kielon

Pulse, mam pilną sprawę, prośbę. Mógłbyś podać mi dokładnie wymiary oponki Conti Race King, którą posiadasz/posiadałeś? Podałbyś mi, ile ma na klockach i jaką posiadasz obręcz (szerokość)? Bo już nie wiem, czy to jest mierzone w balonie, czy na klockach:/ Interesuje mnie najszersze miejsce. Do jutra muszę podać w sklepie, jaką szerokość opony chcę zamówić - 2,0 czy 2,2. Z góry dzięki, pozdrawiam.

Tak mi się przypomniało, że pisałem o rękawiczkach hehe. Zatem po niemal roku użytkowania - prawie jak nowe, trochę się zmechaciły, ale i tak niewiele, jak na taki okres. Poza tym prawie tego nie widać. Produkt jest świetny. Szczerze to nie wiem, czy jeszcze dostępny w sprzedaży, ale jeżeli jest i ktoś ma zamiar zakupić - polecam z ręką na sercu.

Nie wiem co to za licznik, nie jestem też w domu, żeby to sprawdzić, ale zgrubienie występuje po obu stronach mostka (nie tylko w miejscu mocowania). Bodaj 4 cm z każdej str. Nie pamiętam dokładnie. Na pewno jest. Zresztą zobacz na rysunku - tam gdzie jest ta podziałka na kierze, tam się kończy styk z mostkiem. Cały napis Ritchey jest poza mostkiem.

Po ostrej, męczącej jeździe - rzeczywiście dłonie nie pocą się tak bardzo, jak w tańszych rękawicach, które miałem wcześniej. No i na razie rękawiczki nie śmierdzą . Frota po czasie sie "zmechaci" , ale to normalka. Ważne, że świetnie, z racji jej właściwości, wchłania pot. Przydaje się (czoło). Wada - mogłoby być więcej żelu w okolicach kciuka, bo po dłuższej jeździe (> 1 godz) bolą dłonie właśnie w tym miejscu. O dziwo, jak na tak cienką warstwę materiału na wierzchu dłoni, rękawiczki są naprawdę ciepłe! Zatem na zimne, jesienne wieczory i poranki nie trzeba jeszcze zakładać rękawiczek z długimi palcami mając te właśnie. Plus (kolejny) - niesamowicie wygodne w miejscu pomiędzy palcami. Ot taki komfort. Aż przyjemniej się jeżdzi, bo mięciutko . Dopiszę jeszcze, jak będą wyglądać po praniu i jak je w ogóle zniosą - czy się nie zniszczą. Ale to za jakiś czas, po dłuższym użytkowaniu. >>Małe sprostowanie do 1. posta - co do rozmiarów. Wbrew temu, co wcześniej napisałem (przepraszam) - nie kupować mniejszych rozmiarów!!<<

1. Po pierwszej jeździe (35 km) muszę przyznać, że są wygodne, żel spełnia swoją rolę, choć część, która jest zwrócona do dołu, gdy trzymamy dłonie na rogach mogłaby być grubsza. Bowiem bolą troszkę dłonie w tym miejscu. A tak nawiasem - na płaskim terenie często trzymam dłonie na rogach, przy czym opieram tę część dłoni, o której mowa wyżej na tej części rogów, które zakłada sie na kierownicę (chodzi o tę małą kość u dołu dłoni). Sądzę zatem, że nieważne jakie miałbym rękawice, i tak zawsze coś będzie bolało, więc o tej warstwie żelu to tylko wielce subiektywna opinia. 2. Wygodnie się w nich jeździ, 3. Dłonie nie ślizgają się na chwytach, prawie nie ślizgają się na rogach. 4. Przy spokojnej jeździe nie spociły mi się dłonie (nie wiem jak będzie, gdy narzucę ostre tempo). 5. Paski, które są naszyte na 2 środkowych palcach są do niczego, nie ułatwiają ściągania rękawic. Lepiej poświęcić tę 1 lub 2 minuty na ściąganie, niż szarpać za to coś - bo się rozleci . Na razie tyle. 4 do 1 dla shimano

Dopiero co je zakupiłem. Jeszcze nie używałem, ale postaram się zawrzeć tu pierwsze spostrzeżenia. Sukcesywnie będę uzupełniał temat wraz z kolejnymi kilometrami przejechanymi z nimi na dłoniach. Oto rękawiczki http://www.probikes.pl/index.php?item=532 Przede wszystkim zdjęcie przekłamuje. Nie są one tak czystobiałe i błyszczące. Raczej kremowe (tak jakby były pobrudzone), ale O.K. Również te 2 paski maja barwę zbliżoną bardziej do pomarańczowej. Wykonanie - na wierzchu cienka lycra (wydaje się wytrzymała) oraz frota (dość gruba, komfortowa; ta czarna na zdjęciu). Od spodu materiał pokryty z zewnątrz cienką, elastyczną gumą (dłoń nie powinna się ślizgać, ale zobaczymy). Oczywiście wszyte wkładki żelowe o grubości około 3, może 4 mm i to nie tylko centralnie na wewnętrznej stronie dłoni, ale również w tej jej części, która jest zwrócona do ziemi, kiedy trzymamy nią rogi roweru. Precyzyjnie obszyte. Uwaga co do rozmiaru - łatwo naciągaja się na dłoń, stąd przy zakupie, wg mnie, lepiej wziąć mniejszy rozmiar od tego, który chcielibyśmy nabyć. PS. Odnośnie sklepu, w którym zakupiłem towar - szybka wysyłka, rzeczowe odpowiedzi na pytania, profesjonalne podejście do klienta.

Też mam podobną kasetę (HG-30-8I , 11-32T). Niewiele przejechane, bo 500 km, ale na razie prawie zero zużycia. Co do łańcucha - też mam IG.

To super, bo też mam kasetę Alivio, jak i takiego samego Authora (tez po zmianach ). Napęd spisuje sie prawie dobrze , bo w obrębie korby czasem coś strzeli (suntour).

Fajne. Mam identyczny komplet kupiony jakieś 3 tygodnie temu. Zresztą już o tym dokladnie pisalem na tym forum. Sprzęt bez zarzutu. Zarówno lampka, jak i licznik spokojnie mi się mieści na kierze.

Rulez święta prawda. Ja po zmianach w obrębie kiery straciłem koło 0,5 kg zaledwie, a już odczułem to w jeździe!! Wystarczy, że napełnię bidon i założe lampki, a już czuję, że się ciężej jedzie. Nie wiem po co się dłużej rozwodzić na tym tematem. Im rower lżejszy, tym lepiej. Tyle.

Nie wiecie jak te Avid'y działają z klamkami Alivio (na razie mam takie) oraz z LX i XT (jedne z tych dwóch chcę kupić)??