Skocz do zawartości

Arni220

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    4 609
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Zawartość dodana przez Arni220

  1. Normalne i do przewidzenia właśnie z w/w powodów.
  2. A no tak, dla tego pojawiają się różne opinie.
  3. To właśnie wynika z różnicy skosów kasety i przerzutki. Jak zmieniliśmy skos kasety, to powinniśmy zmienić skos przerzutki. Nie czynimy tego, to mamy problemy w działaniu (bądź na małych, bądź na dużych koronkach). Prawda znana od dawna i oczywista do przewidzenia. Jakaś tolerancja zawsze jest, ale to nie guma, w nieskończoność nie można. Z cała pewnością można powiedzieć, że z 11-40, a tym bardziej z 11-42 nie będzie nigdy tak dobrze jak z 11-36. Gdzie jednak znajduje się granica zadowolenia?
  4. Ale ty nie masz się czym martwić, bo mieści ci się już 38z, a 34/36 są mniejsze średnicą choć zostaną przesunięte o 2mm bliżej ramy. Nie przypuszczam jednak, by te przesunięcie miało spowodować ocieranie zębów o widły. Kiknij na rower i wyobraź sobie taką zmianę. Pewnie dał byś radę nawet tą 38 przesunąć o te 2mm. 34:11 = 6,85 przełożenia dla 27,5" 36:11 = 7,25 Taka różnica to mniej niż 1 ząb na kasecie. Mi 6,98 brakło, 7,20 uznał bym za ideał na co dzień, a 7,6 do ścigania. Policz sobie spokojnie z kalkulatora. O tych kasetach Sunrace jest trochę na forum, jeden chłopak ostatnio składał właśnie tak napęd 1x10, poszukaj.
  5. OK. NW kup z offsetem 2mm, taka jest potrzebna do korby 2rz. Na Wałcz powiadasz? Dał bym 34 (36 dla koła 27) na korbie i 11-40 na kasecie, choć ja bym znalazł tam podjazdy dla 42 i 46z Nie baw się w zmiany koronek, kup gotowca: https://rowerplus.pl/kasety-10-rzedowe/4152-sunrace-csms3-kaseta.html http://rowerowy.com/sklep/czesci/kasety-drivery/10-biegowe/prod/sunrace-mx3
  6. To czemu ma służyć ta zmiana skoro już teraz na 30% podjazdów masz za twardo z blatu, a w góry będziesz potrzebował ponownie młynka? Może wystarczy zmienić korbę na 36/26 od jedenastki i mieć dwa stopniowania kaset? Samo wywalenie 17z z układu to zły pomysł, zabużysz w tym miejscu zmiany biegów. Trzeba dodać 40z i podmienić 15 i 17 na jedną 16 ale oferowaną przez producenta, a nie pierwszą z brzegu. Przemuśl to.
  7. Nie rozumiem problemu? Skoro sam producent twierdzi, że nawet na 23 wchodzą, to na 25 tym bardziej. Jedynie szerokość opony wzrośnie ci o jakieś 0,5mm w stosunku do minimum producenta.
  8. siimon, tak jeszcze kontynuując część o coraz to mniejszej ilości zabieranych zębów przez łańcuch na małych koronkach, przy takim jak omawiany układ. Poza tym, że sama mniejsza ilość tych zębów już może powodować efekt przeskoku, to im łańcuch bardziej zużyty, to efekt będzie się pogłębiał i uwypuklał. W prawidłowo dobranych ze sobą elementach przeskoku by nie było, a w tak zmodernizowanej kasecie już ma prawo wystąpić. Pytanie zatem nie powinno brzmieć, czy występuje taki efekt, leczy jak bardzo jest on upierdliwy dla użytkowników. A że każdy ma inny próg tolerancji to i odpowiedzi usłyszymy z pewnością wiele.
  9. Mowa była w kontekście skosu kasety vs skosu przerzutki, a nie zużycia napędu samego w sobie. Przy źle dobranych skosach nawet wszystkie nowe elementy (kaseta, przerzutka, łańcuch) nie będą działały prawidłowo. Dla tego twoje obawy są słuszne. Słusznie, ma tak prawo się stać. Łańcuch opiera się na mniejszej ilości zębów (powiedzmy że zamiast 6 jest 5) i przy ekstremalnych naciągach wzrośnie szansa na przeskok. Jest. Przeczytaj tego linka, a wszystko się wyjaśni. Kasety to nie bezsensowny układ kilku koronek, one są ściśle ze sobą ułożone w pewien układ. Zabużenie tego układu to proszenie się o pogorszenie zmian biegów.
  10. Siimon, dobrze kombinujesz i masz słuszne obawy o szybkość reakcji i zmiany biegów, ale testy chłopaków pokazują, że przerzutka ogarnia jeszcze ten nieco bardziej rozwarty skos kasety. Problem by pewnie powstał gdyby wsadzić kasetę 11-46, a i jakimś cudem udało się ustawić odległość kółka od największej koronki. Taki układ miał by już prawo mulić. Zużycie łańcucha nie ma tu nic do rzeczy o ile następuje ono równolegle z kasetą. http://uzurpator.com.pl/?o-skosie-i-radzeniu-z-nim-sobie.,133 Co do drugiej części czyli jakichś przeskoków na małych koronkach. Ludzie kombinują i idą po taniości dokładając do kasety 11-36 koronki 40/42, a podmieniając 15 i 17 na jedną 16z (od Shimano). Problem w tym, że nie kapują, iż wsadzona 16z nie jest od tej kasety i ukształtowana jest do działania z 14 i 18z, a nie z 13 i 19. Właśnie na tym przejściu 13<=>16<=>19 będzie zgrzyt z płynnością zmian biegów. Pewnie o tym słyszałeś. A tak to powinno robić się prawidłowo: http://uzurpator.com.pl/?kaseta-po-swojemu,142 Inne przeskakiwanie łańcucha na małych koronkach może już tylko wynikać ze zużycia się któregoś z tych elementów. Jak się wsadza małe blaty na korbie (32/30) po to, by móc podjechać na największe stromizny, to siłą rzeczy, na płaskich odcinkach trzeba jeździć na malutkich zębatkach kasety. To niestety powoduje ich szybsze zużycie (mała koronka padnie szybciej niż większa przy takim samym czasie ich eksploatacji). Takie zgubne koło się robi przez to, zmiękczamy napęd na góry więc na płaskim musimy jeździć na 11 i 13. No i mamy efekty w postaci zajechania tych dwóch koronek, a więc i uślizgów łańcucha na nich.
  11. Arni220

