Skocz do zawartości

Blogi

...żeby jeździć czasem trzeba popracować

Długo nic nie napisałem.W pracy mam lekki młym i nie za bardzo chce mi się wieczorem siadać do komputera.Ale... pogoda na rower wyśmienita i nie zmarnowałem ani jednej niedzieli Do tego nastąpiły pewne zmiany w moim sprzęcie Dorobiłem się wreszcie w miarę pożądnego widelca i konsekwentnie dążę do podwyższenia jakości osprzętu.Jak wszystko dogram to napiszę coś więcej o szczegółach.Pierwsze wrażenia z nowego amorka baaardzooo pozytywne być może zapłaciłem dużo ale "poczułem różnicę".Wniosek

peeotrs

peeotrs

Przy komputerze

Za oknem śnieżna zawierucha W pracy nudy,siedzę przy komputerze i nadrabiam braki w przeglądaniu tematów rowerowych.Natknąłem się po drodze na i nieśmiało zakiełkowała mi myśl-czemu nie spróbować ??? Do najlepszej strony rowerowej,powiem skromnie,duuużo mi brakuje, ale po górach też zaczynałem jeździć na żelaznej ramie... zobaczymy A nuż ktoś spojrzy na i mu się spodoba

peeotrs

peeotrs

Po śladach

Pogoda sprzyja-tak więc na niedzielę zaplanowałem szybki wyjazd na najwyższą górę w okolicy,na ktorej nie ma już śniegu.W piątek telefon od kolegi: jedziemy w góry masz ochotę się przejechać? Dodam,że kolega preferuje pojazdy z napędem na cztery koła(póki co).Ruszyliśmy trasą,którą sobie upatrzyłem na niedzielę. Zupełnie inny kaliber podróżowania.Ryk silników,prędkość,wyciągarki,przebijanie się przez zaspy,szukanie drogi po ciemku-to wszystko złożyło się nawet w świetną zabawę i ciekawą przygodę

peeotrs

peeotrs

Im dalej w las...

Ostatnio absorbują mnie zgoła nierowerowe zajęcia,ale nową ramę zdołałem przetestować.Poczułem się pewniej,dała się odczuć większa sztywność szczególnie, przy zjazdach.Powoli zaczynam dostrzegać subtelne różnice w prowadzeniu różnego rodzaju i wielkości sprzętu.Fascynuje mnie to,że odkrywam prawa rządzące zastawem człowiek-maszyna.Dochodzę do wszystkiego ucząc się na własnych błędach.Proces to długotrwały i kosztowny,szczególnie jeżeli chodzi o dopasowanie sprzętu do moich potrzeb,a one rosną.Dw

peeotrs

peeotrs

Zbliża się wiosna

1.Pogoda na sobotę i niedzielę zapowiada się pod psem Nie pozostaje mi jednak nic innego tylko ruszyć w góry bo nareszcie mam motywację Kwestią gustu jest kolor czarny (chciałem ją przemalować,ale mi przeszło) poza tym prezentuje się całkiem przyzwoicie. 2.Zazwyczaj jeżdżę sam-tym razem chce się ze mną wybrać kolega,który po górach jeszcze nie jeździł.Być może kolejna "dusza"dołączy do grona mtbikerów. 3.Wreszcie sprawa ostatnia- -pozostaje mi zapełniać formę treścią.Trochę mi przy tej f

peeotrs

peeotrs

Temat zastępczy

Od ostatniego wypadu w góry minął ponad miesiąc (myślę o rowerze - w tym czasie odało mi się zaliczyć tydzień na nartach).Pogoda i stan ducha jakoś nie nastrajają mnie do jazdy-KOMBINUJĘ-jak by zająć się rowerem,a ...nie jeździć.Miotam się obecnie pomiędzy nową ramą,a próbą stworzenia .Z natury jestem perfekcjonistą,pojęcie o html-u mam mgliste jak jesienny świt i niestety ciężżżko mi idzie.Z ramą też nie najlepiej: iść na jakość czy zaoszczędzić trochę kasy i kupić coś lekkiego ale bez nazwy???

peeotrs

peeotrs

inauguracja...

