Skocz do zawartości

Boso, ale na rowerze

  • wpisów
    219
  • komentarzy
    592
  • wyświetleń
    290 143

Achtung! Minen!


mklos1

2 217 wyświetleń

Dzisiaj przydarzył mi się bardzo miły przypadek. Po raz pierwszy od bardzo długiego czasu spotkałem bosą rowerzystę! Czyli nie tylko ja wpadam na pomysł, że latem na rowerze można jeździć bez butów. Uciekaliśmy przed burzą, więc to bardzo taktyczne podejście. Pytanie, czy zdarza jej się to częściej, czy potrzeba chwili. Podejrzewam, że skoro wpadła na taki pomysł to raczej nie potrzeba chwili - było jeszcze sucho, nie padało. A ja? Wstyd - kapki na nogach (na szczęście później się poprawiłem). Ale nie o tym...

 

Achtung! Minen!

Dostąpiłem zaszczytu wyjazdu służbowego do Ustki, by nadzorować uruchomienie systemu, nad kostką którego moja firma pracowała przez ostatnie dwa lata. Dwa tygodnie bez roweru? Nie możliwe rzecz jasna. Na szczęście dostałem samochód kombi, więc z zapakowaniem się nie było problemu. Wziąłem MTB. Byłem już w Ustce raz na wakacjach, więc okolicę znałem. Wiedziałem, że jest gdzie jeździć. Oczywiście pierwsze dni pokręciłem się tylko po mieście, odwiedziłem stare śmieci. Przyszedł jednak weekend. Na mapie wypatrzyłem czerwony szlak w kierunku Rowów, więc jazda... Jazdaaaa :( Do orzechowa jeszcze było ok. Potem już bardzo ciężko. Nie dość, że gęstwina, bardzo stromo, to sporo piachu. Widoki jednak rewelacyjne.

 

DSCF9982_zps7177daf7.jpg

 

DSCF9977_zps177bc5bb.jpg

 

DSCF9976_zpsdc98f665.jpg

 

DSCF9972_zps3d0831a7.jpg

 

DSCF9969_zps5f590408.jpg

 

Niestety czerwony szlak mnie pokonał. Nie jestem wytrawnym połykaczem ścieżek XC, więc czerwony szlak Ustka<-->Rowy jest dla mnie za ciężki. Odpadłem w miejscowości Poddąbie i wróciłem szosą do Ustki. Na odcinku Ustka <--> Poddąbie suma podjazdów 127m. Oczywiście to były raczej podejścia niż podjazdy...

Dnia następnego próbowałem dojść plażą z Ustki do Rowów... Niestety nie dałem rady także. W Poddąbiu zawróciłem. Zrobiłem sobie "kuku" w stopę. Syndrom nieużywanych stóp. Słabe mięśnie, stopy nie przyzwyczajone do chodzenia po miękkim piasku. Coś sobie naciągnąłem. Bolało przez tydzień...

 

Zachodnia strona wydaje się być dużo lepsza. No i okazała się! Trasy dużo łatwiejsze, łagodniejsze podjazdy, chociaż dwa razy odpadłem od "ścianki", niemalże łamiąc sobie nogę. W ogólności jednak teren dużo ciekawszy dla niewytrawnych XC'ów. Oprócz licznych ścieżek można po prostu pojechać przez las na rympał. Tak też robiłem. Opłaca się. Oto co zobaczyłem.

 

DSCF0004_zps9ebc8fc4.jpg

 

DSCF0008_zps4e956384.jpg

 

DSCF0009_zpsc99e9d13.jpg

 

DSCF0011_zps19328d48.jpg

 

DSCF0013_zpsc1231246.jpg

 

DSCF0015_zpsa21ef8f2.jpg

 

DSCF0023_zpsa80b340e.jpg

 

DSCF0025_zps30d64f8e.jpg

 

DSCF0028_zpsa67111eb.jpg

 

Teren rewelacyjny. Polecam wszystkim. Obok jest poligon. Bardzo łatwo zaplątać się na teren wojskowy. I tutaj uwaga. Bez zgody dowództwa nie można oczywiście wjechać - formalnie. A nie formalnie można tam spotkać na leśnych ścieżkach wozy bojowe piechoty, a taki pojazd jest naprawdę niebezpieczny! Podobno w okresie wakacyjnym (kiedy nie ma ćwiczeń) poligon jest otwarty dla cywili (wycieczek). Polecam. Bardzo ładne tereny. Jeżeli ktoś będzie miał możliwość legalnie i bezpiecznie zapuścić się tam rowerem, to tylko pozazdrościć.

 

Z nierowerowych atrakcji polegam Bunkry Bluchera (http://www.bunkryustka.pl/ustka-bunkry/). Nowo otwarta inicjatywa prywatna. Prywatne osoby uratowały baterię przeciwlotniczą przed zapomnieniem. Wejściówka jest dość droga, bo 10 PLN (zwiedzanie z przewodnikiem), ale warto. Ze znajomymi weszliśmy jako ostatnia grupa zwiedzających. Zwiedzanie z przewodnikiem trwa 40 minut... Zapytaliśmy o to i tamto... Z 40 min zrobiło się chyba półtorej godziny. Naprawdę pasjonaci! Warto!

8 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Szkoda, że odpuściłeś w Poddąbiu. Czerwony na odcinku Poddąbie-Dębina to najlepsza terenowa część wybrzeża. Absolutnie do przejechania bez prowadzenia.

Odnośnik do komentarza

Szkoda, że odpuściłeś w Poddąbiu. Czerwony na odcinku Poddąbie-Dębina to najlepsza terenowa część wybrzeża. Absolutnie do przejechania bez prowadzenia.

 

Yep, byłem w Rowach parę lat temu i jeszcze pamiętam jak fajnie się tam jeździło.

 

gallery_112704_399_347286.jpg

Odnośnik do komentarza

Trochę klifu morze zjadło... Jest kawałek, gdzie ścieżka biegnie parę cm od krawędzi. Miałem serce w przełyku... Więc żeby mi się nic nie stało, to jednak zszedłem z roweru... Bo w dół dość daleko - mimo że ląduje się na piasku...

Odnośnik do komentarza

Super sprawa! Ciekawe miejsce i pomysł na wypad rowerowy ;)
Te 10 złotych to wcale nie tak dużo za sporą dawkę historii ;)
Cennik zwiedzania Szczecińskich Podziemnych Tras Turystycznych poświęconych właśnie drugiej wojnie światowej oscyluje między 15 a prawie 30zł co i tak sądzę, że jest tanio.

Odnośnik do komentarza

Czasami można posłuchać (lub z dale zobaczyć) strzelań na poligonie... Pewnego dnia rano aż chodziły mi szyby w regale... A jak ktoś ma szansę obejrzeć z bliska, to sylwester w Warszawie się chowa...

Odnośnik do komentarza
Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj komentarz...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...