    [2016] Sigma Sport

    http://www.bikeforum.pl/topic/30247-licznik-sigma-rox-10/ Chłopak pisze dokładnie o tym samym co ja, w terenie takie urządzenia są do kitu. On jeszcze znał trasę, a przy nieznanej jest totalna porażka.
  12. Arni220

    [2016] Sigma Sport

    Tak, dokładnie tak samo jak w Edge. Problem w tym, że wszystko dzieje się za wolno, urządzenia po prostu nie nadążają za nami w trudniejszym nieco terenie. Kiedyś nawet pieszo szedłem trasę maratonu nawigując właśnie moim bezmapowcem. Kicha, 3 zakręty jeden po drugim i zgubiłem ślad. W górach było jeszcze gorzej, bo częściej dochodziło do gubienia satelit, tak czy siak musiałem mapy wyciągać. Kompas może być, ale nie jest on manualny, zwykły, a elektroniczny, wyświetlany na osobnym ekranie lub w rogu pokazując tylko północ, a to nam nic nie daje w praktyce. Także podsumowując, bajer fajny ale bezużyteczny tak naprawdę. marcinusz, że tak spytam, miałeś/masz bezmapowca tej wielkości, nawigowałeś kiedyś na nim w terenie trudniejszym niż szosa za miastem?
  13. Arni220

    [2016] Sigma Sport

    Problem w tym, że nie jesteś w stanie jechać po śladzie, bo te mikro urządzonka nie nadążają odświeżać wykresu. Przestrzelonej pomyłki też nie widać, bo nie masz punktu odniesienia, nie ma mapy. W konsekwencji obraz zaczyna się kręcić. Tak jest niemal za każdym zakrętem, gubisz się dosłownie co 100m. Szosa to co innego, tam nie ma takiej ilości zakrętów i przeszkód terenowych (jedynie bloki mogą zasłonić satelity). W lesie byłoby ok gdyby chociaż mieć ze sobą kompas, miał być skręt na zachód to skręcasz. Ekran pokazuje niby północ, ale ona zanika w momencie odświeżania obrazu. Co najśmieszniejsze, że zmieniając skalę na mniejszą jest jeszcze gorzej, bo odświeżanie jest przy każdym nawet drobnym skręcie. W konsekwencji trzeba jechać na większej, a wtedy nie widać mniejszych zakrętów. To trzeba spróbować, by się wypowiedzieć, a nie gdybać jak ten jeden. No, a jak się nie wie jak, to najlepiej się zniżyć do poziomu podwórkowego. Zawsze to jakieś wyjście.
  14. Arni220

