Skocz do zawartości

tobo

Zasłużony user
  • Liczba zawartości

    19 474
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    33

Zawartość dodana przez tobo

  1. To tak jakbyś w bb90 zamiast enduro albo nsk których używano fabrycznie założył np ntn Trek nie określa jakiej firmy ma być suport, ma być tego samego typu. Zwalone mufy to były bb90, press szitowe węzły suportu trekowi wychodzą całkiem dobrze
  2. Nie. Zjeżdżam stale hamując, np 8 km bez zdejmowania palców z dźwigni. Ciut odniesienia mam, robiąc przez 25 lat 180 tysięcy km i mieszkając 47 w górach. I jeszcze raz, do znudzenia: gdyby to było takie ekstra rozwiązanie to znalazłoby piździesięciu naśladowców, włącznie chińczykami którzy kopiują wszystko. A oni też nie preferują, podobnie jak Sram, Hujes, Formula, czy Hope. A im doświadczenia chyba odmówić trudno.
  3. Używam centerline od 3 lat. Wersje 160, 180, 200 i 220. Z żadną nie miałem problemu. Zużycie jest jednak dość szybkie
  4. To wskazuje na uposledzenie projektanta i/lub brak odpowiednich przebiegów testowych.
  5. Rozumiem że mniejsze tarcie rozpatrujesz w kwestii tarcia tłoków o gniazda? Zdarza mi się zjeżdżać na hamulcu kilka minut, bez przerwy "wisząc" na dźwigni. Sądzę że grzeję moje heble bardziej niż ty w bajkparku nie dane mi było, korzystając z sensownych hebli i dużych tarcz odczuć spadku efekywnosci. Do tego rozpatrujesz cechę ceramiki oderwaną od realiów rynkowo-jakosciowych. Serwisuję cudze rowery, przez ostatnie kilka lat większość z nich ma nieszczęście mieć w pakiecie hamulce z tłoczkami ceramicznymi. I są to wybitnie dupobólne produkty o kulawej kulturze pracy. I - jeszcze raz - tłoków ceramicznych nie stosuje chyba żaden inny producent a na rynku jest kilkadziesiąt hamulców czterotłoczkowych które nie ustępują czy nawet przewyższają jakością pracy heble shimano - nie będąc ceramicznymi ani awaryjnymi jak shimano. Ceramika nie jest opatentowana i, gdyby coś wybitnie wnosiła, to skopiowaliby to rozwiązanie inni. A tak jedymym producentem jest nieomylne shimano które słynie z tego że jest odporne na korygowanie swoich błędów. Zdarzały mi się zaciski w których tłoki były tak sztywne że próba ich ruszenia czy cofnięcia kończyła się chrupnięciem, bez względu na stosowane narzędzia i metody. Co z tego że dany materiał ma świetne parametry jeśli jego stosowanie generuje mało przyjazne użytkownikowi ficzersy.
  6. No. Może się komuś jeszcze przyda. Ta aktywność forumowa odbija się na tobie jakoś negatywnie?... Potrafią popękać w czasie normalnej eksploatacji, gdy się zastoją. Dużo lepiej radzą sobie w stosunku do czego? Bo ceramiczne kruszonki nie są stosowane przez innych producentów i ich produkty też sobie radzą. Argument jest taki że plastik nie jest dobrym materiałem na części rowerowe. Jedynym powodem jego użycia przez magurę jest taniocha produkcyjna a , oficjalnie, że hamulec jest przez to lżejszy. Czy jest i ile to można porównać dane. Mt2 ma oprócz korpusu także plastikową dźwignię, zapewne dla redukcji masy. W magurze Julii jako jedynym hamulcu przez 21 lat który montowałem udało mi się uszkodzić gwint przy skracaniu przewodu. Przy zaciskaniu oliwki se penk. I, żeby było ciekawiej, nie z powodu nadużycia siły bo oliwka się nie zacisnęła na przewodzie. Magurowskie dźwignie są dość chodliwym towarem. Jak je wystawiłem to poszły w ciągu 1 dnia. Gdybam że z tego powodu z którego je sprzedawałem - ich plasticzaność.
  7. One są. Tyle. Przysłowiowego tyłka nie urywają. Wiele osób jest niezadowolonych z kiepskiej siły hamowania. Ostatnio zamontowałem klientowi oriony, cztery tłoczki, z tarczami 203. Hamulce słabe jak na ten typ i rozmiar tarczy. Ok do rekreacji, dla niezbyt ciężkiego użytkownika.
  8. Jak ktoś wyżej, słusznie, powiedział: dyskusja nie ma sensu. Autorze, mocy nie masz żeby przepisy zmienić. A rozpaczać możesz w domu, przed lustrem. Limity są i będą, pozostaje ci: a) jeździć legalnie z limitem, b) mieć go w czterech literach i jeździć nielegalnie. Jako użytkownik ebajków nielegalnych i weteran dwutygodniowej eskapady na pożyczonym legalnym elektryku stwierdzam że na odcinkach płaskich asfaltowych jechałem bez większego napinania, na gumowcach 2.4 30-35km/h. Wspomaganie było zbędne. Podjazdy zaliczałem w limitowych zakresach 15-25 kmh. Limit 25 kmh jest zupełnie przyzwoity. To tyle. Zamykam, kolejną, E-jatkę.
  9. Polska dziwny kraj https://www.tredz.co.uk/.Shimano-BL-MT201-Altus-Complete-Brake-Lever_205743.htm https://www.tweekscycles.com/uk/shimano-bl-mt201-altus-complete-brake-lever-2010867/ https://www.bikeparts.co.uk/products/shimano-altus-bl-mt201-complete-brake-lever-right-hand-black Dostępne w ilosciach hurtowych. Pokop u Niemca czy Hiszpana, na 99% dostępne.
  10. tobo

