Sliski1

Romero, myślę, że Velo nie obrazi się jeśli zacytuję ich człowieka: "Zrobimy wszystko aby sytuacja z ubiegłego roku nie powtórzyła się. Ramy powinny być na początku roku". Osobiście wierzę, że faktycznie się postarają, bo jeden niezadowolony klient, to dwudziestu w plecy.

Trigon jak najbardziej tak. Rama wygląda bardzo dobrze na żywo. Jest dystrybutor, gwarancja, etc

Opinię o CST możesz choćby przeczytać na naszej stronie, bo testowaliśmy oponę Authora, która jest robiona przez CST. CST są trwałę na tyle na ile pozwala producent. :). Na pewno są tanie, właściwie to jeszcze tylko VEE RUBBER jest konkurencyjna. Modeli 29" na 2012 mieli duuuużoooo!!! No tylko ten polski dystrybutor. Musiałbyś dowiedzieć się co mają. Piszesz, że nie masz czasu na teren...no to tym bardziej nie potrzebna ci stricte terenowa guma. Skoro już puszczamy wodze wyobraźni, to ja bym nawet zaryzykował kupno takiego Shwalbe BIg Apple 29x2.3. Łysa niemal jak kolano, ale na miasto boska. A w terenie...no cóż...przy swoim rozmiarze i z doświadczeniem jeźdźca też da radę. Do tego występuje nie tylko w czarnym kolorze. Powodzenia.

Primo, nie unoś się, bo nikt cię tu nie obraża. Drugie primo, nie uważam, żebym pisał głupoty. Nie wiem do końca, jaki rower jest dla Ciebie najlepszy, ale kilkunastoletnie doświadczenie w branży podpowiada mi, że akurat do twojego stylu jazdy 29er jest raczej kulą u nogi niż faktycznym udogodnieniem. Crossówka byłaby lepsza, nawet jeśli ważysz powyżej 100kg. Nie neguję jednak twojej decyzji i życzę przyjemnego użytkowania Dextera, bo to właśnie takie rekreacyjne MTB w wersji XXL. Secundo wedle specyfikacji producenta w Twoim rowerze masz zamontowane opony RITCHEY Comp Shield 29" x 2,10", a nie WCSy z linka. Twoje są wersją drutową, o wiele cięższą i o innej mieszance, kosztującą niecałe 90pln. W sumie to Ivan ma rację...kupuj opony, które mają dużo gumy, maksymalnie do szerokości 2.0", najlepiej z wkładką antyprzebiciową. Jak ci apetyt urośnie na częstsze wypady w teren, to wtedy zastanowisz się nad kupnem opony MTB. Powodzenia.

Taki sam jak kupowanie 29era do jazdy po mieście i okazjonalnych wycieczek do lasu :)..., ale jak sam zauważasz, każdemu według potrzeb i upodobań. Poza tym...jak już zdążyłem Cię nieco poznać to wydaje mnie się, ze według Twojej miary klockowe opony to conajmniej Nevegale, ciężkie Panasy, WTB, a nie takie łysole jak choćby wymienione przeze mnie Aspeny. :). A oczy...faktycznie,,siedzenie przed komputerem zamiast na rowerze zdecydowanie nie poprawia widzenia. :D Pozdro.

Z całym szacunkem Ivan nie zgadzam się...w budżecie poniżej 100/szt znajdzie jak najbardziej kilka opon. Duro Miner, Maxxis Aspen, Geax Aka, Saguaro. Do jazdy codziennej nadadzą się znakomicie (moim zdaniem). Jeszcze niedawno Świder miał niższe ceny niż te obecne, ale dawno nie zaglądałem na jego stronę. Poza tym z tanich opon ogólnego przeznaczenia można kupić gumy Authora vel CST i wiele opon paratrekkingowych o rozmiarze 28 x 2.0 lub nawet 2.1. Cudów nie ma, ale skoro budżet niewielki to i wybór taki, jaki jest. Pozdrawiam.

