Skocz do zawartości

itr

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    4 131
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    24

Odpowiedzi dodane przez itr

  1. Koła Novatec 711/712/ No tubes ZTR Crest 29''/ Race 1586g - bikestacja.pl (tylko w nie tak trzepackim kolorze)

     

    kola jezdze od tego sezonu, maja zrobione ok 700km w terenie (kilka razy Turbacz, maratony w murowanej, rzeszowie, zlotym stoku i pustkowie)

    moja waga 75-77kg

    ......

     

    Ja jak w pierwszym poście: mam takie same obręcze i tylną piastę, z przodu coś od DT, i szprychy 2,0.

     

    Czyli waga przód/tył 800/900 . I oczywiście też jest dobrze, choć staram się jak najmniej na nich jeździć nie licząc gór, jeździły koło Karpacza, Murowaną, Złoty Stok i może z raz P. Kampinoska. Z 200km. W górach na niskich ciśnieniach, z tyłu baardzo wąska opona - Albercik, w Złotym naprawdę tłukło. Jest okej.

     

    Jedyna sprawa - jak sobie pomyślę o defekcie w terenie i zdejmowaniu - zakładaniu opony to mi się słabo robi, na razie nie zrobiłem bezdęcia, nie mam pomysłu na oponę z tyłu, taką " na stałe".

    W zasadzie myślę o użyciu prasy do korekty kształtu wózka przerzutki i wsadzeniu czegoś 2,25 albo 2,4. Co ciekawe stary Stx Rc miał lepszy wózek ale brakuje mu mocy w zrzucaniu na młynek.

  2. Nikt nie zeskakuje okrakiem na ramę (chyba, że jest myślącym inaczej), więc to bardzo naciągana teoria, ponadto "edytus" napisała, że nie kupuje bez przymiarki ...

     

    Kto Ci powiedział że to teoria? Mnie to nie bolało, ale widziałem jak boli... I dlatego radzę przymierzać pod tym kątem.

  3. Może nie wniosę nic nowego, ale proponuję zwrócić głównie uwagę na przekrok czyli jak wysoko jest górna rura ramy. Przerzutkologia też jest ważna, ale mniej boli...

     

    29" mają taki feler że widelec musi być ciut wyższy i rama wznosi się do główki ramy, kobieta wjeżdżając w teren może np przez morze piachu na korzeniach być zmuszona do nagłego podparcia obunóż gdy przednie koło roweru stoi na jakiejś przeszkodzie powiedzmy o wysokości krawężnika, jeśli wtedy przywalisz kroczem w ramę może być słabo... Wsadzałem koleżankę 170 cm na Speca r.17" i rama jak szyta na nią poza długością nóg, miała prześwit na max dwa palce . Ale to była męska wersja, nie Myka.(damska)

  4. Czy dętka 28x2,25 to dętka 29x2,25? Pewnie tak, ale myli mnie to, że w niektórych rowerowych są też dętki z napisem 29". Chcę Schwalbe, na pudełku było od jakich 28x1,5 do 28x2,4.

    Kup dętkę Schwalbe sv 19 lub sv 19A, używam tych ostatnich ważą od 130 do 165 gram, zawór sportowy, Sv 19 miałem z zaworem samochodowym w starych kołach i nie wiem czy są z wentylem sportowym.

     

    Dętki Schwalbe polecam choć po 3 latach potrafią się przycierać już ze starości w miejscach kontaktów z jakimiś krawędziami taśmy czy aluminiowym wnętrzem obręczy bezdętkowym.

  5. racing ralph ma sporo wersji

    .....

     

    pisze z pamieci bo kiedys takie mialem

     

    Pozdro

     

    to były wersje 26" domyślam się sądząc po gramach i ust

     

    29" - 2,25 miała około 580 g evo,

    Kiedyś Schwalbe było wierne wagom na pudełku, rok 2011 trochę zachwiał moje zaufanie, trzeba ważyć przed zakupem, i jeśli jest więcej niz 8 % nadwagi można prosić o sprowadzenie egzemplarzy w poprawnej wadze. Sam miałem przewagę na Ronie 576 zamiast 520, na dętce 165 zamiast 140. Niemcy i Bydgoszcz jednak ujęli się honorem, i dostałem lżejsze, jednak proponuję po prostu wazyć zanim się kupi... to oszczędza czas. Jednak wiele opon "Sch"używanych przeze mnie wcześniej miało idealaną wagę dosłownie +- 2 albo 3 gramy- dętki, Ralfy, Alberty, szytki, i opony szosowe

  6. ....

    Nie zauważyłem żeby koła tarły mi o przerzutkę, a podjeżdżałem pare górek

     

    Zjawisko jest wyraźne jedynie jeśli włożysz grubą oponę która ma wyjściowo ok 3 mm od wózka w pozycji młynek.

