Skocz do zawartości

[koła] zamiana kół 26 na 28 cali


krzych777

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, znalazłem tutaj podobny temat ale zamknięty więc pozwolę sobie utworzyć nowy.

Kupuję nowe koła, pierwotnie miały być standardowe 26 cali (stary ale jary giant gsr100) ale przypadkiem na forum znalazłem wątek o tym giancie, w którym właściciel informuje o modernizacji roweru, w tym m.in. o udanej zmianie kółek na 28 cali. No i naszła mnie chętka na 28. Podobno różnica w średnicy to około 6 cm (28-622 mm a 26-559mm) a mi do ramy brakuje na styk około 3 cm czyli jako-tako. Zakładając (może błędnie) że do 28 założę jakieś niższe pseudoszosówki i obędę się bez błotników coś powinno chyba z tego wyjść? Teraz jeżdżę na 26x1,75 semislickach kenda khan. Czytałem we wspomnianym na wstępie wątku o możliwym problemie z hamulcami (mam canti). Da się coś z tym zrobić? Canti mi w zupełności wystarczą i może wystarczyłoby wymienić tylko te elementy mocowane do ramy, nie wiem jak to się zwie (te wajchy o nazwie Horng Jia, do których zaczepia się linkę i przykręca klocki). Ostateczność to wymiana hamulców na v-brake + klamkomanetki czyli grubsza modernizacja więc można pomysleć przy okazji o przejściu z wolnobiegu 7 na kasetę 8-9. Tu i tu podrzucam fotki jak to teraz wygląda. Byłbym wdzięczny za jakieś rady.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma szans abym się za to zabrał - o kupowaniu przez neta części nie wspominając - bez jakiejś porady. Myślałem, ze trochę osób z forum już to przerabiało przede mną i coś tu naskrobie. Ewentualnie mnie sprowadzi na ziemię pisząc, że nie ma na to szans. Pozostaje mi chyba wizyta w jakimś warsztacie i sprawdzenie tego w praktyce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

jesli mialbys mocowanie pod tarcze hamulcowe to idzie to zrobic bez druciarstwa, a tak trzeba kupic adptery hamulca, moin zdaniem lepiej zmienic rower

 

Mam na końcu widelca przedniego jakieś dwie małe dziurki (na tylny nie spojrzałem w domu) ale nie wiem do czego one są. 20 lat temu zrobiliby ramę pod tarcze? Raczej jest to do mocowanie drutów od metalowego błotnika :) Tak czy siak przeróbki na tarcze w ogóle nie biorę pod uwagę. Na dniach zajdę do jakiegoś serwisu i w minutę będę wiedział na czym stoję. Zapewne i tak to właśnie hamulce (oddalająca się od osi rama koła) są tu największym problemem a o tym zakładając ten temat nie miałem zielonego pojęcia. Myślałem, że dokupię dłuższe wajchy od hamulców i sprawa rozwiązana. Mógłby ktoś podrzucić jakiś link to tych adapterów? Jak to wygląda i ile kosztuje?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Zajrzyj do mojej galerii tam mam taki rower - pierwotnie miał koła 26', a teraz ma 28. hamulców nie da rady zamienić - albo przespawasz trzpienie na ramie, albo montujesz szosowe hamulce jak ja. Istnieją adaptery, ale nie do dostania.

 

O który rower chodzi: Grand czy Scott bo nie wiem i za wiele tam na fotkach nie widać. O jakich hamulcach "szosowych" piszesz: v-brake? Żadnego druciarstwa, spawania, klepania, adaptowania nie będzie. Tylko napisz o co chodzi z tym montowaniem szosowych hamulców.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Grand. Szosowe hamulce, czyli szczękowe jak w szosie - nie V-brake. Do tego szersza opona niż 40C nie wejdzie, a lepiej jak założysz jeszcze węższą.

Przedni hamulec

Tylny hamulec

Tutaj dokładnie widać jakie hamulce trzeba było zamontować i ile zostaje miejsca przy oponie 38C.

Ostatecznie 28"

Pełny "258er"

Tutaj widać różnicę pomiędzy rozmiarem kół - na drugim zdjęciu tylne koło jest 26' z oponą 26x1,25'.

 

 


Największa wadą takiej przeróbki jest jednak podniesienie całego roweru, więc środka ciężkości i to jest odczuwalne. Nawet przy wąskiej szosowej oponie osie kół są około 34 cm na ziemią co przy kołach 26 jest nieosiągalne nawet na najszerszej oponie, bo ta zawsze siada.

