Skocz do zawartości

[6000-7000zł] 27,5" MTB Full - Canyon nerve 6.0?


robertd12

Rekomendowane odpowiedzi

że zacytuje klasyka ludwiku dornie i sabo nie idźcie tą drogą ......... ja rozumiem po czasie wymienić jakieś części w rowerze na lepsze o lepszych parametrach itd bo no te które są nie dają tego czego oczekuje ale kupować rower i z założenia od razu coś zmieniać to bez sens naprawdę lepiej poszukać taki rower który od początku najbardziej mi pasuje pojeździć potestować różne ustawienie i potem ewentualnie jak coś naprawdę będzie wymagało zmiany bo ta zmiana znacząco wpłynie na jazdę to dopiero wtedy coś zmieniać, tylko żeby znaleźć taki rower w tym przedziale cenowym nie wolno sugerować się tylko marką a ten syndrom niestety widzę u zainteresowanego

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

w tym przedziale cenowym nie wolno sugerować się tylko marką a ten syndrom niestety widzę u zainteresowanego

nie patrzę na markę bo jeszcze miesiąc temu Giant był marką, której okropnie nie chciałem. Ale akurat ten Trance przemawia do mnie :)

bardziej rozpoznaje u siebie inny syndrom - patrzę bardzo mocno na wygląd roweru bo szczerze mówiąc chciałbym mieć coś co mi się podoba :)

 

 

 

ja rozumiem po czasie wymienić jakieś części w rowerze na lepsze o lepszych parametrach itd bo no te które są nie dają tego czego oczekuje ale kupować rower i z założenia od razu coś zmieniać

no to właśnie tak zamierzam zrobić :), ale warto najpierw przy zakupie popatrzeć się czy z wymianą niektórych części nie będzie problemu w przyszłości np widzę, że przedni wideł jest ma jakieś mocowanie overdrive. Na samym starcie chcę zmienić tylko hamulce na swoje slxy i ewentualnie mostek z kierownicą jeśli te co mam okażą się lepsze od tego co zamontowane tam jest no i przede wszystkim jeśli pasują ;)

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako użytkownik Trancea 3 na RSie stwierdzam, że oba amory działają bardzo przyzwoicie. Faktem jest, że nie mam dużego doświadczenia ze amortyzacją wysokiej klasy, ale też wyraźne niedomagania wylapalbym od razu.

 

To nie jest tak, ze jak cos nie ma Foxa, to nie działa. Obstawiam, ze jak ktoś nie jest mocno oblatanym wyjadaczem ciężkiej jazdy, który od razu wylapuje czy zle jest wyregulowana wolna czy szybka kompresja, to ma sporą szanse być zadowolonym z RS w Trance 3.

 

Wyjadaczom maratonowym pewnie braknie blokady w monarchu R. Ja po sezonie nie planuje zmieniać dampera. Zawiecha nie pochłania przesadnie dużo energii, jeśli nie przesadzi się z sagiem. Łatwo wyczuć ten moment - rower wyraźnie przysiada a pompowanie zawiechy przy pedalowaniu nagle znacząco wzrasta.

 

Przypominam, ze wymiana dampera to nie tylko dobór długości i skoku, jest jeszcze zaworowanie... Trance ma też bodajże o centymetr ograniczony skok tloka. W RS to ponoc kwestia wyrzucenia jednej tulejki. Nie wiem czy w foxie jest to równie banalne.

 

Edit:

Overdrive to zwykla główka poszerzana. Pułapką był Overdrive II, którego nie było w modelach 3 i 4 z 2014r. i z którego Giant szczęśliwie zrezygnował całkiem w 2015r.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Monarcha R bym nie skreślał tylko ze względu na brak blokady. W swoim Trancie miałem na początku giantowski damper, który nie miał żadnej blokady i nie narzekałem, teraz mam Monarcha RT3 i blokady używam tylko na asfalcie o ile sobie przypomnę o tym, że damper nie jest zablokowany.

Maestro w połączeniu z odpowiednią techniką pedałowania bardzo dobrze się sprawdza na podjazdach nawet bez dampera z platformą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tylko co jest prostsze uczyć się odpowiedniej techniki czy przełożyć wajchę w tylnim amorku ? chyba w jeździe na fullach chodzi o zabawę... wspinając się pod górkę z myślą w głowie że męczę się tak tylko po to żeby doczekać upragnionego zjazdu w dół naprawdę nie chce myśleć o tym jak ułożyć nogę żeby resztki moich sił nie pochłonął amortyzator ..... 

 

i tu też nasuwa się pytanie po co kombinować z jakimś przeróbkami skoro w tej cenie można mieć sprzęt właśnie z blokowanym widelcem, mocniejszymi kołami, lepszymi hamplami i osprzętem ? a takie przerabianie jak tu parę osób potwierdza może nie być takie proste bo często te tylnie amorki są zestrojone pod konkretne zawieszenie i wymiana może nie być taka prosta jak się wydaje 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trance ma amor z ofsetem robionym pod Gianta.