    [hamulce] XT M8120 czy XTR M9100

    Dźwignie bez servo były trochę twardsze w odczuciu po dociśnięciu klocków do tarczy. Problem z xtrami w wersji bez servo był ten że hamulce te miały karbonowe dźwignie o badziewnej ergonomii (980). Nie wiem jak jest obecnie
  11. Owszem, czasami nawet i 40 kmh. Tymczasem nie wziąłeś pod uwagę aspektu do którego się odniosłem. Patologią jest niezdolność czytania ze zrozumieniem. I to nie jest wrażenie graniczące z pewnością. To fakt. Co do faktów: żeby jechać 35 na godzinę trzeba nie mieć blokady, nie trzeba mieć manetki. Doinformowanie wstępne jest przydatne, jeśli zamierza się udzielać jakiejś dyskusji. 50% było na razie. Mam wrażenie że w tym względzie będzie progres. Z doświadczenia kontaktu z ludźmi jeżdżącymi rowerami, głównie mtb, poza xc-spinaczami reszta w miażdżącej przewadze lubi jeździć, nie lubi się napinać. Im bliżej gór tym proporcje są zaciążające elektrycznie. W lipcu byłem na polskim urlopie, odwiedziłem dwa lokalne sklepy. Jeden z nich poza ultra budżetowymi analogami nie sprzedał prawie żadnego roweru bez wspomagania w zakresie od klasy średniej. W zeszłym roku odwiedziłem Edynburg i przez 2 dni widziałem mniej niż 10 rowerów analogowych. Zakładając że zaopatrzenie rynku jest ustawiane pod bogatsze kraje Europy czy Stanów może się okazać że analogi z pewnych segmentów rynku znikną zupełnie.
  12. Producent podaje że jest na powiedzmy 200 km i że powinno się go aplikować na uprany z innych smarów łańcuch. Nie robię tego drugiego na nowym łańcuchu a przebiegi 2-3x wyższe na jednym smarowaniu też są odbiegające od sugestii. Więc warto robić eksperymenty cokolwiek mówią albo zalecają. Kupiłem squirta do ebajkowych łańcuchów. Producent nie pisze że do łańcuchów dedykowanych ebajkom, jedynie do łańcuchów stosowanych w ebajkach. Zakladam, mylnie bądź nie, skład takiego powinien sprawdzać się w aplikacjach niededykowanych lub tym bardziej dedykowanych lepiej niż "normalny", przy tym samym użytkowaniu obu. W mojej praktyce squirtowej ten drugi funkcjonuje marnie w stosunku do pierwszego i jego użytkowanie daje takie rezultaty jak podaje producent odnośnie niebieskiego. Więc idąc zgodnie z zaleceniami i stosując wersję E byłbym średnio usatysfakcjonowany.
  13. Nie, kolega napisał że do rekreacji, zdrowia i przygody to się nie nadaje. Rozumiem że masz doświadczenie dłuższe niż runda pod sklepem i wiesz jak można taki rower użyć? Na ile rekreacyjnie, dla zdrowia i przygody? Skąd założenie że elektrykiem nie da się "intensywnie pedałować"? Niekończące się bzdetki, bez przełożenia na realia można intensywnie pedałować z tętnem 185 jadąc 35kmh pod górę.
  14. Ano. Średnio kompletnie się nie nadaje. Na suche jest rewelacja dla mnie ale w innych warunkach zdecydowanie musiałbym go odpuścić.
  15. Mialem styczność z 7000. To bylo gorsze niż dokładany tonsheng. I na pewno ne ze względu na zużycie czy usterki.
  16. Używam E do rekreacji, zdrowia, przygody. 200 tysięcy km na różnych rowerach, starty w 40 maratonach, z wynikami w pierwszej setce generalki, więc powiedzmy że bida z możliwościami u mnie nie jest. E to najlepsze co sobie uczyniłem w ciągu 25 lat jazdy. Zawsze bawi mnie taka argumentacja jak Twoja
  17. Bosch g4 vs shimano - w żadnym przypadku shimano. Shimano jest paskudnie głośne. Naprawialnosc shimano - ból dupska. Dostępność czegokolwiek dyskusyjna. Dwa duże serwisy które zajmują się naprawą silników nie chcą dotykać shimano. Do boscha są części.
  18. Manetka gazu i fabryczny gotowiec - niet.
  19. Jeśli chcesz wymieniać tarcze to rozważ montaż większych. A dokładnie największych dopuszczonych przez producenta ramy i widelca. W tym przypadku praktycznie każdy nawet kiepski hebel staje się przyzwoity
  20. Porównujesz "hamulce " do hamulców, mt200 vs slx to nierówna walka w której najniższy model siemano jest skazany na przegraną. Już sama dźwignia na trzy palce nie dość że mało ergonomiczna to do tego stalowa i sprężynuje. Tłoki slx mają większą średnicę. To tyle lub aż tyle.
  21. Tym co masz na dole. Regulacja tłumienia powrotu. Czy ściągnąłeś pdf do tego widelca który opisuje działanie poszczególnych regulacji? Albo cokolwiek zawierającego detale obsługi tłumienia w tym widelcu? Motion control jest w rsach od 2005 roku. Występuje w tej samej wersji w wielu modelach Rs.
  22. To czyli co? Motion control to typ tłumika kompresji w połączeniu z tłumikiem powrotu o szerokim zakresie regulacji. Manetka blokuje bądź otwiera tłumik , to tyle.
  23. A jak to robisz? Bo o ile insert jest zdatny do użytku wiele razy to oliwka ulega deformacji. Jej średnica wewnętrzna zmniejsza się w stosunku do średnicy przewodu. Wydłubywałem inserty po przecięciu oliwki, dawno temu gdy obie rzeczy były sprzedawane osobno, dość drogie a do tego niezbyt dostępne.
  24. tobo

