Skocz do zawartości

[rower] Kross Hexagon V3


Rekomendowane odpowiedzi

Witam

Jestem posiadaczem roweru Kross Hexagon V3 rocznik 2009 kupiony w 2010r.

Przejechałem na nim już ok. 2600km.

Przedstawię Wam moje spostrzeżenia na temat tego roweru.

Zdjęć i specyfikacji myślę, że dodawać nie muszę, gdyż jest ich pełno w internecie a ponadto nie jest to jakiś rzadko spotykany rower.

Z gwoli ścisłości to nie MTB a ATB.

Rowerek można dostać za około 900zł, kupiony po sezonie nawet mniej.

Jest to dobra alternatywa dla makrokeszy.

Rowerek dobry na niedzielne wypady, jazdę po ścieżkach w lesie, wyjazd po bułki(nie obrażając nikogo) i wypad ze znajomymi za miasto, ale także dla osób, które zaczynają swoją przygodę z rowerem i nie potrzebują sprzętu za 2,5k.

Oczywiście rower nie na maratony czy zawody XC, ale ja i tam go wypróbowuje.

 

Teraz po kilka spostrzeżeń dla głównych części:

Amortyzator(można go tak nazwać?): Zoom - pozostawia wiele do życzenia, przy temp. około 7 C nie pracuje, na większe wyrtepy nie daje rady, jedynie spokojna jazda i małe korzenie no ale cóż za taką cenę czego by więcej chcieć

Przerzutka tył/przód: Shimano Altus - jedna z najsłabszych przerzutek oferowanych przez Shimano. Dobrze wyregulowana ładnie działa, lecz po mocniejszej i intensywniejszej jeździe "wyciera sie". Po 2,6k km przednia słabo działa regulacja już nie zbyt pomaga, lecz tylnia nadal się spisuje i spełnia swoją rolę. Jak za taką cene przerzutki dobrze się sprawdzają na jakieś spokojne wypady.

Hamulce przód/tył: Alhonga - nic do zarzucenia poza tym, że klocki hamulcowe założone standardowo zużywają się błyskawicznie, polecam przy kupnie roweru kupić od razu lepsze klocki

Manetki: Shimano - nic do zarzucenia, dobrze działają, wszystko ładnie chodzi.

Korba: Shimano - wyciera się, niektóre zębatki są starte lecz to nie przeszkadza przy spokojnej jeździe.

suport: Thun GO(A)L - przy jeździe bardziej intensywnej po piachu, błocie dostają się do niego kawałki piasku i trochę hałasuje

Opony: Rubena - dno, przy kupnie roweru polecam od razu kupić coś lepszego i je wymienić, żeby nie mieć wpadek typu: kapeć

Pedały: nawet nie znam nazwy - jak wyżej dno, rozwaliły się po 1 miesiącu spokojnej jazdy, są to chyba jakieś najtańsze plastiki, wymienić natychmiast

Sidło: Selle Roуal Mach - jestem mile zaskoczony bo służy do dziś tyłek nie boli, jest wygodne dobrze zrobione nic się nie odkleja itp. Jedynie trochę wyblakło i zaczęło lekko pękać na bokach ale to już wina nadmiernej eksploatacji. Polecam te siodło

Manetki: nazwy nie znam - strasznie wygodne miękkie, można jeździć bez rękawiczek, Nic się nie rozwala

 

Wrażenia dotyczące roweru:

Rower ogólnie bardzo wygodny, mimo że osprzęt nie powala lecz za taką cenę co chcieć więcej. Idealny dla tych co chcą jeździć a nie chcą dużo wydać. Będzie to rower z pierwszego zdarzenia. A nie jakiś makrokesz. Rower na szosę idealny tylko wstawić jakieś semi-slicki. Biegów mogło być trochę więcej niż 3x7. Kierownica lekko wyblakła, malowania są dość dobre. Niestety nie można regulować kątu czy wysokości kierownicy.

 

Zalety:

+cena

+siodło

+przerzutka tył

+gripy

+wygląd

 

Minusy:

-jakość opon

-jakość pedałów

-korba

-suport

-amortyzator (wielki minuss!)

 

To by było chyba na tyle.

Myślę, że tą recenzje będę rozbudowywał o nowe spostrzeżenia.

Polecam ten rower dla osób początkujących.

Czekam na wasze komentarze

 

Pozdrawiam

Edytowane przez Michaleb
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Jestem nowy na tym forum.Zakupiłem Krossa Hexagon V3 we maju zeszłego roku.

przejechałem na nim już około 1000-1200km,rower spisuje się dobrze,

chociaż ostatnio trochę szwankuje przednia przerzutka Altus ,ale chyba wystarczy tylko podregulować linkę i

wszystko będzie dobrze.Założyłem nowe oponki typowe na asfalt i rowerek spisuje się dobrze a co do pedałów to jak dotąd

na razie to tylko w jednym miejscu pękły ale mam zamiar wymienić na jakiś metalowe.

Także polecam ten rowerek dla osób takich jak ja czyli początkujących.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Ze swojej strony jednocześnie polecam i nie polecam.

 

Do spokojnej jazdy po utwardzonych nawierzchniach z dodatkiem ścieżek leśnych itp, jest ok i niedrogi. Po to go kupiłem (kolekcja 2010). Natomiast jeśli chcemy jeździć dłużej, częściej i w trudniejszych warunkach, czego początkowo nie planowałem, a co jest naturalnym następstwem rozwoju hobby, zaczyna trochę nas ograniczać, choć oczywiście ciągle da się jeździć.

 

Głównie widelec, jest beznadziejną, hipermarketową atrapą. Deklarowane przez producenta 60mm skoku można włożyć między bajki. Początkowo, solidnie naoliwiony, może lekko się uginał pod wpływem ukierunkowanego nacisku, tak czy inaczej nie można nazwać go amortyzatorem, o jakimkolwiek tłumieniu nie ma mowy. Jedyne jego zadanie to wyglądać. Jeździmy na sztywno.

 

Napęd to wolnobieg, standard wychodzi z użycia, jakakolwiek modernizacja będzie wymagała dużych ingerencji, dlatego nie jest to rozwojowa maszyna. Jedynym słusznym rozwiązaniem wydaje się wymienianie zużytych części, które na szczęście nie są drogie. Przerzutki, klamkomanetki, hamulce dają radę, nie ma tu nic wyjątkowego, jednocześnie sprawują się przyzwoicie.

 

Dużo narzekań jest jeśli chodzi o opony w Hexagonach, możliwe, że bieżnik ściera się zbyt szybko, ale kolega w V6 (2011), choć jeździ rzadziej i mniej intensywnie, ma już prawie slicki, więc nie jest z tym tak najgorzej.

 

Podsumowując, Hexagon V3 wydaje się niezłym wyborem dla użytkownika potrzebującego podskoczyć tu i tam na co dzień, wybrać się na spokojną przejażdżkę za miasto czy do lasu. Jeśli jednak istnieje prawdopodobieństwo, że na tym nie poprzestaniemy, być może warto wstrzymać się z zakupem i dozbierać do modelu z wyższej półki, na starcie lepiej wyposażonego, bardziej perspektywicznego w kontekście upgrade'u, no i z amortyzatorem. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem Tego Krossa ale z rocznika 2007 i muszę powiedzieć że poza ramą nic się nie zmieniło.

 

Ale przynajmniej teraz rama pozwala na montaż hamulców tarczowych.

 

Jako pierwszy rower MTB to jest to dobry wybór. A jeżeli ktoś złapie bakcyla to może go zmodernizować lub tak jak ja sprzedać i kupić coś lepszego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...