Skocz do zawartości

Grabarz

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    705
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Zawartość dodana przez Grabarz

  1. No to ja się poddaję... Zastanawiam się, czy to nie jest tak, jak z serwisami, o których idzie dobra fama. Miałem serwis, w którym dobrze koła zaplatali. Wiedziałem, kto je zaplata, kolejne zaploty warunkowałem tym, że będzie to robił ten konkretny człowiek. Po jakimś czasie w nowych kołach nagle albo nyple zaczynały rozrywać nieoczkowane obręcze, albo koło buksowało jak głodny waż na błędowskiej pustyni... Może dawni mistrzowie po prostu już nie tykają palnika, a uczniowie kładą przysłowiową &^%^%*& ? Zrobił się nam offtop o budowniczych...
  2. Nie mam nic do dodania. Wiem tylko, że jakiś środek szczególnie poleca Orłowski i chyba nawet niektórym forumowiczom/forumowiczkom dorzucał do zamówionej ramy. Może warto wiec Orłowskiego podpytać? To chyba najmniej kapryśna i najbardziej przewidywalna "marka" wśród budowniczych ram w PL.
  3. Nie lubię być złym prorokiem, ale od początku to śmierdziało. Jak wspominałem - w średniowieczu skumali, że do rur się piach sypie i okręgi się pięknie na ciepło wyginają, ale ta wieść do Polonii jeszcze nie dotarła chyba... No powiedz, ile sobie życzy za to. Generalnie mnie się ten wideł bardzo podoba, ale wątpię, że wytrzyma cokolwiek. Rurki raczej do szosy, a nie sztywnego mtb. Czemu nie zamówisz Kony z CRC? Ona jest (jak na Romka) krótka (460), ale za to Romkowi przydało by się wyostrzenie kata widelca. kazafaza Chyba za długo w UK przebywasz myśląc, że prawa konsumenckie się TU egzekwuje na samo hasło "bo doniosę..."
  4. Nie mam doświadczenia z tytanem, jedynie marzenia o nim. Dotychczas w kwestii tytanu dopingował mnie IvanMTB, jednak ostatnie jego stanowisko zmieniło się diametralnie. W UK jest (oby chwilowa) epidemia pękającego tytanu, której nie oparł się także wspominany tu Linskey. Mimo to ja będę Cię dopingował, ale z umiarem. Będę też prostował informacje o większej elastyczności od stali. Można tu oczywiście relatywizować i porównywać określone stopy stali do określonych stopów tytanu, ale jeśli się posługiwać roboczym pojęciem "stopy do produkcji rowerowej", to tytan raczej elastyczniejszy nie jest. Świetnie tłumi, ale tam, gdzie stal jeszcze się gnie, tytan pęka jak alu. I nie mówię tu o ramach "Colnago", które swego czasu były robione w ZSRRz tytanu "narzędziowego". Taka specyfika materiału, a gdyby zestawić ze sobą alu/tytan/stal, to przymioty przypisane tym materiałom to bardzo kruche/kruchy/elastyczna. W mojej opinii nigdy, wbrew marketingowym zabiegom, nie rozstrzygniemy jaki materiał jest najlepszy, bo istotne jest to, dla kogo jakie kryteria użytkowe są ważne: - stal ma świetne właściwości zmęczeniowe, elastyczność, pozwala budować filigranowe ramy; - alu jest lekkie, sztywne (zbyt sztywne), mała wytrzymałość zmęczeniowa, zerowa elastyczność, niska cena; - węgiel jest lekki, sztywny, świetnie tłumiący, absolutnie nieodporny na uszkodzenia mechaniczne działające z zewnątrz (kamyki potrafią zmasakrować najlepszą ramę) - tytan jest lekki, sztywny, ale dobrze tłumiący, odporny na warunki zewnętrzne. Jeśli mogę sobie pozwolić na osobista ocenę: najlepszym materiałem DLA MNIE jest stal, ale tytan jest najszlachetniejszym. Z jakiegoś powodu obrączkę mam ze złota, a nie srebra, które lubię. Kiedyś w końcu tytanu dosiądę i liczę, ze Cię kazafaza po drodze spotkam
  5. Oczywiście. Skąd pytanie? Łańcuch nie ma być napięty jak struna w kontrabasie, wystarczy wybranie luzu. W ostrym dawałem radę, tu także powinienem.
  6. Czasu niewiele, ale udało się kilka drobiazgów wykonać: - zdecydowałem się jednak na wariant radykalny - wczoraj w nocy w warsztacie poszła w ruch szlifierka i pilniki rama stała się uboższa o przelotki do linek przerzutek. Będzie mógł być już tylko singiel - skoro nagwintowania do napinaczy już są, to trzeba śrubki kompletować, oczywiście nierdzewka. W sklepach wybór niewielki. Łeb śruby trzeba było przerobić na bardziej estetyczny. Na fotce wersja przed i po obróbce. To detal, dla wielu nieistotny, ale dla mnie jakoś zawsze takie drobiazgi podkreślały indywidualny charakter rowery. Niby niepozorne podkładki pod mostek potrafią zwrócić uwagę na wszystko, co wokół nich się dzieje, kapsel sterów, barendy, śruby korb...
  7. Jak pękają? Jeśli nie zaprojektowałeś widelca w kształcie radzieckiego ślimaka, to mam obawę, że coś niedobrego się w tym warsztacie dzieje. Przecież już w średniowieczu odkryto, że do rury sypiesz piasek, podgrzewasz i wygniesz ją niemal na modłę odnóży bogini Kali Pokazać i handlować! U mnie/nas powolutku niestety idzie. Niemiec nie może ściągnąć piast Surly i dostawa do mnie się opóźnia. Ivan kompletuje większość części u siebie w UK i po Wielkiej Nocy przyśle paczkę - wtedy będzie skład jego sprzętu. Z ciekawostek, to wygrał w j-ebaju Race Face Turbine i chyba je do Romka wstawi. Ja swoich turbinek nie mam odwagi montować - nówki sztuki, czerwone, proszkowane, pięknie na ścianie ozdabiają przestrzeń W tzw. międzyczasie udało mi się nagwintować otwory w hakach - będą napinacze jak Pan Bóg przykazał. Szło ciężko, bo trudno się gwintownikiem pomiędzy rurkami manewruje, ale da radę. Półogniwo dobra rzecz, niestety kiedyś zakupionych od kilku lat po przeprowadzce nie mogę znaleźć.
  8. Grabarz