    To że koło się gnie zauważyłem po całym sezonie w Istebnej jak zmieniłem sobie Alberta na Rocket Rona 2,25. Albercik nigdy nikogo nie obtarł :D

  7. Dzięki za odzew !

     

    Simonello - jak depnalem, albo drapalem mocno pod gorke, to kolo mocno tarlo o wodzik przerzutki...jak popatrzyles pod nogi, to widziales wychylenia calego kola rzedu 6-7mm

     

    Dokładnie tak to samo u mnie na szprychach Dt Comp.. i tej wiotkiej obręczy accenta, dodatkowo jak sie staje na pedały na asfaltowy finisz to jest taki efekt "zagumienia" gdzieś w kole, jakby asfalt w smołę się zamienił, kiedy dostaje "kopa" z nogi....czuć, że je skręca wewnętrznie.

     

    Wracając do Crestów, waga kół między 1700 a 1620 przy użyciu szprych pełnych 2,0 i cieniowanych 1,8 jakoś chyba nie przekonuje mnie żeby rozplatać i zaplatać od nowa, chyba kupię sobie furius freda zamiast nowych szprych :D...

     

    Zastanawia mnie jednak wiotkość tych kół na Mavikach, przecież to ciężkie i na oko dość sztywne obręcze....

  8. Minął 2011r. kilka kompletów kół już sporo pojeździło, ciekawią mnie Wasze opinie.

     

    Sam od lipca aż do teraz "plotłem" koła na Crestach, i to musiało się tak stać: zapomniało się komuś i zaplótł na szprychach pełnych 2mm, bez cieniowania, waga 800 przód 900 tył.

     

     

    Byli śmiałkowie którzy zapletli Cresty na Revolution, czy innych cieniowanych do 1,5 , kilka osób na szprychach zwężonych do 1,8 ( podobno waga zestawu 1634 (ale czy z zapięciami? ).

     

    Jak się sprawdzały - czy jeździły w górach i ile, czy często trzeba było dociągać, czy ktoś skasował obręcz?

     

    Sam dodam tylko od siebie że waga 32 szprych z koła 29 cali właśnie DT revol. to 150g, może ktoś pamięta, ile ważyły jego grubsze szprychy?

     

    Moje koło na Revo i Bontrager Mustangu ( w swoim czasie to była najlżejsza sensowna obręcz w Polsce) ważyło z piastą ok 270 gramową rzazem około 876 g. Koło nie nadawało się do jazdy dłuższej niż jeden wyścig, zawsze się rozciągało. Potem przeplotłem na 1,8 i dałem piastę XT , i problem się skończył.... Tego koła już nie ważyłem....

     

    Jak zajechałem Mustanga (hamulcem głównie) to wplotłem na te same szprychy Accenta Trailflayer , i koło wciąż daje radę.

     

    Z kolei na przednim kole od chyba 2006 mam Mavica Speedcity. Bez zastrzeżeń - zawsze proste waga 867g bez zacisku. Wąskie, ale nie ma koszmaru, nawet z 2,35 rower nie pływa.

     

    Jeżdżę w górach na miarę możliwości, koła powinny być beskidoodporne, ważę 70 -75 kg.

     

    No to jak tam Wasze koła?

  9. Moja reba ustawiona na 80 mm... = +-495 mm bez sagu

     

    W B1 ce - żadnego haczenia, tak jak pisałem co sztywny to sztywny, a całą dojutrzejszą zimę akurat jeździłem z spd 324 więc było czym haczyć :)

    jedynie ten stary gary który jesze przed odjęciem sagu miał koło 29 cm, to czasem przy całkiem banalnym ugięciu przodu potrafił zaleźć pedałem o coś tak niespodziewanie jakby kto w rower z działka wcelował.

     

    Inna sprawa to wprawa i samoświadomość pozycji pedałów - po latach w ostrym przy krawężnikach działam odruchowo.

  10. Nie wiem, czy uwzględniasz sag przy wysokości amortyzatora? Jeśli dobrze pamiętam moja Reba ma 495, sztywniak 475, czyli różnią się właśnie o sag = 2cm. Dodatkowo niski suport przy sztywnym widelcu nie szkodzi już tak jak przy amortyzatorze, bo jest zawsze w tym samym miejscu, ogólnie 305 310 mm to moim zdaniem doskonałe miejsce na suport w Twoim Romecie. W pierwszym Garym miałem około 290-295 i to przy ugięciu Reby dawało już przy korbie 175 duże ryzyko strzału w korzeń.

     

    Świeże pomiary z B1: widelec zion ok 470, wysokość suportu 295, opona przód 2,25 tył 2,1- zachowanie roweru - bez zastrzeżeń

  11. ......No i czy jak zamontuje kierę o szerokości 60 cm do dużego koła to dam radę skręcać :P?

