Skocz do zawartości

KrisK

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    3 807
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    34

Zawartość dodana przez KrisK

  1. Nie jestem taki pewien. Szczególnie ze przy niefortunnym bez niego może by mnie szczęśliwie można zakopać a w nim zostanę warzywem? Swoją drogą ciekawe spostrzerzenie z Koziej Górki. Byliśmy wśród nielicznych którzy chyba źle te kaski ubrali. Większość chroniła nimi kierownicę albo plecaki czy też nerkę a my głowy 🤣 W każdym razie dzisiaj średnio udany wypad do Bielska. @skom25A co do spd to ludzie lubią straszyć takimi filmikami. A druga sprawa że Gro nie ma techniki i bez wystawienia nogi boją się pojechać dla nich to
  2. hmmm kupiłem sobie kask... (nie wiem po jasnego grzyba ) W Biker House chyba zaczynają się w związku z tym obawiać, że piekło zamarza. Teraz muszę sobie wygodną nerkę kupić, żeby mieć go gdzie wozić 🤪 I oddałem gravela do serwisu, bo się mu należy. Wprawdzie w tym roku nie jeździł i ogólnie masakryczny przestój mam w jeździe, ale napęd po 16k km zdecydowanie ma dość więc żeby się przyjemniej wracało do rutyny to porządny serwis z wymianą całości i oczywiście łożysk, bo po trzech zimach ciężko chodzą. W niedawno udało się też zrobić serwis Hawk Hilla, który już wył o zaopiekowanie. Tez łożyska, suport, amory i smarowanie całości. No i wymiana hamulców na Magury mt5. Trzeba przyznać ze przyjemnie hamują mimo ze tarcze stare zostawiłem do dojechania. Ale hamowanie jest na zupełnie innym poziomie. Wprawdzie nie bardzo była okazja, żeby je przetestować w prawdziwych górach, ale i tak czuć kolosalną różnicę. Już czuję, że niektóre zjazdy przestaną istnieć dzięki tej zmianie. Wymiana topornej kotwicy na hamulec ma sens. Jak widać poziom dramatu był spory po trzech zimach bez serwisu i jeździe w każdych warunkach. Ale wszystko się udało ponaprawiać i jeździ jak nowy A i ze zmian to skróciłem kierownice. Rower stał się zwrotniejszy. Minimalnie bardziej nerwowy, ale przynajmniej między drzewami się da wykręcać.
  3. Niestety ten rok nie rozpieszcza zimą. Dodając po covidową formę to zupełnie kiepski start rowerowy. Jedynie w góry dla relaksu się udało z dwa razy wybrać.
  4. To jak by nie pomogło możesz spróbować tego, o czym pisałem. Szkodzić nie szkodzi a wielu pomaga. Ale niestety jak masz skrzywioną przegrodę może sie okazać ze dopiero operacja i to przez dobrego fachowca naprawi tak naprawdę problem. Wszystko inne to najczęściej półśrodki w najlepszym razie na kilka mc. W każdym razie współczuję, bo przerabiałem to i chyba jedna z bardziej de motywujących dolegliwości.
  5. @skom25 To operuj. Chyba nie ma na co czekać skoro powoduje takie bóle. Jeśli mogę spytać jak ma działac ta kuracja na skrzywiona przegrodę? To jakieś zabiegi?
  6. @skom25 jsk masz taki problem to spróbuj LDN czy LDA czyli naltrekson/adepend w małych dawkach. Znajoma dostała i zdaje się zakończyła przeszło dwuletnią (trzy?) walkę z zatokami. Na ten moment po około dwóch mc stosowania zdarza się dwu trzydniowy katarek. Tak że jak walczysz spróbuj. Najlepiej jak by lekarz wypisał już receptę na gotowy lek i Ci apteka to do kapsułek rozsypała. Taniej wychodzi jak rozpuszczasz tabletki w wodzie ale zabawa z tym i wstrentne jest. Tylko lekarz musi być ogarnięty i wiedzieć cos na temat tego leku. Nie każdy wie o tym a część uważa za placebo. Jednak już w onkologii teściowi lekarz powiedział że działa i żeby probowaj jak chce bo nie każdemu ale pomaga ale wielu tak. My podawaliśmy matce chorej na Alzheimera i efekt był wyraźny. No i kilka wyleczonych innych trudnych schorzeń. Ostatnie to w/w zapalenia zatok. W dużym uproszczeniu lek poprawia odporności organizmu. Mocno wspomaga w leczeniu autoimmunologicznych świństw i związanych ze spadkami odporności.
  7. Bo koniec ciepełka... zaczyna się sezon zimowy. Dzisiaj pod Baranią Górą. Na dole błoto a im wyżej tym więcej białego
  8. Bo gdzie by tu pojechać...
  9. @_Piotrek Co to ma być? Chwalisz się żalisz czy chcesz żebyśmy dla ciebie pomoc wezwali? Za niektóre zachowania powinno się zabierać pojazd na którym delikwent jedzie. Może by cię to czegoś nauczyło.
  10. Czy ktoś kojarzy jakieś dobre wodoodporne, oddychające i ciepłe spodnie na rower. Ewentualnie zestaw. I czy ENDURA MT500 Spray są odporne na wodę.
