s2power

Hehe, dokladnie, coraz trudniej wypatrzec naprawde dobra rame HT pod 26". Ta tendencja niestety bedzie sie utrzymywac.

Chyba nie do konca rozumiesz. Moc do masy mozna latwo osiagnac majac budzet. Chodzi o rozwiazania w konstrukcji zawieszenia, sztywnosc karoserii,konstrukcje ukladu kierowniczego, itp. Podobnie jak z Twoja rama, nawet jak zamontujesz do niej osprzet za kwadrylion dudkow to i tak bedzie kulawa konstrukcja ze wzgledu na baze, czyli wlasie rame. Lecz zaczynamy odbiegac troche od tematu Zdecydowanie wole rower na super ramie i slabszym osprzecie niz odwrotna konfiguracje.

Dalej bedzie to tylko Astra 1.4 i dalej bedzie to tylko Nexia. Cos o tym wiem, tak jak moje Ausi S2, majace podzespoly Porsche, 414 KM, itd, dalej bedzie co prawda bardzo szybkim ale tylko Audi S2 a nie superautem. Pewnych tematow sie nie przeskoczy majac taka a nie inna baze.

wojas7, dla Ciebie moze to nie byc istotne. Nie oznacza to jednak, ze ktos inny moze miec zupelnie inne priorytety. Pomijajac zupelnei kwestie portfela.

aciek, lepiej celuj w modele z siateczka.

Jesli to nie byl jakis zestaw specjalny/promocyjny to na pewno nie powinno byc w nim buklaka.

Moja piekniejsza polowa smiga na SL1, tez w okolicach 12 kg. Pierwszy sezon bez modyfikacji. Tak jak wszyscy pisza, zacznij od kol, tylko 500-700 zl to naprawde troszke za malo. Smigaj na nim tak jak jest i szykuj budzet na mody na kolejny sezon. Do tego czasu podciagniesz forme, poprawisz swoja wage i modyfikacje nabiora nowego wymiaru.

Zacznij od kol. Rower ma potencjal by zmiescic sie w 10 kg. Tylko zalozony budzet tego nie wytrzyma

Dokladnie parmenides, jak czytam tu wywody na temat smarowania to rece opadaja. Smaruje, jak zaczyna mi przeszkadzac slyszalna praca lancucha. Wszystko zalezy od warunkow. Tez w wiekszosci uzywam czerwonego finisza.

Czyli byla to linka? Wszyscy naokolo trabia by pozbyc sie linek bo sa nic nie warte.

Czym byl zapiety bo to ma niebagatelne znaczenie dla chcacych uchronic swoje rowery w przyszlosci. Jest tu sporo tematow na temat U-lockow, lancuchow i linek oraz wyzszosci jednych nad drugimi, dlatego dobrze wiedziec, co sie sprawdza a co nie. Zlodziejom to rece trzeba ciac i bedzie naprawde lepiej

Pomocne moze byc dokladne opisanie calego zajscia. Gdzie dokladnie, o ktorej godzinie, w jakich okolicznosciach, czym zabezpieczony. Nawet jesli nie uzyskasz tutaj pomocy, tomoze inni wyciagna wnioski dla siebie na przyszlosc. Im wiecej napiszesz, tym wiecej mozna sie dowiedziec.

Gdybys ja zapial jak nalezy, czyli za rame i za kolo, to moze zniecheciloby ich do rozkradania roweru. Ludzie zapinajcie rowery jak najbardziej skutecznie. Zawsze jak sie tylko da za rame i tyne kolo. Swoja droga to dziwie sie, ze nie ucieli tej lipnej,starej rurki od kaloryfera, byloby szybciej i skuteczniej. Ps. Rece ciac a nie lamac, nie odrosna i bedzie wiadomo, kto to taki Pps. Gdzie ten rower stal przy kaloryferze? Musieli miec troszke czasu by rozmontowac wszystko, no i spokojnie sie oddalic z takimi gratami w rekach. A moze leza gdzies po sasiedzku za drzwiami?

Ten Kinguard to mnie zastanawia pod wzgledem samego zamka/kluczyka. Mam wrazenie, ze ktos w temacie upora sie w pare sekund.

To jest wlasnie to, o czym ciagle mowie. Ludziska, patrzcie, myslcie, reagujcie z glowa. Najgorsza jest bezczynnosc!!

