Tak się zastanawiam... W jakim celu stoi ten znak, a w szczególności biała tabliczka pod nim: "na odcinku 1,0 km". Wszem i wobec wiadomo, że ta tabliczka oznacza, że tego fotoradaru tam nie ma! Zatem jaki jest sens stawiania tego znaku? Ludzie jadąc i widząc "fotografa" z białą tabliczką, dobrze wiedzą, że nic im nie grozi... Zatem jaki jest sens wydawania pieniędzy na znaki?
Wypuściłem się w niedzielę na moją standardową trasę... To, że dziury na drodze po zimie - norma... Ale śmieci? Coraz więcej! Butelek - zatrzęsienie. Komuno wróć - kiedyś oddawało się taką butelkę do skupu - teraz wyrzuca się do przydrożnego rowu. Najwięcej takich kwiatków leżało na odcinku Mariew-Wiktorów. Nie chciało mi się fotorafować każdej znalezionej butelki, bo musiałbym stawać co metr...
No i chyba wisienka na torcie niedzielnej wycieczki... Zużyte pielu
Pojawił się nowy wpis: http://blog.bosorowerem.pl/?p=1717
Powiedziałem, ze nie odpuszczę... Zrobiłem mejlowy nalot dywanowy na sprzedawcę. Dzień w dzień poczta elektroniczna szła i wreszcie prawie po dwóch tygodniach doczekałem się zestawu do montażu trenażera. Użytkownik allegro cycloczewa. Sprawa się zakończyła pozytywnie, ale kontakt tragiczny. Z drugiej strony zastanawiam się... Ktoś prowadzi biznes rowerowy, baaa! Biznes handlowy. Dobry kontakt z klientem to podstawa sukcesu. Nie wiem. Use
Przez przypadek na zdjęciu uchwyciłem coś takiego...
Nie jest to żaden pyłek na obiektywie, ani brud na mojej stopie. Wszystko wskazuje na to, że to najprawdopodobniej przelatujący robaczek lub inny pyłek. Robactwa się ostatnio trochę wylęgło. Czasami wpada nawet pod okulary. Z okularami nie rozstaję się nawet na krok. Dwa razy chodziłem już z "podbitym" okiem - zawsze wtedy, gdy nie chciało mi się wziąć okularów...
Olejowa ciekawostka, którą jakiś czas temu nabyłem i zacząłem
Jak rozumieć te znaki, które wzajemnie się wykluczają? Jeden oznacza Drogę Dla Rowerów. Drugi oznacza Drogę Dla Rowerów i Pieszych. Na każdej z nich pieszy i rowerzysta mają odmienne prawa i obowiązki... Kolejny przykład... Drogowcy pracę wykonali - ale uporządkować znaków - to już się nie chciało.
W ten weekend dokonałem barbarzyństwa na platformach z pinami. Jako, że jest/był problem z kupieniem pedałów VP-409S, postanowiłem coś zmienić. VP-409S miały pewne wady. Dość są dość wąskie, co czasami przy jeździe boso jest mało komfortowe. To raz... Ale są dwie trochę ważniejsze kwestie. Mają nieuszczelniane łożyska, przez co błotko z ulicy (w deszczu) ładnie wnika do środka... I najważniejszy problem... Tworzywo z jakiego wykonane są te pedały pęka bardzo szybko, co powoduje, że parę pedałów
Zauważyłem, że najlepsze wycieczki to te nieplanowane. Dzisiaj, co prawda blisko, bo na Tarchomin, ale nigdy tam nie jeździłem. Byłem raz, ale przelotem i to dobrych 5-6 lat temu.
Z Bemowa najlepiej dojechać na Tarchomin przez Most Marii Skłodowskiej-Curie, ale ścieżka rowerowa wciąż jest nieczynna (ale o tym potem). Pojechałem przez Młociny, przy moście MSC, tamtędy, gdzie ścieżka jest już otwarta.
