Skocz do zawartości

Rowerzysta Niedzielny

  • wpisów
    45
  • komentarzy
    125
  • wyświetleń
    100 727

O blogu

Czyli jazda rekreacyjna za niewielkie pieniądze.

Wpisy na tym blogu

Odbiór osobisty

Twoje nerwy są warte więcej niż marne paręnaście złotych...   Nie jestem już nawet w stanie zliczyć ile razy powtarzałem sobie powyższe zdanie brnąc przez jakieś podwarszawskie postindustrialne pustkowia w poszukiwaniu baraku z internetowym sklepem, w którym zakupiłem towar z tą przeklętą formą "dostawy". Przez lata zakupów na Allegro zaliczyłem już prawie wszystko, od miejsc, do których dało się dojechać tylko jednym rozklekotanym autobusem jeżdżącym raz na 40 minut, przez olbrzymie komunisty

Tadeus

Tadeus

A może by tak do pracy...?

Ostatnio przeglądałem sobie OpenStreetMap w poszukiwaniu jakiejś fajnej trasy...   I całkiem przypadkiem zauważyłem, że obecnie z domu do pracy mam praktycznie w 95% nieprzerwaną ścieżkę rowerową. Z jednej strony to całkiem fajnie, z drugiej zmusza do niewygodnych przemyśleń na temat ewentualnej ewolucji hobby...   Na oko wychodzi jakieś 20km całkiem niezłą ścieżką...   Tylko, czy naprawdę tego chcę? Obecnie rower kojarzy mi się w 100% z wolnym czasem, relaksem, wolnością. Jak na niego s

Tadeus

Tadeus

Kampinos - pierwsze podejście

Postanowiliśmy w końcu zaryzykować...   Puszcza Kampinoska jako cel wycieczek kusiła nas już od dawna. Liczne relacje dostępne na necie obiecywały praktycznie nieskończony potencjał ciekawych tras i naprawdę pięknych widoków. Ale straszyły też dość ambitnymi warunkami terenowymi, które niekoniecznie bywają pożądane przez rowerzystów niedzielnych   Dzięki super-szybkiej nocnej pomocy forumowych kolegów mklos1 i supermario, którzy na paręnaście minut po pojawieniu się zapytania na forum podzi

Tadeus

Tadeus

ATB

W sumie myślałem, że ten skrót wyszedł już z mody...   Te trzy literki zdobiące ramę mojej Meridy Kalahari swego czasu oznaczały z grubsza "wygodny MTB" dla rowerzystów zapuszczających się jedynie w umiarkowany teren, później określenie stało się negatywne, bo ludzie doszli do wniosku, że to po prostu MTB z tanimi podzespołami dla gawiedzi i producenci w większości przestali je stosować. Teraz kategoria All Terrain Bicycle powróciła jednak najwyraźniej do dawnej chwały w asortymencie rodzimego

Tadeus

Tadeus

Wolno, ale do przodu.

No i poszło...   Sezon zaczął się na dobre i nie ma żadnej wymówki, by nie wychodzić na rower. Jeździmy dość regularnie po pracy i często wracamy dopiero po zmroku, ciesząc się z przyjemnego chłodku wieczornej pory. W związku z tym ponownie zaczynam doceniać chinśką latareczkę z diodą Cree, którą nabyłem na Allegro za jakieś śmieszne pieniądze. Wreszcie też odkryłem jak przełączą się w niej tryby, wcześniej myślałem, że się psuję, gdy nagle zaczynała stroboskopować mimo że nie zrobiłem nic, by

Tadeus

Tadeus

Okazje, wtopy i gadżety 2

Gdzieś w tamtym kierunku jest Puszcza Kampinoska...   Mieliśmy dzisiaj wybrać się na pierwszą wycieczkę w tamte rejony, upakowałem już nawet pieczołowicie sakwy i przygotowałem mapy. Niestety, jak widać na powyższym zdjęciu pogoda z lekka nie dopisała...   W związku z tym dzisiaj znów będzie domowo. Na początek odniosę się do wyników ankiety z wpisu "Orzeł może", w którym pytałem o wykorzystywanie siodełka/wkładki w spodenkach. Zagłosowało 19 osób i zdecydowanie (57% głosujących) wygrała opc

Tadeus

Tadeus

Uciekając przed upałem

Nie wytrzymałem w domu...   Po pracy powinno się wypocząć, a nie kisić w takiej saunie. Wziąłem więc rower i...   Ruszyłem nad Wisłę przewietrzyć się w rowerowym pędzie i przy okazji pocykać obiecane fotki z tamtejszych lasów łęgowych. Miała być krótka przejażdżka... A wyszło jak zawsze. Rower po prostu ma coś takiego w sobie, iż pcha ku dalszemu. Może to i przesada, by nazywać to zaraz przygodą, ale w człowieku odżywa uśpiona na co dzień chęć poznania, którą gdzieś tam w tyle głowy pamięta

Tadeus

Tadeus

Nareszcie!