    [2016] Sigma Sport

    I dalszy sens dyskusji z kimś takim nie ma sensu, bo to ani merytoryczne, ani na poziomie podstawówki, a mi zniżać do poziomu przedszkolaka się nie chce.
  15. Arni220

    [2016] Sigma Sport

    Ooo, coś by tam ciekawego pewnie znalazł za 500zł.
  16. Arni220

    [2016] Sigma Sport

    michalr75, zabierz telefon z dobrą mapą TOPO, przyda się. Są takowe, nie znam modeli, ale gdzieś czytałem test takowego właśnie wykorzystywanego jako licznik rowerowy. http://tiny.pl/gcx8x
  17. Arni220

    [2016] Sigma Sport

    I płacisz chore pieniądze. Tak, 950zł za zabawkę o możliwościach elektroniki rodem z Nokii 6300 nie można nazwać inaczej. Do zastosowań turystycznych w zupełności wystarczy licznik za 100zł mający dokładnie te same funkcje oprócz GPS. Turyście nie jest potrzebna nawigacja bezmapowca, bo ona tak naprawdę do niczego się nie nadaje. Turysta wolał by normalną nawigację, a tej te zabawki nie oferują, a są dostępne w najprostszych smartfonach sprzed 5 lat dostępnych obecnie w cenie połowy wartości ROXa 11. . Próbowałeś kiedyś to robić na bezmapowcu w lesie? Domniemam, że nie. Ślad wgrany to najwyżej dokładnie poprowadzi cię po ulicach, a nie w gąszczu leśnych dróg i dróżek, których nawet na najdokładniejszych mapach elektronicznych nie uświadczysz, a zatem nie ma nawet możliwości stworzenia sobie takowego śladu, bez uprzedniego własnoręcznego zarejestrowania. Powiem więcej, jechałem trasę maratonu na takim śladzie uprzednio zarejestrowanym. Guzik, pierwsze rozwidlenia i błądzenie. Dopiero wyciągnięty telefon i ten sam ślad wyświetlony na normalnej, ale bardzo dobrej mapie TOPO o przyzwoitej rozdzielczości, pozwolił mi przejechać trasę bez dalszego błądzenia. Tylko i wyłącznie na tle konkurencji liczników rowerowych, ale nie ogólnoużytkowej i powszechnej elektroniki. Co, gdzie, dlaczego po jeździe a nie w trakcie? Masz Smartfona? Wgraj sobie program Locus, ściągnij 3 darmowe mapy dowolnego kraju lub jedną z wielu dostępnych w wersji offline, a zobaczysz co to znaczy funkcja nawigacji i śledzenia wszelakich danych na bieżąco, w trakcie jazdy. Chyba sam nie czytasz tego co piszesz? I ty mówisz o długim czasie pracy? Dla porównania powiem, że Edge 500 ma ten teoretyczny czas wyliczony na ok. 18h, a w praktyce wystarcza prądu na maks 12h. A ile pracuje smartfon w trybie rejestracji 1s i samolot? Kolega robił test jakiegoś zwykłego chińczyka, ekran 4,7", 1GB Ramu, rozdzielczość nieco mniejsza niż FHD. Wynik wyniósł 60 godzin!!! Tak, 60 godzin ciągłej rejestracji danych ze sporadycznym włączaniem ekranu w celu określenia pozycji. Czy turyście tyle nie wystarczy? A może turysta jeździ kadencyjnie i co kilka sekund musi kontrolować rytm pedałów i puls? Co tu dużo pisać, to są ewidentne dowody na to, że to co oferują nam "markowi" producenci, w dobie dzisiejszej elektroniki jest tak naprawdę niczym. Gdybym ja miał dzisiaj kupić sobie nowy licznik do roweru, to za chiny nie wybrał bym żadnego z GPS w takich pieniądzach. Kupił bym podstawową Sigmę na czujnikami i tyle by mi wystarczyło. Jak miałbym ochotę na rejestrację śladów, to wystarczył by mi wożony i tak w kieszeni fon. Tu nie ma się co oszukiwać, a te Roxy traktować jako ciekawostki rodem z programu 'Pan Gadżet".
  18. Arni220