Wokół mostu robota wre. Ale jakoś nie za bardzo. Impet robót nieco pr
Dzisiaj odbyłem pierwszą jazdę na oponach Big Apple Plus. Powiem tak. Mam pewien dysonans poznawczy w stosunku do tych opon. Z jednej strony łykają nierówności jak młody bocian. Z drugiej strony nie ma nic za darmo. Mimo że Schwalbe na swoich stronach zapewnia, że opona lekko się toczy to nie do końca jest prawda. Opory wzrosły. Teraz należy odpowiedzieć na pytanie czy gra jest warta świeczki? Chyba tak. Komfort jazdy na ciśnieniu 20/30 PSI jest nieporównywalny. Przy takim ciśnieniu większość op
Zrobiło się już ciepło (względem tego, co było do tej pory), więc trzeba było ruszyć. Wczoraj próbowałem ruszyć w teren, ale poniosłem sromotną klęskę. Opony Smart SAM zupełnie nie dają sobie rady na śniegowym błocie. Na odcinku około 10m trzy razy byłem bliski gleby, więc odpuściłem. Musiałem zadowolić się ulicą. Zatem dzisiaj zmieniłem maszynę i wyjechałem za miasto. Jest jak na załączonych obrazkach... Kiepsko. Na szczęście tendencja wzrostowa, więc może za tydzień śniegu już nie będzie. Szko
Wpis ten dedykuję mojemu pierwszemu pracodawcy, który nie znając właściwej wymowy słowa Kärcher, mówił soczyście [kreszer].
Ostatnio szlag mnie trafił, bo gdzie się nie dotknąłem mojego roweru, tam byłem umazany ciemnym pyłem z ulicy. Zatem stwierdziłem, że jednak będę jeździł na myjnię - a niech się dzieje. Na myjni byłem już 3 razy. Jak dotąd nic się nie stało i po wnikliwych obserwacjach nic się nie stanie, przy zachowaniu odpowiednich środków ostrożności.
Zalecenia:
1) Rower myjemy
Pojawił się nowy wpis: http://blog.bosorowerem.pl/?p=1642
Przechodzę kryzys. Jak co roku przyszło zmęczenie, ale tym razem większe niż zwykle. Wziąłem do ręki garść "proszków", powszechnie nazywanych suplementami diety. Może to coś pomoże? A wy macie takie kryzysy? Jak sobie z nimi radzicie? Stosujecie "dopalacze"?
Pojawił się nowy wpis: http://blog.bosorowerem.pl/?p=1726
Moje opony nie maja lekko. Słońce, cały czas na powietrzu. Na tle doświadczeń motoryzacyjnych oraz rowerowych postanowiłem jednak zacząć je zabezpieczać, chociaż na czas przechowywania. A Wy zabezpieczacie opony jakimiś środkami?
Pojawił się nowy wpis: http://blog.bosorowerem.pl/?p=1668
Jestem z siebie dumny, bo nie dość, że pierwszy raz w życiu używałem tokarki (większość kolegów po fachu pewnie zna to narzędzie tylko z googla), to jeszcze z pozytywnym skutkiem. Pierwsze narzędzie rowerowe własnej konstrukcji.
Czasami mam tak, że potrafię kilka razy przejechać tą samą trasę. I w sumie jakoś mi się to nie nudzi. Świat się przesuwa przed oczami - wystarczy żeby się odprężyć. Bardzo lubię widok z mostu Grota-Roweckiego z biegiem Wisły. Szczególnie polecam ten widok, gdy jest ciepły, słoneczny dzień. Trochę tylko ciasno na chodniku.
Niebo wtedy bardzo ładnie odbija się w wodzie. Woda w Wiśle co prawda zielona... No i nie do końca ładnie wygląda jak bliżej się przyjrzeć. Co jakiś czas coś cie
Oryginalny napęd ma przejechane ponad 6 tyś km. Głównie na 2 biegach 5-6 (czasami 4). Najpierw jeździłem na łańcuchu fabrycznym (jakiś KMC), potem zacząłem jeździć na dwóch łańcuchach HG-40. Kaseta wygląda tak:
Nie jest w tragicznym stanie. Spokojnie można jeszcze na niej jeździć. Problem większy jest z łańcuchami. Zaczęły chrupać, gdy są czyste (przy większym skosie), co wskazuje na to, że są już zużyte. Z jednego łańcucha wyleciała rolka z ogniwa gdzie zapinam spinkę. Ogniwo dało si
Pojawił się wpis: http://blog.bosorowerem.pl/?p=1494
O tym, co mogło mnie spotkać - ale na szczęście nie spotkało. Oczywiście kask by mi nie pomógł, ale taka sytuacja zmusza do refleksji nad tym, jak blisko przemyka się śmierci i nie jest się tego świadomym.