Coś obywatelu kiepsko szukaliście. Tanie opony jak najbardziej dostaniecie. Na allegro choćby IRC, zwijane za 49 PLN. Ale żeby nie szukać daleko to polecam http://29opon.pl/. Tam wybór jest spory i ceny normalne.

W sumie będzie 7 modeli: 2 karbonowe + 5 Alu. Czekamy na bardziej konkretne informacje z Przasnysza. Jak dostaniemy, to Wy też się o nich więcej dowiecie :)

Zapraszam do głównego wątku o Peaku 29. Temat wertowany w ten i nazad. Babol jest oczywiście. Jeśli dobrze pamiętam, to w testowanej eLce było lekko ponad 1100 @Anarchy, rzeczywiście szkoda polemizować bo obaj mamy rację i różne doświadczenia. Mnie tylko chodziło o to, żeby nie dyskredytować wszystkiego co tanie, zwłaszcza, gdy nierzadko różnica polega na innym logo. :). Dobrze, że trawy kosić nie muszę. Niech każdy sam zadecyduje co lepsze i na co go stać. Pozdrawiam ciepło.

To najwyraźniej mamy zupełnie inne doświadczenia. Moim zdaniem nie różnią się niczym od FSA i innych. Nie dyskredytuję marki Cane Creek, ale wyjątkowo słono kosztują. O każde stery trzeba dbać bez względu na logo. Poza tym pisanie że stery są gówniane bo aluminiowe miski kiepsko nabijają się młotkiem jest cokolwiek mało edukacyjne. Ja wiem że jak ktoś ma dobrą rękę to spokojnie wszystko nabije, aluminiowe, stalowe, chińskie, tajwańskie. Bez względu na wszystko zawsze takie rzeczy lepiej powierzyć serwisowi, który ma odpowiednie narzędzia. Moi klienci jeżdżą cały rok na accentach, ścigają się w maratonach i jakoś żyją. Sęk w tym, żeby od czasu do czasu zajrzeć do środka. Achaa...stalowa rama jest o wiele bardziej plastyczna od aluminium, które prędzej pęknie niż się odkształci. Z własnego serwisowego doświadczenia wiem, że przy stalówce trzeba tak samo uważać jak przy każdej innej ramie i używać wciskarki do misek a nie gumowego młotka. . Jednym słowem. Jak kogoś stać na Cane Creek, Tune, Chris Kingi, to niech kupuje - na pewno nie straci. Jak nie stać, to spokojnie wystarczy Accent, Neco, TH, VP. Pozdrawiam.

Airplane będą zajefajne. Nic więcej nie potrzeba. Działają tak samo jak te za 200. No chyba że jesteś kolekcjonerem ładnych napisów.

Ja tylko odnośnie sterów. Peak 29 rocznik 2012 ma klasyczne najbardziej standardowe pół-zintegrowane stery, które najtańsze kosztują pewnie koło 30 PLN. Nie ma żadnej filozofii i nietypowej rozmiarówki. Co innego przyszłość...ale kchmmm...zagolopowałem się...inna bajka. :)

Panowie, a ja w przeciwieństwie do Nabiała jestem zdania, że rowery w każdym rozmiarze są dla każdego jeśli takiej osobie się na nim dobrze jeździ, a rama jest odpowiednio dopasowana. Oczywiście nie twierdzę, że 29er będzie zawsze idealnym rozwiązaniem, ale dlaczego odmawiać ludziom. Niech się najpierw przejadą i sami przekonają co im pasuje, czy 26 czy 29. Najlepszym przykładem, że 29er może pasować osobie niskiej jest redakcyjna koleżanka Dorota - 165cm wzrostu, która zakochała się w 29rze - jeździ na Peaku29 i twierdzi, że teraz nie zamieni już dużego kółka na małe. 170cm ma mój szwagier śmigający na Zaboo. (17.5) i też nie zamieni się na małe koło. Namówiłem także koleżankę (174cm) na 29. Odpowiedź ta sama....poezja. I wcale nie trzeba być golinogą. Nie dyskredytuję 26 w żaden sposób, tym bardziej jednak nie odmawiam ludziom niższym niż 180 prawa wyboru.

