elkaziorro

Zapewne wszyscy wiecie co działo się i w sumie wciąż dzieje w południowo zachodniej Polsce. Jeżeli macie ochotę pomóc, to zachęcam serdecznie. Utworzonych jest wiele zbiórek, więc nie będę wymieniał konkretnych, bo każdy znajdzie informacje bez problemu, jeśli zechce. Pamiętajcie tylko proszę, że tragedia dotknęła nie tylko Kłodzko, Nysę, Głuchołazy, Lądek Zdrój, ale również wiele mniejszych miejscowości, o których w telewizji się nie wspomina. A żeby było na temat - zdjęcie poniżej to strumień, który w normalnych warunkach ma szerokość niecałego metra i głębokość kilku/ kilkunastu centymetrów. Fotka jest z dziś, więc dwa dni po najgorszym okresie, a widać, że nadal jest ogrom wody.

Pytasz w którym miejscu na zdjęciu się znajduję, bo piękno Karkonoszy przysłania Ci wszystko, czy o to, skąd robiona była fotka? Jak to drugie, to z Petrovki.

Ponieważ jestem na foto odwyku, na wypady rowerowe zamiast aparatu zabieram ze sobą kolegę fotografa. I powiem Wam, że to jest zdecydowanie wygodniejsza opcja.

A kuku

Złoty, a skromny.

Każdy ma taką swoją starą miłość. Nie wygląda już jak kiedyś, życia też w niej brak, sucha jakaś, zardzewiała, a jednak ciężko się od niej oderwać.

No i niedługo zima.

Karkonoska łąka

Gdzie się nie obejrzę tam góry.

Morze, latarnia, kuter - taki widok zawsze mnie uspokaja.

Ile można na rowerze - mówili. Połaził byś trochę po górach - mówili. To połaziłem.

Ufajtane jak legendarny stół w TVN, pewnie im się Vizir skończył.

Czesi do szutrów używają chyba Vizira - bielsze nie będzie.

Siała baba mak, nie wiedziała jak Dlatego wyrosło jej zborze I rower w ciemnym kolorze.

O jak ja lubię taką wieś.

Czerwcowa pogoda rozpieszczała oczy.

... ale najpierw trzeba pobrać aktualizację.

I tak to się żyje na tej wsi. Ty dasz się karnąć na kierownicy motylowi, on ci w zamian fotkę z góry strzeli.

Motyla noga, a nawet dwie Na kierownicy posiedzę se.

@spidelli Ktoś tam był, ale się nie przedstawiał Ja mam taką nieuleczalną przypadłość, że gdy widzę nadchodzącą burzę, to reaguję inaczej niż większość społeczeństwa - zamiast uciekać pcham się w jej środek. Nie jest to rozsądne, ale posiadanie kilku rowerów również, a jednak ile daje satysfakcji. @kipcior kilkanaście minut na pewno, ale stanie i podziwianie takiego zjawiska to sama przyjemność.

To splunięcie w obiektyw było ostatnim ostrzeżeniem ze strony burzy. Nie posłuchałem, nie zawróciłem. Później żałowałem przez jakieś 9 km.

Patrząc na rdzę, która żre go z każdej strony wnoszę, że to pstrąg japoński.

Zamkowe klimaty

Centymetr w prawo i burza zrobiłaby na mnie piorunujące wrażenie.

Wewlas.