ok , 2 dni roboty , ale jest sukces , ale zbytnio się nie cieszę bo tylko połowiczny , bo amor ma inną wadę ..http://www.forumrowerowe.org/topic/160722-kolo-kolo-nie-wysrodkowane-wzgledem-lag-amortyzatora/
po operacji taki wynik (3 zdjęcie) https://www.dropbox.com/sh/5cgii07eiaineos/AACMH6Vh_JE1ouQz4OQ6sZAEa#/ , realnie 98mm, mierząc same lagi
Wyjąłem sprężyne powietrzną, miałem problemy z jej wyjęciem, co ją ciągne to z powrotem zasysa. Pomogło przy każdym wyciągnięciu pręta spuszczanie powietrza przy korku, po x takich ruchach w końcu puściło i wyjąłem całą sprężynę. Jednocześnie wciskałem zawór znajdujący się w środku pręta na dole. Też coś tam czasem syczało.
Smaru PM600 to tam chyba była tona, nie miałem aparatu przy sobie , ale na korku sprężyny , chyba górka na 1 cm z samego czerwonego smaru.
Usunąłem troszkę tego smaru, oleju w środku nie widziałem, więc smarowanie tylko na smar.
Jako, że reszta wyglądała ok zabrałem się do składania. Przy tej operacji pręt wcisnąłem na maxa do końca dolnej lagi, znów usuwając powietrze korkiem. W takim stanie nałożyłem górne lagi, podpompowałem lekko pompką, by pręt podniósł się do możliwości złapania gwintu. Następnie znów ścisnąłem amorka i korkiem usunąłem nadmiar powietrza. Moim celem było maksymalnie usunięcie powietrza przed skręceniem amortyzatora.
Ok , złożone wszystko, zaczynam pompować i już widzę różnicę, amor o wiele szybciej wstaje niż wcześniej i przy 90 psi ma już 100mm.
Podejrzewam, też, że może olej 15w, który wcześniej wlewałem do dolnych lag, mógł wlał się do zaworka solo air i były problemy z jego działaniem. Teraz amor postał trochę w pozycji pionowej, coś tam pokapało. Oleju teraz nie wlewałem, gąbki są solidnie nasączone.