Drogi Suharze, dla Twojej wiadomości oraz każdego, kto zapragnie sobie takową korbę założyć informujemy, że szerokość tylnych widełek w tym miejscu wynosi 117mm. Wygląda zatem, że korba XX się upchnie...Pozdrawiam.

Hardrock i Rockhopper jak najbardziej różnią się geometrią ramy, choć nie są to drastyczne różnice: http://www.specialized.com/pl/pl/bikes/mountain/rockhopper/rockhoppercomp29#geometry i http://www.specialized.com/pl/pl/bikes/mountain/hardrock/hardrockdisc29#geometry Rockhopper jest bardziej sportowy. Ma lepszą ramę M4 (vs A1 Premium) no i osprzęt w zależności od modelu. Sprecyzuj okreslenie "szybka jazda" . Hardrock jak kazdy podstawowy 29er jest z ciężki, więc nie oczekuj cudów. To rower do rekreacyjnej jazdy i "przełamywania lodów", a nie do ścigania się. Świadczy o tym choćby zastosowany osprzęt. Co się zaś tyczy amortyzatora. Nie wiem, w którym miejscu proponowana przez sprzedawcę Reba jest ciężka. To akurat jeden z lżejszych amortyzatorów 29, na pewno lżejszy niż Manitou Tower Expert. Sztywność jest moim zdaniem na podobnym poziomie. Dużo zależy choćby od zacisków piast. Pisał o tym Nabiał. A hamulce...jak to hamulce. Dostajesz podstawowy hydrauliczny model, który mimo sporej masy odpłaca się bardzo przyzwoitym działaniem (przynajmniej takie jest moje zdanie po kontakcie z tymi hamulcami). Reasumując...bierz Rockhoppera.

Hej Tomek, to cię uszczęśliwię (mam nadzieję). Na dniach ukaże się pierwsza część testu tego roweru. Ale uchylę rąbka tajemnicy. Exile to moim zdaniem taki wszędołaz. To nie rower do wielkiego XC, ścigania się lecz doskonała maszyna na co dzień - ścieżkowiec. Pierwsze wrażenie...zaskoczę was i samego siebie....jakbym siedział na Specu Camber, mimo że brak zawiechy. Pozycja bardzo wygodna, wyprostowana. Kolejne zaskoczenie - ten rower genialnie skręca - oczywiście relatywnie do masy i warunków, ale spodziewałem się krowy. Tymczasem manewruje się nim lepiej niż moim własnym teoretycznie zgrabniejszym sprzętem. No i to poczucie stabilności....bezcenne. Wady...no cóż...to jednak jest kawał roweru. Rozpędzić to cholerstwo nie jest łatwo. Koła mocne, ale ciężkie. Zresztą cały jest raczej pomyślany pod kątem pancerności niż lekkości..i dobrze. Człowiek ma pewność, że nie rozwali się na byle krawężniku lub kamieniu. Choć naturalnie, potencjał odchudzania jest potężny i można wycisnąć z Jamisa znacznie więcej niż fabryka daje. Mój wzrost 182cm, testowy rozmiar 19". Myślę, że ty powinieneś zastanawiać się jednak nad 21" bo tu pewnie zabraknie ci sztycy i długości górnej rury.

Na temat Felerów pisałem ostatnio na naszej stronie. Moim zdaniem bardzo ciekawe rowery i warte grzechu. Przyzwoita gełometria i typowo dla Wheelera dobrze zestrojony osprzęt - bez rewelacji, ale z głową. Z jakiegoś tajemniczego powodu 29ery tej marki są pomijane. Odnoszę wrażenie, że to jak zwykle wina dystrybutora, który jest nieczuły na prośby klientów.

