Skocz do zawartości

Belinda

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    256
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Belinda

  1. ona: - Przyjeżdżaj do mnie. on: - Po co? ona: - Ty co, głupi jesteś? on: - Czemu? ona: - Rodzice na działkę pojechali... on: - Nie rozumiem, jeśli Twoi rodzice wyjechali, to czemu ja jestem głupi?
  2. Tak właśnie myślę, że 1-2 kg miesięcznie jest realne. Poza tym ci moi znajomi, którym się udawało zrzucić więcej, nie utrzymywali efektu, a poza tym dużym kosztem zdrowia.
  3. Dziś maja być burze, więc z samego wczesnego ranka przy 11 stopniach w połowie maja zrobiłam sobie szosą 72km. Krótko po powrocie zaczęło padać. Wprawdzie nie z burzą, ale to nie przyjemny letni deszcz, tylko zimny jak w październiku.
  4. Jarek74, ile Ci te 14 kg zajęło? Wyciągam ostatnio kolegę. Waży 132 kg, minimum 42 kg za dużo. Myślę, że jeśli będzie zdyscyplinowany to około 2 lata. I potem już tylko pilnować efektu.
  5. Wizyta kontrolna kobiety przy nadziei u ginekologa: - Ojciec będzie przy porodzie? - Raczej unikam takiego zestawu, on i mój mąż bardzo się nie lubią.
  6. https://www.youtube.com/watch?v=sA3zvNlu0p8&feature=youtu.be
  7. Nową lampę czerwoną na tył. Poprzednia jest rozczłonkowana. Teraz mnie widać z ponad 150 m.
  8. Baca dobiera się do gaździny. W pewnym momencie gaździna mówi: - Baco, gniewom się - A o co się gniewocie, gaździno? - Ja nie mówię że się gniewom ino ze się wom gnie!
  9. Dziś lepsze powietrze w Krakowie. 34 km, kawałek za miastem.
  10. 36 km przy -3 C To jednak tylko kwestia odpowiedniego ubrania.
  11. Rowerowego dziś robię tyle, że szukam nowego roweru szosowego.
  12. Dziś w Krakowie jakby wiosna. 56 km szosą bez lodu i śniegu
  13. Pogoda taka, że dziś z rowerem do serwisu bo jak jest słońce to szkoda takiego dnia.
  14. A ja sobie dziś duathlon zrobiłam - 1,6km na basenie /obiad /46km rowerem. Piękna wiosna.
  15. Ależ dziś pogoda. 62 km i delektowanie się jazdą, niebem, wiosną.
  16. Ja zawsze ubieram spodnie (kalesony) termoaktywne pod, że tak powiem spodnie zewnętrzne. W temperaturach jak teraz od 5 do 15 wystarczają te zewnętrzne. Ale jak zimniej albo jest mgła - wilgoć, ubieram spodnie termoaktywne. Od 3 tygodni mam nowe spodnie zimówki z membraną http://sporto.com.pl/p/93/2358/sobike-shark-spodnie-rowerowe-meskie-spodnie-dlugie-odziez-kolarstwo.html Na dotyk ma solidną wkładkę, zobaczymy jak z czasem będzie. W połączeniu z kurtką z membraną i tak samo czapką jestem gotowa do zimowej jazdy. Na twarz tłusty krem i wszystko. Trochę mi się popsuło w cytowaniu, nie wiem jak to poprawić.
  17. No właśnie, jak to zobaczyłam, to od razu pomyślałam, że jak tempem niewiele większym niż trucht, to nic ze zbijania wagi.
  18. Ja nie mam problemu z dietą ani z kilogramami. Ale podzielę się prostymi spostrzeżeniami. Miałam kiedyś jakąś dwuletnią przerwę w uprawianiu jakiegokolwiek sportu niemal zupełną. Może pobiegałam raz na m-c. Przybyło mi w tym czasie może 3-4kg. I potem przez 3 tyg, dojeżdżałam rowerem do pracy i z pracy codziennie 6km razy 2. Te 6 km zabierało mi ok. 15 min. Przez te 3 tyg. fizycznie tylko tyle robiłam. Efekt był taki, że straciłam w 3 tyg. 2kg. Ostatnio przez tydzień znów jeździłam rowerem i spotkałam po drodze dwóch kolegów na rowerach, jeżdżą do pracy 9km, prawie codziennie. Nie są szczupli, mają umiarkowaną nadwagę, są zdrowi, ale jeżdżą te 9 km 35-40min. Dziwią się, że ich waga stoi w miejscu, a właśnie z jej powodu rowerem dojeżdżają do pracy. I właśnie do tego zmierzam - intensywność wysiłku ma znaczenie. I nie chodzi ani o dużą ani o małą. Tylko optimum. Ja do pracy nie rozwijam wielkich prędkości, bo nie wolno bez rozgrzewki bez szkody dla serca i stawów - wychodzi mi średnia ok. 24km/h, im wychodzi 13-15km/h. Tylko ważna rzecz, w przypadku chorób trzeba zachować jeszcze większą ostrożność niż w przypadku zupełnie zdrowego człeka.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...