... a raczej kontynuacja sezonu ? Pierwszy raz w nowym roku wybrałem się w góry.Trochę śniegu,gdzieniegdzie lód i dużo błota O nartach raczej można zapomnieć Jeszcze w grudniu w ogólnych zarysach zrobiłem plan przeróbki roweru najpierw miała być lżejsza rama, potem koła i hamulce tarczowe.Tak się złożyło ,że kolejność się odwróciła i mam już te ostatnie nie wytrzymałem i musiałem założyć zestaw przedni(obecna rama nie ma mocowania pod tarcze) NIE WIERZYŁEM póki się nie przekonałem-hamowanie

peeotrs

peeotrs

nie przypuszczałem

W zamierzeniach mój blog miał być pudłem ,do którego będę wrzucał swoje przemyślenia i przy okazji kilka zdjęć w najśmielszych scenariuszach nie przypuszczałem że te moje "śmieci" ktoś kiedyś przeczyta.Po liczniku wyświetleń widzę że jest grupka ludzi męczących się nad moimi wypocinami Nadal wrzucam do tego mojego pudełka swoje myśli i przy okazji jakieś zdjęcia, ale trochę rozważniej i z szacunkiem dla czytającego.W sumie cieszę się ,że moje słowa nie trafiają w kosmiczną nicość internetu ni

peeotrs

peeotrs

rzutem na taśmę

Rok w zasadzie się skończył i to co sobie zaplanowałem to wykonałem Sezon był dla mnie dość dlugi i dzięki łagodnej zimie trwa nadal.Narty co prawda udało mi się ostatnio parę razy przegonić po stoku ale nadal kusi i nie wymaga wyciągów,naśnierzonych,równych stoków i tej całej oprawy.Co prawda na nartach wyrosłem i był czas kiedy miesiąc z hakiem siedziałem w górach ale... rower też polubiłem i nic na to nie poradzę. Dzisiaj rano udało mi się ostatni raz w tym roku pojechać ....  

peeotrs

peeotrs

sprzęt to nie wszystko

W dążeniu do tego by mieć wymarzony,niezawodny,śliczny i.t.p. rower czasami zapominam co jest nadrzędnym celem całej tej rowerowej przygody.W ostatnią niedzielę wyjeżdżając na swoją górkę patrzałem na pięknie zaśnieżone góry i pomyślałem,że warto było się tu znaleźć obojętnie w jaki sposób,na piechotę czy dzięki rowerowi. Sam to w zasadzie tylko środek transportu ale... jakże wspaniały.

peeotrs

peeotrs

do sklepu

W ostatnią niedzielę wybrałem się z Rodzinką na sanki Śniegu nasypało tyle że po górach na rowerze było by ciężko.Swoje myślenie "rowerowe" ukierunkowałem więc na przeróbki mojego roweru.Co mi z tego wyjdzie zobaczę w styczniu, póki co udałem się do sklepu.Zazwyczaj musiałem "pomacać" towar przed zakupem trochę powymyślać i.t.d. Tym razem przypadek sprawił,że natknąłem się na sklep internetowy....i zostałem bardzo mile zaskoczony:szybki kontakt mailowy,przystępne ceny, miła i rzeczowa obsługa

peeotrs

peeotrs

... i po śniegu

Zima pokazała na co ją stać i spokojnie sie wycofała w wyższe góry.Gdzieniegdzie zostało trochę śniegu,a błotniste ścieżki zamarzły.Nie zmarnowałem tej niedzieli tym bardziej,że ostatnio mało miałem okazji do jeżdżenia. Rok temu zabrałem się za przebudowę mojego roweru.Dzisiaj znowu mam plan-można by powiedzieć długofalowy ze względu na fundusze jakimi dysponuję Dlatego szkoda mi było wydać ponad 400 stówki na zimowe buty,udało mi się przymocować bloki do starych.Trochę problemów z wpinan

peeotrs

peeotrs

po śniegu

Tak się u mnie składa,że jak sypnie śniegiem to raczej nie mam czasu i siły myśleć o przyjemnościach.Nareszcie w ostatnią sobotę znalazłem kilka godzin.Pogoda na rower była "wymarzona" :zimno,pochmurnie i lekka mżawka. Musiałem jednak wypróbować moje uzbrojone we wkręty opony.Założyłem tylko tylną i ruszyłem.Po drodze aż miło było słychać jak chrupie po lodzie,odcinki błotniste też bez problemu niestety wyżej wjechałem w mokry,grząski śnieg i żadne opony nie pomogły.Póki co wiem,że napęd zimowy

peeotrs

peeotrs

po dywanie

Dwa tygodnie nie jeździłem i niespodziewanie w górach zrobiła się jesień.Pięknie się jechało po dywanie z liści było mgliście i tajemniczo.Przystanąłem żeby złapać oddech i słyszałem tylko bicie swego serca.Wyjechałem na górę,a słońce nie zdążyło się jeszcze przebić przez poranne chmury.Niestety zjeżdżając natknąłem się na konar leżący niewidocznie na tym moim pięknym dywanie no i pozbyłem się napędu Na szczęście poszedł tylko hak przerzutki. Podbiegłem jeszcze tylko pod jedną górkę,a po

