Witam wszystkich,
Otóż najprawdopodobniej mamy szczyt hipokryzji na naszym forum.
Postanowiłem zrobić prezent mojej małżonce, która przejawia całkiem spory talent kolarski, lecz dysponuje rowerem całkiem sztywnym.
Zdecydowałem się kupić przedmiot z tego wątku: http://www.forumrowerowe.org/topic/77563-amortyzator-spinner-aeris-ok-13-kg-tanio/
1360g waga świetna, cena wysoka, ale przecież po serwisie będzie "jak nowy"
W końcu stanęło na 430zł z wysyłką jednak kolega Telekris w ostatnim mailu informuje, że będzie pobranie 440zł (+10zł??).
Paczkę odebrałem ponieważ opakowanie wyraźnie wskazywało, że zawiera wewnątrz amortyzator, zapłaciłem pobranie i nie otwierając udałem się do serwisu.
Na miejscu otworzyliśmy przesyłkę i teraz następuje konfrontacja opisu kolegi Telekrisa z brutalną rzeczywistością. Poniżej kompilacja naszej wymiany mailowej:
Z wątku: "Amortyzator zaniosłem dzisiaj do serwisu na wymianę oleju i ewentualne czyszczenie więc będzie jak nowy"
Z maila:
"Cena... 470 zł??
"Zdjęcia wyślę jutro po pracy (ok 21.00)"
(zdjęcia trochę nieostre, ogólnie nic nie widać złego, brak naklejek oryginalnych za to napis Merida, myślę że OEM z roweru zdjęty albo "tjuning")
"Rocznik niestety nie wiem który, ja go kupiłem niecały rok temu NOWEGO."
"Wcześniej jeździłem na tarczy ale na v-brake jest lżejszy rower. odbarwień żadnych nie ma to musi być wina aparatu "
Na pytanie o stan goleni i moje wątpliwości czy czasem nie widać już przetarć na goleniach oraz o poobijane mocowanie ham tarczowego. (na zdj. rower ma V-Brake)
"Mój Serwisant (z [sklepX]) powiedział że za mniej jak 420 zł żebym nie sprzedawał, z racji tego że są nowe uszczelki wysokiej jakości i nowy olej."
cytat z maila z dnia 22.10.2010: "Jeżeli chodzi o kwestię uszczelek owszem zostały w sadzone stare uszczelki, gdyż nowe trochę kosztują i za amortyzator nie dostałbym kwoty jaką bym chciał." - komentować chyba nie muszę
"Aha i długość sterówki to ~22 cm, jeżeli byłaby za krótka sterówka to będziesz miał możliwość zwrotu"
Tutaj okazuje się, że już rura skurczyła się do 22cm, po odebraniu paczki stwierdziłem, że zmalała do 21,2cm. A ponieważ żona ma w rowerze gigantyczną główkę i do tego zewn. stery rura okazała się za krótka o te 10-15mm żeby bezpiecznie zamocować mostek. Kolega Telekris zaproponował wtedy "przedłużenie rury sterowej". Jak to wygląda wszyscy wiemy, zakładamy 400g "odważnik" mocowany na klin po wybiciu gwiazdki i na tym osadzamy kierownicę. To po cholerę kupować 1360g widelec?
Poprosiłem o podanie adresu do zwrotu widelca zgodnie z umową (na nalepce adresowej był nieczytelny, uszkodzony w transporcie paczki najwyraźniej). Długo cisza i brak chęci do załatwienia sprawy. W ostatnim mailu przyznanie się do niewymienienia uszczelek wbrew zapewnieniom oraz nieudolne tłumaczenia, że nie wiedział, w jakim jest widelec stanie bo "było wszystko ok". Akurat.
Do piątku 22.10.2010 kolega miał termin wywiązania się z umowy. Chciałem załatwić to bezboleśnie, kolega miałby delikatną nauczkę, że nie każdy kupujący jest wałkiem, którego można bezkarnie naciągać, ale ogólnie wyszedłby z tego z twarzą. Cóż, skoro za 440zł chce ją stracić to cała przyjemność po mojej stronie. Kiepski interes kolego Telekris.
Dodatkowo co stwierdziliśmy przy oględzinach widelca:
1. Bez przyglądania się widać od razu, że lewa goleń jest zmasakrowana, posiada głęboki wżer ~2cm od uszczelki, poniżej wżeru wyraźne przetarcia do gołego aluminium. Zdejmujemy golenie dolne: prawa goleń super, lewa (uszkodzona) poniżej uszczelki to jedna korozja. Cała anoda skorodowana i powierzchnia pokryta czarnym nalotem powstałym w wyniku pracy w wodzie.
2. Uszczelki noszą wyraźne ślady zużycia, posiadają mikropęknięcia na krawędziach zbierających. Nowe to one były jak z fabryki wyszły. Telekris sam się przyznał dzisiaj, że nowe uszczelki były kłamstwem.
3. Ponoć serwisowany - akurat, na lewej, uszkodzonej goleni nakładziony gęsty smar do łożysk, każdy rzadszy wybija momentalnie przez wytarte uszczelki. Wewnątrz goleni dolnych pełno piasku i wilgoci (stąd zniszczona i skorodowana goleń). Prowadnica goleni również w nienajlepszym stanie. Elastomery tak twarde, że amortyzator z 80mm uzyskuje ledwie 60mm.
Sprawie nadaję dalszy bieg jeśli do godz 24:00 dzisiaj tj. piątek 22.10.2010 nie będzie pozytywnej reakcji ze strony Telekrisa i sprawa nie zostanie zakończona pozytywnie (czytaj całe 440zł wróci do mnie a amorek do Telekrisa).
Administratorów forum również proszę o podjęcie odpowiednich kroków w tej sprawie.
UWAGA: Zaznaczam, że przesłałem do moderatorów Forum (wojtekkrakow) oryginał korespondencji z użytkownikiem Telekris. Oświadczam, że cały opis zaistniałej sytuacji jest zgodny z prawdą i w wielkim skrócie ale rzetelnie podsumowuje przeprowadzoną transakcję.