 

Skąd info? Nowe Reginy mają dodatkowe 4mm. Ale na pewno dotyczy to tez tranceow?

 

BTW, Pikea można kupić w 3 opcjach offsetu: 42, 46 i 51mm.

 

tylko co jest prostsze uczyć się odpowiedniej techniki czy przełożyć wajchę w tylnim amorku ?

 

Dla mnie prościej nauczyć się odpowiedniej techniki. Generalnie kolarstwo to taki sport bazujący na pedałowaniu, więc warto umieć. Poza tym nie ma co demonizowac, wystarczy nie szarpać, bo to wtedy para idzie w gwizdek.

 

A jeśli to Cie nie przekonuje, to zauważ, ze blokując amora wylewasz dziecko z kąpielą. Aktywne zawieszenie pomaga na terenowych podjazdach. A na asfaltowych... na asfaltowe podjazdy lepiej jeździć szosowka :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

A nie myślałeś o używkach? Jakbym miał fulla za 6000pln kupić to celowałbym w używki.

nie ponieważ wiem jakie niespodzianki potrafią być w takich sztukach :).

 

 

to zauważ, ze blokując amora wylewasz dziecko z kąpielą. Aktywne zawieszenie pomaga na terenowych podjazdach. A na asfaltowych... na asfaltowe podjazdy lepiej jeździć szosowka :-)

no właśnie o to mi chodzi by zawieszenie na korzeniach/dołkach/góreczkach na podjazdach mi pracowało bo na sztywniaku kółeczko mi podskakuje non stop ;). A co do asfaltów to krawężniki, dziury, nierówności często dają popalić mojemu tyłkowi, ale Fulla na asfalcie chce używać tylko w celu dojazdu do lasu ;) !

 

 

 

Trance ma amor z ofsetem robionym pod Gianta.

Co to znaczy?

 

 

 

To nie jest tak, ze jak cos nie ma Foxa, to nie działa.

Nie wezmę przedniego Foxa ze względu na koszt serwisu ;), z tyłu może być.

 

 

jest jeszcze zaworowanie...

co to takiego?
 

 

 

Pułapką był Overdrive II, którego nie było w modelach 3 i 4 z 2014r. i z którego Giant szczęśliwie zrezygnował całkiem w 2015r.

na stronie gianta niby jest napisane, że w tym trance 3 jest właśnie overdrive 2 - czy to bardzo źle?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

 wystarczy nie szarpać, bo to wtedy para idzie w gwizdek.

 

idąc tą drogą to za chwile stwierdzimy że można też omijać podjazdy ..... 

 

 

 

 Aktywne zawieszenie pomaga na terenowych podjazdach. A na asfaltowych... na asfaltowe podjazdy lepiej jeździć szosowka :-) 

 

nie popadajmy w skrajność bo to nie temat jaki rower wybrać, na podjazdach pomaga aktywne zawieszenie ale utwardzone bo ten amor FOX FLOAT mający 3 tryby CLIMB, TRAIL i DESCENT pozwala właśnie wybrać odpowiednie ustawienie do zapotrzebowania, on nigdy nie blokuje się na sztywno tylko usztywnia bo nawet w trybie climb amortyzator cały czas pracuje tylko do ugięcia potrzebuje większego nacisku niż w trybie trail czy descent 

 

z mojego doświadczenie to podczas podjazdu gdzie najczęściej staje się na pedała potrzebne jest utwardzenie zawieszenia bo na mięciutkim cały wysiłek odbija się od amortyzacji a o żadnej zmianie techniki pedałowanie to nigdy nie słyszałem, zresztą nie wiem na czym by miała ona polegać, mam przypięte buty także zmiana położenia stopy nie wchodzi w gre, stając na pedałach by osiągnąć większy nacisk przy pedałowaniu bod górkę to naturalne że ciało przechyla się do przodu....

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeździłem na trance 26" z rp23 i tegorocznym 29" z CTD.

 

Zawiecha w tym ostatnim pracuje rewelacyjnie. Climb to praktycznie beton nawet jak depniesz na asfalcie. Trail w średnio trudny teren. Descent = plush.

 

Jest jedna wada. Jeżeli rower jest bez manetek remote CTD to zmiana ustawień w czasie jazdy jest wk######ca. Do widła jeszcze sięgniesz ale przy damperze na wysokości kostek to już jest bardzo słabo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no i właśnie ten system CTD ma fox float, z remotem to już by była całkiem malina no ale to by trzeba było podwoić budżet na rower żeby uzyskać te udogodnienie 

 

z drugiej strony do tego foxa można dokupić zestaw przemieniający na blokadę z kierce, do przedniego rs też coś takiego się dostanie koszt takiej przeróbki 2 amorów to pewnie około tysiaka który można zawsze odłożyć na później ....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

idąc tą drogą to za chwile stwierdzimy że można też omijać podjazdy ..... 

 

 

To Twoje słowa...

 

 

 

nie popadajmy w skrajność bo to nie temat jaki rower wybrać, na podjazdach pomaga aktywne zawieszenie (...)

