Skocz do zawartości

Siwa

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    122
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Siwa

  1. Siwa

    Chciałabym podziękować...

    Nie znam nazwy każdej z części, trudno, proszę wybaczyć Na tę chwilę rowerek wygląda znów ciut inaczej, bo zmieniłam opony na węższe, gdyż większość czasu spędzam na asfalcie i wywaliłam klamkomanetki, a dałam klamki i manetki W niedalekiej przyszłości planuję wymianę hamulców. Może się skuszę w końcu na te hydrauliczne i przestanę się ich bać
  2. Co Wy z tą stopką? Jak mu nie przeszkadza i nie zależy na wadze a na walorach estetycznych (brak lakieru) to niech sobie będzie
  3. Tutaj należy samemu uzupełnić nazwę producenta oraz zgadnąć niektóre rzeczy, co nie zmienia faktu, że rower mi się podoba!
  4. Śniło mi się, że ukradziono mi rower. Straszny to sen był!

    1. Shanex

      Shanex

      obklej go taśmą, to może się zniechęcą a koszmary znikną :D

    2. Siwa

      Siwa

      Jakiś czas jeździłam z taśmą malarską, jak nie miałam czym przyciąć linek ;D Mam nadzieję, że taki obraz mojego roweru utrwalił się w pamięci 'złodzieja' ;D

  5. Siwa

    "Przygoda" z linką.

    Pewnie, że się da, ale trzeba mieć sprzęt i siłę jak pan w filmiku Ale teraz, zostawiając rower pod Biedronką, jestem spokojniejsza i wiem, że byle dzieciak nie zajuma mi roweru ;D Gdyby już tak się stało, wiem kogo mogłabym podejrzewać. Ostatnio mój rower stał się obiektem "paczań" grupki gimnazjalistów początkujących rowerzystów-złodziejaszków-buntowników, a zwłaszcza po zmianie kokpitu wlepiają gały w rower aż niemiło ;/ Jadąc słyszę często "widziałeś tego Scotta?"
  6. Santini Columbus wygląda podobnie, ale "nie dam sobie ręki uciąć"
  7. Siwa

    "Przygoda" z linką.

    Wszystko zależy od potrzeb i wartości roweru. Na co dzień nie jeździłabym z 4-ro kilowym klocem, ale jeśli jeździć do pracy i miałabym "maszynę" to na pewno bym taki sobie sprawiła. Na mojego Aspecta nikt nie poleci. Doszedł w końcu i do mnie mój łańcuch i miał ważyć 2200 gram, a waży 2600 ;-) bardzo ciężki jak dla kogoś, kto nigdy nie jeździł z łańcuchem. I przede wszystkim zniechęca do kradzieży ze względu na swój wygląd - grubość. Oby się sprawdził...
  8. Siwa

    "Przygoda" z linką.

    Wiadomo, że brzeszczotem o wiele szybciej. Ale ja i tak się cieszę, że mieliśmy w lesie kombinerki ;-) Bo telefon do przyjaciela w tej sytuacji nie zdałby egzaminu - nikt o zdrowych zmysłach nie przyjechałby w taką pogodę tyle km.
  9. Siwa

    "Przygoda" z linką.

    Sorry za zdjęcia pozbawione ostrości - to wina telefonu.
  10. Siwa

    "Przygoda" z linką.

    Witajcie ;D Chciałam Was ustrzec przed popełnieniem strasznego, zazwyczaj kosztownego błędu - zapięcia rower na "linkę", zamiast na łańcuch/u-lock. Od razu uprzedzam, że nikt nie zwinął mi roweru (całe szczęście). Jest sezon grzybowy, a ja stara grzybiara (he he), wnuczka leśniczego, nie przepuszczę żadnej okazji by nazbierać ich choć trochę. Podobno nie ma grzybów w tym roku (sic!), a ja jakoś zbieram! I to w dodatku chodzę pieszo. Zaraziłam grzybobraniem moją drugą połówkę. Las, cisza i te sprawy. Na grzyby chodzę co dwa dni w te samo miejsce, jeśli pada deszcz, bo muszą zdążyć urosnąć :-). To co zrobić w pozostałe? Znaleźć inne miejsce! I tak po długim wstępie dochodzę do tematu mojego wpisu - linki. W poszukiwaniu starych, znanych mi lasów obfitujących w grzyby, udaliśmy się z chłopakiem do lasu rowerami. Oparliśmy rowerki o brzozę i zorientowałam się, że nie mamy żadnego zapięcia, bo ja w ogóle nie posiadam Na szczęście albo i nieszczęście Krzysiek (tak ma na imię, głupio mi pisać "mój chłopak") miał w swoim dziwnym rowerze Best z mniejszym logiem Krossa (w ogóle nie interesuje się rowerami, ważne, że jedzie i hamuje) miał starą linkę z kluczem. Wyglądała na taką za 5-10zł z bazarku z tym, że była zaśniedziała. Tak tak, już wiecie jak to się skończy . Poszliśmy kawałek w las, rowery zapięte (ha ha ha!), można szukać grzybów. Grzybów nie było akurat w tym lesie, w dodatku lunął nagle deszcz. Ledwo co widać, zimno, wieje, bez sensu takie grzybobranie. Postanowiliśmy postać chwilę pod parasolką i poczekać aż przejdzie i wrócić do domu. I tu nastał problem ;/ Nie da się otworzyć kluczem "zapięcia". Było tak stare/zardzewiałe/zaśniedziałe, że nawet klucz ledwo co wszedł, a jak już wszedł to nic więcej Po 10 minutach prób postanowiliśmy ją rozciąć (najpierw rozwaliliśmy "obudowę"). Na szczęście Krzysiek miał przy sobie multitool, który dostał ode mnie sto lat temu na dzień chłopca Oto krótki fotoreportaż z tej akcji: Chwila roboty i taki efekt: I po lince...: Koźlarz babka : Dla niewprawionego złodzieja wystarczy góra 10 minut i kombinerki Także lepiej w to nie "inwestować" PS muszę sama sobie sprawić zapięcie, nie mam kasy (jak zwykle) na jakieś drogie cuda, które i tak są za drogie. Czy taki łańcuch spełni swoje zadanie? Mieszkam w małym miasteczku, rowerów tu nie kradną (bynajmniej nic mi nie wiadomo), na 15 min pod sklepem. A 100zł+ nie posiadam na zapięcie http://img12.allegroimg.pl/photos/oryginal/35/42/78/09/3542780953 Stal hartowana, ogniwo 8mm, 90cm i kłódka antyrozwierceniowa. Cena: 60zł. Chyba, że polecicie inny/sprawdzony w podobnej cenie. :-)
  11. Siwa

