Ujeżdzałem je od poczatku kwietnia 2007 ,ale nie dotrwały do końca sezonu z powodu pojawienia się luzów na łożyskach ślizgowych. Żeby nie dobijać ich do końca postanowiłem zmienić je na shimanowskie 540-stki. Te luzy spróbuję jakoś zlikwidować i z powrotem sparować z korbami ,bo pedałki są naprawdę fajne ,ale jakoś nie mogę znależć na to czasu. A oto moje spostrzeżenia z użytkowania:
-te wgnioty na korpusie ,o których wspominaliście ,rzeczywiście się pojawiają (miękkie alu) ,ale są płytkie i nie mają żadnego wpływu na działanie. Ładny kolor anody też się wyciera ,ale to normalne.
-bardzo łatwy serwis. Do rozebrania na czynniki pierwsze wystarczy klucz nasadowy i imbus. Ostrożnie z deklem -miękkie alu -łatwo można objechać gniazdo na imbus.
-moim zdaniem trochę lepsza kultura wpinania niż w shimanowskich 520 i 540. Żeby się wpiąć używa się mniejszej siły ,a zatrzask łapie blok od razu akcentując to wyrażnym kliknięciem. Żeby się wypiąć trzeba jednak zdecydowanego ruchu stopy (tobo nazwał to haczeniem przy wypięciu) ,ale tylko jak bloki są nowe ,to uwaga dla rozpoczynających przygodę z SPD. W miarę jak bloki się zużywają nie ma już niespodzianek. Używałem oryginalnych bloków Exustar.
-jedyną wadą Exustarów są kiepsko uszczelnione łożyska ślizgowe (uszczelka wpuszczona za płytko między korpus i oś jest narażona na uszkodzenia mechaniczne). U mnie złapały luz po niecałych 2000 km. Gdyby nie straszliwe piski obwieszczające przechodniom ,że nadciągam to bym je chyba przebolał