Tak, znieczulica spoleczenstwa jest najgorszym z tych wszystkich zjawisk. Ludzie maja wszystko w d..ie. Dlatego, ze tak maja, wszyscy mamy tak jak mamy w kraju. Widzicie cos takiego, to drzec jape ile wlezie. Z atakiem na zlodzieja radze BARDZO ostroznie bo czesto to nie jedna osoba czycha na lup. Mozna pieknie i niespodziewanie oberwac. Na wrzask ludzie zdecydowanie bardziej zwacaja uwage, tak po prostu mamy.

Dlaczego tej czujki nie masz tez podpietej do swojej komorki? Liczysz, ze patrol bedzie szybszy? Rutyna usypia, masz U-Locka i go nie zapiales. Swoja droga zlodziej musial w jakis sposob dowiedziec sie, ze w tej piwnicy jest taki rower. Zwykle w takich przypadkach pada na kogos, kto Cie zna.

Bez zdjec to lipa Tak powazniej, ZMIEN RAME. Bawisz sie z osprzetem a rama kulawa i to bardzo. Zaczales od d.. strony

Zwazy i to dokladnie jak i bez problemu. Kladziesz na wadze deseczke badz cos podobnego na czym bedziesz mogl postawic rower, tarujesz wage, stawiasz rower i po sprawie. Waga zatrzymuje odczyt, co jest przydatne w przypadku przedmiotow mogacych zaslonic wyswietlacz. Jednak jesli wolisz rozbierac rower na czynniki pierwsze to droga wolna

Polecam Soehnle Page Profi: http://www.redcoon.pl/B330570-Soehnle-67087-Page-Profi-Braun_Wagi-kuchenne?refId=skapiec Bardzo dokladna, dobrze wykonana i co najwazniejsze, wazy do 15 kg, co jest naprawde rzadkoscia.

Mysle, ze nikt nie da Ci tutaj w miare precyzyjnej odpowiedzi na Twoje pytanie. Jednak jest znaczaca poprawa. Jak przesiadlem sie ze standardowych kol Gianta P-XC2 na Mavic Crossmax SLR to pierwsza jazda byla wrecz "dziwna". Po prostu nie czulem oporu i masy kol. Wyraznie wzrosla tez zwrotnosc roweru. W kola warto zainwestowac.

Anonewicz, poszukaj u Speca, maja cos w tej kolorystyce i budzet tez powinien pasowac.

Sluszna postawa. Wiem, ile frajdy daje nam rower i jak bardzo mozemy sie na nim wyzyc i skatowac miesnie. Tylko to nie zwalnia nas z myslenia. Tak jak zakladanie kasku czy zbroi. Mam wrazenie, ze wielu tak wlasnie do tego podchodzi - mam kask, zolwia, ochraniacze, wiec jestem niezniszczalny.

W takim razie zapraszam na wycieczki w gorach Kurdystanu/Iraku i Egiptu. Tam spokojnie grzeje powyzej 50 stopni. Nie dla wszystkich jest to zabojcze Wracajac do sensu zakladania kasku, pewnie Was troche podraznie (przynajmniej co niektorych) ale swoje napisze. Wielu z Was pisze tutaj o koniecznosci jazdy w kasku, szczegolnie w terenie, zjazdach itp. Jednoczesnie piszac, ze jezdzicie wtedy agresywnie i szybko i zdazaja sie gleby. Moze wiec warto siasc i pomyslec, czy Wasze umiejetnosci pozwalaja na taka jazde a nie zakladac kask, zolwia i cos tam jeszcze, wylaczajac jednoczesnie rozsadek. Czy wsiadajac do auta z zamiarem szybszej przejazdzki tez zakladacie, ze bedziecie zaliczac rowy i drzewa?? Chyba nie, wiec dlaczego robicie to wsiadajac na rower, przeceniajac swoje umiejetnosci bedac zagrozeniem dla innych na szlaku?? Odpowiedzi moze byc kilka. Miedzy innymi finanse i komplikacje wynikajace z wypadku samochodowego. W przypadku roweru zazwyczaj po otrzepaniu sie z kurzu, wsiadacie na niego i jazda. Z autem to zupelnie inna sprawa, trudniejsza i drozsza. Ludzie wlaczcie myslenie. Nie umiem=uwazam!!! Tu ZADEN kask nie pomoze. Wiele razy widzialem "rycerzy" na swoich bajkach, ktorych umiejetnosci nie kwalifikowaly ich poza wyjazd z ogrodzonego podworka przy domu a pchali sie na strome, kamieniste szlaki, oczywiscie tylko do zjazdu bo kondycja i umiejetnosci nie kwalifikowaly ich do podjazdu. Wlaczcie myslenie, tak na dobry poczatek