grissley
Użytkownik-
Liczba zawartości
352 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Galeria
Blogi
Kalendarz
Collections
Zawartość dodana przez grissley
-
W sensie, 45 minutowe trasy robić? To tylko dookoła komina, jakieś 17-18km wyjdzie przecież... Ale ja w zasadzie nigdy nie schodzę poniżej 130, czy nawet 140 jak kręcę... Ta wycieczka jest specyficzna - pierwsze 10km było po mieście. Co chwila światła, postój na zdjęcia, rekreacyjne toczenie się z rozglądaniem. Dlatego na początku tętno jest niższe i średnia taka jaka jest. Wrzucam dla porównania dwie ostatnie jazdy z zeszłego sezonu: Wiem - tak wyszło. Zazwyczaj jak się da, to najpierw daję podjazdy, żeby na koniec mieć więcej z górki albo prosto. Ale nie zawsze się da, teren jest ogólnie do bani, jak na moje preferencje, możliwości i upodobania btw - a co było w p.3? GrzeGT: dzięki - poszukam Chyba mam nawet jakąś książkę o treningu rowerowym, ale to dla takich co mają czas na regularne treningi kilka razy w tygodniu, więc jakoś nie zgłębiałem tematu bardziej... Nadrobię.
-
Czystej czy raczej jakiś izotonik? czysta + bcaa. Dodawałem jeszcze L-karnitynę, ale to się bardzo szybko psuje i odpuściłem, bo wywalałem prawie pełne opakowania (ciągną wodę z powietrza i z proszku robi się mokry kamień) Regularny trening i jeżdżenie na niższym procencie maxa na pewno by pomogło. Aaale - po pierwsze, niekoniecznie jest czas w tygodniu na regularny trening, a chcę tez zmieścić siłkę. Po drugie mam trochę znajomych jeżdżących tak samo jak ja, którzy nie wiedzą, co to skurcz (i nic nie suplementują). A po trzecie, jestem teraz w terenie z ciągłymi podjazdami i to zupełnie mi wywala dotychczasowe kryteria oceny ciężkości trasy. Jeżdżąc po Mazowszu jak trasa była za długa to byłem po prostu całościowo zmęczony. Teraz ogólnoustrojowo mam jeszcze spore zapasy, ale nogi (głównie te czworogłowe) się wyłączają i wjeżdżają skurcze. To jest cholernie frustrujące, nie wiem, czy tak jest zawsze i u wszystkich jak są elewacje, czy to u mnie coś się poprzestawiało. Różnica taka, że na Mazowszu było 10-15m podjazdu na 10 km, a teraz na 10 km mam 80-100m podjazdu, albo i więcej.
-
Dodawałem kiedyś węgli do bidonu i robiłem postoje na banany - nie kojarzę jakichś istotnych różnic w skurczach... Z kolei niektóry trening na ketozie robią i jakoś funkcjonują, więc nie wiem... Co do roweru - sam rower dobrany przez fittera, a potem też poustawiany konkretnie pode mnie, więc chyba to nie to (?) Kadencja średnia 75 (wiem, mało - ale i tak powoli rośnie, startowałem od 65 jak zacząłem mierzyć) Treningi w podziale na typy - tego faktycznie nie robię. W weekend mam jedną przejażdżkę między 50 a 100km, do tego raz w tygodniu (ale nie zawsze) coś w okolicach 30km. Dobierane raczej krajoznawczo, dużo determinuje teren, bo czasem jest sporo przewyższeń. Dzisiaj np było tak (łącznie ok 500m podjazdów): Rozciąganie po trasie robię (na trasie też...), rolowania nie. Bezpośrednio po powrocie wciągam szejka białkowego (mleko+WPI+WPC), potem jakiś normalny obiad. Dzisiaj po tej trasie co powyżej właśnie tak zrobiłem (rozciąganie, szejk, prysznic, obiad), przez dwie godziny nic się nie działo. Myślałem, że już jest bezpiecznie, siadłem sobie z laptopem w fotelu, a po kwadransie wystrzeliłem z tego fotela nie wiedząc co zrobić, żeby ścięgien nie pozrywało. Potem jeszcze dwa razy miałem takie ataki, obydwa po jakimś czasie odpoczynku i bezruchu. Ogólnie, jak kondycja jest lepsza (ergo, wycieczka dała mniej w kość), to skurcze są mniejsze. Ale za rzadko jeżdżę, żeby sobie tak powolutku obciążenie zwiększać...
