Sol

Tallboy też ma smarowniczki o ile kojarzę, a cena - cóż - jest równa tej w USA, więc mogło być gorzej. Karbon akurat nie ma tu wpływu - ceny Pivota, Turnera czy Ninera są na podobnym poziomie. Tallboy wygrywa wagą, ale ta ma znaczenie dla kogoś kto chce się ścigać. Pivot chwali się największą sztywnością, DW linkiem i tytułem roweru roku MTBR. A Turner nie wiem czym się chwali (poza smarowniczkami) i najmniej mnie interesuje z całej trójki. Pivot daje 3 lata gwarancji.

Hm, pisaliśmy już tutaj, że w tym budżecie nie ma zbyt dużego wyboru - na pierwszy rzut oka tylko Rumblefish, Hei-hei i Spearfish, w dodatku raczej z zagranicy, bo w Polsce jakoś o nich cicho. Natomiast po zwiększeniu budżetu o ok. 2k już się robi ciekawiej.

Jeździłeś?

Etam. Nie jeździłem na Tallboyu, więc nie mam wrażeń z pierwszej ręki. Ale mam trochę z drugiej . Więc po pierwsze rama ma geo XC i jest lekka, nawet jak na standardy 26. Owszem, można zrelaksować kąt główki wstawiając 120 mm, ale rama jest dedykowana do 100 mm. Z resztą 120 mm nie upośledza zachowania. Po drugie jest bardzo sztywna. Po trzecie nikt ci nie każe brać RP23. Możesz zawsze zostawić Monarcha, a z przodu upchnąć Rebę. Ten zestaw trudno nazwać kanapą. Po czwarte nie generalizowałbym o VPP, zwłaszcza że tak naprawdę mówimy o VPP2. Ponoć buja niedostrzegalnie i nie kopie. Poza tym nie wierzę, że rower do XC ustawili tak samo jak Blura LT. Wyczytałem w testach, że jest twardawy. Po piąte - przy okazji jest też szybki . http://www.bikeradar.com/gear/category/frames/mountain/product/tallboy-frame-with-fox-shock-10-37519

Nie widzę tu sprzeczności - podpowiesz gdzie jest?

Tallboy albo Mach 429 - wątek masz tuż obok.

Rama jest z damperem, tyle że za RP 23 jest dopłata. Santa daje 2 lata gwarancji dla pierwszego właściciela http://www.santacruzbicycles.com/tallboy_carbon/#warranty.php Popytaj może o rozmiar, chociaż pewnie powiedzą ci to samo. Zależy mi żeby rower był nie tylko stabilny ale i zwinny, więc nie skreślam L. Zobaczę co pokaże test.

No właśnie z Tallboyem może być problem z doborem ramy, w sytuacji gdy masz wzrost pasujący do dwóch rozmiarów. Mój wzrost (188) lokuje mnie dokładnie między L i XL. Pisałem w tej sprawie do Santy - ich rekomendacja jest taka, żeby brać XL i krótszy mostek, bo taki jest generalnie trend. Poza tym taki rozmiar zalecają dla mojego wzrostu. W sumie brzmi to rozsądnie bo Tallboy nie ma wielkiej ramy. W XL top tube ma 63 cm z kawałkiem, Pivot ma w L 62. Na szczęście Piotr ma Blura XC L do testów. Ramy są porównywalne jeżeli chodzi o długość, więc będę miał jakieś wyobrażenie z reala. P.S. Santa w podstawowym kicie daje Rebę. Coś mi się widzi, że z Foxem nie jest już tak konkurencyjny, co nie zmienia faktu, że kładzie resztę wizualnie

Crazy Crank nie podaje ceny, ale gadałem niedawno i jest ona na poziomie ceny USA. Czyli ok. 7k z nastawieniem na trochę mniej. Z resztą potwierdza to http://www.bikekatalog.pl/2010/rowery/1012/Santa.Cruz.Tallboy.Carbon.29.VPP/ Jeżeli cena całości w podstawowym kicie jest aktualna, to Santa na tle Pivota/Turnera jest prawie okazją.

No to sorry - Tallboy niby też jest za ok. 7k. Ale jest o kilogram lżejszy, a Niner o pół. Rozumiem, że niby DW-link itp. itd., ale jakoś nie jestem przekonany, że sam system usprawiedliwia cenę.

Mam podobny zgryz. I w dodatku żonę . No ale tak już jest, że markowe fulle kosztują i to nie tylko jako 29. W 29 jest natomiast o tyle gorzej, że nie ma budżetowych opcji w stylu Meridy One Twenty. Ninerem sam się interesuję bo to chyba najlżejsza propozycja w rynku - z tych bardziej pancernych. No i wcale nie taka droga w porównaniu do np. Santy. W tym kręgu siedzą jeszcze Pivot Mach 429 i Turner Sultan, ale nawet nie dzwoniłem pytać o cenę ...