    Chciałabym podziękować...

    @kraszak, może on po prostu demotywuje do mtb? A tak na serio, to potrzebuję coś pomiędzy szosą, a mtb. Drogi w moim rejonie okropne, ale mam 1km do Niemiec, a tam polne lepsze niż nasze autostrady a i piękne widoki, z drugiej strony ciągnie mnie do lasu ;D Scotta kupiłam z zerowym pojęciem o rowerach, powinnam kupić rower crossowy. Nie musiałabym się wtedy bawić w odchudzanie, ale podobno człowiek uczy się na błędach Co prawda już się do niego przywiązałam na swój sposób i na chwilę obecną nie chcę zmieniać
  12. Siwa

    Chciałabym podziękować...

    Miło mi Swoje rzeczy wolę modyfikować/naprawiać sama jeśli umiem, jeśli nie to próbuję się nauczyć. Myślałam nawet kiedyś, żeby sobie sama meble zrobić, a zacząć od jakiejś prostej szuflady Co do wagi hamulców to chodziło mi o konkretny model, który podał Mieciu (Giant mph), a nie ogólnie o hydrauliczne. Planuję zmianę na hydrauliczne, ale jak znów mi trochę kasy przybędzie, bo to jednak kosztowna inwestycja, a muszę odłożyć na szkołę. Im dłużej poczekam, tym bardziej będę się cieszyć! ;D
  13. Siwa

    Chciałabym podziękować...

    Za hydrauliczne na razie podziękuję Nie mam kasy na nowe manetki, poza tym z hydraulicznymi nie miałam nigdy styczności a i wyczytałam, że są ciężkie. Ja póki co "odchudzam" rower. Aha i wczoraj zmieniłam oponki na Kendy Kwest 1,25. Nie słychać jak jadę. Dzięki za zainteresowanie! PS Popełniłam błąd kupując MTB, ale parę zmian i na asfalcie da radę
  14. Siwa

    Chciałabym podziękować...

    Serio? Ja myślałam, że obręcz to obręcz, że specjalne to tylko pod tarczę się kupuje Widać, że jeszcze mało wiem. Dzięki za wskazówkę, bo jeszcze się nie zdecydowałam na żadną v-kę. Teraz muszę jakiś budżetowy mechaniczny kupić, najlepiej z tarczą. Tektro kupię taki jak mam z tyłu Novela bodajże Mama powie, że zwariowałam jak znów zobaczy kuriera z paczką i ceną na niej
  15. Siwa

    Chciałabym podziękować...

