Skocz do zawartości

[Rower] Czy single speed nadaje się jako rower zimowy ?


gad

Rekomendowane odpowiedzi

 

 

Zimą nawierzchnia bardziej zmienna jest niż latem i na ulubionej ddr możesz spotkać cieniutką i szybką warstwę świeżego śniegu, zlodowaciałe koleiny śnieżne a na jezdni ciężkie błoto pośniegowe. Praktycznie zimą a dokładniej po opadach śniegu na każdej drodze są inne warunki śnieżne od suchej czy odśnieżonej jezdni, przez błoto pośniegowe na drogach lokalnych po kompletnie nie odśnieżone ddry chodniki czy alejki parkowe. Dlatego single speed to nie najlepszy pomysł i odnoszę się tylko do jazdy komunikacyjnej. Przydałby się chociaż napęd 1x7.

Eee ale jak ma się to do jazdy na singlu? :icon_confused: 

Nie mają przerzutek odpowiednią prędkość dobiera się kadencją i problem z głowy. 

 

 

Singiel w zimie uczy jak żaden inny rower wyczucia sprzętu a co najważniejsze oceny sytuacji. Nie da się poprostu zrzucic na młynek i potutlać do przodu.

Podpisuje się obiema rękami. Przejeździłem ostatnią zimę na singlu i nie miałem żadnych problemów. W rowerze MTB nic nie zmieniałem, po prostu wywaliłem przerzutkę z przodu, zostawiłem przerzutkę z tyłu jako napinacz i nie używałem jej zajeżdżając jeden tryb z wolnobiegu.

 

Przełożenie 2,3 jest w miarę uniwersalne jeśli w codziennej jeździe nie masz wielu górek. Czasem przy gorszej nawierzchni czy krótkim podjeździe musiałem rower prowadzić ale korona mi z głowy nie spadła. 

 

Zaletą singla jest to że jest bardziej odporny na piach sól i inne badziewie - przy używaniu przerzutek zarówno kaseta jak i łańcuch muszę być względnie czyste żeby zmiana przełożeń była płynna, w singlu nie trzeba się przejmować syfem tylko jeździć. Nie wiem jakie masz warunki do garażowania ale ja rower trzymam pod blokiem więc manetki i przerzutki nie raz było pokryte śniegiem czy lodem i nie działały. Brak przerzutek - brak takich problemów. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Generalnie rower jest po to aby korzystać z przyjemnością. To czy to jest singiel czy z przerzutkami - sprawa drugorzędna. To w jakich warunkach się użytkuje również. Jeżeli ktoś dbałość o sprzęt stawia ponad własną wygodę to już jego wybór.

Ja mam rower po to, by z niego korzystać. Jak się zużyje, to naprawiam/wymieniam. Proste. Nie patrze gdzie i w jakich warunkach jeżdżę.

 

PS. Jeździłem składakiem w zimę... Daje radę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nigdy tego cudaka nie montowałem. Na moje oko widzę, że duże oczko trzeba zamontować pod oś. Wówczas koło nieznacznie, około 2 cm pójdzie na dół przez co zmieni sie nieznacznie geometria roweru. Jednocześnie nie będzie mozna korzystać z hamulców szczękowych i zapewnie tarczowych także. Cały zestaw do momentu zamknięcia zacisku koła będzie lużny chyba,  że w jakiś sposób ustabilizuje się tą protezę przy wykorzystując mniejsze oczka. :whistling:

 

Ale może się mylę i może jest ktoś kto ma zamontowanego tego cudaka w swoim rowerze. :bye2:

 

Ze swej strony proponuję złozyć SS na starej ramie szosowo-trekingowej. Wprawdzie haki w niej nie są idealnie w poziomie ale są na tyle długie, że z łatwością uzyskuje się napięcie łańcucha bez napinacza. :thumbsup:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Przykładowo tak:

$%28KGrHqMOKp!E4jek8c44BOTrZ6436g~~48_12
ssadapter1.jpg
ssadapter2.jpg

Ale to nie zawsze najszczęśliwsze i trwałe rozwiązanie, zwłaszcza jeśli chodzi o rower MTB. Cżesto bywa tak, że wyrzuca oś koła, poza tylni trójkąt i w przypadku ostrzejszej jazdy może się źle skończyć dla ulubionej ramy. Poza tym przedłuża "ogon". Rozwiązanie raczej dla miejskich fixie, ale jeśli ma być tylko w roli miejskiej, zimowej dojazdówki, to w przypadku dobrego "spasowania" z ramą może się sprawdzić.

Zgrabny napinacz nie jest zły:

IMG_0486.jpg

Można też spróbować z łańcuchem z półogniw - czasem uda się "wstrzelić" z odpowiednią długością łańcucha:

111298_1_Zoom.jpg
post-271-0-09261100-1384258200.jpg


PS. ale najsmutniejsze jest to, że w temacie swoje "mondrości" wypisują "specjaliści-przejechałem-tak-20-zim", co to zdaje mi się nigdy nawet na SS nie wsiedli. A co dopiero zimą...
Najpierw spróbujcie, doświadczcie, a później wypisujcie swoje porady. :thumbsup:
Pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W mojej hybrydzie mam singla z przodu i 7 przełożeń z tyłu, koła 700c z oponkami 700c x 38 (szosa+ lekki teren) i to rozwiązanie daje radę w każdych warunkach, nawet w lesie pod spore błotniste górki podjeżdżam bez większych problemów. Natomiast w mieście takie rozwiązanie sprawdza się idealnie,jedyną wadą jest niezbyt wysoka prędkość osiągana za miastem (30km/h). Myślę ,że rozwiązanie 1x 7 w zimie sprawdzi się idealnie,albo biegi w piaście,najtańsze i bezobsługowe rozwiązanie to x3. Typowy singlespeed także da radę,ale jeśli trochę górek mamy po drodze,to trochę się trzeba napocić. Kiedyś jeżdziło się składakiem przez cały rok i dawało radę. ;)  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przejechałem trasę do pracy i z powrotem rowerami z przerzutkami starając się dobrać odpowiednie przełożenie, tak aby nie trzeba było go zmieniać. Trasa jest praktycznie płaska 80% po ścieżkach rowerowych i myślałem jak to będzie gdy będą ośnieżone i z lodem. Sama jazda była dosyć wolna, ale problem będzie podczas ruszania na śniegu - lodzie. Jeśli zmienię na przełożenie ułatwiające ruszanie na takiej nawierzchni, to prędkość na prostych odcinkach znacznie zmaleje. Więc chyba dam sobie spokój z Single Speedem, a rozwiązanie z przodu tylko jeden blat, a tył bez zmian z przerzutką to chyba gra nie warta świeczki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 sezonów zimowych przejeżdziłem z czego ponad 8 na rowerze dedykowanym na zimę. Oba rowery to MTB. Moje rady, przemyślenia, , spostrzeżenia, opinie wynikały właśnie z jazd na rowerach wielobiegowych.

Specjalnie dla tego wątku złożyłem SS na ramie trekingowo-szosowej. Za kilka miesięcy dam znać jak się nim jeżdzi i będę doskonale wiedział czy ...

 

 

Czy single speed nadaje się jako rower zimowy ? :woot::whistling::woot:  :thanks: 
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

 

 

Czy single speed nadaje się jako rower zimowy ?


Ale to będziesz jakąś Amerykę odkrywał? :)

Setki tysięcy rowerzystów na całym świecie jeździ zimą jednobiegowo - komunikacyjnie, transportowo, pracując, trenując lub dla czystej przyjemności.

Jeśli już, to pisz: "Czy single speed, jako rower zimowy jest dla mnie odpowiedni?".
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Setki tysięcy rowerzystów na całym świecie jeździ zimą jednobiegowo - komunikacyjnie, transportowo, pracując, trenując lub dla czystej przyjemności.

Wiesz, według Roberta jego osobiste zdanie warte jest na tym forum więcej niż setki innych opinii :) To nic że rowerzyści cenią w zimie (i nie tylko) singla ze względu na prostotę z której wynika wiele pozytywnych rzeczy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Ale to będziesz jakąś Amerykę odkrywał? :)

 

Setki tysięcy rowerzystów na całym świecie jeździ zimą jednobiegowo - komunikacyjnie, transportowo, pracując, trenując lub dla czystej przyjemności.

 

Jeśli już, to pisz: "Czy single speed, jako rower zimowy jest dla mnie odpowiedni?".

Ameryki nie będę odkrywał a warunki zimowe są w każdym miejscu inne. Również w Polsce mamy całkiem różne warunki pogodowe. Ot chociażby swego czasu we Wrocławiu były warunki wczesno wiosenne czyli słońce i zero śniegu podczas gdy w Warszawie były mrozy, zamiecie śnieżne i śnieg na ścieżkach po kolana.

Tak więc pisanie setkach rowerzystów jest absurdalne. :woot:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ameryki nie będę odkrywał a warunki zimowe są w każdym miejscu inne. Również w Polsce mamy całkiem różne warunki pogodowe. Ot chociażby swego czasu we Wrocławiu były warunki wczesno wiosenne czyli słońce i zero śniegu podczas gdy w Warszawie były mrozy, zamiecie śnieżne i śnieg na ścieżkach po kolana.

Tak więc pisanie setkach rowerzystów jest absurdalne. :woot:

No właśnie warunki pogodowe są inne. W Białymstoku gdzie mieszkam zima trwa prawie 6 miesięcy i gdy w innych miastach Polski nie ma śniegu, to u nas jest go pół metra.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie nie nadaje się jak widać... litości

Co ty mi za bzdury pokazujesz? Pytanko było o SS do jazdy zimowej ale w charakterze roweru komunikacyjnego. Jest zasadnicza różnica między jazdą komunikacyjną a jazdą treningową. Ta pierwsza to konieczność jazdy w każdych warunkach pogodowych , na każdej trasie, przy kkażdy warunkach psycho-fizycznych

I co jeszcze jezt szalenie istotne w otwartym ruchu ulicznym. Jazde treningową odbywasz głównie w określonych warunkach pogodowych, na wybranej trasie i jedziesz kiedy chcesz i kiedy masz ku temu warunki.

Na w/w filmiku był przedstawiony obrazek kiedy to zawodnicy biegli z rowerami na ramieniu. Takie cuda zdarzają się tylko na treningu. Jakoś nie bardzo sobie wyobrażam abym biegł z rowerem obwieszonym ciężkimi sakwami po drodze szybkiego ruchu.

Dlatego SS jak najbardziej nadaje się jako rower zimowy ale tylko w ściśle określonych terenie czy sytuacjach. Jak ktoś wykorzystuje rower do szeroko pojętego transportu w pagórkowatym terenie i w otwartym szybkim ruchu miejskim to radzę przynajmniej założyć piastę 3 biegową.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...