Hm, w tym budżecie może być problem. Raz, że 29 nie powalają popularnością jeszcze jako HT, nie mówiąc o FS. Dwa, że nawet jeżeli coś da się znaleźć to lekko przekracza 10k. Tak czy inaczej ciekawą propozycją może być Rumblefish http://www.evanscycles.com/products/trek/rumblefish-29er-2011-mountain-bike-ec023986 Został bardzo dobrze oceniony w ostatnim MountainBikeAction. Tyle że nie ma go w ofercie SSC, więc trza by podzwonić czy da radę ściągnąć i za ile. Ew. pozostaje zakup zza granicy, ale nie podoba mi się to hasło ship to store only i nie wiem czy w takim UK nie ma przypadkiem jakichś ograniczeń co do wysyłki poza. Jeżeli nie da rady, to ciekawa rama jest tu http://beastiebikes.pl/bestiarium/display_product.php?pro=12&mod=29&id=141. Tyle że wymaga zaciśnięcia pasa, a mimo to budżet i tak pewnie pęknie.

Używam trzeci sezon XC One. Świetne koła - sztywne, perfekcyjnie wykonane i trwałe. Są serwisowane dwa razy do roku i poza centrą po dzwonie nie wymagały korekt. Łożyska są jak nowe, a bębenek (alu) wykazuje minimalne objawy podniszczenia. Niby nic szczególnego, ale mówimy o kołach na 24 szprychy, o wadze 1560 g i wożących 85 kg plus ekwipunek. Nie zakładam żeby było inaczej z Havenami, w tym plastykowymi. Z resztą Easton to renomowana firma i raczej nie puszcza bubli, chociaż zdarzył jej się recall. Tyle że mostka, a nie kół. Problemy tylko - jak w zasadzie w każdej firmówce - ze szprychami. Warto wziąć od razu parę na zapas, bo nie są standardowe. Drugi potencjalny problem to serwis w Polsce. Koła są mimo wszystko specyficzne, więc warto żeby robił go ktoś kto miał styczność z węglem w obręczach, a nie pierwszy lepszy misiu. Teraz zdaje się dystrybutorem jest Shimano Polska. Warto popytać co i jak.

Superspoke, jeżeli budżet nie jest problemem. Są sztywniejsze i jednocześnie lżejsze niż Cx-ray. Sam o nich myślę w związku ze swoimi planami, tylko jakoś nie widzę pod 29.

Dodam jeszcze, że hasło "mam prawo decydować o własnym zdrowiu" to frazes. Otóż miałbyś prawo go użyć wtedy, gdyby twoja decyzja o rezygnacji z kasku i pasów miała odzwierciedlenie w zasadach późniejszego leczenia. Tj. gdybyś ponosił jego koszty sam. W takiej sytuacji nie mam pytań. Robisz co chcesz, ale ponosisz tego konsekwencje - czyli najzdrowszy układ pod słońcem i rzeczywista wolność. Jak jest każdy wie. Mnie w każdym razie uwiera, że ci od frazesów leczą się później za moje pieniądze.

Ten strzał był przy jakiejś nietypowej akcji (dzwon, drop) czy ot tak sobie? Trochę przysiadłem i widzę, że wybór lekkich i sztywnych obręczy nie powala obfitością. Co w sumie ułatwia sprawę . Poza wspomnianymi Mavikami i WTB widzę jeszcze kilka modeli NoTubes ZTR. Wyglądają sensownie, nawet bardzo, ale jak już zdążyłem tutaj wyczytać jakieś dziurawe potrafią być. Zakładając, że ta akcja to jednostkowy problem, warto się nad nimi zastanowić? Wygrzebałem jeszcze SunRingle, ale tej firmy w ogóle nie kojarzę, a brzmi nieźle.

Thx. 440 to piasta freeride? Dobrze się domyślam, że byłaby trwalsza od 240 czy są inne względy które za nią przemawiają? 240 też są na ośkę 10 mm. Wygrzebałem taką obręcz - http://www.dtswiss.com/Products/Components/Rims/XR-rims/X-470.aspx Na papierze brzmi nieźle, ale papier nie jeździ po kamieniach. Ciekaw jestem opinii.

