Skocz do zawartości

Staszek60

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    78
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Dodatkowe informacje

  • Imię
    Stanisław
  • Skąd
    Śląsk

Osiągnięcia użytkownika Staszek60

Odkrywca

Odkrywca (3/13)

  • Pierwszy post
  • Collaborator
  • Conversation Starter
  • Od tygodnia
  • Od miesiąca

Ostatnio zdobyte

10

Reputacja

  1. W ciągu ostatniego tygodnia przejechałem 669,5 km na czerwonym FL. Najdłuższy dzienny przebieg bez smarowania to 157 km. Na postoju wycierałem łańcuch szmatą , po "kropelce" na każde ogniwo , wytarcie po godzinie i rano następny etap. Teren to asfalt , czasami suchy a czasami lekko w deszczu , generalnie raczej sucho. Cały czas łańcuch "chodził" cicho , bezszmerowo . Mimo tego łańcuch był trochę brudny więc w sobotę wyszejkowany . jako ciekawostkę powiem to ze jeżdżę na 3 łańcuchy a ten był założony jako 3 . Przed wyjazdem zrobił 700km , był najkrótszy podczas pomiarów więc pojechał na wyprawę. Po przyjeździe sprawdziłem / przejechał prawie 1400km/ i jest ...dalej najdłuższy. Więc założyłem go na następne 700km. i myślę że wpływ na to ma także smarowanie , czyli czerwony FL sprawdza się w moim przypadku .
  2. Łańcuch /zabezpieczenie/ Magnum 3106 Chain Lock : 85cmx8mm - 7/10
  3. Dzisiaj zrobiłem mały test czerwonego Finisha. Otóż na masce samochodu wylałem 2 krople oleju i poczekałem 20 minut do odparowania nośnika /cokolwiek to jest/. I co się okazało ?????? Okazało się że pozostała wyraźna , w miarę gruba warstwa śliskiego smaru !!!!!!! Czyli to jednak nie sama "woda" jak piszemy .
  4. Masz rację , nie chodzi mi o ekstremum ale o zwykły ludzki rozsądek. Rower trekkingowy ważący około 13-14 kilogramów mieści się według mnie w dopuszczalnych granicach wagi jaki można "ciągnąć" / mój bez szpejów ważył 12,10 , teraz może z 1-1,5 kilograma max więcej / . Co do nowoczesnych technologii materiałowych to także się w pewnych momentach zgodzę : z tym że moje doświadczenie pokazuje że lekkość i wytrzymałość , żywotność materiału nie zawsze idzie w parze . Czasami coś za coś , cudów nie ma . Z ramą chodzi mi także o coś prozaicznego : na trasie , czy to w Polsce czy za granicą szybciej w razie awarii pospawam zwykłą stal niż aluminium - tutaj chodzi bardziej o pragmatyzm w użytkowaniu .....
  5. Powiem Wam za kilka miechów co z tą wagą rowerzysty!!! Na razie jest tak: - w lutym ważyłem 89kg i w marcu siadam na rower . Czas średni 1 km to niewiele ponad 18km/h - kwiecień / początek / , przejechane ponad 700kilometrów , waga 86 kg a czas średni to 21,9 km/h Na pewno na wynik ma już wpływ te trochę przejechanych kilometrów /jakieś tam minimalne wytrenowanie.../ ale zapewne także te 3 stracone kilogramy . Wrócę do tematu tak za miesiąc , czyli po następnych 3 kilogramach . Rower teraz waży zapewne / bo nie ważyłem/ około 14-15 kg bo to Centurion Cross Line 500 przerobiony na treking czyli dołożone szpeje typu światła ,bagażnik, opony z wkładkami przeciw przebiciowymi . I pytanie czy odchudzać rower czy siebie jest dla mnie w tym wypadku bezprzedmiotowe. Bo mówimy o różnych rzeczach : jak napisano -jak ktoś ma nadwagę 15 kilogramów /witam.../ to odchudzenie roweru o 2 kilogramy niewiele da przy tym kiedy zrzuci z 10 kg i w tym momencie dodatkowo wzmocni "łydki" , poprawi mu się ogólna wydolność itd, itp. co wyraźnie odczuje podczas nawet mocnych podjazdów. I nawet jak będzie musiał wnieść rower na 4 piętro / padł w rozmowie taki argument.../ to zapewniam ze wtedy zrobi to bez zadyszki nawet jeżeli sprzęt będzie cięższy: bo będzie sprawniejszy i wytrenowany . Poza tym jego łydki i uda nie będą musiały dźwigać "bębna" ..... tylko sam rower .... . Wracam do pytania: w przypadku rowerów "turystycznych" typu cross , treking i tak rozmowa jest ciut bezdyskusyjna bo: bo tego rodzaju sprzęt MUSI być w miarę bezawaryjny a bezawaryjności nie uzyskuje się odchudzaniem . W ostatnim Bike jest test łańcuchów i co ? Okazuje