Czyli dostajemy rower na asfalt z suportem na wysokości takiej jak mają niektóre fulle, czyli rowery do jazdy typowo terenowej. Ja obecnie jestem na etapie poszukiwania dobrej stalowej retro ramy pod koła 28', żeby było jak bóg przykazał :sweat: Suport niżej i to o kilka cm i więcej miejsca na opony, czyli na błoto - do tego V-ki nie zapychają się tak nim jak hamulce, na które tutaj jesteśmy skazani.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, znalazłem tutaj podobny temat ale zamknięty więc pozwolę sobie utworzyć nowy.

Kupuję nowe koła, pierwotnie miały być standardowe 26 cali (stary ale jary giant gsr100) ale przypadkiem na forum znalazłem wątek o tym giancie, w którym właściciel informuje o modernizacji roweru, w tym m.in. o udanej zmianie kółek na 28 cali. No i naszła mnie chętka na 28. Podobno różnica w średnicy to około 6 cm (28-622 mm a 26-559mm) a mi do ramy brakuje na styk około 3 cm czyli jako-tako. Zakładając (może błędnie) że do 28 założę jakieś niższe pseudoszosówki i obędę się bez błotników coś powinno chyba z tego wyjść? Teraz jeżdżę na 26x1,75 semislickach kenda khan. Czytałem we wspomnianym na wstępie wątku o możliwym problemie z hamulcami (mam canti). Da się coś z tym zrobić? Canti mi w zupełności wystarczą i może wystarczyłoby wymienić tylko te elementy mocowane do ramy, nie wiem jak to się zwie (te wajchy o nazwie Horng Jia, do których zaczepia się linkę i przykręca klocki). Ostateczność to wymiana hamulców na v-brake + klamkomanetki czyli grubsza modernizacja więc można pomysleć przy okazji o przejściu z wolnobiegu 7 na kasetę 8-9. Tu i tu podrzucam fotki jak to teraz wygląda. Byłbym wdzięczny za jakieś rady.

A co chcesz wlasciwie osiągnąć przez wstawienie do tego roweru większych kół?

Ja założyłem koła 28 cali na szosowych oponach w miejsce kół 26 cali rownież na szosowych oponach. W moim odczuciu zysk był żaden.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o jazdę szosową to - z tego co wyczytałem w necie - wynika że 28 są zdecydowanie lepszym wyborem od 26. Podobno lepiej się toczą, jeździ się szybciej niż na identycznej oponie założonej na koło 26. Nie wnikam dlaczego - tak już jest i wszyscy to wiedzą. No więc skoro bez większego problemu (zmiana kółek i tak jest w moim przypadku nieunikniona + cieńsza oponka 1,50 bo w obecnej „antyprzebiciowej” 1,75 mam dziurę na wylot) da się jeździć kilka km/h szybciej to ja w to wchodzę i stąd moje zainteresowanie tematem. Doskonale wiem, że nagle nie zacznę jeździć o 10km/h szybciej bo cudów nie ma. Tobo, założenie było proste i tanie: wymiana kółek + opon = szybszy asfalt. Jedni tną godzinami ramiona korbę i koszyk na bidon aby uszczknąć 10g, inni wydają bez mrugnięcia tysiaka więcej aby mieć o 100g lżejszy napęd wyższej grupy a ja chciałbym szybko, bez żadnego cudowania i wydawania kasy jeździć szybciej. Tyle. Jak jednak widzę to nie takie hop siup i prawdopodobnie hamulce staną na przeszkodzie. Bo raczej nie ustawiony o 3cm wyżej środek ciężkości. Nie da się - nie ma problemu, będę jeździł na 26 ale chcę wiedzieć, że zapytałem na tym forum o wszystko aby to zrobić.

 

