Skocz do zawartości

verul

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    1 628
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez verul

  1. Po co? Zamontuj trabke na gaz od zapalniczek. Ja bym sie zatrzymal albo mocno zwolnil i przygotowal sie do walniecia z barka kogos (przyjecia strzala). Przy malych predkosciach zawsze sa mniejsze straty niz przy duzych wiec warto zwolnic.
  2. Wy naprawde oczekujecie, zeby dla tych kilkunastu rowerzystow w miescie ktorzy jezdza cala zime miasto bedzie placic gruba kase za odsniezanie wszystkich DDR? Zwlaszcza ze tam zaden plug nie wjedzie i trzeba bedzie łopatowac to recznie co drastycznie podniesie caly koszt. W sumie to moze by wystarczylo jakby tam nie zwalali sniegu z odsniezania chodnika i jezdni. W ostatecznosci po sniegu da sie jechac, gorzej po zwalach sniegu z lodem. No i osobna kwestia to odpowiedzialnosc. Tyle sie straszy ze jak nie odsnieze przed domem, babacia pojdzie, zlamie noge to bede odpowiadal. A co gdy rowerzysta na nie odsniezonej DDR sobie cos zrobi? Rower uszkodzi, poobdziera sie? Odpowiada miasto. Choc pewnie taniej wyplacic mu i kilku innym odszkodowania niz odsniezac DDR. To tak pod rozwage gdyby ktos mial cos w rowerze zepsutego
  3. Po pierwszym rysowaniu lakieru delikwent juz wiecej tak nie zaparkuje. Co do psa to chyba ogolnie jest zakaz wyprowadzania psow w lesie. Czy sa jakies wyjatki?
  4. Skorzane smycze na ogol nie sa zbyt dlugie. 1,5m to raczej max.
  5. Ehe. Jak wlaczylem w nawigacji google prowadzenie trasami rowerowymi to bedac na szosie wywalilo mnie na polne drogi pelne piachu i kamieni. Poza tym nie da sie lub nie umiem zrobic tak, zeby na mapach pokazywalo trasy rowerowe.
  6. @up nic dziwnego ze dostal mandat. Jechal rowerem miejskim, a tacy jak wiadomo nie uciekna policji wiec dzielni stroze prawa moga sie wykazac. Ja ostatnio jechalem droga wojewodzka gdzie z okazji remontu byl ruch wahadlowy. Mialem czerwone wiec zeby bez sensu nie stac z samochodami zdecydowalem sie na jazde. Chwile pojechalem moim pasem ale jak z naprzeciwka zaczeli jechac to zmienilem go na ten juz wyremontowany, ale ciagle oddzielony. Minal mnie radiowoz i co? I nic. Moze i zle zrobilem, ale tak z drugiej strony to gdybym czekal na zielone to na tym waskim pasie zablokowalbym caly ruch za mna, ludzie bby dluzej stali czekajac na kolejna zmiane swiatel. Ale z jednym zgadzam sie w zupelnosci. Miasto to nie miejsce na szose. Ciesze sie ze mieszkam pod miastem
  7. DDR nie sa w zaden sposob zaznaczane na mapach wiec niby jak mam wybrac drogi bez DDR? Zreszta nigdy n ie dostalem mandatu za jazde po ulicy jak obok byla DDR. Mnie to jakos szczegolnie nie boli ze lamie prawo. Przywyklem. Ps: To z tym traktorem to byl sarkazm. Chodzilo o przedstawienie problemu.
