Skocz do zawartości

[Trasa] Szlak Orlich Gniazd - da radę przejechać go rowerem?


pikszp

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Witajcie:)

Chcę się wybrać na Szlak Orlich Gniazd (ten pieszy) i interesuje mnie czy jest on dostępny dla rowerów? Innymi słowy czy uda mi się tą trasę przejechać przez 3,5 dnia. Wiem, że jest wyznaczony szlak dla rowerów, ale wydaje mi sie, że ten "oryginalny" szlak jest ciekawszy. Proszę o podpowiedz i ewentualne wskazówki.

Dzięki z góry:)

  • 4 tygodnie później...
  • 2 tygodnie później...
  • 4 miesiące temu...
Napisano

też mi chodzi po głowie taka wyprawa.

 

tutaj gość pisze, że przejechał ją w 2 dni, ale chyba wtedy niewiele się zobaczy.. jak myślicie? pikszp, byłeś już na wyprawie?

Napisano

W dwa dni przejedziesz spokojnie, tym bardziej długie dni np w czerwcu.

Jeśli chcesz więcej zobaczyć i często zejść z roweru, to lepiej faktycznie zaplanować sobie wyprawę na trzy dni

Napisano

A oglądać jest co. Trudno przejechać obok ruin tych zameczków, położonych w przepięknych okolicach, żeby nie zatrzymać się choć na chwilę. Musisz się przygotowac na piaseczek, na Jurze jest bardzo popularny :laugh:

Napisano

Ogólnie, Jura to taka ogromna piaskownica :teehee:

Prócz zamków, mamy liczne jaskinie i bardzo ciekawe formy skalne, dlatego ciekawiej jest rozłożyć wycieczkę na dłużej. Dobrze jest też czasem odbić od szlaku by zobaczyć coś ciekawego.

Napisano

Z tą piaskownicą to bym nie przesadzał. Oczywiście że są fragmenty piaszczyste ale prawie zawsze można je objechać innymi drogami. No i tego piasku więcej jest na Jurze Północnej. Jeżeli wyznaczysz sobie miejsca które chcesz odwiedzić spokojnie możesz ułożyć ciekawą trasę bez pakowania się w piach. No i trzy dni to zdecydowanie lepsza opcja, zwłaszcza jeśli planujesz zwiedzać (oglądać).

Napisano

Pewnie, że można zaplanować, trzeba tylko wiedzieć gdzie się piach znajduje. Ale tragedii z tym piachem to rzeczywiście nie ma. W zeszłym roku będąc na Jurze przez trzy dni (okolice Złotego Potoku, baza we wsi Brzeziny, czyli piaszczysta północ) tylko raz musiałem prowadzić z powodu piaszczystej drogi przez jakieś 20m. Resztę dałem radę przejechać bez zsiadania. Opony NobyNic 2.2. Oczywiście sakw nie miałem, tylko plecak bo mieliśmy bazę do której wracaliśmy.

Napisano

No to baza w bardzo ładnym miejscu. Tyle że w rejonie w którym byłeś jest więcej glinki lessowej niż piasku. A pomóc zaplanować w razie czego zawsze mogę.

Napisano

W bardzo, bardzo ładnym :thumbsup: Może się komuś przyda http://www.jura.turi...iny1/index.html. Pokoje może nie najmodniejsze ale za to żarcie robione przez Gospodynię po prostu rewelka. Wzięliśmy tylko śniadania ale było tego tyle i w takiej jakości (same swojskie jadło), że po prostu palce lizać. Z dzieciakami nie ma co tam jechać bo tam po prostu nie ma cywilizacji (i o to chodzi) ale dla czterech starych koni było jak znalazł :icon_cool:

Jak w przyszłym roku pojedziemy to się zgłoszę w sprawie tras.

Napisano

Witam, całej jury nie przemierzyłem, ale mogę wypowiedzieć się na temat moich okolic (Olkusz). Sugeruję trzymać się szlaków rowerowych nie pieszych, głównie ze względu na piach (zwłaszcza na północ od miasta) oraz miejscami skały które przejść się da, przejechać nie koniecznie. Jeżeli ktoś będzie miał chęć warto zahaczyć o "Pustynię Błędowską" dlaczego w cudzysłowie? Sami zobaczycie chociarz ostaniami czasy podobno mają ją rekultywować.

Napisano

Co do pustyni to faktycznie ciężko ją zobaczyc ale jak się już w nią zagłębi to piach daje w .... butach się odczuć :) co do szlaku to czerwony pieszy w paru miejscach go atakowałem i tak: widac że czesto tamtędy ludzie nie chodzą i gdzieniegdzie musiałem się mocno schylac na rowerze a i tak po plecach dostalem. Krajobrazy super a można zobaczyć więcej jeśli ktoś zjedzie z szlaku co nie jest trudne przy bardzo słabym oznakowaniu które dawno zostało zatarte albo ścięte .

Napisano

Wydaje mi się, że dobrym okresem na Jurę, jest wczesna wiosna lub jesień.

Z tego względu, że liście nie zasłaniają skałek, które w lecie " kryją" się przy szklaku i ciężko je dostrzec.

 

Co do oznakowania, to faktycznie są problemy po zimie z roku 2010 podajże, gdy mokry śnieg łamał drzewa jak zapałki.

obraz086zz.jpg

 

Uploaded with ImageShack.us

Napisano

Mnie z kolega na sztywnych rowerach Jura zajela 3 i pol dnia. Ruszylismy z Krakowa zaliczajac Trojadyn, Pradnik, Grote Lokietka, Ojcow, Pieskowa Skale, Olkusz - 85,6km. Dzien drugi Rabsztyn, Klucze, Pilica, Podzamcze, Karlin, Zerkowice, Kroczyce, Podlesice - 81.8. Trzeci dzien - Mirow, Lutowiec, Zloty Potok, zrebice i Olsztyn i wracalismy z powrotem do Mirowa gdzie zostawilismy rzeczy - 94,8 km i w 4 dzien przelot przez Podlesice do Zawiercia na pociag.

Priorytetem bylo sie trzymanie stricto czerownego pieszego, zreszta wtedy rowerowych nie bylo..., ale podczas przejazdy zwiedzalismy wszystkie mozliwe do zwiedzenia zamki, do ktorych nie dalo sie wejsc trzeba bylo obejsc, wszystkie znalezione jaskinie, grupy skalne, itd...wiec zjezdzalismy na niebieski i robilismy jakby mikro petle , gdzie wracalismy na czerwony.

Spokojnie mozna sie zamknac w 2 dniach, jak komus zalezy tylko na jezdzie bez strat czasu na inne rzeczy.

Jeszcze takie info, bo sie komus moze przydac, widac z niego ile czasu bylo na zwiedzanie i ogladanie.

dzien 1

 

trasa- 85,58

srednia- 16,61

czas- 5,10

 

dzien 2

 

trasa- 81,83

srednia- 15,61

czas- 5,14

 

dzien 3

 

trasa- 94,85

srednia- 16,08

czas- 5,53

 

dzien 4

 

trasa- 20,55

srednia- 13,55

czas- 1,31

Nam sie chcialo nawet objezdzac ryneczki i okolice mijanych miast i miasteczek.

Robione to bylo w piekny i upalny wrzesien lata temu, od tego czasu regularnie tam wracam. :thumbsup: :thumbsup:

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...