W sumie ten temat, może być przestrogą jak nie podchodzić do odchudzania roweru, jak dla amatora jazdy, chociaż niedzielnym rowerowcem nie jestem. Przy aktualnej wadze 11315 g zejście do "magicznej" wagi 10900 g by mi nic nie dało, tak naprawdę oprócz wydania kasy i jakiegoś chwilowego zadowolenia. Jedynie co mogę zrobić to dla testu kupić te gripy ESI które polecano mi w temacie, zalać koła mlekiem i ocenić czy jest to dla mnie dobre czy nie. A te elementy karbonowe może by były by fajne, ale żeby były pewne to bym musiał wydać 1000 zł przynajmniej na jakieś oryginalne dobrych firm. "karbon do jazdy po bułki"
Dziękuję wszystkim forumowiczom co brali w tym wątku i nie tylko, za porady i wytrwałość w tłumaczeniu. Może nie raz źle dobierałem swoje słowa do przedstawienia jakiejś wizji technicznej i często okazywało się że nie mam o tym pojęcia i nie posiadam podstawowej wiedzy o rowerach, a ja nawet jak przeczytam jakieś opinie i porady rowerowe innych to i tak spytam.
@tobo Tak wiem o tych zakresach trzymam się ich.