Ano wrzucałem, ale ten jest bez roweru i trochę lepiej widać te moje górki.
Zdjęcia mam na różnych dyskach, ale zdjęcia stąd umieszczam przez google+, więc można je obejrzeć na moim profilu:
https://plus.google.com/109909869853191975287
Bo owady też mają uczucia...
Czyli samotna ( bo much zostawił ją dla młodszej komarzycy) mucha samobójca - siedzi na torach, podziwia zachód słońca i czeka na pociąg relacji Jelenia Góra - Zgorzelec, który już słychać gdzieś tam w oddali...
No u mnie w sumie podobnie.
A może to Wiesiek odpalił paska w tedeiku, tego co to go po okazyjnej cenie z zachodu sprowadził, a którym to Niemiec do kościoła tylko jeździł, tego z przebiegiem 20 tys. km w ciągu ostatnich 20 lat.
Jakiś Giantowski wynalazek - P-R3 700x23. Pewnie to nie lekkie (nie ważyłem), ale kichy nie miałem ani razu, a już ze 100 km w sumie na nich machnąłem na polno leśno szutrowych drogach.
Bo ścieżka łącząca polskie piekiełko z czeskim mamtowdupizmem.