-
Liczba zawartości
19 474 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
33
Typ zawartości
Profile
Forum
Galeria
Blogi
Kalendarz
Collections
Zawartość dodana przez tobo
-
Tak, przedni mtb może być za krótki. Anoda też nie jest rewelacyjna.
- 90 odpowiedzi
-
- Walczymy z masą!
- KTM
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Pasta powinna rozwiązać ten problem, w małych porcjach można dorwać pastę z logo fsa (może sklepy mają zachomikowane takie małe porcje). Osadzałem tak sztycę alu w ramie karbonowej i aluminiowe rogi na karbonowej kierownicy, do tego u mnie można było zredykować siłę dokręcenia śruby.
- 90 odpowiedzi
-
- Walczymy z masą!
- KTM
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
ocena : neutralna Dla mnie największym problemem BS był do tej pory bardzo kulawy kontakt mailowy.
-
Dlaczego napęd mtb zużywa się szybciej niż szosowy? Jeśli założę wersję mtb kasety srama pg 950 to skończy się ona szybciej niż jej wersja szosowa, tylko dlatego że tamta ma inne stopniowanie?
-
Wg mnie zmyliłeś odpowiadających i szukasz nie opon terenowych tylko szosowych, poniewaz nie ma czegoś takiego jak opony mtb na szosę. Kup trekkingowe slicki lub opony szosowe, bo to ten sam rozmiar.
-
Miałem koła 26 cali na revo, 32 szt, obręcz xm317 disc i magnes licznika lubił uderzać o odbiornik na widelcu. Bywało tak nawet przy neizbyt agresywnej jeździe. Magnes w odległości 4-5 mm od odbiornika, tak więc taką amplitudę wychylenia miało koło. Waga użytkownika 75 kilo. Firma whizz wheels zdecydowanie odradzała mi składanie kół na revo, sugerowali supercompy.
-
Nie wiem czym w tym przypadku miałby być lajt bajk ale mój full am z ramą cieższą o 100 gram ważył 9,7, więc się da, nie posiadał żadnych wątpliwych wytrzymałościowo wynalazków. No ale żeby to zrobić trzeba byłoby wymienić całą graciarnię, a to droga zabawa i niekoniecznie potem odczuwalna w użytkowaniu.
-
Dojszły detonatory 1 cal, 206 i 207 gram sztuka i awaryjnie 1 i 1/8 cala 276 gram sztuka. Teraz muszę na nie poczekać Nie lubię czekać....
-
No ale tylko ja mam ten problem
-
Problem w tym że bieżnia siedzi wyjątkowo ciasno i przylega bez najmniejszej szczeliny (taką ma powierzchnię styku). Mogę od biedy sprzedać ramę razem z widelcem i kupić nowy
-
Raczej nie przez podkładki, wiele razy używałem samych śrub w różnych hamulcach.
-
Do roweru trafi łańcuch kmc x 10 sl dlc, czarno-czerwony. http://www.kmcchain.us/kmcproduct.asp?pid=5026&bsid=33&ssid=692 Wszyscy w pracy jednomyślnie stwierdzili że nie jestem normalny Ale ja nie piję, nie palę, więc... czemu nie.