się że łańcuchy cięższe mają "dłuższą" żywotność , czyli z powodu większej ilości stali /są grubsze/ mniej się wyciągają przy tych samych przebiegach . Nie odchudzę ramy swojego trekinga bo ten musi służyć za woła roboczego , nawet poszukam coś na stalowej, nie odchudzonej ramie ..... bo to inne jego powołanie. Wszystkie "lepsze" części osprzętu typu przerzutki generalnie różnią się wagą , producenci zrzucają ją odchudzając grubości ścianek, sprężyn itp.Odchudzony sprzęt lepiej chodzi, jest subtelniejszy bo może nawet lepiej spasowanych ale wymaga o wiele więcej opieki i częstszych wymian / konserwacji/ bo jest o niebo delikatniejszy Ale ale... , jakbym startował w zawodach to zapewne zamiast ciężkiej chabety do orki poszukałbym faktycznie lekkiego araba ......... No i chyba bym zatrudnił na jokeja jakiegoś małego anorektyka....:-)
  6. Łańcuch Shimano Dura ACE Opona Schwalbę Marathon Plus 700x38 Spinka do łańcucha Dętka Maxxis 2 kpl. klocków hamulcowych Merida
  7. acid1234 - na serio nie ściemniam. Faktycznie, przypomina zwykłą wodę ale na krótkich odcinkach u mnie daje radę / na suchym.../ . Za miesiąc jadę w trasę / 600km/ i wtedy będę miał możliwość pełnych testów. Najwyżej co 40 kilosów będę smarował : przynajmniej będzie pretekst do częstszego postoju
  8. Do tej pory jeździłem na zielonym Fl. Faktycznie, fajnie smaruje ale również fajnie cały napęd i łańcuch jest zafajdany. Ostatnio testuję czerwony FL i napęd jest czysty . Do tej pory było 2x po 100km na asfalcie , po suchym . Według mnie starczyłby jeszcze na dłużej niż taki przebieg /100km/ bo nic się nie działo : łańcuch chodził tak samo na zielonym jak i na czerwonym FL . Ale jak napisałem: po asfalcie i na suchym .
  9. Czytam , czytam ,czytam i coś z tego wynoszę dla siebie . Z tym że mam kilka uwag . Po pierwsze padają tutaj zdania typu że profi są szczupli . No jasne do diaska że są szczupli. Ja w wieku 20 lat jak wzięli mnie w wojaki to przy wzroście 178 ważyłem......56 kg. I żarłem wtedy jak odkurzacz . Wydolność , wytrzymałość była wtedy nieziemska. Więc jak młody , trenujący człowiek ma być gruby ???? Niech poczeka tak do 50 latek / ja mam 55 / , niech spadnie mu ilość pewnych hormonów a zmieni się mu wtedy metabolizm. Dojdzie do tego jeszcze jakaś jedna czy druga choroba która dodatkowo wykończy ten metabolizm . Mój przykład : po nowotworze i kilkunastu chemiach , ostatnio po 2 operacjach i obecnie /jeszcze tak z miesiąc / na sterydach !!! I co ??? I patrząc się tylko na jedzenie tyłem . Bo nie zmieniłem diety . Zacząłem się odżywiać a nie jeść i dodatkowo włączyłem / od miesiąca /rower i biegi . I już widzę poprawę : spadłem z 89,5 na 86 kg. Jeżdżąc na rowerze spalam ponad 1500 kcal / robię od 30 do 50 kilometrów przez 2,3 dni potem dzień odpoczynku / a biegam co drugi dzień , na razie truchtem , przez około 1h / w tamtym roku przebiegałem w 1h prawie 10 kilometrów ale teraz, po przygodach ze zdrowiem zacząłem w 1 treningu trucht na 5 km w czasie 10,15min/km ale już w 4 treningu osiągnąłem bez zabijania się tempo 7.40min/km . Zasada jest w sumie jedna : mój organizm aby przeżyć potrzebuje około 1900kcal . Wszystko to co dam mu więcej idzie w brzuch , w sadło . Ale - jak dam mu nawet 3000kcal / w odpowiednim żarełku rzecz jasna w 4-6 porcjach w ciągu dnia / z tym że podczas jazdy czy biegów zużyję 1500kcal to bilans kaloryczny jest UJEMNY . Im bardziej będzie ujemny tym bardziej, szybciej , skuteczniej będziemy spadać z wagi . Oczywiście dotyczy to osób w miarę zdrowych którzy nie mają na przykład problemów z tarczycą itp. W pewnym wieku sam wysiłek bez diety czy sama dieta bez wysiłku g....o da. W ubiegłym roku przez 3 miesiące przebiegłem ponad 450 km /to jakby nie było ponad 10 maratonów ale oczywiście były to treningi po 10 -15 km..../ i chudłem w oczach . Jadłem wtedy prawie wszystko ale w ograniczonych ilościach i kilka posiłków dziennie . Żadnych dodatkowych chemicznych świństw typu L Karnityna / choć to