Witam ponownie. Odświeżam temat. Mam pewien problem amorek mi dzwoni od pewnego czasu podczas jazdy po kolejnych własnorecznych serwisach. Nie jestem pewwny czy go złożyłem całego. Kapłem sie ze została mi jedna duża podkładka i wydaje mi sie ze znajdowała sie pod uszczelką olejową ale nie jestem pewien. Moze ktoś mi pomoże bo nie chce znowu rozkrecach, wyciagać uszczelek jak nic mi sie nie dzieje. Nie poci sie, uszczelki oryginalne kurzowe i olejowe założyłem w styczniu tego roku. Zalełem całość motorex-em 7,5. Po kilku miesiacach jazdy zaczął mi dziwnie dzwonic. Spóściłem z niego powietrze. wyciągnąłem sprężynę. Pooglądałem. Nawinąlem miejscami na nią taśme by nie stukała w srodku. Troszeczkę pomogło. I pomiedzy tulejkę a juz zakrętkę z zaworkiem powietrza umiesciłem ok 1 cm kawałek okrągłego elastomeru myśląc ze moze spręzyna ma luz, lata (bardziej ją scisnąc w srodku), i to ona dzwoni. Nic to nie dało. Mam pewien pomysł by może jakos popodkładać cos pod dolne tłumiki. Moze to one stukają. Dodam ze amortyzator ma pochodzi z 2004 r wersja triple z jedną sprężyną. Pracuje rewelacyjnie płynnie bez zacięc przy mojej wadze 60 kg. Troszkę sie rozpisałem dziękuje za pomoc.