  11. Bo pod Baranią po raz n 🤣 tym razem do schroniska na przysłopie chociaż go ominęliśmy... Chyba całe podejście przez pryzmat jego postrzegam. Ale pełny szacun bo tego bym się chyba nie odważył jechać... może 20 lat temu bo teraz musze walczyć że swoją wyobraźnią. Najgorsze to właśnie się przełamać. Jak już się zjedzie to jakoś przestaje straszyć ale jak się patrzy z góry nie zawsze jest to dla mnie takie oczywiste i odpuszczam. Strach połamańca przed upadkiem niestety ogranicza. Dzięki za info o trasach przy następnej okazji może spróbujemy chociaż ostatnio unikamy wyrypki. Raczej dla frajdy niż dla ujechania jeździmy a Barania pod tym wzgldęm wyjątkowo nam spasowała i po kolei zaliczamy kolejne linie na mapie przy każdej wizycie coś zmieniając lekko.
  12. A ja na spokojnie kolejne 42km tym razem z dnia. Trzy ostatnie dni zawsze kolo 20:30 wyjazd ale ważne że udaje się jeździć. A i dzisiaj spakowałem się na jutrzejszy wyjazd pod Baranią 🤪 chyba pierwszy raz nie będę się pakował rano 🤣
  13. Naprawdę zjeżdżasz z baraniej tą wąska łupanką? Podchodziłem to i wydawała się absolutnie nie jezdna🤯 wąsko stromo i pełno ludzi. Może w dół jednak łatwiej.... jest jakiś sposób żeby to mniej hardcorową wersją zjechać? I czy z przysłopu da się jakoś "łatwo" dostać do czarnego szlaku? Bo wreszcie położyli asfalt I nie trzeba się taplac w błocie....
  14. Bo w biegu... z zimno żeby stawać 🥶
  15. Bo tak pięknie i niepozornie... Jak niosłem rower to też tak sądziłem choć nie wiem czy wszytko tam by się zjechało bo kamieniołom straszny niżej był. Ale... kawałek dalej jak postanowiliśmy spadać do Rytra stwierdziłem że jednak dobry kierunek pętelki wybrałem. W tym kierunku było tylko 500-600m kamieniołomu.
  16. Bo przyjazny Beskid Sądecki
  17. Endura przede wszystkim jest rozpinana pod pachami aż do pleców i przednie kieszenie to też wentylacja. Ale na stromym podjeździe nawet w chłodny dzień można sie w niej skutecznie przepocić tak, że sie płynie. A i tak nie trafiłem na lepszą. Jedyne co to mogłaby być mniejsza po spakowaniu. Jeśli chodzi o wytrzymałość to szlif po asfalcie nie zrobił na niej większego wrażenia , pomimo że na barku mam bliznę po tym upadku. Dodatek do niej to jej primaloftowa wersja i razem są naprawdę zacnym połączeniem, które dało radę całą poprzednią zimę.
  18. Bo nagroda za te tortury na rowerze
  19. Wczoraj miałem sobie skoczyć do Niepołomic ale po 4km zaczęło lać... Wiatr zimny i wywierający rower spod tyłka i jeszcze deszcz... Za dużo przyjemności. Jeszcz by mi się za bardzo spodobało... A dzisiaj planowe góry w ramach łapania jesieni. Miało być miło i przyjemnie na Przechybe 🤣 no więc z Rytra sobie pojechaliśmy na Radziejową... Prawda że dobry pomysł? Piękna droga tylko Garmin coś dziwnie pokazywał procenty. W sumie to jak jest 16proc i człowiek się cieszy że jest wypłaszczenie to lekko surrealistyczne 🤪 ta 2z przodu na podjeździe też jakoś tak średnio chetnie znikała. Tak w sumie koło 10km. Zaczynającego się przyjemnymi 7proc żeby potem rosnąć do 20 i odpuścić do takich 11-13. A jak już się wydawało że będzie szczyt to się zaczęła beskidzki kamieniołom i jeszcze stromiej. Ale Radziejowa zdobyta i porządny trening z obciążeniem zaliczony. "Zjazd" w stronę Przechyby to już formalność tylko że do jej jej dotarliśmy bo.... Zaczęło się robić zimno i ściemniać się więc stwierdziliśmy że ten 1km nie jest warty zjazdu w zimnie i po ciemku. Zbiliśmy w dół niebieskim co już było formalnością. Cóż fajnie pięknie ale jednak na Śląsku te górki jakieś takie przyjaźniejsze. A tu profil jak by ktoś chciał a powyższe zdjęcie to z tego szpikulca. Bardzo wygodne do podejścia 😉 Niestety padnięty czujnik prędkości zakłamał dystans a przewyższenie to już standardowo Garmin podaje co najmniej dziwne.
  20. Bo barania przyciąga nas jak magnez.
  21. Takie łapanie resztek ciepła pod Baranią. Tym razem 100% stokówkami. Miało być lżej bo Wika po chorobie
  22. Każde polarowe cienkie. Najtańsze z deca dadzą radę. Ja stosowałem po dwie pary. Do zera a nawet na minusie jedna spokojnie poniżej -5 druga para i było więcej niż ok. Teraz szukam nieprzemakalnych żeby łap nie mieć mokrych jak w śnieg wpadnę ale np dzisiaj byłem w cienkich polarowych . Najchętniej bym jeździł w skurzanychbz futerkiem tak jak na nartach bo biją na głowę wszelkie nowe wynalazki ale nie udało mi się kupić dość dopasowanych i elastycznych na rower.
  23. Taki mały wypad na Jurę. Trochę asfaltów trochę szutrow no i bezdroża bo bez nich to by się nie liczyło 🤣
  24. Bo posiłek ważna rzecz
×
×
  • Dodaj nową pozycję...