    [2016] Sigma Sport

    Wiele to faktu nie zmienia, 900zł to majątek, a taki licznik bez czujników mija się z celem zakupu. Bzdura. By nagrać ślad i zebrać podstawowe dane wystarczy mieć włączony telefon w kieszonce, a następnie przesłać dane gdzie się tylko chce. Licznik ma nam wskazywać przynajmniej podstawowe dane treningowe, a takie modele flagowe powinny mieć czujnik kadencji. W czystej skali jakość/cena oba modele nie powinny dostać w tych czasach więcej niż ocenę mierną. Zresztą nie tyczy się to tylko ROXów, ale także Garminów. Cena : 2 i było by do przyjęcia.
  19. Arni220

    [2016] Sigma Sport

    1000zł zamiast 200? No bez jaj, obudowa nie generuje takich kosztów lecz to co w środku, a w środku mamy nie więcej niż miały telefony 5 czy 8 lat temu. Na dobrą sprawę dla większości z nas rozmiar takiego ROXa czy Edge 500/520 jest w zupełności wystarczający, bo na ich podstawie nie da się sensownie i tak nawigować, a jako zwykłe liczniki są super i wystarczające. No ale licznik nie może kosztować tysiaka, bez przesady.
  20. Arni220

    [2016] Sigma Sport

    No ogromne, bo kierownica wyposażona w tableta jakoś tak dziwnie by raczej wyglądała. Bo ten nowoczesny biznes polega właśnie na tym, by dymać nas na lewo i prawo. Ta technologia w tych licznikach nie jest dziś warta nawet 200zł, najprostsze telefony z GPS, nowe, ile kosztują? 200/300zł? A do tego są pewnie kolorowe ekrany 3". Przykładów tak jak piszesz, długo by wymieniać i to w każdej dziedzinie życia.
  21. Arni220

    [2016] Sigma Sport

    Pytanie moje, po co tak ogromne ekrany w komputerku rowerowym? Mamy smartfony, te są wyposażone w GPS, wystarczy wgrać interesujący nas program np. Locus i mamy nawigację niedostępną dla najdroższych nawet liczników rowerowych. Liczniki niech pozostaną licznikami ze swoimi kompaktowymi rozmiarami. Moim zdaniem nawet mapy nie są im potrzebne, prosta rejestracja danych GPS wystarczy, resztę załatwią smartfony.
  22. Arni220

    [rama] Accent Peak29

    Nie, nie, inna, ale uważam, że mechanizm przyczynowo skutkowy jest zawsze ten sam niezależnie od marki - siła x ramię.
  23. Arni220

    [rama] Accent Peak29

    Więc nie ryzykuj niepotrzebnie tym bardziej, że te XL nie wygląda ustawieniami na zbyt duży rower dla właściciela. Sztyca wygląda na wysuniętą optymalnie, kiera nisko, mostek też pewnie z 80mm. Po co zmieniać i ryzykować jak jest OK? Ja ważę podobnie, ale mam o 2cm mniej wzrostu i 1cm krótszy przekrok, no i codziennego stresa, kiedy to trzaśnie w mojej eLce. Już jeden kominek załatwiłem w życiu, a te jest brutalne i pewnie przyjdzie kiedyś pora na ten z Peaka. Jestes nieco wyzszy, jest dobrze, zostań przy XL.
  24. Arni220

    [rama] Accent Peak29

    Jeśli jeździło ci się wygodnie na XL to pozostań przy tym rozmiarze. W L będziesz zmuszony do zastosowania sztycy 400mm wyciągając ją blisko maksa, a to s kolei oznacza większe prawdopodobieństwo uszkodzenia kominka (siła x ramię). Możesz wybrać L oczywiście, ale zwróć uwagę na swoją wagę, żeby nie była zbyt duża.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...