-
Jest trochę niżej podobny wątek sprzed dwóch lat, ale przerodził się w przepychankę. A może dodatkowo ktoś wie coś nowego? Mam okropny problem ze skurczami - najgorzej jest z czworogłowymi ud (to te nad kolanami, z przodu). Potrafi złapać nawet w trakcie jazdy, na podjeździe. Jak czuję, że to już ten stan, że niedługo będą łapać, to zatrzymuję się i rozciągam - na jakiś czas pomaga. Ale jeśli jest jeszcze trochę trasy i sporo wzniesienia, to za chwilę temat wraca. Mam czasem akcje, że nagle wyskakuję jak sprężyna z roweru, od razu na kolana i tułów w tył (wtedy rozciągam mięśnie obydwu nóg - rozciągać na zmianę jedną i drugą nogę w takich sytuacjach się nie da, bo w drugiej skurcz chyba by ścięgno zerwał). Drugi moment to powrót do domu i odpoczynek - dopóki chodzę, stoję, coś robię, nic się nie dzieje. Ale jak tylko siądę na dłużej albo się położę i nogi zaczynają konkretniej odpoczywać, to zaczyna się jazda. Jeśli pocisnąłem, to potrafi złapać, czworogłowy, dwugłowy, łydka, pachwina, a nawet pośladkowy. Czasem wszystkie równocześnie. Ból jest niesamowity, wyję starając się to jakoś rozchodzić/rozciągnąć. W badaniach potas i magnez w normie. Przed trasą i po mimo wszystko zapodaję jakiś aspargin, podczas trasy sporo wody i bcaa. Ale nie widzę jakiejś zależności od ilości płynów, jedzenia w trakcie czy przed ani w zasadzie od niczego, poza intensywnością jazdy i aktualnym poziomem wytrenowania. 😢 Jakieś rady?
-
[Android] Najlepsza apka na rower ? mapy, nawigacje itp
grissley odpowiedział adriel → na temat → Akcesoria rowerowe
Na garmina czy na telefon? Generalnie, z jakichś tanich patentów. Ja bardzo lubię wskazania jakie mma na garminie, ale tego całego zachwytu garminem totalnie nie czaję. Kupiłem, bo była promka -50% w amazonie, ale 90% wartośći jakie na nim mam miałbym też na liczniku za 300zł typu jakieś Magene. Nawigacja na Garminie to dla mnie jakieś nieporozumienie, ekran ma toto 10x mniejszy niż telefon, który przecież i tak zawsze mam przy sobie. -
[Android] Najlepsza apka na rower ? mapy, nawigacje itp
grissley odpowiedział adriel → na temat → Akcesoria rowerowe
Garmin ma rozmiar naparstka i nie wyobrażam sobie żeby używać go jako nawigacji... U mnie garmin siedzi na kierownicy ale służy tylko do pokazywania parametrów (kadencja, nachylenie terenu, tętno itd). A mapa jako mapa leci na Stravie, na telefonie zamocowanym obok. Jak zrobić, żeby mieć i parametry i mapę na jednym ekranie w telefonie nie rozgryzłem (instrukcja jak to zrobić w Locusie jakoś u mnie nie zadziałała), ale z dwoma urządzeniami jest nawet sensowniej, poza bajzlem na kokpicie - duża wyraźna mapa i wiem gdzie jestem i dokąd jadę. A wszystkie parametry które mnie interesują na małym garminie obok. -
Czy ktoś ma może Marina 4 Corners w rozmiarze L i mógłby go pomierzyć? Potrzebuję dokładnych wymiarów ramy. Marin wprawdzie podaje je w dziale geometria", ale któryś wymiar jest kopnięty i nie wiem który :( Na start interesuje mnie wysokość główki ramy od krawędzi dolnej do krawędzi górnej. Przy takich reach, stack i kątach jakie podaje Marin w kalkulatorze wychodzi mi 213mm, a wg Marina jest to 229...