Słońce, upał, brak prognozowanego deszczu...   Aż ciężko uwierzyć. A jednak! Wreszcie, po wielu dniach wyczekiwania na ładną pogodę, podjęliśmy się planowanej wycieczki nad Zalew Zegrzyński. Zaraz na początku szlaku powitało nas powyższe pocieszne graffiti, co tylko poprawiło grupowe morale. A grupa tym razem była trochę większa, do towarzystwa dokoptowaliśmy sobie bowiem naszego sąsiada, wiernego towarzysza niedzielnych rowerowych wojaży.     Taka grupa budziła już odpowiedni szacunek i

Tadeus

Tadeus

Pogoda bez zmian

Błoto nie odpuszcza...   Jedyne co mnie pociesza, to to że autorzy innych blogów rowerowych również marudzą, iż niewiele w Majówkę zrobili   Dzisiaj dla przyzwoitości poszło 18km, połowa z tego przez las. Błotna skorupa na rowerach zadomowiła się już na dobre i tylko dochodzą do niej nowe warstwy. Mieszczuch żony wygląda już jak po rasowym enduro   A mi wesoło piszczą V-brake'i. Do tego niezbyt dobrze chwytają. Zdejmowałem je już wczoraj, usuwałem z nich opiłki, nawet lekko przetarłem po

Tadeus

Tadeus

Orzeł może.

Ale nie dzisiaj...   Zachęceni korzystną prognozą pogody i uskrzydleni dodatkowo pozytywnym, patriotycznym przekazem w mediach postanowiliśmy przełożyć planowaną na sobotę wycieczkę nad Zegrze na dzisiaj. Miało być koło 19tu stopni i padać dopiero po 20:00, pomyśleliśmy więc, że spokojnie się wyrobimy i jeszcze zatrzymamy na kawkę i jakiś fajny obiad przy porcie. Ja ze spodni nadających się do usyfienia rowerem miałem akurat tylko dżinsy, albo krótkie, więc wesoło wybrałem krótkie, nie chcąc o

Tadeus

Tadeus

Roweropolepszanie + Wisła

Kilometrów spokojnie przybywa na liczniku, więc i stara, poczciwa Meridka coraz bardziej zasługuje na to, by zrobić dla niej coś dobrego...   Gdy tylko pojawiły się więc pieniążki, rozpoczęło się polowanie na "prawie nowe" elementy napędu. Łatwo nie było, bo pociąg do licytacji wśród rodaków jest wielki i niejednokroć w ostatnich sekundach materializowała się cała fala nikczemnych, podstępnych przebić. Ale w końcu się udało!   Zdobyto: - Alivio m430 (pod 9 rzędów) na tył - 47zł - Deore m51

Tadeus

Tadeus

Eksploracja Puszczy - podejście drugie

Potencjalnie najgorętszy dzień roku, a ja zamiast popijać zimne piwko na kocyku, zabieram się z dwiema kobitkami na 70cio kilometrowy tour de Kampinos.   Plan jest prosty, domknąć Krótką Kampinoską Pętlę, którą w ostatnim roku dość mocno ścięliśmy (głównie ze względu na fakt, że ze dwie godziny namarnowaliśmy na błądzenie). Obecnie (yes!) ktoś wysłuchał mych błagań i żalów z poprzedniego roku i na Kampinoskiej Trasie Rowerowej są nowiutkie, błyszczące oznakowania. I do tego ze 2 razy więcej ni

Tadeus

Tadeus

Nowy sezon, nowe pomysły.

No i stało się!   Nieśmiałe wiosenne słońce przygrzało mi wystarczająco, bym wreszcie przemógł się do stworzenia mojego własnego rowerowego kącika. Z pewnością zastanawiacie się, czym ten przytulny zaścianek różnić się będzie od dziesiątków innych o podobnej tematyce... Ja też się nad tym zastanawiałem, uparcie przeglądając przez ostatnie dni propozycje konkurencji. I w końcu doszedłem do wniosku, iż - skromnie mówiąc - główną zaletą tego miejsca będzie moja osoba (ostrzegałem, że będzie skrom

Tadeus

Tadeus

Błoto, dziki i traperzy.