peeotrs

peeotrs

efekt jesiennych porządków

Jakiś czas temu pisałem,że mam trochę części no i drugi rowerek stoi w piwnicy,a raczej jeździ.To tu to tam... po mieście i na okoliczne asfalty jest w sam raz Wozi mnie tam gdzie chcę

peeotrs

peeotrs

dzień próby

Od czasu kiedy swoje jeżdżenie zacząłem brać na poważnie,a dla mnie to moment wjechania w góry,minął rok i kilka miesięcy.Zazwyczaj unikałem tłumu na szlaku,wolałem sam przemierzać swoje ścieżki.Czasami udało mi się namówić kolegę na wspólną jazdę.Na ostatniej wspólnej wycieczce padło hasło "czasówka na Równicę-może byś wziął udział".Pomysł mi się spodobał ale się trochę bałem,...że przyjadę ostatni,że to nie dla mnie,że po co mi to , i.t.p.Cztery dni przed zawodami wysłałem zgłoszenie.Na treni

peeotrs

peeotrs

małe porządki

Tegoroczne lato wyjątkowo sprzyja bikerom.,jak do tej pory prawie każda niedziela była dla mnie udana.Czas mija nieubłaganie,las powoli zmienia kolory i tylko patrzeć pierwszych śniegów.Zazwyczaj przed zimą ostrzę krawędzie nart,a tym razem zakiełkowała myśl:może by tak zima na rowerze?Zacząłem od porządków w piwnicy.Wszelkiego dobra nazbierało się na prawie cały rower(w fazie składania),a że podstawa w zimie to dobra trakcja tak też zacząłem od opon.Jedną dostałem od kolegi(60 wkrętów),drugą wy

peeotrs

peeotrs

od fizyki do metoorologi

Planowałem sobie na sobotę małą traskę,a tu przez przypadek na forum otarłem się o temat [podjazdy] Dobór i ustawienie mostka i kierownicy.Temat mnie zaintrygował Co prawda problemy z podjeżdżaniem usunąłem,ale zawsze coś można poprawić (czyt. zepsuć) Tak więc: u mnie mostek krótki-został na+;kiera gięta-przekręcona do minusa;rogów brak-to dołożyłem We wtorek rower stał gotowy.W sobotę dzionek rozpoczął się całkiem przyzwoicie,ale godzinę przed wyjazdem z nieba polało No ale plan to plan-spra

peeotrs

peeotrs

nic na siłę...

Cykloza cyklozą,a życie się toczy i to nie zawsze jak bym tego chciał.Przez ostatnie dwa tygodnie nie udało mi się wcisnąć w mój plan zajęć nawet marnych 15 kilometrów No cóż... bezpowrotnie minęły czasy młodości,których głównym przymiotem był nadmiar czasu wolnego i nikła odpowiedzialność za cokolwiek Miałem taki moment,że chęć wyrwania się na rower przyćmiewała zdrowy rozsądek chęć i zapał nadal mi towarzyszą ale nic na siłę... może nie przejadę aż tyle i może będę bardziej dyszał z braku

peeotrs

peeotrs

...w domu najlepiej

Wakacje minęły i były mi potrzebne jak co roku Dużo kilometrów przejechałem tym razem i to nie na rowerze.Tak naprawdę to w ogóle nie widziałem żadnych rowerów.W kraju ,w którym byłem ze względu na "lekki" upał nadmierny wysiłek chyba nie jest wskazany,a pocić się to spokojnie można było na leżąco Jak ktoś chce zerknąć http://peeotrs.blog.onet.pl/

peeotrs

peeotrs

Zły dzień

Suport kwalifikuje się do wymiany (sporo przejechał biedaczek), właśnie pożyczyłem klucze od koleżki - przy dźwiękach dżemu i degustując perłe chmielową dokonam operacji wymiany na wykręconym suporcie

japierdykam

japierdykam

Sobotnie "lenistwo"

Dzisiaj śrubkowanie, czyli czyszczenie napędu po ostatnich bieszczadzkich szaleństwach... przecież jutro w planach jazda na pojezierze łęczyńsko-włodawskie, a napęd ledwo zipie, linki zaśniedziałe od bieszczadzkiego błota, kałuż, strumyków i takich tam. Brrr jak sobie to przypomne  

japierdykam

japierdykam

...jeszcze raz

...no i udało mi się pojechać jeszcze raz (przed wczasami).Wybrałem się na Biały Krzyż. Nieśpiesznie przemierzałem szlak rozkoszując się pięknymi widokami i cudowną pogodą.Wyjechałem o świcie, na trasie nie było żywego ducha, a w drodze powrotnej goniłem tylko mój cień...

peeotrs

peeotrs

×
×
  • Dodaj nową pozycję...