Zaczynam pomału robić rozpiskę pod nowy sprzęt. Na początku chciałbym się rozprawić z kwestią, która odbiera mi najwięcej spokoju. Czyli kołami. Dotychczas polegałem na firmówkach, nie bawiąc się zaplataniem. W przypadku 29 nie jest jednak tak lekko, z uwagi na słabą podaż. Wybór ogranicza się praktycznie do Crossmaxów albo XT. Wszystko wskazuje na to, że będę skazany na zaplot. Jest to jednak dla mnie dziewicze terytorium, więc prosiłbym po poradę. Interesują mnie koła na trudniejszy teren, ale bez przesady. Nie chodzi o DH/FR, ale powiedzmy pienińskie ścieżki - dużo korzeni i małych/średnich kamieni. Oczekuję sztywności (ośka przód 15 mm), wytrzymałości i zadowalającej wagi (poniżej 1,8 kg). Ważę 85 kg. Czy da się zbudować duże koła z takimi parametrami w budżecie ~ 2000 zł? Powiedzmy odpowiednik takich http://www.sklep.bikestacja.pl/product_info.php?cPath=296_38_102_128_302&products_id=3949 lub http://www.sklep.bikestacja.pl/product_info.php?cPath=296_38_102_128_302&products_id=2606 Niska waga jest ważna, ale nie najważniejsza - jeżeli miałbym oszczędzić 100 g kosztem sztywności, to wybieram sztywność.

No niby M 29 ma rozmiar zbliżony do L 26, ale czy akurat tym należy się kierować przy wyborze 29 to nie wiem. Przede wszystkim zwróciłbym jednak uwagę na to czy model w ogóle będzie do dostania w Polsce później niż na początku roku. W ostatnim bodaj Bb wyczytałem, że może być z tym problem. A niezależnie zwróciłbym uwagę na to http://www.giant-bicycles.com/en-US/news/15305/

Wg dystrybutora Tallboy wybiera podobnie jak Blur LT. To miła wiadomość, nie powiem . Niemiła jest taka, że Tallboya nie da się objechać - ramy są sprowadzane tylko na zamówienie. Tak czy inaczej, biorąc pod uwagę to, że nie spotkałem złej opinii o tym sprzęcie oraz to, że nie ma bolączki (?) Fuela Ex i Geniusa, czyli dedykowanych damperów, decyzja chyba się właśnie podjęła.

Ej, no ja tez bylem przekonany ze rama ma sie sypac o sancie;). Jezeli o gf mowa to rozumiem, ze superfly, a te mi nie leza wizualnie. W gre wchodzi tylko tallboy, ewentualnie anthem 29. I to mocno ewentualnie, bo do w przeciwienstwie do niego santa zniesie z przodu wiecej niz 100 mm, a mi zalezy na wiekszym skoku na zjazdy. Stad pomysl na upchniecie Talasa 29 i w ten sposob dalej idace uwszechstronnienie sprzetu. Hm, jest o czym myslec.

Thx za material do przemyslen panowie. Przyznam ze to co pisze tobo, mimo ze niepokojace, jakos mniej mnie martwi niz serwis dampera w Geniusie. Crazy crank ma dobra opinie jezeli chodzi o podejscie do klienta, wiec nie zakladam ze bylby problem z wymiana ramy. Z drugiej strony miec potencjalna przerwe w sezonie ... Z trzeciej miec sprzet ktorego praktycznie nikt nie ma .... Uff, nikt nie mowil ze bedzie latwo . Wesolych Swiat.

itr, nie prosze o decyzje tylko o podzielenie sie doswiadczeniami. Tallboy to bardzo kuszacy pomysl, ale zniecheca mnie to o czym wspominasz, czyli grzebanie sie z doborem amora i kol. Do tego chcialbym zlozyc sprzet wazacy mniej niz 11 kg - a tutaj decyzja o przejsciu na 29 raczej nie pomaga. Z drugiej strony jezeli mialyby to rekompensowac wlasnosci jezdne, w tym lepsza niz w 26 zdolnosc wybierania i stabilnosc, to przeboleje. Btw mam 188 cm wzrostu, a to kolejny argument za zwiekszeniem kolek. Przydatnosc do scigania to kwestia drugorzedna. Zasadniczy cel to lekki full do wyryp.

Pytam, bo jestem w zasadzie w przededniu zmiany ramy na fs. Wybór zawęziłem do Fuela Ex i Geniusa. Ale trafiła mnie ostatnio myśl żeby ze zmianą pójść jeszcze dalej i przesiąść się na 29, a konkretnie na Tallboya. Cel dalej się nie zmienia - chodzi o lekką trailówkę, która równie dobrze sprawdzi się na dłuższych wypadach w góry (w tym pod górę) jak i na maratonie. Czyli w założeniu odpowiednika FS 26 120 mm. Im więcej czytam o Tallboyu i im więcej filmików oglądam, tym bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że nie będzie to zły pomysł. Ale cholera - nie mam żadnych doświadczeń z 29, więc myśleć/zakładać/przewidywać to se mogę. Więc wolę dopytać

Wracając do tematu. Dobrze myślę, że full 29 o skoku 100 mm ma podobną zdolność wybierania przeszkód jak full 26 o skoku 120 mm?