Dużo czasu nie minęło...   Zmęczony pisaniem o niczym postanowiłem wykorzystać nie-desczowe popołudnie, by odstresować się trochę od pracy i skoczyć do centrum ogrodniczego znajdującego się jakieś 8km od domu... Mając oczywiście cichą nadzieję, na zdobycie atrakcyjnego contentu do dziewiczego bloga... i 20 litrów ziemi do kwiatków.   Pierwszy etap trasy to stara dobra Białołęka, gdzie znajduje się moje własnościowe (znaczy na złodziejski kredyt) lokum. Nie przesadzę mówiąc, że to moja ulubio

Tadeus

Tadeus

Pierwsza stówka i majówka.

Dzisiaj będzie krótko.   Zaliczyliśmy z żoną bowiem tylko 8 skromnych kilometrów po lasach łęgowych nad brzegiem Wisły (rzut beretem ode mnie). Większość życia wychowałem się przy samym lesie, więc przyroda nie powinna mnie dziwić, ale te tereny ze względu na cykliczne zalewanie są naprawdę fascynujące. Wszystko wydaje się tam tajemnicze i dziwnie nienaturalne. Większość koron drzew plącze się i kładzie nad ścieżkami, cały grunt jest pofałdowany i pocięty wilgotnymi jeszcze, sączącymi się kana

Tadeus

Tadeus

Okazje, wtopy i gadżety

Tym razem będzie o sprzęcie...   Długi weekend się skończył, mniej jest więc okazji do ciekawych wycieczek i rowerowych przygód. Poza zewnętrznym światem rowerowym istnieje jednak ten całkiem swojski, domowy. Niezliczone narzędzia, stare części, skupiska wciśniętych po kątach gadżetów, multum potrzebnych i niepotrzebnych śrubek i podkładek, a nawet rękawiczki robocze ubabrane jeszcze zeszłorocznym smarem... Aż ciężko uwierzyć, iż zgromadzone to zostało w zaledwie jeden sezon. Z pewnością nie w

Tadeus

Tadeus

Bój się panie bobra.

No tak, i znowu mamy do czynienia z "ostatnim ciepłym weekendem tego roku"...   Tym razem padło na Zalew Zegrzyński, wszak ciepło budzi ochotę na wypoczynek nad wodą     Nowy eksperymentalny skrót dla odmiany się sprawdził. Udało się ominąć największe leśne wydmy, w które ostatnio władowaliśmy się niemal centralnie. Zamknęło się w około 53 km.       Nad kanałem cicho, refleksyjnie i mgliście.   Do szczególnej refleksji nad własną śmiertelnością zachęcają mocno podgryzione drze

Tadeus

Tadeus

Igrając z deszczem

Dzisiaj poszło 35km, ale był to dziwny dzień.   Od wczoraj prognozy dotyczące dzisiejszych opadów zmieniały się z godziny na godzinę i każdy serwis zapowiadał je o innej porze i w innym natężeniu. Niepewny warunków postanowiłem ograniczyć moją dzisiejszą rowerową aktywność do wycieczki do miejscowego centrum ogrodniczego, które słynie z tego, że zawsze jest zamknięte, gdy wydaje mi się, że powinno być otwarte.   Centrum już na miejscu okazało się oczywiście zamknięte, ale dostałem telefon, ż

Tadeus

Tadeus

Książki, książeczki

Ostatnio jakoś tak dziwnie się złożyło, że stałem się posiadaczem paru tworów szeroko pojętej literatury rowerowej.     Najpierw moja luba obłaskawiła mnie rowerowym poradnikiem turystycznym okolic Warszawy, a potem wskazała ankietę warszawskiego pełnomocnika rowerowego, w której jakimś cudem stałem się jednym ze szczęśliwych wylosowanych i zyskałem książkę, smycz i poradnik na DVD   Zacznę może od "Okolic Warszawy". Co tu dużo mówić, zdecydowanie jestem targetem dla tej książki. Autor z

Tadeus

Tadeus

Zakupowóz

Do tej pory dość rzadko robiłem rowerem większe zakupy, gdy nie miał go kto popilnować...   Głównie dlatego, że mocno budżetowy łańcuch, który miałem (opisany tutaj) raczej nie budził mojego zaufania. Cały czas zastanawiałem się więc, czy mój rower jeszcze stoi i biegałem po sklepie jak szalony, byle jak najszybciej wyjść. Szczególnie, że od niedawna błyszczy na nim kuszące "deore".       Stwierdziłem, że trzeba coś na to poradzić, więc rozejrzałem się za prawdziwym zapięciem. Oczywiście

Tadeus

Tadeus

×
×
  • Dodaj nową pozycję...