     

    Dasz dasz, ale jako że Hrabstwo Kłodzkie to milej mieć szerzej. Sam od 2004 miałem 56 cm, w 2011 założyłem w końcu 58, 60 a teraz mam 62( no chyba że to jest tylko 600 nie pamiętam ).

    Jednak testując inne rowery mimo lubowania się w ostrokołowej wąskości, to w Mtb bez problemu akceptowałbym 640 jako optimum. Tylko nie trafiła się tanio lekka 5*. Szerokość bardzo pomaga na technicznych sekcjach, nawet zdjęcie rogów już pokazywało skok opanowania roweru... Pamiętaj że w genach mam kilka lat 56 cm i muszę mocno uważać na wąskich bramkach, ale nie widzę opcji by wrócić do takiego wymiaru w rowerze w góry.

     

    Teraz nawet z rzadka wsiadając na 26 cali lubię szersze kierownice. A wcale nie są wymuszone rozmiarem koła

     

    Maratonowa jazda testowa na Epiku z bardzo szeroką kierownicą była bajką, chociaż była ciut za skośna do tyłu - wolę proste 5*, pamiętaj też o takich przyzwyczajeniach - jeśli zaczniesz coś testować - to też ma wpływ.

  12. To wygląda nie jak klasyczne mufy tylko obcięty widelec od górala 26 z przedłużką :( niestety.... i boję się o sztywność bo widzę wybór padł na hamulce tarczowe, przy takich rachitycznych goleniach może być dziwnie jak się zaciśnie klamkę.... U mnie w w Zionie jest z tym słabo...

     

    Inna sprawa że widelec wygląda niepowtarzalnie, i to samo w sobie ma urok....

     

    W Szczecinie niestety coś złego się dzieje - strzelają sobie sami gola, mnie też strasznie zawiedli w moim zamówieniu, odsyłałem do poprawek, teraz kolejna historia... Natomiast mój widelec - normalny, nie 29 cali jest zrobiony bardzo poprawnie, choć w rozmowie telefonicznej prosiłem o widoczne mufy a a dostałem z gładkim przejściem, to jakoś to przebolałem ....

     

    Ogólnie zarówno środowisko OK, jak i 29 " wpisuje sobie przez to dawnego mistrza na czarną listę, widocznie zamówienia z zagranicy, bardziej hurtowe mają priorytet... Szkoda....

     

    i mocowanie na hamulec - na zdjęciu wydaje się dość wysoko - może to tylko wrażenie....

  13. XL za duza na 190cm

     

    No właśnie też mam takie obawy a L będzie miała za krótką podsiodłówkę, chyba będzie podmiana Axigona, Taki jest problem gdy się ma wysoko tyłek i krótki korpus.... Ja jeszcze się mieszczę na styk z race face 400mm ale dla brata nie mam wyższej sztycy.... Zoom zaczął się zaginać, w sumie duża dźwignia i karbon może zamęczyć.....

  14. Dziś ostatni dzień na zakupy:

     

    Wapid, podpowiedz plizz

     

    Mam 2x 29". Drugi egzemplarz to zimówka.

     

    Ja też jestem w dwóch osobach :) tzn jest brat, normalny nie cyklista.

     

    Nie cyklista nie znaczy że na rower nie wsiada...

     

    Brat dużo młodszy i przerósł akurat, ma ok 2-3 cm dłuższą nogę... Ja 185/90 on 190/93 sm

     

    W moich 19" ramach jest na styk sztyca do góry.

     

    Brat siada na sezon " ciepły" na moją zimówkę B1 Axigona i ciut bym go podniósł do góry ale 400 mm sztyca już musi zostać na miejscu...

     

    Teraz pytanie czy XL dla 190, nie ścigacza ze swoja naprawdę długą rurą nie wepchnie nas w mostek typu 60 mm i będzie makabra?

     

    Czy ewentualnie ściągnąć oczko większego B1 ze szczecina - 21" gdzie wiadomo góra krótka .

     

    Co radzisz - radzicie testerzy, wysocy wzrostem i analitycy geometrii?

     

    Dzięki

     

    m

  15. Proszę bardzo przykłady:

     

    Moja rama Super kaliber (odpowiednik paragonu) (2003-2004 - z serii bez komina w teoori nie pękających, wymieniona na nową jak pękła po około 3 latach maratonów), w tym samym czasie w sklepie z tego samego powodu wisiał Wahoo 26 cali

     

    Big Siur 26 cali pęka pod kolegą przed maratonem w Jabłonnie

     

    Maraton w Józefowie ok 3 lata temu rozmawiam z zawodnikiem z mazowii wtedy chyba numer 220 bo też na fiszerze 29, znajduje w czasie rozmowy pęknięcie na jego podsiodłówce, to była jego trzecia rama po wymianach gwarancyjnych!!