-
Chińskie obręcze karbo, 700 zł za sztukę w Polsce wołają, u producenta za ok 140 dolców sztuka. Od chyba 18 do 32 otworów. Pod 26 cali jedna sztuka waży 360 gram, na nich gość z allegro proponował złożenie kół 1240 gram, 3 tyś zł na piastach mack i szprychach sapim cx/
-
Od wielu lat roweruję i praktycznie zawsze korzystam z plecaka jako sposobu przewożenia tego, co przy sobie muszę mieć. Przez 4 lata używałem plecaka firmy millet, nie był to model rowerowy ale bardzo odpowiadał mi ze względu na swoje właściwości. Przez ostatnie 2,5 roku służył mi jako "garb" w czasie dojazdów do pracy. Plecak wykonany w klasyczny sposób, impregnowany materiał ale szwy nieuszczelniane, więc przy opadach potrzebny był pokrowiec lub przepakowywanie zawartości do reklamówek, żeby nie zamokła. Jest to rozwiązanie niezbyt praktyczne, a nawet pokrowiec średnio chronił moje rzeczy jak i sam plecak, który notorycznie był mokry, a to nie wpływa pozytywnie choćby na jego zapach. Od zeszłego roku ze wględu na pracę mam styczność z akcesoriami firmy ortlieb, która specjalizuje się w produkcji toreb, plecaków, sakw itd nieprzemakalnych. Po zapoznaniu się z ofertą plecaków zdecydowałem się na model track. Trochę danych "fabrycznych": Wodoodporny plecak w dwóch rozmiarach. Rolowane zamknięcie, ''oddychające'' szelki, dwie kieszenie na bidony, przystosowany do bukłaka na wodę, uchwyty na kask, mocowanie na lampkę. materiał: PS33 / PS42P odporny na rozdarcia i przetarcia materiał PS33 oddychający system nośny wyposażony w pas piersiowy i biodrowy wodoodporna kieszeń przednia z rolowanym zamknięciem szlufki na przedniej kieszeni do przymocowania akcesoriów otwarte neoprenowe kieszonki na obu bokach, np. na napoje pętelki przy dnie plecaka do przymocowania kijków trekkingowych rączka do noszenia przygotowany do opcjonalnego bukłaka na wodę, wodoszczelne przejście dla rurki do średnicy 10,5mm wewnętrzna kieszeń z przegrodami na dokumenty formatu A4 wRoewnętrzna kieszeń na suwak wodoszczelność / pyłoszczelność: IP64 waga: 27 l - 1490 g / 35 l - 1570 g wymiary 53 x 28 x 21 cm (27L) 58 x 28 x 22 cm (35L) pojemność: 27 l / 35 l http://www.bikeman.p...rack-p-791.html Ja wybrałem wersję czarno-szarą. Plecak jest wykonany w technologii podobnej do kurtek wodoodpornych. Szwy izolowane, płaskie jak w nowych modelach odzieży, tak jakby były zintegrowane z powierzchnią materiału. Główna komora z przyczepionymi na jej tylnej ścianie przegrodami dla niezbędnych drobiazgów, Druga komora z przodu, bez dodatkowych schowków. Dwie boczne klasyczne kieszenie na butelki lub inne akcesoria które mogą być na zewnątrz. Bardzo ciekawe - i praktycznie - rozwiązane są zamknięcia: są to płaskie listwy z gumowanego tworzywa, elastyczne. By zamknąć plecak trzeba je złozyć razem i zawinąć, zależnie od potrzeb od jednego do trzech razy, końce zapina się na klasycne zatrzaskowe klamry. Komora przednia też ma takie listwy jednak jej końce są na stałe zapięte paskami do klamer z przesuwną regulacją. Korzystanie z tego "zamka" jet bardzo łatwe i wyjątkowo ergonomiczne, bardzo też szybkie. Nawet jednokrotne załozenie listwy zapewnia odpowiednią szczelność. Taki system jest skuteczny i o wiele trwalszy od normalnego zamka, który w końcu ulega zniszczeniu a poza tym jest słabym punktem w szczelności plecaka. Rozwiązanie z plecakó turystycznych większych czyli zapinana na dwie klamry pokrywa nie jest dla mnie bo powiększa w górę plecak i w codziennym użytkowaniu jest bardzo mało praktyczna. Plecak ma wentylowane plecy z zewnętrznym bardzo sztywnym stelażem z prętów, który jednak bardzo dobrze dopasowuje się do pleców. System nośny jest klasyczny, dwie szelki, pas biodrowy i pas piersiowy na klamry. Wykonanie plecaka na bardzo wysokim poziomie, tak jak i pozostałych akcesoriów ortlieb. Używam go codziennie, ok godziny jazdy, od listopada 2011 roku. Szczelność rewelacyjna, żadnych przecieków. Pojemność 35 litrów pozwala na wożenie zamiennych ciuchów, portfela, telefonu, zestawu ratunkowego, czyli podstawowych narzędzi i dętki oraz robienie sporej ilości zakupów, co też było ważne. Posiadałem plecaki: natalex, milo, millet, outhorn, alpinus, deuter ale ten zdecydowanie odpowiada mi najbardziej i najlepiej pasuje do obecnych potrzeb - znaczna część jazdy na rowerze odbywa się w deszczu - przestałem myśleć o zamakaniu rzeczy czy mokrym plecaku. Cena dystrybutora to ponad 500 zł - jednak jeśli ktoś potrzebuje plecaka do podobnego jak ja zastosowania to wg mnie jest to wybór idealny i bardzo wart tej ceny. Od strony reklamacyjnej z tego co wiem to firma traktuje z szacunkiem klienta i rozpatruje reklamacje w sposób sensowny.