    [rower] Unibike 269

    69ery są nawet seryjnie produkowane. Z gigantów branży w ofercie Treka - sprzedawany jako "dwie złe rzeczy połączone w jedna dobrą": http://www.trekbikes...archive/69er3x9 Trek 69er Collectiv jeździł na niej etapówki (pamiętam szeroka relację z Trans Wales, jechali chyba nawet na napędzie SS). BikeRadar dał mu bodaj 4 na 5 punktów, czyli nieźle. Fotki 69erów rodzimych budowniczych znajdziesz nawet na tym forum, mój 69 w sąsiednim temacie o widelcach się pojawił. Uphill w PL mało popularny, ale właśnie do takich zastosowań buduje się odwrotne 69ery.
  9. Trudno pewnie będzie znaleźć połączenie widła 29 w konstelacji 26. Mogę Ci tylko pokazać, jak wygląda zestawienie 69er z widłem Kona FP2: Nie wiem, czy Ci to pomoże, ale może wyobraźnia podpowie Ci resztą. Poza długością widelca ważne też jest jego wyprzedzenie, o czym nie zapominaj.
  10. Może niepotrzebnie temat w stronę napinacza skręca, ale co tam... Niemal dekada ostrzenia, w tym kilka sezonów ostrego przełajowania, plus dwa sezony singlowania mtb na 69erze absolutnie upewnia mnie w zasadności precyzyjnego napinania łańcucha. O rotorach i biopace'ach nie mówię, bo napinanie w nich łańcucha na sztywno zamiast sprężynowego napinacza to idiotyzm. Luz w singlach trzeba moooocno kontrolować. Miałem śmierć w oczach, gdy spadł mi w ostrym łańcuch - gdy spada do wewnątrz(na stronę koła) kontrola nad rowerem jest niemożliwa, o uszkodzeniach sprzętu nie wspominam - koło się blokuje, ślizga, szprychy są ścinane, albo łańcuch blokuje się pomiędzy zebatką a szptychami "popychając" korby (chcemy, czy nie chcemy nagle mamy ostre). Poza tym napinacz zapobiega jeszcze jednej rzeczy - podciągnięciu koła do przodu w sytuacji, gdy łańcuch nie chce się wpasować w zębatkę. Bez napinacza łańcuch pociąga tylko jedna oś piasty, koło wykręca się w ramie, opona (i czasem obręcz) ociera o rurki przy suporcie. Generalnie masakra. Kilka lat temu wpadł do mnie Ivan pokazując swoją stopę przez podeszwę trampka - przy zjeździe z gdyńskiego Witomina spadł mu łańcuch, hamował butem, zdarł go do gołej stopy. Tyle moich doświadczeń, pewnie wiele innych zna życie... Wiewiór Dokładnie tak trzeba to zrobić. W miejsce gwintu w aluminiowej części haka wkręcę kawałek obciętej śruby stalowej. Wczoraj już z Ivanem o tym gadaliśmy. Wybieramy metodę bezinwazyjną przez Ciebie pokazywaną. Nagwintować zawsze można, gdyby się okazało, ze ta nakrętka niepotrzebnie wydłuży długość ogona.
  11. Kurcze... nie mogę zedytowanego posta zamieścić.... Generalnie w tych ramach nie tu jest gwint - powinien być w otworze w elemencie stalowym, wówczas wkręcanie śruby napina łańcuch. Celowości tu prezentowanego rozwiązania (zastosowanego też we wspomnianej Konie Unit) kompletnie nie rozumiem...
  12. Nie chodzi o utrzymanie koła, ale o precyzyjne napinanie łańcucha. U mnie gwintów nie widzę, ale zaraz zejdę do warsztatu obaczyć, czy mi już oko ze starości nie szwankuje... No tutaj to tylko Wiewiór będzie szybki;)
  13. Ni dy rydy - ramę oddajesz w wersji początkowej, odbierasz w końcowej. Ale ale... Brązów nie będzie - rama jest spawana (a nie lutowana) na łączeniach rur, będą więc co najwyżej "poświaty" charakterystyczne dla spawania - od błękitu przy samym spawie, do czerni dalej od niego. Rama jest lutowana na mosiądz tylko w miejscach połączenia z przelotkami linek, co widać na Twoich fotkach. To niestety nie jest sprzęt wykonywany tradycyjną metodą lutowania na mosiądz. Inna rzecz - zastanawiałeś się nad nagwintowaniem otworów w hakach, by ze śruby zrobić napinacze kół?
  14. Z takim kolorem ta rama nie ma szans nie być w centrum, ginęła by za detalami w oryginalnej rdzy. Ma sporo srebra, odrobinę błękitu, to nie będzie się rzucać w oczy raczej. Będzie piękny. Zobaczymy, na jakie kolory z Ivanem postawimy, będzie szansa porównać.