     

    Tej zimy gf mojego innego znajomego ( 26 cali ) pęka w Kampinosie w wiadomym miejscu. Nie jeżdżony na maratonach.

     

    Teraz najlepsze: moja rama ( ta stara w G 1) była długo na szafie nie złożona. Gdy pękła że miałem szansę dostać właśnie produkcję 2008/2009 czyli tą z wzmocnionym kominem jak podlinkowana ze zdjęcia

     

    Czyściłem wtedy amerykańskie fora ( bo jednak w kraju mało kto lubił 29) i informacji o odesłanych z powodu pęknięcia x calibrach było sporo... Tych z serii po 2008 bo wcześniej była pośrednia taka już z sztycą 27,2 ale jeszcze bez wzmocnienia. Mniej hydroformowana.

     

    Na pewno w Polsce opisywał mi ktoś swoją pękniętą ramę właśnie z tych serii...

     

    Także: do jeżdżenia od święta polecam, do duszenia regularnie odradzam... te ramy ważą ok1700 gram i są wysilone, długa sztyca nie pomaga i założenie zbyt krótkiej nie jest winą pęknięć, które widziałem osobiście.

    Nikt z opisywanych moich znajomych nie był ponad normę kg, ogólnie postura kolarska, i nie czub czubów zawodniczych.

     

    Dziwnym trafem poza meridami z magnezu i jakimiś Giantami NRS nie trafiłały się dotąd żadne ramy o których słyszałbym coś więcej niż opis pojedynczego zdarzenia, a w Garych jakoś epidemia....

  16. Nie kupiłbym bez gwaracji, przy cenie pika akcenta, i innychto chyba nawet 300 zł nie dałbym za takiego garego, nie wiem czemu ale w przypadku tej firmy pytanie jest nie czy tylko kiedy rama pęknie, nie pękają tylko garażowe rowery niedzielnych rowerzystów...te trzymają się dzielnie... Także jeśli sprzedawca nie ma na nią papierów, a jeśli z polskiej dystrybucji - to jeszcze musiałby mieć chęć ewent. pomocy bo tylko 1 właściciel był w czasach skitimu honorowany... odpuściłbym.Teoretycznie chyba można wysłać pękniętą ramę do stanów, ale jednak chyba jakiś dokument zakupu być powinien... Ach z zasłyszanych i własnej historii to pęknięcia są tylko w okolicach podsiodłówki i nie powodują nagłego upadku itp... Pękały kolejne trzy pokolenia ram 29 cali gf.

  17. Mam najstarszą normalną rebę ( do sprawdzenia - może mieć ofset 38 mm ?) z ramą G2 19" i prostą kierownicę 600 mm 5* mostek 110, do dołu, uwielbiam ten zestaw. Nie mam problemów, nie wiem czy nie chciałbym szerszej kierownicy w góry...Rower jedynie dość wymagający jest przy prędkości 3km na godzinę na ekstremalnie stromych technicznych podjazdach, trudno utrzymać kierunek, równowagę kiedy wyprzedza się tutptaczy. być może w tym momencie pomogło by g2, ale nie jestem do końca przekonany.

     

    Zakup ramy musi być bezpieczny gwarancyjnie, inaczej nie ma sensu.

     

    Pozdr

  18.  

     

    ...

    PS. ja bym jakoś nie przeceniał roli napięcia. Sądzę, że jak zaprę się butem o podsiodłówkę a ręką odciągnę koło to skręcenie na te 4 wielkie śruby M8 wystarczy.

    ....

     

    tego rodzaju napinacze raczej chyba mają znaczenie do subtelnego ustawiania pozycji osi a nie jakiejś mechanicznej extra funkcji choć może i ratują przed przestawieniem koła jak ktoś się zapomni z niutonem w dłoni.

     

    Napięcie łańcucha może poza rowerami do cyrkowych trików nie powinno nigdy być na blachę....ani w ostrym ani w singlu.... trzeba znaleźć napięcie bezpieczne z lekkim luzem, inaczej sprawność napędu będzie się szybko zmieniać, a blat znikać....Dodatkowo w ostrym łańcuchy wyciągają się na początku troszkę zaskakująco, dlatego warto sprawdzać stan napięcia "nowego" łańcucha. Zależy łańcucha, ale czasem seria serii nie równa. Ostatnio w terenie nie jeżdżę na ostrym ale w torówce najprzyjemniej służy mi albo 8s hg 51m albo 9s xtr, chyba najstabilniej w stosunku do wcześniej używanych "szerokich" z niższych półek. W przełaju nieźle spisywał się pc 1, ale raczej już nie wrócę do niego, kloc, choć w ostrym mtb może i było by pozornie bezpieczniej, ale raczej z szerokimi zębatkami przód tył, bo wąskie mieli szybko szczególnie w piacho błocie.

     

    Pozdr

×
×
  • Dodaj nową pozycję...