-
Ja próbowałem ostrzem noża ale zero reakcji. Może faktycznie spróbuje zrobić to zaostrzonym śrubokrętem.
-
Ciekawe jak z uszczelnieniami tych piast w stosunku do nexusów - bo one źle znoszą mokre warunki eksploatacji, potrafią zgnić bez wyraźnie odczuwalnych ubytków na zdrowiu, a protest jest dopiero w chwili agonii.
-
Obecna specyfikacja: Bar ends: pro -- aest Brake fr: formula r1, tarcza xtr sm-rt98 160mm, śruby ti Brake r: formula r1, tarcza xtr sm-rt98 140 mm, śruby ti plus adapter Cables: shimano Cassete: shimano dura ace 11-28 Chain: kmc x10 sl Crank: fsa k-force/44extralite BB: shimano xtr Derlr fr: ------------ Derlr r: sram force Fork: pro xcr ud 510 Frame: chiński karbon 20 cali - chinski karbon ud Grips: pianki no name Handlebar: fsa k-force nano Headset: vp - zaleznie od sprawdzonego typu sterow Pedals: bbb MountainHigh Seat: selle italia slk - chinski karbon-slr tt Seatpost: kcnc ti pro lite - new ultimate-smud Seatpost clamp: kalloy Shifters: sram dual tap 1x Skewers: dartmoor bolt on - accent ti Spacers: bontrager, woodman Stem: ritchey wcs 4axis - extralite Tire fr: continental gator - maxxis detonator 1 cal Tire r: continental sport contact - maxxis detonator 1 cal Top cap: nn+sruba alu Tubes: bontrager Wheel fr: mavic crossmax slr Wheer rear: mavic crossmax slr Msc: śruby alu do koszyka Wagę komponentów usunąłem, bo i tak niepełna nie ma sensu. Elektroniczna waga z dwoma miejscami po przecinku pokazała 7,75. Z pogrubionych zmian na pewno będą opony, zaciski, rogi, mostek w kwietniu. Reszta rzeczy to grubsiejsza sprawa i musi poczekać dając pierwszeństwo innym, bardziej życiowym. Napęd się "uspokoił" - po zdjęciu przerzutki wielokrotnie "ściągało" łańcuch z blatu (nie mam napinacza) przy zrzucaniu na mniejsze koronki kasety gdy łańcuch był na dwóch największych; teraz nie dzieje się tak wcale, być może jest to sprawa nowego łańcucha. Trasa którą się poruszam na co dzień zawiera tylko jeden podjazd i do jego obsłużenia wystarczy 28 zębów w kasecie. Tylna tarcza xtr była fabrycznie krzywa i nie chciała ani odrobinę spasować się z zaciskiem; jednak w jej przypadku działają te same cuda co w przypadku łańcucha - zapadła cisza. Klocki to przerobione żywice shimano - szukałem klocków cichych i był z tym problem. W miarę ok jest z niebieskikimi a2z ale tych nie mam za bardzo jak dorwać. Ciekawe że te same klocki w hamulcach shimano są zupełnie cicho, w formulach tylko jak jet sucho. W top capie boplighta skończyło się gniazdo śruby i musiałem się z nim pożegnać. Waga nowego i śruby 3 gramy więcej, boli bardzo Przy wymianie ramy będę musiał zmienić stery a to problem, bo nie mogę ruszyć bieżni z widelca. Mocy użyć nie mogę bo widelec jest full karbon i nie bardzo wiem jak to "ugryźć".....
-
Kiedyś w bb podane było że limit przebiegu dla intensywnie eksploatowanego amortyzatora to ok 4 sezonów (szczelność, ślizgi), Wg mnie ryzyko przy zakupie tak wiekowego sprzętu jest bardzo duże, nawet jeśli wygląda bardzo dobrze i tak działa w momencie zakupu. Problem tym większy że potem trzeba zdobyć ewentualnie potrzebne części zamienne. Trochę się dziwiłem że go kupiłeś.