    [MT410] Jak oddalić klocki?

    Pecha miałeś jest trochę prostych. Jeśli masz nierówno pracujące to jedno. Tarcza ma bicie, to drugie, wygnij ją palcami tam gdzie wykonuje ruch w stronę tarczy
  25. tobo

    [Kompatybilne tarcze] MT500

    Rozwiązanie na szybko i na skutecznie: jeździsz , robisz np 200 km. Wyciagasz klocki, sprawdzasz czy zrobił się rant. Jeśli nie - robisz kolejne 200 km. Nie ma rantu - kolejne 200. Jak pojawi się rant....bierzesz pilnik i go usuwasz. naprawdę, nic więcej nie potrzeba. Możesz dodatkowo spiłować odrobinę rant okładziny pod kątem, żeby zredukować efekt tworzącego się rantu. Zamiast pilnika - dremel, jeśli masz Tarcza ma , nowa, grubość 1.8 mm. Podziel to na pół - wychodzi że żeby klocki zetknęły się rantami musiałyby schudnąć o 0.9 mm każdy z nich. Zależnie od okładziny i sposobu używania roweru to mogą być tygodnie albo miesiące. Poziom ryzyka określ sam. Większym problemem jest to że ten rant może zaczepiać o krawędź tarczy i generować szuranie lub podzwanianie. Poza tym krawędź tarczy zaczepiając o rant klocka może powodować wpadanie całości w rezonans i generować różnorakie wycie lub piszczenie. Te wszystkie problemy korygujesz narzędziem do obróbki ręcznej nawet pilniczkiem do paznokci który twojej żony. Żywice czy polmetaliki obrobisz bez pozostawiania śladu na pilniku Rant byłby wtedy problemem gdyby okładzina wystawała znacząco nad tarczę - zużycie wzrasta wraz z ilością powierzchni okładziny ponad tarczą.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...