ponoć jakaś "witamina" z grupy B / , dużo owoców i jeszcze więcej warzyw. Teraz jest podobnie - jeżdżę , biegam i zacząłem powoli chudnąć. Mimo iż jestem bardzo uzależniony od............... Nutelli :-( . Ale to w sumie jeden z moich głównych grzechów żywieniowych. Choć dzisiaj , z okazji świąt kupiłem sobie.....Pepsi i Colę . No cóż - dzisiaj jeździłem /nawet w śniegu/ , wstałem o 6 rano i swoje w nogi sobie dałem więc jutro w ramach rekompensaty za "wyjątki żywieniowe" zrobię ponad 50km . Dzisiaj skromne 35 bo jak pisałem zimno, śnieg a ja muszę jeszcze na siebie ciut uważać ... Podsumowując : kilka posiłków dziennie które dostarczą organizmowi komplet witamin i minerałów / nie tylko warzywa i owoce ale także potrzebne węglowodany, białka i tłuszcze../ , ujemna ilość kcal spowodowanych wysiłkiem w 2 zakresie RHMax i po około 3 tygodniach / adaptacja organizmu czyli walka organizmu o swoje zapasiki :-) / rozpoczyna się proces chudnięcia. Im wolniej w sumie tym lepiej. Według mnie 1 kg tygodniowo to jest ok.
  10. Sakwy Crosso Bagażnik Topeak Super Tourist Oświetlenie z przodu CatEye Oświetlenie z tyłu Redlite II Kask dla siebie Spezialized Kask dla żony Specjalized 2 dętki zapasowe / dla mnie i dla żony bo mamy inne zaworki...../ Torba na ramę z Tchibo /nawet fajna.../ Teraz ciekawostka: nowy wkład suportu bo w jednym z RENOMOWANYCH serwisów przy sklepie chyba podczas serwisu gwarancyjnego zamienili oryginalny wkład na inny. Rower /Centurion 500/ dostałem od syna , przejechał na nim około 500 km . Rower kupiony w sklepie , pojechał na przegląd i nigdy nie widział innego serwisu. Jak odebrałem rower od syna to po pierwsze wszystkie konusy do przykręcenia /przy okazji smarowanie / , większość śrub nazwijmy to niedokręcona / niektóre wręcz luźne/ . W niedzielę podczas jazdy zaczęło coś mi stukać w okolicy korby. Podjechałem do serwisu w Dąbrowie Górniczej a tam pierwsze pytanie: co zrobiłem z suportem ??? Bo był za długi / stukanie to niedokręcony prawy pedał .../ Podczas odkręcania suportu / Octalink/ okazało się ze plastikowa nakrętka / nie wiem jak się to coś nazywa!!!/ jest uszkodzona , pęknięta . Jestem świeży w sprawach rowerowych i dopiero jak pokazali mi jak powinien wyglądać właściwy suport i jaka powinna być odległość korby od ramy / na przykładach innych rowerów ... a potem na moim/ to zobaczyłem jaki fajans potrafią na serwisach wcisnąć.
  11. Dzisiaj swój "stary" łańcuch (około 800km) poddałem szejkowej obróbce . Najpierw 3 razy w gorącej wodzie z Ludwikiem . Po 10 minutach łańcuch był w miarę czysty . W miarę bo wokół sworzni i na blaszkach widziałem dalej olej (był tłusty) Wypłukałem pod bieżącą gorącą wodą i 3 razy zszejkowałem go w benzynie ekstrakcyjnej. Pierwszy raz to od razu benzyna dostała czarnego kolorku . 3 szejkowanie już w czystej benzynie ale....jak wyciągnąłem go z peta to jeszcze widzę na nim resztki oleju. Muszę poczekać aż mi benzyna się odstoi i machnę chyba jeszcze raz czy dwa czyszczenie .
  12. Witam wszystkich . Mam na imię Staszek, 54 lata , pochodzę ze Śląska (obecnie okolice Pogori IV :icon_wink: ) . Zacznę od tego że ...... nie lubiałem jeździć rowerem . Ćwiczyłem 5 lat karate i ostatnie pól roku dodatkowo biegi . Jednakże ostatnio ze wzgledu na stan zdrowia (idę na przeszczep szpiku ... ) lekarz zabronił mi karate i biegów -ale pozwolił jeździć na rowerze. Wiec "wycyganiłem" od syna rower ( i tak na nim nie jeździ ) , przejechałem się raz i drugi i wciągło mnie . Rower to Centurion Croos Line 500 . Jako że żyć bez sportu nie umiem to zaraz po całej "kuracji" zabieram się do turystycznego jeżdzenia na rowerze. Przerabiam swój rower na trekingowy a na razie to czytam , czytam i czytam. Forum oczywiście. Jesteście skarbnicą wiedzy .I wybaczcie mi moje przyszłe pytania bo będą to pytania laika . P.s. Proszę moderatora o skasowanie nowego rozpoczętego przeze mnie tematu "Witam" . Treść przerzuciłem tutaj Przepraszam za kłopot
×
×
  • Dodaj nową pozycję...