-
Fot nie mam, ale zrobię. Dziś do roweru trafił sram dual tap, test w dziale testy. http://www.forumrowerowe.org/topic/106886-manetki-sram-dual-tap-2x10/page__pid__1009350?do=findComment&comment=1009350
-
Ponieważ (jednak) przesiadłem się na kasetę 10sp, musiałem dokonać wyboru manetki i przerzutki. Pojedynek między sramem a shimano zakończył się zwycięstwem srama - nabyłem przerzutkę szosową sram force, która współpracować miała z kasetą 11-28. Potrzebna była jedynie manetka prawa, z przodu jedna tarcza, blat 44 zęby - taki układ w zupełności radzi sobie z obsługą obecnych tras, rower to mój Chińczyk. Wybór manetki wstępnie zakończył się sramem x-7 10sp trigger. W sumie użytkowałem jej przez ok 200 km, bez zastrzeżeń co do precyzji działania. Gorzej jest jednak z ergonomią. Różne opinie znalazłem i moje doświadczenia są zgodne z tymi, wg których część użytkowników nie może znaleźć odpowiedniej pozycji dla manetki względem dźwigni hamulca jak też co do kąta na kierownicy. Albo wygodnie sięga się do dużego "wiosełka" od redukcji biegów (twarde - miękkie), wtedy dłoń i nadgarstek muszą znajdować się w niewygodnej pozycji przy obsłudze drugiej dźwigni, albo obsługuje się ją wygodnie ale wtedy kciuk trzeba mocno odginać do góry. Ostatecznie wybrałem pierwszy wariant co chwilami skutkowało małym bólem nadgarstka. X-7 nie posiada regulacji kąta dźwigni, tak jak jest to w x0 i xx. Przy okazji postowania w temacie o karbochińczyku kolega durnykot podsunął mi linka z ewentualną alternatywą - manetką dual tap w wersji dla napędów szosowych w rowerach z prostymi kierownicami. http://www.sram.com/sram/road/products/doubletap-10-flat-bar-road-shifters Tak wyglądają te manetki. Okazało się że są dostępne, więc zamiast x7 do roweru trafił prawy double tap. Manetki szosowe srama różnią się w obsłudze od manetek shimano: w shimano biegi "miękkie" z tyłu wrzuca się popychając w lewo dźwignię hamulca a twarde małą dźwigienką znajdującą się za dźwignią hamulca. Sram wykorzystuje do obslugi tylko jedną dźwignię, hamulcowa obsługuje tylko hamulec. Naciskając dźwignię i popychając ją o pewien kąt zmienia się biegi na bardziej miękkie; lekko naciskając zwalnia się bieg. W czasie zmiany biegu na miękki czuć i słychać to samo kliknięcie, które towarzyszy wrzucaniu na twardsze przełożenia, tak jakby manetka "zwalniała" przełożenie a potem "zabierała" dwa biegi. W rowerze szosowym double tap działa wg mnie tak sobie; obsługa palcem wskazującym czy środkowym czasami nie wychodzi za bardzo i bieg jest "zrzucany" zamiast być "wrzucanym". Wynika to zapewne z niewyrobionego nawyku, jednak tak czy inaczej przy pierwszym kontakcie trochę utrudnia to obsługę. Uważam że pod tym względem szosowe shimano pracują lepiej. Natomiast na korzyść srama przemawia lżejsza praca. Sram double tap na prostą kierownicę wygląda jak wykastrowany trigger na sterydach - brakuje mu drugiej dźwigni, posiada tylko jedną, odpowiednik "wiosła" z triggera, jest za to od triggera większy. O dziwo mimo większych gabarytów nie jest cięższy od triggerów poza xx - jedna sztuka waży tyle samo co jeden trigger - 116 gram bez linki. Manetka ma dwa duże plusy: 1. Linkę wyciąga się i zakłada tak jak w manetkach shimano, odkręcając plastikową śrubkę - tu triggery nowsze a szczególnie starsze mogą się schować. 