  8. Skoro ja mam jechac kiepskimi DDR to traktor niech zapiernicza polami.
  9. Lepiej sie zastanow nad tym: 1. Czy to te same rowery na ktorych jada zwykle etapy? Nie. 2. Czy daliby rade przejechac na zwyklym rowerze ten wyscig z taka predkoscia? Nie. 3. Czy jest to dla nich latwy wyscig? Nie. 4. Poczytaj jak dlugo kolarze po nim dochodza do siebie, jak dlugo sikaja krwia i nie moga sie ruszac. I to mimo faktu, ze maja szosowki specjalnie dostosowane do tego wyscigu. Drogie ramy z amortyzacja. Wczoraj objezdzalem trase tegorocznego Bike Challenge i miejscami jechalem DDR. Raz w Poznaniu po kilku wysokich kraweznikach (przeciecie DDR przez ulice) stwierdzilem ze za chwile mnie szlag trafi albo zlapie snake'a i pomimo DDR jechalem ulica. Drugi raz juz na wioskach DDR calkiem ladna i spoko co uspilo moja czujnosc. Jak sie pojawil kraweznik... 7cm co najmniej a ja jechalem lekko ponad 30. Bylaby masakra z kola a na pewno opony i detki. W ostatniej chwili podskoczylem i ani jednym kolem na niego na szczescie nie trafilem. Prawde mowiac pierwszy raz mi sie taka sztuka udala - widac czlowiek w przyplywie adrenaliny robi wiecej niz zwykle Co do treningow to moim zdaniem cel sluszny, ale troche zle przeprowadzony. Powinno byc ze DDR sa do 30km/h a powyzej ulica. I tyle. I nie bedzie nikt mial pretensji wtedy. Bo prawda jest taka, ze wieksze zagrozenie powoduje trening na DDR niz trening na ulicy. NIby jak ja mam na DDR robic interwaly gdzie rozpedzam sie do 50? Slalomem miedzy dziecmi na rowerach? I nie mowie tu o miescie gdzie i tak na ulicy bym treningu nie zrobil, chodzi mi o wioski gdzie jest dluga prosta, na ulicy ograniczenie do 40 a kierowcom (niektorym) wielce przeszkadza rowerzysta na drodze, bo przeciez obok ma DDR. Ciekawe co by taki oburzony myslal jakbym jego pięćsetplusa na rowerku minął na 10cm przy prędkosci 50km/h jadac po DDR. Mozna oczywiscie oczekiwac ze mam nie trenowac. Ze mam jechac wolno. A ja sobie bede oczekiwal, zeby kierowcy blachosmrodow respektowali tam ograniczenie do 40 to im moja jazda rowerem przeszkadzac nie bedzie. Nawet jak gdzies jest ograniczenie 60 to jak chwile pojada z mniejsza predkoscia tez im korona ze lba nie spadnie. Rownie dobrze moga traktor trafic i co? I nie przeskocza. Dlaczego traktor 20km/h moze a ja 35km/h nie moge?
  10. O, to ja, to ja. Mam szose na ultegrze, jestem pan! Jak jest sens to korzystam z DDR. Jak nie ma sensu to nie korzystam. Patrz wyzej w moim poscie. Czasem tez nie ma sensu w ogole wjezdzac na DDR bo jak ona ma kilkaset m to po co? Jeszcze gdyby byla po mojej stronie drogi to ewentualnie bym spokojnie wrocil na droge jak sie DDR skonczy. ale jak jest po drugiej stronie to zeby skorzystac z 300m DDR musze przejechac przez 2 pasy ruchu, a pozniej zeby wrocic na ulice tez przejechac przez 2 pasy ruchu. Naprawde chcesz jako kierowca zeby rowerzysci masowo przecinali droge w ten sposob? Poza tym czasem DDR owszem - jest. Ale nie ma wjazdu na nia albo wjazd jest gdzies indziej, a nie przy ulicy. I jade sobie ulica, po prawej mam piekna DDR ale pomiedzy mna a nia jest row. Bo wjazd bbyl gdzies indziej za zakretem, a nie przy glownej. I moze mam w szosowych butach bez bieznika po rowach z woda latac i kleszcze lapac? @m0d mozna nawet zejsc z roweru i niesc go na plecach skaczac na jednej nodze i spiewajac piosenke. A gdzies w krzakach siedzi yeti.
  11. Przy moim 39x23 w szosie predkosc minimalna to ok 12km/h Poza tym taki dzieciak moze w Ciebie najzwyczajniej wjechac. O sytuacji z robieniem interwalow to nawet nie mysle, bo wtedy bede jechal nie 12 tylko 50. I dlatego w wielu miejcach nie korzystam z drog rowerowych. Bo one sa dla zwyklych rowerzystow. Niedzielnych. A jak na drodze dla samochodow ktora jest obok jest ograniczenie 40km/h, ja na szosie jade pomieddzy 30 a 40 to naprawde nie widze powodu by pchac sie na DDR. Bo niby dlaczego moge na tej drodze jechac samochodem 30km/h a nie moglbym rowerem? Zreszta tam akurat kierowcy zapierniczaja nie 40 tylko blizej 70 - 80 (przypominam o ograniczeniu 40) i wielka satysfakcje mi sprawia wysylanie na policje filmikow z kamerki jak wyprzedzaja mnie na przejsciu dla pieszych nagroda to 10pkt i 200zl. Co do pozdrowien rowerzystow, to niektorzy po prostu tego zwyczaju nie znaja lub tez nie patrza akurat na Ciebei z jakiegos powodu. Mi na szosie tez czasem inni szosowcy nie odpowiadaja. A wkurzyla mnie ostatnio droga rowerowa ktora tradycyjnie skonczyla sie w polu i zeby jechac dalej musialem przejechac przez 3 pasy drogi krajowej zeby jechac zgodnie z kierunkiem jazdy samochodow. Luzem puszczone psy tez sa wkurzajace. Ostatnio robilem objazd trasy 120km na tegoroczny Bike Challenge. Jest takie miejsce gdzie lata kundel luzem. A jeszcze zawziety jest strasznie i do nogi podlatuje zeby gryzc. Jak wleci w peleton to bedzie rzez. A jak sie przez niego wywale to wlasnorecznie udusze. Przydaliby sie hycle na takie.
