trze i przerzuca. no właśnie, jeśli chodzi o to ostatnie, tzn. przerzucanie to jestem trochę rozczarowany. myślałem, że te alivio, to już naprawdę dobrej klasy amatroskie przerzutki, a ja specjalnie nie widzę różnicy między nimi, a tymi które mam w romecie czyli jakieś shimano sis, raczej najniższa półka, totalnie uwalone smarem stałym a więc i tonoą brudu. myślałem, że te będą bardzo ładnie, płynnie i cicho przerzucać. niestety, zdarza się, że chwilę trzeba pokręcić zanim zaskoczy, czasem się coś przytnie, czasem strzeli, czasem czuć opór w pedałowaniu. zdarza się i że przejdzie idealnie, tak że aż sprawdzam czy na pewno przeskoczyło, taka perfekcyjna płynność, ale to rzadko. fakt, że nie wypróbowałem jeszcze na porządnej asfaltowej drodze przy większej prędkości, tylko na małym placyku przy garażu, o lekko zadołkowanej i troszkę piaszczystej nawierzchni, no ale to już też daje do myślenia. manetki również trochę drętwe, szczególnie te dolne, całkiem mocno trzeba je docisnąć, żeby np. wskoczyła z przodu 3 (w romecie mam jeszcze z płynną regulacją ). nie wiem, może to się wszystko jeszcze dotrze, a może jednak źle to poustawiałem, w dalszym ciągu zastanawiam się czy nie oddać go do serwisu, tylko u mnie nie ma raczej speców, przynajmniej ja nie znam żadnej fachury. ogólnie to na razie mam mieszane uczucia. sama jazda przyjemna, no ale nie jest tak jak to niektórzy piszą, że rower sam jedzie, nawet po przesiadce z rometa. chociaż jak pisałem, prawdziwe testy jeszcze przede mną.