Drogi Placku, dobrze rozumiesz. Pakuj 26 do 29. I nie musi mieć zakresu do 2.4. Wystarczy 2.125 lub 2.25

Nie zastanawiaj się tylko zakładaj dętkę 26", ale pamiętaj, żeby kupować szerokie tzn 26x2,25. Bardzo dobre są dętki Geax, lekkie i z dobrej jakości gumy. Jeśli jednak zdecydujesz się na dętkię teoretycznie dedykowaną do 29 to wybór masz taki sobie i zwracaj uwagę faktycznie na cyferki - powinno być minimum 47x622 lub więcej. Dętki do 29 robi np Author, ale to kowadła ważace po 250g. Dlatego upieram się przy dętce 26" która naciąga się bez problemu i jest wszędzie dostępna.

Odnośnie bazy kół...nie wiem dlaczego Velo nie poprawi tych błędów. Rozmiar L to całe 1105mm, czyli zupełnie przyzwoicie i standardowo. Jeszcze raz sprawdzę jak wrócę do domu

Raczej na 99,9% pobożne życzenie. Na stronie Velo jeszcze nie ma. Poza tym z bardzo bardzo dobrego źródła wiemy, że będą lada moment. Właściwie to są już na cle...więc kwestia dni, jeśli się celnik nie dopatrzy papierosów ukrytych w podsiodłówce.

Jeśli chodzi o Pana Jarka, to jesteśmy w stosunkowo dobrym kontakcie. I jest dokładnie tak jak mówisz. Dobrą manufakturę tworzą ludzie, a nie jedna utalentowana jednostka, bo ta nie da sobie sama rady, gdy popyt przerasta podaż. Luxtech niestety nie ciągnie najlepiej właśnie z powodu kryzysu oraz braku ludzi, którzy by całym sercem poświęcili się sztuce budowania karbonowych części. A Pan Jarosław niestety sam wszystkiego nie ogarnie. Luxtech nadal naprawia ramy i wygląda na to, że teraz niemal wszystko wykonuje osobiście sam mistrz Jarosław. Choć biznes jest biznes, to jeśli mam być szczery to jest to chyba jedna z niewielu osób której mi w pewien sposób żal. Człowiek ma pasję, chce robić ludziom dobrze, a nie ma ludzi do pracy, żeby sprostać zamówieniom. A odnośnie wpadek....każdemu może się noga powinąć. Nawet najlepszym. Grunt, żeby przyjąć porażkę na klatę, bo jeden niezadowolony klient to 20 straconych. A w dobie Internetu jedna zła informacja odpowiednio podana potrafi często przekreślić wiele lat ciężkiej pracy.

Kazafaza...żeby się nie rozdrabniać w detalach.. Poczytaj na przykład artykuł o rosyjskim Tritonie na naszej stronie oraz opinie na temat tej ramy na MTBR. Niedługo będziemy mogli powiedzieć znacznie więcej na jej temat :) . Ceny zaczynają się mniej więcej od 1000 USD za "kastom mejd frejm".

Krawiec...nie mów takich rzeczy. Velo nie odpowiada za to, że Azja troszkę bardziej pochlała, albo za mało ryżu dostała. Wapid rzeczywiście ma dobre informacje - ramy już płyną i mają dotrzeć w połowie marca do Polski. Wszystko zależy potem jak szybko towar zostanie odprawiony na cle, a później rozwieziony do poszczególnych sklepów. Opóźnienie dotyczy całego Accenta, RST i paru jeszcze produktów, które płyną tym statkiem. Konkurencja ma dokładnie ten sam ból.

Ten karbon wytrzyma spokojnie twoje więcej niż 95kg. Sprawdzone w boju przez kilka miesięcy i opisane przeze mnie w teście na naszym portalu. Generalnie polecam całym sobą :). Ale stalóweczka oczywiście bezpieczniejsza choć cięższa.