 

 

Żadna to skrajność. Kto pobawił się w jazdę szosową wie, że robienie asfaltowych podjazdów na MTB (nawet sztywnym) to nie to. Ja na fullu unikam asfaltowych podjazdów, jak diabeł święconej wody. Inna sprawa, że ja lubię rozwiązania proste - na rower wsiadam i jadę i nie gmeram ciągle w ustawieniach amortyzacji. W sztywniaku manetkę od blokady zdemontowałem kilka lat temu. Więc nie twierdzę, że blokada jest bezużyteczna. Twierdzę tylko, że da się bez niej żyć i ja zamierzam.

 

z mojego doświadczenie to podczas podjazdu gdzie najczęściej staje się na pedała 

 

Chłopie naucz się pisać, bo tego czytać się nie da! O wielkich literach i interpunkcji słyszałeś kiedyś?

"podczas podjazdu, kiedy (...) staje się na pedały"

 

Ty jezdzisz w ogóle na fullu? Podjazdy na stojąco? O technice kręcenia pisałem: nie chodzi o tajemne ułożenie stóp, tylko o płynny obrót bez szarpania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To Twoje słowa ....

 

 

raczej twój tok myślenia

 

 

 

robienie asfaltowych podjazdów

 

 

tu chodzi o podjazdy niezależnie od podłoża czy to asfalt czy runo leśne, czy skaliste zbocze, czy inne, podjazd czyli miejsce i czas w którym jedziesz pod górkę także skończ już z tym że mtb nie nadaje się w ogóle na asfalt bo to każdy wie ale nie to jest tu w ogóle problemem 

 

 

 

Chłopie naucz się pisać, bo tego czytać się nie da! O wielkich literach i interpunkcji słyszałeś kiedyś?

 

no tak jak już brakuje argumentów to czepmy się do ortografii poprawnej pisowni ... ale to też nie miejsce na to 

 

 

 

na rower wsiadam i jadę i nie gmeram ciągle w ustawieniach amortyzacji. W sztywniaku manetkę od blokady zdemontowałem kilka lat temu

 

to zdemontuj jeszcze przerzutki bo skoro dla ciebie bez różnicy czy rower ci odbija przy każdy mocniejszym szarpnięciu pedałami to po co ci lżejsze przełożenia przy podjeździe pod górkę pewnie jest jakaś magiczna technika pedałowania dzięki której i one nie są potrzebne

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wybacz mi jeśli Cie uraziłem na pewno tego bym nie chciał, po prostu absurdalne jest stwierdzenie że możliwość ustawiania różnych twardości amortyzatora a szczególnie jego utwardzenie przy wspinaniu się pod górkę jest zbędne bo istnieje magiczna technika pedałowania która to zastępuje a polegać ma na tym żeby pedałować spokojnie nie szarpać nie przyśpieszać to również dobrze można stwierdzić że lepiej zsiąść z roweru i go podprowadzić pod górkę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to ten cały rozwój w dziedzinie szybkiej zmiany parametrów amortyzatorów jest nic nie wart ? trzeba zgłosić chłopakom z foxa czy rock shoxa żeby się już nie męczyli bo z ich rozwiązań nikt nie korzysta..................... przykre to ;(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No niestety taka jest prawda. Podobnie jest ze zmianą skoku. Po początkowym zachłyśnięciu większość (z tych co znam) przestaje używać tego typu wynalazków.

Warto również odnotować, że im więcej nawalone w amortyzacji systemów tym bardziej upośledzona ich praca.

I ostatni fakt. Każdy kto używa różnych blokad to zjechał sobie na amortyzacji, która była zablokowana. Dlatego ja, nigdy już nie będę miał amorów z blokadą. Choć kiedyś miałem. Ale już nie pójdę tą drogą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie wiem ja mam w rowerze system CTD nie przełączam tego co 5 minut bo akurat jest pod górkę, bo jest np płaski szutrowy odcinek do pokonania po prostu wjeżdzam pod górę np na jakiś szczyt ostatnio byłem w górach sowich więc powiedzmy dla przykładu wspinam się na sowe i wtedy mam ustawione amorki na climb po wjechaniu przestawiam się na zjazd i wtedy ustawiam amorki na descent i lecę w dół po kamieniach korzeniach itd a jest ich tam trochę np kiedyś byłem na single trackach w czechach to miałem ustawione na trail

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla tych co patrzą na stoper i innych "ścigantów" może i te systemy potrzebne, ale dla jeżdzących dla przyjemności to raczej zbędna komplikacja.

Jak ktoś za mocno ciśnie i buja, zawsze może zwolnić, przecież to tylko jazda dla przyjemności.

"Ścigant" przegra, albo wyjdzie gorszy czas na stoperze, patrzy...a tam amortyzacja odblokowana, bo zapomniał przełączyć i załamka ;)

Gadżeciarze też pewnie wybiorą milion przełączników, z których i tak po krótkiej fascynacji nie będą korzystać, o ile coś wcześniej się nie zepsuje.

Jak wiadomo, im więcej skomplikowania sprzętu, tym więcej szans na usterkę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...