Pojawił się nowy wpis: http://blog.bosorowerem.pl/?p=1680
Wątku łożyskowego ciąg dalszy. Chciałbym się pochwalić nowym narzędziowym nabytkiem w postaci ekstraktora do łożysk. Chińczyk, ale wykonanie wystarczająco dobre. Poza tym podejrzewam, że większość narzędzi markowych i tak jest robione w chinach, a fabryka zmienia tylko nadruk. Jakiś czas temu nabyłem też praskę do łożysk HT2. Też przydatne narzędzie, tym bardziej, że Shimano ma ewidentną chrapkę do uczynienia HT2 standardem... A niestety
Pierwsze śliwki robaczywki... Założyłem korbę i osprzęt. Korba wchodziła bardzo opornie, mimo obfitego posmarowania osi. Musiałem użyć gumowego młotka. Ale udało się - chyba bez szkody dla niej... Tak jak przypuszczałem... 2mm podkładka ratująca suport popsuła linię łańcucha. Na przełożeniu 30x25 przekos jest wyraźny. Tragedii nie ma. Da się jeździć. Może z czasem znajdę kogoś, kto się podejmie ponownego przegwintowania suportu (kolega blat23 już mi podrzucił lokalizację).
Waga roweru... Jest n
Fakt niezaprzeczalny. Taka jest kolej rzeczy - przynajmniej w Polsce. Trzeba pomyśleć o nowym ogumieniu na zimę.
Do roweru trekingowego mam Schwalbe Smart SAM w rozmiarze 1.75". Kupiłem je w zeszłym roku, jednak seria przeziębień pokrzyżowała moje plany dojeżdżania do pracy zimą, więc opony przezimowały lato na szafie.
Trochę pospieszyłem się wtedy z wyborem tych opon. O ile trzymają się całkiem nieźle w warunkach letnich, lekko wilgotnego terenu. Niestety przy większym błocie,
Pojechałem dzisiaj na mój standardowy szlak w KPN, czyli "czarny" zaczynając w Laskach. Jadę sobie, jadę. Słychać piły motorowe... Coś tną. No ale jadę dalej. Stwierdziłem, że z czarnego odbiję na żółty. Ujechałem nie więcej niż 100 od rozjazdu a nad znakiem ogłoszenie tejże treści.
No dobra, назад! Pojechałem dalej czarnym szlakiem, ale coś się nie zgadza. Odgłosy coraz wyraźnie. Patrzę, a tam wycinka trwa w najlepsze, wzdłuż czarnego szlaku, gdzie chodzą ludzie z dziećmi i jeżdż
Dzisiaj byłem świadkiem sytuacji, która mnie zatrwożyła - trochę. Stanąłem na światłach, przede mną młody człowiek, około 15 roku życia na rowerze MTB. Czekamy, czekamy. Nagle chłopak zaczyna wydawać bardzo dziwne dźwięki. Udaje silnik samochodowy - niczym bolid F1 albo jakiś motor. "Przygazówki itp". Zielone, ruszył. Ja za nim w odległości mniej więcej 1,5 roweru. A on dalej daje "po garach", szczególnie gdy wyprzedzał innego rowerzystę. Co chwila oglądał się za siebie. Nie żeby mruczał pod nos
Na wstępie pragnę podziękować za wspólną jazdę pewnej nieznajomej rowerzystce, której wsiadłem na ogon pod Górą Śmieciówą i za którą ciągnąłem się do Janowa.
Dzisiaj mimo upału pojechałem do Kampinosu. Jak las, to dzisiaj będzie trochę więcej o łażeniu boso...
W mojej historii rowerowej był pewien okres czasu (kilka długich lat), kiedy to rower stał na balkonie i niemiłosiernie rdzewiał i rozpadał się na moich oczach. Ja w tym czasie, żeby zażyć choć trochę ruchu spacerowałem po lesie. Żeb