-
[Android] Najlepsza apka na rower ? mapy, nawigacje itp
grissley odpowiedział adriel → na temat → Akcesoria rowerowe
Ja nawet mam zainstalowanego tego Locusa - chociaż chyba pierwotnie do wycieczek pieszych miał mi służyć. Tak czy inaczej - interfejs mnie odstraszył. Kombinuję teraz znowu i nadal nie wiem co i jak Podpowiedzcie proszę dwie rzeczy: 1. Jak ustawić/zdefiniować ten ekran jak powyżej? 2. Jak wgrać trasę w gpx, żeby potem jechać po śladzie? -
[Android] Najlepsza apka na rower ? mapy, nawigacje itp
grissley odpowiedział adriel → na temat → Akcesoria rowerowe
Znacie jakąś apkę, która na jednym ekranie pokazywała by mapę ORAZ tętno/kadencję/prędkość/odcinek? Przetestowałem już sam nie wiem ile apek, ale w każdej jest jakieś "ale". Na co dzień używam nadal stravy - tam niestety albo sama mapa, albo same dane. W MapMyRide mam już dane nad mapą, ale nie mogę ich skonfigurować tak, jak napisałem. Dodatkowo, nawigacja nie nadąża z ładowaniem mapy, więc jak jadę to widzę często jedynie rozmyte tło, zamiast szczegółów. Próbowałem jeszcze Navitime, myWorkouts, Bike Tracker, i parę innych, ale nigdzie nie udało mi się tego ustawić, żebym miał mapę i te 4 wartości które chcę. Może kojarzycie jakąś aplikację, która to umożliwia? -
Zamówiłem już tę Iberę, przetestuję ją. Ale ten patent z dzieleniem wygląda całkiem fajnie. Pewnie tylko przydałoby się jakieś osłony do kół kupić, żeby sakwa - jedna czy druga - zaraz brudna nie była.
-
Nie powiem...! Faktycznie, są takie sakwo-plecaki. Na razie najsensowniej wygląda Ibera Ib-Sf3, chociaż każdorazowe zapinanie i odpinanie 3 rzepów od bagażnika oraz chowanie/wyciąganie pasków naramiennych pewnie zacznie mnie po jakimś czasie wnerwiać Ktoś coś używa i może polecić ? Z tym podpięciem asymetrycznie po jednej stronie chyba muszę się pogodzić...
-
A jakiś patent na dwa laptopy na rowerze? Nie cierpię jeździć z plecakiem, ale w dojazdach do roboty nie mam za bardzo alternatywy - po dojechanie musze mieć "coś" jak standardowa torba na laptopa (a w niej nawet dwa laptopy). Na razie mam więc torbę na laptopa z szelkami i wiozę to na plecach, ale plecy oczywiście płyną. Myślałem, żeby zapakować to do sakwy, ale wtedy będę miał jednostronnie wielką sakwę - aerodynamicznie i wagowo będzie mnie ściągało na jedną stronę. Mam jakąś alternatywę poza poszukiwaniem plecaka "odstającego" od pleców? Ile by nie odstawał, częściowo zawsze przylega i tam i tak będzie się pocić
-
Prośba moja Mam obecnie koło przednie (700c=28"=29"=622) złożone na dynamopiaście Shimano DH-3N80 (490g...), szprychach standardowych 2mm plecionych w 3 krzyże i obręczy Rigida Zac 2000. hamulce V-Brake, amortyzator. Koło jest pancerne, 100kg jeźdźca w najmniejszym stopniu go nie rusza. Muszę je jednak trochę odchudzić, bo jeżdżąc głównie po asfalcie mam wrażenie, że obecne koła mocno mnie ograniczają. Nieco ponad 100g zejdzie z koła po wymianie opony (obecnie Schwalbe Hurricane), kolejne 150g po wymianie obręczy (najprawdopodobniej WTB i19 Chriscross). PIasty raczej nie zmienię, to jednak oś gdzie waga nie jest aż tak kluczowa (?), a lżejszą dynamopiastę trzeba by ściągać zza granicy za ładne kilka stówek, przy zysku niecałe 100g. I teraz szprychy - jakie? Wyczytałem już w paru miejscach, że cieniowana jest wręcz mocniejsza, niż jednorodna, wręcz teoretycznie powinienem wrzucać lasery i się nie przejmować. Ale jakoś nie jestem pewien - może jednak D-Light albo Race? Najbardziej kusi mnie D-light, taki kompromis wagowo-grubościowy. Poza wagą i trudno sprawdzalnymi, pojedynczymi wrażeniami użytkowników, niespecjalnie jednak potrafię je porównać :/ Wytrzymałość katalogową rzeczywiście najwyższą mają Lasery - 1500N/mm2. D-Light to 1300, a Race to 1350. To też dziwne - najcieńsze są najmocniejsze, najgrubsze drugie w kolejności, a średniogrube najsłabsze Jakieś porady?