  15. Ryzykowne, ale jak dorobisz nowe haki, a stare w rezerwie zostaną, to całkiem ciekawe może być. Mam swojego lakiernika, może nie mistrza nad mistrze, ale proszkiem pokrył mi już chyba 10 ram A przelotki można palnikiem do rur miedzianych pięknie usunąć, przynajmniej w starych szosówkach mi się to udawało. Nasze nieprędko staną na kołach, ale warto chyba temat utrzymywać. Ivan zaproponował przyozdobienie sterówki: http://allegro.pl/ro...2107968452.html
  16. No to cenowo nas powaliłeś, choć udało się nam jeszcze za dwie sztuki utargować trochę ceny: http://allegro.pl/rama-rowerowa-romet-29-er-promocja-i2092262548.html Kolor jest jeden, ale w rzeczywistości jest paskudny jak kupa, a poza tym lakier jest raczej kiepskiej jakości - ramki mają kilka odprysków od samego przebywania w kartonach.
  17. O stary! Właśnie obgadywałem z IvanemMTB kolory naszych Rometów! On wybrał właśnie Kawasaki Green! No właśnie - kupiliśmy te ramki. Ivan składa od początku rower na przyjazdy do PL (mieszka na co dzień w UK), ja zamieniam dwa rowery w jeden z dwoma zestawami kół (cienkie laczki na co dzień, grube w las). Do luda na części idzie 69er na DMR Switchback i przełajówka na ostro OnOne Pompetamine. Także się pochwalę kilkoma detalami wersji leśnej, ale bez fotek: - wideł Kona Fork Project 2; - most Thomson - kiera OnOne Mary cr-mo - piasty Surly SS - obręcze pewnie Equalizer 27 Reszta to trochę kultu w stylu Avid SD Ti, Coda na 94/58, stare Time'y jeszcze w proszkowym malowaniu, czy bashring Salsy. Jeśli mogę coś zasugerować- zacznij już teraz rozglądać się za blacikiem. Kupowałem Ivanowi tego Dartmoora i bodaj po 300km (!) była z niego miazga. Fotka porównawcza z cienkozębnym Stronglightem po chyba 2 tysiącach km była dla Dartmoora miażdżąca.
  18. Pochwalony! Jesteś w stanie zrobić fotkę lepiej pokazującą ile miejsca w widełkach ma tylny kapeć? Albo chociaż powiedzieć, czy jest szansa, by do tyłu weszło 2,4? POSTRO! Gr
  19. Ho ho... To temat na dłuuuuugie jesienne wieczory. Warto jednak przyjrzeć się temu, w co za granicą się zbroi wielką kichę. Sam jestem namiętnym użytkownikiem dziwnych kierownic: - w 69'erze jeżdżę na ON ONE Mary; - w ostrym aktualnie ON ONE Mungo, miałem też 3TTT WB1 (pierwowzór ON ONE Midge). Z Maryśki jestem baaardzo zadowolony, rozważam wstawienie podobnej do fulla. Jeden z minusów, to konieczność rezygnacji z rogów, ale gięcie rekompensuje mi zupełnie ich brak. Ludzie całkiem ciekawie wykorzystują te kielnie. Marysia często wstawiana jest odwrotnie, dzięki czemu udaje się znacząco obniżyć pozycję za kokpitem. Pozwala to niskim osobom uzyskać pozycję, której przy wielkiej kiszce nie da się osiągnąć nawet przy całkowitym zrezygnowaniu z podkładek. Ciekawy watek o kierownicach w wielkiej kiszce: http://forums.mtbr.com/showthread.php?t=462507 Będę troche interesowny - kupuję nowego seta od On One'a, można zakupić jedną z ich kierownic po kosztach: http://allegro.pl/on-one-29-er-ostre-singiel-i-inne-szalenstwa-i1505074552.html
  20. Sam bardzo ciekawym, jak ta przesiadka przełoży się na wyniki. W sumie cieszę się z tej zmiany/powrotu do małej kiszki. Mozż dać bardzo wymierną (wyniki, jakby co, są wymierne) odpowiedź w dyskusjach nad przewagą którejś wielkości. bikero! Wybacz, ale nie kleję istoty Twojej epistoły...
  21. adriansocho! Zbudowałeś już jakąś ramę tą metodą? Będę się przyglądał z zaciekawieniem. Kiedyś bawiłem się laminatami, można z nich budować wiele, ja budowałem instrumenty strunowe, dobrze "wysezonowane pięknie brzmieć potrafiły, a odpowiednią grubością laminatu, ilością spoiwa itp można było nawet "projektować brzmienie" takich instrumentów. Niestety, w mojej opinii, charakterystyka ich właściwości mechanicznych (mówię o włóknach szklanych łączonych poliestrami lub epoksydami) w połączeniu z chałupniczym wykonaniem (brak możliwości ciśnieniowego wyciśnięcia spoiwa) wyklucza ich zastosowanie do framebulidingu. Liczę jednak, że mnie zaskoczysz i obnażysz moją niedostateczną wiedzę z zakresu możliwości i technik wykorzystania tego materiału. Powodzenia zatem!
  22. Grabarz

