Skocz do zawartości

Ultimo18

Nowy użytkownik
  • Liczba zawartości

    14
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Dodatkowe informacje

  • Imię
    Przemek
  • Skąd
    Katowice

Osiągnięcia użytkownika Ultimo18

Świeżak

Świeżak (1/13)

  • Pierwszy post
  • Collaborator
  • Conversation Starter
  • Od tygodnia
  • Od miesiąca

Ostatnio zdobyte

0

Reputacja

  1. A no widzisz, tam gdzie kupowałem miałem do wyboru białe i czarne ale to było to samo. Jeżeli chodzi o komfort to standardowo do 40 km mimo pampersa jest ok, potem już się robi nie przyjemnie. Na przyszły sezon może coś z WTB wybiore, powinno być trwalsze.
  2. Jakie 2 rodzaje? Były białe i czarne ale to te samo siodełko? Chyba że się mylę. Ja mam właśnie te białe z pseudo skóry która już się przeciera i odbarwia, na dodatek się jeszcze wykrzywiło i tyłek mi leci na bok.
  3. A ja zapytam jeszcze jak wasze 4 litery współgrają z fabrycznym Majstrowym Vaderem?
  4. dokładnie szejk zrób a zamiast parafiny spróbuj użyć benzyny ekstrakcyjnej. Wysyłane z mojego HTC Wildfire za pomocą Tapatalk 2
  5. Powiem szczerze że nie wiem czy są metalowe czy plastikowe bo dzwięk przy okupiwaniu dziwny, natomiast przy hamowaniu ramiona przedniego hamulca widocznie wyginają się do przedu o jakieś 3-4 mm. Dokładnie! Również myślałem o Avidach Digit 3 lub 5 albo o jakiś ze stajni Tektro, poczekam tylko aż mi się klocki skończą. O Shimano kurcze jakoś nie pomyślałem
  6. 1. Kapcie zawsze dmucham na ok 5.5 bar (bo jeżdzę 90% szosa) 2. Reguluje w domu, jade w trase, w trasie nic nie grzebie wszelkie kolejne zabawy po powrocie do domu. 3. Czyściłem i odtłuszczałem obręcze tylko raz, a jak i to nie pomogło to więcej się w to nie bawiłem. Mimo powyższych piszczenie nie przechodzi, ale coś mnie tknęło bo w rowerze znajomego (Kands Alfa City) jest dokładnie to samo. Tylny hamulec igiełka, a przód piszczy jak dziewica. Więc obstawiam że jednak Saccon to zabawki a nie hamulce. Jeszcze pytanie technicznie: czy może mieć znaczenie fakt że hamulec przedni podczas hamowania jednak w jakimś stopniu przemieszcza się ku przodowi o kilka mm, bo jest przymocowany odwrotnie do kierunku w jakim działa na niego siła przy hamowaniu podczas gdy tylny hamulec z uwagi na kierunek montażu jest jakby sztywniejszy bo ma "ramę za sobą"? Co wy na tak filozoficzno-techniczne zagadnienie?
  7. Tak się akuratnie złożyło że smaruje tym na wode zielonym bo takiego mam, i akurat na łańcuch nie narzekam, daje rade. Podsunelibyście jakieś pomysły co do piszczących hamulców bo to bardziej dokucza.
  8. Nie napisalem ale oczywiscie ze shake robie wlasnie w rozpuszczalniku. Potem sciereczka do sucha i po kropelce Finisha na każde ogniwo. Wysyłane z mojego HUAWEI U8815 za pomocą Tapatalk 2
  9. Tył jest niewinny gdyż dzwięk ewidentnie jest słyszalny podczas nacisku na pedał. Gdy np. próbuję pedałować ciągnąc pedał w górę (SPD) jest cichuteńko. Łańcuch czyściłem już kilka razy rozpuszczalnikiem i szczoteczką do zębów (starą żeby nie było ) i smarowałem Finiszami, a jak montowałem SPD to od razu na dzień dobry dostały porcję białego smaru co bym w przyszłości je mógł zdemontować, tak więc obstawiam że to jednak wina Korba/suport, ale jak wspomniałem tragedi nie ma bardziej mnie hamulce piszczące wkurzają, choć ma to jeden zasadniczy plus, nie potrzebuje używać dzwonka, wystarczy zahamować i już mnie słychać z 50m że się zbliżam
  10. Witam, Wypada się na dzień dobry przedstawić a więc nazywam się Przemek, i wracając trochę do tematu głównego chciałbym się podzielić wrażeniami z eksploatacji Majstra po 3 miesiącach i 1250km przebiegu. Mam 176cm, słuszne 98kg i wziąłem ramę 19”. Rower kupiłem z odbiorem osobistym, na miejscu sprzedawca wszystko wyregulował więc nie mam odniesienia do kupowania z przesyłkami. Na dzień dobry przed pierwszą jazdą wyrzuciłem niesławne gofry i pierwotnie zamontowałem gripy ze starego Kellys’a Axis (btw: skradziony w 2011 o 2:00 z balkonu w bloku na 2 piętrze), no i zamontowałem od razu pedały SPD M520. Ze zmian to tyle cała reszta to seria. Rower przez 1250 km spisuje się wyśmienicie z 2 małymi zastrzeżeniami. Od samiutkiego początku piszczy przedni hamulec, nie pomogło odtłuszczanie obręczy, montaż klocków na grosika, wymiana klocków na 3 kolorowe „nie piszczące” z Accenta a nawet przeszlifowanie obręczy delikatnie papierem ściernym. Pogodziłem się z tym, w przyszłym sezonie wymienie na jakieś Tektro. Druga sprawa to również od początku szczelanie, pykanie, stukanie z okolic korby, suportu. Nie pomogło dokręcanie, smarowanie i inne zabiegi. Prawdopodobnie suport fabryczny marnej jakości, ale da się z tym żyć. Co do reszty to rower absolutnie wart każdej złotówki na niego wydanej, przerzutki przód, tył działają bez problemów. Łańcuch do dzisiaj daje radę, luzów specjalnych nie zauważyłem. Rama bez pęknięć i śladów budzących niepokój, lakier zwłaszcza klar mógłby być ciut grubszy, bo tu i ówdzie lubi sobie delikatnie odprysnąć. Tylna opona troszkę się zużyła co przy przebiegu 1200 km dość dziwne, no ale wiadomo CST to nie highend więc czepiać się też nie będę. Podsumowując za te pieniążki to nie ma się co zastanawiać nad Meridami, Krossami, Kelly’sami tylko brać od razu Kandsa. Pozdro PS: Gripy z Kellys’a obecnie poszły w ….. bo guma się już strasznie zużyła i założyłem najzwyczajniejsze w świecie gripy z gęstej pianki. Za 8,99 kupiłem takie 38 cm i starczyło jeszcze na owijkę rogów i powiem wszystkim że jestem mega zadowolony.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...