  12. Aktualne. Cena z zaciskami nadal 850. Przypominam, że koła są nowe i nie używane. Bębenek pod kasety 11 rzędowe.
  13. Zle domniemasz.https://pub.rejestrymedyczne.csioz.gov.pl/ProduktSzczegoly.aspx?id=9724 Jak juz wyzej napisalem - to tez lek, a nie suplement. Mnie nie. Jak ktos glowy uzywa do noszenia czapki to moga go oszukac. A skad taki wniosek? Nigdzie nie napisalem ze jem WPC bo po tym lepiej urosne niz po kurczaku. Po pierwsze to nawet nie zalezy mi na zwiekszaniu masy, a po drugie jem to bo to szybkie i wygodne. Nie ze wzgledu na jakies niespotykane wlasciwosci anaboliczne.
  14. A tu masz melatonine jako lek Ktora zreszta dziala, bo potwierdzaja to osoby ktore znam, a mialy problemy z zasypianiem. Tamte plakaciki ktore wkleiles wcale nie mowia o budowaniu niewiadomo ilu miesni w miesiac. Ten z pudzianem ma jakis maly wykresik ktory moze wprowadzac w blad - to fakt. Poniewaz jak wnioskuje to zwykly gainer to wzrost masy o 7kg jest jak najbardziej mozliwy w miesiac. 1kg miesni i 6kg tluszczu A tak swoja droga - myslisz ze jest sporo osob ktorzy kupuja WPC bo mysla, ze lepiej na tym urosna? PEwnie jakies sa, ale w dobie internetu i darmowych artykulow ktore to obalaja takie myslenie to zwykle lenistwo i ignorancja. Ale wracajac do tematu, bo zaczelismy od kolagenu. Jezeli ktos dostarczy organizmowi wszystkich aminokwasow skladajacych sie na kolagen bez jedzenia kolagenu - to spoko. Ale chyba latwiej po prostu zjesc kolagen niz analizowac aminogramy roznych zrodel bialka i ukladac diete tak, by wszystkie byly w wymaganej ilosci.
  15. Czyli krotko mowiac sam obaliles wlasne twierdzenie i przyznales racje, ze warto jesc kolagen. No coz... ja nigdy nie twierdzilem, ze od odzywki bialkowej urosnie wiecej miesni. Jem je glownie z wygody, bo lubie dodawac do jogurtu czy serka dzieki czemu jest w posilku odpowiednia ilosc bialka a samo jedzenie (na ogol jako to do pracy) sie szybko robi z rana. Ale melatonina to akurat lek, a nie suplement. Zreszta to ma ulatwiac zasypianie, a nie powodowac sennosc. Od powodowania sennosci sa albo srodki uspokajajace na recepte, albo pol litra.
  16. Skoro od 35 lat trenujesz na silowni za pomoca odzywek bialkowych to spoko. Mnie rynek US suplementow nie interesuje, bo to dzicz. Kupuje od polskich producentow i nie widzialem tego typu tekstow reklamowych. Zreszta nawet w USA by to nie przeszlo, bo od razu by mieli proces ze ktos nie zbudowal 10kg miesni w miesiac. Wiec po prostu uogolniasz i doprowadzasz do absurdu tezy. A prawda jest taka, ze dwumiesieczna porcja dobrego kolagenu kosztuje tyle ile wizyta u taniego ortopedy. Jak ktos ma problem to tanio moze sam sie przekonac czy to dziala czy nie, bo kazdy organizm jest rozny. Oczywiscie nie zachecam do brania kolagenu zamiast leczenia. Po prostu uswiadamiam, ze leczenie moze byc znacznie drozsze, bo ono na jednej wizycie sie nie konczy. Sa kolejne, sa drogie lekarstwa itd. Wiec co szkodzi sprobowac.
  17. Jak piszesz takie rzeczy to pisz rzetelnie. "Ponoć" to za mało przy takich oskarżeniach. Dodawali czy nie dodawali? I kto dodawał. Bo "oni" to nie odpowiedź. Firm sprzedających kolagen jest sporo. Uogólnianie uważam za niewłaściwe. Interesuje się tematem siłowni od dobrych 5 lat, zeżarłem w tym czasie masę białka i ani razu nie widziałem reklamy w stylu "jedz nasze białko 80%, a przybędzie ci 10kg masy mięśniowej w miesiąc". Więc póki co, to negujesz produkt na podstawie błędnego założenia które sam napisałeś. Być może kolagen faktycznie nie działa, ale to przedstaw jakieś badania lub choćby artykuły które na jakichś badaniach się opierają. A że organizm rozkłada białka w procesie trawienia to oczywista sprawa.I potem z tych aminokwasów buduje takie jakie aktualnie potrzebuje.
  18. Na starosc nawet ekto moze sie roztyc. No i jak nie wezmie sie ostro za siebie to cale zycie bedzie wygladal jak szczypior. Ja jestem cos pomiedzy mezo i endo i sie z tego ciesze
×
×
  • Dodaj nową pozycję...