    [Dętka] Jaką zastosować?

    Kombinowałem z dętkami, wprawdzie tylko dwa razy, ale oba warianty zaproponowane przez Team29er szybko kończyły się z hukiem secesją wentyla z resztą dętki. Raz omal skończyło sie to dla mnie tragicznie na szybkim zjeździe asfaltem - sterowność, jak łatwo się domyślić straciłem błyskawicznie. Obie dętki to Continentalki. Przypadkowo dorwałem dętkę Specialized'a pod 29'. Cena 16zł, waga 160gr, od kilku miesięcy zero snake'ów. Opona WTB WeirWolf 2,5, ciśnienie 15-20 psików, kółko przednie na sztywnym widle. Do dostania w MK Bike w Gdańsku, nie wiem, czy jest w Jaworznie.
  23. He he! Trek reklamował swojego 69'era hasłem "dwie złe rzeczy połączone w jedną dobrą". Od kilku tygodni ujeżdżam 6na9 w wersji sztywny singiel, z przodu WTB WeirWolf 2,5 (baaardzo zawyżone dane), z tyłu ukochany Panaracer Fire XC. Na Trójmiejski Park Krajobrazowy wystarcza, w góry bym nim nie pojechał, z tyłu nie mam ochoty dużego koła wstawiać. Jedno wielkie starczy, żeby odczuć ułomności, równoważące się jednak z zaletami. Wybaczcie, że się nie mogę teraz rozpisywać. Powiem tylko tyle, że rozczarował mnie przekaz kierownica-koło. Nawyki z małej kiszki wdrażane w wielką dają nieco inną reakcję roweru. Przychylam się do opinii Ivana, który stwierdził, że wielka kicha żąda więcej balansu ciałem, mniej ruszania rękami. Ale może się okaże, że ta "wada" będzie miała duży walor na polu nabywania większej techniki... Generalnie na chwile obecną rozważania 26 vs. 29 skłaniają mnie do opinii, że to dwa możliwe, równoważne warianty. W odniesieniu do kampanii niejakiego Czaka - nie ma jedynej słusznej drogi. W tym przekonaniu utwierdzają mnie kierunki szerzone na świecie, np. kolejny rozkwitający standard - 650. Pozdrawiam 69'erowców. Oby dane nam było się kiedyś spotkać na trasie.
  24. Fakt - chyba się trochę pogubiłem w wątku. Mea maxima culpa!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...