uzywalem dlugo bo od 1997 roku do 2004 do wrzesnia napedow osmiobiegowych - wlasnie kaseta alivio. glowny powod - niskie koszty takiego napedu. do tego rozne lancuchy (kmc, sram pc38, shimano ig 51, 70, 90)
u mnie wygladalo i wyglada to tak do dzis, ze dany napęd uzywam jeden sezon od zakonczenia zimy do zakonczenia nastepnej. po eksploatacji w wodzie sniegu i soli i tak do niczego sie nie nadaje - a ma przejechane okolo 6000 km. nie chce mi sie w zimie az tak na niego chuchac i dmuchac. przy kosztach rzedu 100 zł za naped na rok (8 złoych na miesiąc) uwazam ze nie ma sie po co szarpac o przezycie takiej kasety czy lancucha. nie jestem fanatykiem czystosci. czyszcilem kasete/lancuch co mniej wiecej 1000 km.
wybieralem kasete alivio bo miala zebatke 34 zeby (od czasow wprowadzenia mega range) gdy wczesniej (bo na poczatku nie bylo takiej konfiguracji) kaseta ta miala tylko max 30 zebow tez na takowej jezdzilem a w momencie gdy w grupach tourney pojawily sie mega range - zdobywalem po prostu taką zebatke i dokladalem do kasety zamiast "30"tki.
jakosc pracy? za tą cene bardzo dobra. uzywalem napedu z przerzutkami tylnym alivio, sram esp 7.0 i 3.0, starym xt, dwoma xtrami rapid rise i z nowym xt. obecnie eksploatuje kasete xt 11- 34 z przerzutka xt 2005. jazda w kazdych warunkach (sucho, sucho/bloto, bloto, snieg) i powalajacej roznicy nie ma. eksploatowalem oba napedy z gore ride-on (pancerze w systemie zamknietym).
teraz na zime zaloze znowu jeszcze niedojechana kasete alivio z lancuchem ig90 - zeby ją dobic.
przesiadlem sie na "9tke" bo cena zrobila sie na tyle znosna ze moglem sobie na to pozwolic (za zestaw kaseta xt plus 2 lancuchy hg93 zaplacilem mniej niz za sama kasete w sklepie). gdyby nie to pewnie dalej jezdzilbym na alivio. co prawda naped jest lzejszy niz alivio (waga kasety) ale to akurat nie jest dla mnie najwazniejsze.