    Z tymi naklejkami to miałam na myśli, żeby przykleić na amorek zamiast obecnych, bo jest podobny do foxowego przez te "złote" golenie
  16. ...Pewnemu sklepowi rowerowemu, który zmotywował mnie baaardzo do tego co zrobiłam, czyli.... wymieniłam amortyzator. ;D (Jeśli nie chce Ci się czytać mojego ubolewania, przejdź do części "BIORĘ SIĘ DO ROBOTY.") Hej! Ostatnio pogoda bardzo nie sprzyja jeździe rowerem, toteż postanowiłam działać. Ale od początku. Narodził się w mojej głowie kiedyś pomysł odchudzenia Scotta ważącego ponad 14kg. Zakupiłam nowy amortyzator (Spinner SW7 z 80 mm skokiem, o wadze 1,7 kg więc o 1 kg lżejszy od mojego pseudouginacza SR Suntour XCM HLO v2). Ale sama bałam się wykonania tej zmiany, toteż udałam się do serwisu. Zostałam zlekceważona wręcz w "profesjonalnym serwisie rowerowym", który odmówił mi wymiany amortyzatora. Nie mam pojęcia dlaczego. Nie chciałam się pytać, bo już czułam się tam bardzo dziwnie wśród ludzi z rowerami droższymi od mojego zapewne nie mniej niż 2k zł i podśmiewujących się ukradkiem m.in. z mojego starego amorka. Jednemu zwróciłam uwagę, że chyba po to przyszłam tutaj, żeby coś z nim zrobić. Sam fakt, że mają droższe i lepsze rowery nie zrobiłby na mnie żadnego wrażenia, bo nie czuję się przez to gorsza, zawsze ktoś będzie miał coś lepszego Ale ich wywyższanie się z tego powodu, normalnie snoby jak nic. Ale nie o tym chciałam pisać. Dało mi to ogromny zastrzyk motywacji do DIY. Przesiedziałam 1 dzień czytając wszelakie wskazówki, porady jak przyciąć odpowiednio rurę sterową itp. Pojawiło się wiele wątpliwości, może popróbuję najpierw na starym amorze? Ale jak? Czym ją uciąć? Ja dam radę? Otóż tak! ____________ BIORĘ SIĘ DO ROBOTY. Wyczytałam, że można wszystko zrobić przy pomocy brzeszczota i imadła, na końcu ewentualnie pilnika.. Tak więc zrobiłam. Zaczęłam od wywalenia misek z ramy (kupiłam nowe stery Accenta, bo stare wołały o pomstę do nieba), te zaś trzymały się jak przyklejone. Ale śrubokręt z młotkiem i trochę siły wystarczyły. Wbiłam nowe przez deskę do krojenia, włożyłam łożyska, amorek i resztę sterów, którą nazywam "uszczelkami" tak aby trzymało, mostek i kierę i poszłam do babci, bo ona ma imadło. Rozłożyłam z powrotem wszystko, wcześniej zaznaczyłam markerem gdzie mam uciąć. O dziwo poszło bardzo łatwo i równo. Ale narodził się problem. Zapomniałam, że istnieje takie coś jak GWIAZDKA . Z gwiazdką pomógł mi chłopak, w ogóle niezainteresowany tematyką rowerową (oj, jak ubolewam z tego powodu ), ale okazało się, że też bym dała radę sama. Wbiliśmy ją przy pomocy młotka i ołówka na oko 3 mm poniżej ucięcia rury (ta górna gwiazdka, bo miałam jakąś dziwną, podwójną). Zostało tylko pilnikiem wyrównać nierówności (która kobieta tego nie lubi ) i złożyć od nowa na 100%. Wyszło idealnie, rura ucięta około 1-2mm poniżej górnej krawędzi mostka, w sam raz na korek, czy jak to się zwie. Zadowolona z siebie wróciłam do domu przez park z górkami Ten amorek a mój poprzedni to niebo a ziemia, chociaż zdaję sobie sprawę, że istnieją lepsze __________ Została mi na chwilę obecną kwestia hamulca przedniego. Kupię v-brake, bo mam pivoty w nowym amortyzatorze i jako, że stawiam na wagę to jaki kupię najlżejszy hamulec v-brake do 50zł? Myślałam nad jakimś shimano, bo się nie znam na hamulcach, ale firma jest nieważna. Ważne, by był lekki I tak oto stałam się bogatsza o nowe doświadczenie i gotowa na nowe, a na deser zdjęcie PS A gdyby tak dokleić naklejki FOXa? Pozdrower!
  17. Trzymta kciuki, jutro przycinam rurę sterową ;D

  18. I leje już prawie dwa tygodnie...Jak tu żyć?

  19. Siwa

    Dziękuję Ci Boziu....

    @Tadeus to chyba nie jesteś taki skąpy, skoro go podstawiasz pod nos złodziejom ;-)
  20. Opony 2,2" i napęd 3x8 na asfalcie mnie przerasta. Może czas na szosę?

    1. Pokaż poprzednie komentarze  2 więcej
    2. Siwa

      Siwa

      Boję się aż tak cienkich opon :P

    3. Krzysiek22

      Krzysiek22

      1,5" to cienka opona? Chyba w szosach nie widzialas jakie są. Tam 25c to juz gruba

    4. Siwa

      Siwa

      Chyba jednak widziałam, mówię o mtb...

       

  21. Trochę zimna ta majówka, ale kilometry same się na nabiją...

  22. Pierwsza setka za mną ;D

    1. Synergy

      Synergy

      Nie pij tyle!

    2. Siwa

      Siwa

      Toż to jeszcze malutko. Dopiero się rozkręcam :)

  23. 2 lata temu, 1-szego kwietnia się spiekłam na słońcu. Zobaczymy jak będzie tym razem...

  24. Siwa

    Gleba

    Ładna gleba, a i kask się przydał
  25. ale rakieta
×
×
  • Dodaj nową pozycję...