Seraph ciekawe zdjęcia, dzięki. Jakbyś mógł napisać gdzie znajdę takie hamulce, ile kosztują i najważniejsze: jak je bez spawania i cudowania przymocować do ramy to byłbym wdzięczny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Kilka" lat temu do topowej wersji Rockridera sprzedawanego w Decathlonie dokładano treningowe koła 28" właśnie. Obute w szosowe a nawet i trekingowe opony przerabiały "górala" w prawie szosówkę. Róznica ogromna w jeździe i wiosenne tleny czy wycieczki po asfalcie to była czysta przyjemność. Obręcze pod v-ki także pozwalały zamontować je do roweru z takimi hamulcami, a i piasty ( tył jak mtb czyli 135 mm a nie szosowe 130) były pod tarcze. Co do wielkości koła to na oponie szosowej było to praktycznie to samo co koło 26 plus opona mtb. Nawet gdzieś u mnie leży jeszcze ten komplet...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie wróciłem z rowerowego. Tydzień temu kolesie stękali, kręcili nosami, że nie ma szans, że to przerabiali (28 ->29) i nie wyszło ale panie kto tam w sumie wie... Najlepiej kup pan nowy rower, ofcoz u nas :) Dziś zajechałem z rowerem pokrzepiony radami Serapha, kilka sekund i już kółko z pierwszego lepszego 28 z wystawy było na moim widelcu. I co? Ponad centymetr luzu. Byli w lekkim szoku podobnie jak i ja: podobno zero szans, ostatecznie miało być na styk a tu niespodzianka. No ale znów się zaczęło jęczenie... hamulce :) że nie ma takich długich ramion, gdyby miał pan otwory na tarcze, że to, że tamto, że siamto. No to powiedziałem co mi napisał Seraph o hamulcach szosowych i nagle zbystrzeli, coś zaczęli dumać, patrzeć po sobie i szukać w sklepie aż przynieśli jakieś szosówki. Pytam za ile te cuda bo myśłałem, że to jakiś kosmos za 100 zł sztuka. A oni że 40 zł za komplet (2 sztuki). Przymierzyli i weszło. Trochę ciasno między oponą (26x1,75) a hamulcami jak widać na pierwszym i drugim zdjęciu Serapha. Podobno jak się włoży węzszą oponkę 1,50 (32c)  - a taką właśnie mam zamiar kupić - to powinno być luźniej. Ciekaw jestem czy przypadkiem nie przydałyby się opony nie tylko węższe ale i o niższym profilu? Mógłby ktoś mi poradzić opon o jakich oznaczeniach  konkretnie szukać: 1,50 to wiem. Tak więc wychodzi na to, że się da i to niedrogo bo 4 dyszki oraz z małym kompromisem, czyli bez błotników. Hamulce (nie klocki!) od nowości pracują więc dla przyzwoitości i bezpieczeństwa można je za 4 dyszki zmienić.  Najlepsze, że nawet stare klamki od canti do nich pasują. Przy okazji doszliśmy do wniosku, że jak już kupuję kółka 28 to brać na kasetę a nie na wolnobieg (podobno kaseta trwalsza ale tego to ja nie wiem - na najtańsze wolnobiegi nie narzekam). Jak to już zrobię (tydzień-dwa) to wrzucę fotki dla potomnych

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ano widzisz to się rozwiązało w miarę. Hamulce montuje się do otworów centralnie nad kołem - tych do mocowania błotników i świateł.

U mnie problem z wysokością objawia się głównie w terenie, bo czasem nawet na takich kołach lubię się zapuścić i brakuje mi stabilności na technicznych odcinkach. Za to szutrówki łyka jak pelikan :thumbsup:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Sorki, że tak długo czekałem z fotkami ale walczę od 2 miesięcy z kretynami co mi montowali te hamulce. Z tyłu zamontowali srebrne a z przodu czarne i coś kombinują, że nie mogą ściągnąć czarnego hamulca na tył (bo chcę mieć oba w tym samym kolorze) a nie taką partyzantkę jak obecnie. Co do przeróbki: wyszło wszystko OK. Z przodu luzu centymetr a z tyłu 0,8 cm. Oponki kupiłem 28x1,25. Aha, jak przyszło co do czego to za te hamulce zrobiło się 80 złotych (a nie jak zapewniali 40zł). Doszła wymiana linek, pancerze. Tak więc za wymianę napędu + hamulców z canti na szosowe zaśpiewali w sumie dwie stówki. Czy było warto? Myślę, że tak. Koła na maszynówkach zakręcone ręką nie chcą się zatrzymać (komplet 160zł) a hamulce po przesiadce z canti są jak żyleta. Na w miarę płaskiej drodze rower idzie odczuwalnie szybciej ale jestem lekko zdziwiony o ile trudniej jedzie mi się pod konkretną górkę po tej przeróbce. Nie wiem czy to "wina" większych kół czy dłuższych o pół centymetra ramion korby (170mm -> 175mm) korby. Czy dłuższe o pół centymetra ramiona są gorsze pod górkę jadąc na tych samych przełożeniach?  Daję zdjęcia jak to wyglądało przed (z przodu 26x1,75 a z tyłu 26x1,90) i po modernizacji: fotkafotkafotkafotka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...