2. Manetka posiada malutki wyświetlacz, którego obecność ja uważam za plus - w x7 mi go brakowało (wcześniej używałem gripshiftów i shimanowskich manetek z telewizorkami). Montaż na kierownicy za pomocą karbonowej obejmy, tak jak innych matentek srama mtb. W standardzie dobrej jakości linka w czarnym kolorze. Montaż i regulacja nie stanowi żadnego problemu - dodatkowo ma się podwójną regulację, gdyż szosowe przerzutki srama mają śrubę baryłkową. W sumie całość tego zabiegu zajmuje mi 5 minut. Wrażenia praktyczne: - manetka działa bardzo lekko i precyzyjnie, Biegi miękkie wchodzą lżej niż w triggerach, za to zrzucanie jest bardzo łatwe, lekkie - i szybkie. Dźwignia ma bardzo mały skok w tym przypadku i jej obsługa przypomina prawie obsługę telefonu komórkowego - trzeba się przyzwyczaić do zrzucania-wrzucania biegu gdy zmienia się je na bardziej miękkie, trochę jak w pewnej piosence "jeden krok w tył dwa do przodu". Jednak ponieważ obsługa odbywa się kciukiem o precyzję dużo łatwiej niż w przypadku dual tapów szosowych - dźwignię naciska się lżej niż wykonywanie części obrotu palcami wskazującym czy środkowym. Czuję się trochę jak przy sekwencyjniej skrzyni biegów "ze skrzydełkami" w sportowym samochodzie. Skok w lekkości działania przypomina mi przesiadkę z attacków w pierwszej ich wersji na rockety z założonymi równocześnie gore ride-on'ami - trzeba było dostroić rękę i znacznie ograniczyć użycie siły, bo ten zestaw chodził miękko jak masło, podobnie jest tu. Bardziej podoba mi się jedynie "tykanie" elektronicznych manetek shimano da i ultegry. - jednym ruchem kciuka można wrzucić cztery biegi "mięknące" a zrzucić tylko po jednym. Tak więc pod tym względem praca jest standardem. Na ten moment wybór wydaje się bardzo dobry, lepszy niż triggery, których wprawdzie nie mialem możliwości testować w wersji z regulacją położenia "wiosła", może tam jest lepiej niż przy x7. Pobawiłem się w dual tapie tą regulacją ale obecnie dźwignia jest w pozycji takiej, jaką miała przy wyciaganiu manetki z pudełka. Natomiast ogólnie dobranie odpowiedniej pozycji jest dużo łatwiejsze, gdyż nie jest się zależnym od drugiej dźwigni. Na ten moment podsumowanie: bardzo dobra rzecz. Dziwi mnie, że sram nie rozpowszechnia tego rozwiązania, mi pasuje ono bardziej niż wynalazek srama czyli triggery. Jedyna rzecz do jakiej mogę się ewentualnie przyczepić to dosyć tandetnie wykonana górna połowa korpusu manetki, jest plastikowa i w jednym miejscu ma wieśniacką "nadlewkę" po maszynie wtryskującej plastik do formy. Jest to jednak drobiazg. Test jest dedykowany użytkownikowi durnykot, który podsunął pomysł na wykorzystanie tego sprzętu Cdn testu nastąpi.
-
Używałem tego rozwiązania. niczego sobie nie rozwaliłem.
-
1. Te manetki to o ile pamiętam ciężkie są jak szlag, chyba sporo więcej ważą niż inne rf, mtb. 2. Nie wiem dlaczego nie można mieć rf z prawej i gripshifta z lewej - dla mnie nie ma to znaczenia, mam rf alivio i attacka. Żadnych problewów z obsługą dwóch różnych systemów, do tego attack jest bajecznie lekki. Używanie sachsów nie ma nic wspólnego z przyjemnością. Kupiłem je, użyłem raz, po godzinie zdjąłem, sprzedałem, zapomniałem. Oszczędność wagi tak ale na pewno nie kosztem funkcjonalności. One są zwyczajnie beznadziejne.
-
Ja również pracuję w sklepie firmowym tej marki i pękanie ram występuje, z reguły komin podsiodłówki. A większość klientów ujeżdża rowery mtb tylko na asfalcie więc obciążenia mniejsze.
-
Mnie na lewym nie zalezy, lewego mam attacka, od niego nowe lżejsze nie będą, zgranie kolorystyczne nie ma dla mnie znaczenia. Ja chcę zwyczajnie gripa srama pod 10 biegów. Patrzyłem na recona ale te gripy odradzał mi nawet ich sprzedawca
-
Chyba będą się też różnić czymś jeszcze (łożyskowaniem?) Mam nadzieję, że sram nie przedobrzy z nimi i nie spier... tego produktu.