-
Ocena NEGATYWNA Czas oczekiwania na towar - miesiąc Realizacja zamówienia po tym miesiącu - częściowa Cena ostateczna - inna niż uzgodniona. Towar zamówiony 6go sierpnia (manetka - przerzutka). Następnego dnia informacja o niedostępności manetki - szybkie negocjacje i porozumienie n/t zmiany zamówienia oraz docelowych cen. Od tego momentu cisza na kilka dni, potem (dopiero w odpowiedzi na moje maile i pytania) dostałem jeszcze infomrację, że zamówienie przyjęto, następnie (kolejne maile), że opóźnienie spowodowane jest oczekiwaniem na przerzutkę. 25go sierpnia (!) otrzymałem inf, że zamówienie wysłano. W specyfikacji wysyłki był towar pierwotnie zamówiony, a nie ten, jaki uzgodniłem ostatecznie w odpowiedzi na inf o braku dostepności (!). TOwar fizycznie nie został jednak wysłany 25go - wygenerowano jedynie nr listu przewozowego. Faktyczna wysyłka nastąpiła dopiero... 2go września. Dzisiaj towar doszedł. Już odprawiłem kuriera z kwitkiem, nie chcąc przyjąć paczki, ale ponieważ nie pamiętałem (po miesiącu czekania wyleciały mi z głowy) dokładnie cen (poza tym, że generalnie były atrakcyjne), machnąłem ostatecznie ręką i odebrałem przesyłkę. Niesłusznie - w paczce była jedynie przerzutka, dodatkowo, w cenie innej niż uzgodniona. Żenua.
-
Aha - waga wyszła całkiem spora. Tak jak jest, to 13.5kg
-
-
fakt - o takim trzymaku też słyszałem. Ale słyszałem też, że "co chwila się to odkleja, odklei się w czasie jazdy i pancerzyk wejdzie Panu pod pedały -po co to Panu, to się nie sprawdza". Czyli do patentu z tym gripperem trzeba by dodać jakiś pewny sposób przyklejenia (?).
-
Był mały przestój w składaniu, ale... już idzie dalej W zasadzie zabierałem się już za zakładanie linek - i tutaj nieprzyjemna niespodzianka. Sportster P4 ma w trójkącie mocowanie do zacisku hamulca tarczowego, ale... nie ma żadnych mocowań do linek Miejsce na linkę hamulca jest pod górną rurą ramy, jak do V-brake, ale do tarczówki trzeba ją puścić pod rurą dolną i potem po dolnym, poziomym ramieniu trójkąta, aż do zacisku. Ponieważ w tej ramie przewidziano pancerz na całej długości linki, jedyną opcją wydaje się puszczenie pancerzyka tak, jak trzeba (po rurze dolnej) i przymocowanie go do ramy opaskami zaciskowymi. Tyle tylko, że wyglądać to będzie tragicznie Znacie może jakiś lepszy patent?
-
Z tego, co pamiętam, to daje się albo 3 podkładki, albo 1, albo wcale. Przy 3ch ośka jest za krótka, teraz zostawiłem jedną i jest z kolei za długa: co jest...???
-
Składanie elementów w toku (dopiero teraz wszystko skompletowałem). I coś mi tutaj nie gra: Ta ośka powinna chyba do krawędzi ramienia sięgać, prawda?
-
************************************************** A co mi tam - zamówiłem Novateca 812, koło będzie na nim. Czyli 100g do przodu Tego 042 na wiosnę sprzedam
-
Nawet nie tyle - to zwykłe zdjęcie, a tło po prostu zostało wywalone pędzelkiem GIMP do tego z powodzeniem wystarczy, chociaż, jakby się uprzeć, to i w Paincie się zrobi Troszkę się jeszcze pobawiłem zastanawiam się, czy jednak nie zamówić tego novateca 812, a 042 sprzedać na wiosnę... Jak już i tak ma być nietrwały aluminiowy bębenek, to niech może chociaż piasta lekka będzie...
-
Ależ dałem plamę - wziąłem Novateca 042 zamiast 812, bo chciałem mieć trwały, stalowy bębenek. A okazało się, że bębenek w 042 też jest auminiowy Tym sposobem tylne koło będzie bezsensownie o 100g cięższe. No trudno. Tymczasem części do roweru już prawie w komplecie (jedzie jeszcze do mnie alligator i ioDupont cordz): Koła dzisiaj poszły do plecenia
-
Ja mam osprzęt 8mio rzędowy. W tym roku jeszcze 8kową kasetę XT dostałem, ale od nowego sezonu już chyba tylko z tańszych grup ósemkę znajdę. A te nie będą na pająku.
-
Chyba w końcu wezmę wersję 042 - 812ka ze stalowym bębenkiem jest nie do dostania, a aluminiowego nie chcę. A szkoda, bo cena aluminiaka to 149 - tanio w porównaniu z Dartmoorem.
