Skocz do zawartości

[trenażer] Tacx Bushido


Sol

Rekomendowane odpowiedzi

Używam Bushido już jakiś kawałek czasu, więc mogę pokusić się o pierwsze podsumowanie.

 

Sprzęt jest reklamowany jako pierwszy bezprzewodowy trenażer, który oprócz oczywistej zalety w postaci braku plątających się kabli, jest mobilny - w sensie, że można go zabrać ze sobą praktycznie w każde miejsce, rozłożyć i przystąpić do treningu.

 

Wynika to z konstrukcji trenażera, w którym mechanizm oporowy (magnetyczny) jest równocześnie systemem zasilania, przez co nie jest konieczne podłączanie się do gniazdka. Niezależnie, dane z mechanizmu oporowego, czyli moc, prędkość i kadencja, są dostarczane bezprzewodowo do wyświetlacza, który montujemy na kierownicy. Sprzęt obywa się bez dodatkowych czujników czy manetek, co upraszcza i tak stosunkowo prostą konstrukcję trenażera. Mówię of koz o prostocie wizualnej. Nie wnikam co tam siedzi w środku i dlaczego działa - ważne, że działa ;).

 

Akurat mobilność trenażera mnie nie interesowała i nie interesuje. Nie bardzo wyobrażam sobie targania roweru i parunastokilogramowej paczki poza próg własnego domu. No ale rozumiem, że może to być zaleta dla teamów, zawodników czy osobników z terminalną cyklozą.

 

Bardziej istotne były dla mnie inne zapewnienia producenta, tj. że trenażer ma mocny mechanizm oporowy oraz że można podłączyć go do PC, po uprzednim nabyciu stosownego upgrade. Tej ostatniej opcji jeszcze nie badałem, bo sezon tuż tuż, a upgrade trochę kosztuje. Byłby to zbędny wydatek w sytuacji, gdy niedługo będę odpinał rower i żegnał się z trenażerem na ładnych parę miesięcy.

 

Aha - w testach, do których dotarłem zawsze pojawiał się wątek cichego działania Bushido. To w moim przypadku ważne z uwagi na miejsce zamieszkania (blok) i niską tolerancję cyklozy u żony ;).

 

No więc mniej więcej wszystko to co mówi producent to prawda.

 

Trenażer jest istotnie kompaktowy i prosty w montażu. Ten sprowadza się do rozłożenia ramy, przykręcenia mechanizmu oporowego (tego czarnego walca) w jednej z trzech pozycji, wymiany zacisku w tylnej piaście i osadzenia roweru. Jedyny problem to dokładne wycelowanie z pozycją mechanizmu oporowego, ale po paru próbach (i bluzgach) idzie to zrobić.

 

Większym problemem jest montaż wyświetlacza. Jeżeli chcemy go mieć estetycznie na środku kierownicy, a mamy ją w standardzie 31,8 mm, to jednak zapomnijmy o estetyce. Gumki, którymi zaczepiamy wyświetlacz są za krótkie i ich naciągnięcie bez nadwyrężenia palców lub samych gumek graniczy z cudem. Ja poprzestałem na zaczepieniu wyświetlacza jedną gumką - trzyma wystarczająco mocno, tylko wygląda jak wygląda.

 

Sam wyświetlacz natomiast pokazuje dużo informacji - począwszy od wyboru użytkownika (można ich ustawić do 8), przez wybór treningu (kilkanaście programów) do danych z samej jazdy, czyli prędkości, kadencji, mocy i nachylenia, a także dystansu, czasu treningu i zużycia kalorii. Dodatkowym bajerem są diody w obudowie trenażera, pokazujące natężenie wysiłku - od zielonego (słabo), przez żółty (przeciętnie) po czerwony (wysoki).

 

Trenażer współpracuje też z pulsometrami - analogowymi lub ANT. Można więc sobie przy okazji podejrzeć na wyświetlaczu puls. Przynajmniej w teorii, bowiem moją Sigmę Bushido uparcie ignoruje.

 

Sama jazda nie budzi żadnych zastrzeżeń. Trenażer jest istotnie cichy - jak na trenażer - i generuje porządny opór.

 

Przyjemną i przydatną rzeczą jest obecność pod ręką w zasadzie wszystkich najważniejszych informacji z jazdy, głównie kadencji, mocy, prędkości i dystansu. Dobrze działają programy treningowe - np. interwały w postaci symulacji jazdy po wzniesieniach. Przydatną opcją jest możliwość zaprogramowania własnego treningu lub jazdy z symulowanym oponentem. Zawsze to jakieś urozmaicenie i kopniak, żeby przejechać więcej i szybciej.

 

Do tego dochodzi możliwość upgrade PC, czyli jazdy ze specjalnie dedykowanymi filmami z tras, wirtualnych wyścigów czy zaplanowania trasy z Google Maps i przejechania jej na trenażerze.

 

No ale nie wszystko jest takie słodkie.

 

Pierwszy fakap trafił mi się na samym początku, kiedy okazało się że nie mogę skręcić trenażera, bo producentowi zapomniało się zainstalować gniazda na jedną ze śrub. IMHO jest to fakap istotny, skoro mówimy o jednym z najwyższych modeli oraz o firmie, która skromnie twierdzi, że robi najlepsze sprzęty na rynku.

 

Trenażer został naprawiony szybko i bez gadania, więc nie robiłem afery - ale niesmak mimo to w jakimś stopniu pozostał.

 

Kolejna sprawa to wyświetlacz. O montażu już mówiłem. Do tego dochodzą niezbyt miłe w użyciu przyciski. Są twarde i jakieś takie bez czucia, co wbrew pozorom może mieć znaczenie, gdy ledwo jarzymy z wysiłku i chcemy coś sprawdzić. Nie zaszkodziłoby też ich podświetlenie.

 

Ostatnia kwestia to powiedzmy polityka informacyjna Tacx. Nie wiem kto u nich wpadł na taki fajny pomysł, ale część ważnych informacji o tym jak korzystać z trenażera nie znajduje się w instrukcji tylko na stronie Tacx. Ale bynajmniej nie w odsłonie dotyczącej Bushido, tylko gdzieś na samym dole w FAQ. A chodzi o takie kwestie jak kalibracja hamulca czy siła docisku opony do rolki - jakie są prawidłowe wartości dowiedziałem się dopiero tam. Po paru treningach ...

 

Mimo wszystko nie wpływa to na moją ocenę Bushido. Uważam, że był to trafiony zakup, a trenażer jest zdecydowanie godny polecenia.

 

No więc polecam, tudzież wrzucam parę fotek.

 

iw445_IMG_4280.jpg

 

ji361_IMG_4283.jpg

 

qa3918_IMG_4290.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
  • 1 rok później...
  • 1 miesiąc temu...

mozesz kolego jeszcze wrzucic jakąc fotke i opisać co przedstawia wyświetlacz na kierownniy, nigdzie nie moge tego znalezc a twoja recenzja bardzo mnie zainteresowala

 

Mam wrażenie, że coś było na stronie Tacx. Tutaj też trochę widać.

 

 

Wyświetlacz pokazuje czas, prędkość (Av/Mx), dystans, moc (Av/Mx), kadencję (Av/Mx), puls (jeżeli używasz opaski) i wzniesienie (slope) w procentach.

 

Pewnie są też inne opcje, ale nie sprawdzałem, bo nie korzystam z programów Tacxa, więc wystarcza mi w sumie tylko moc, czas i ewentualnie puls.

 

@macccxc - nie sprawdzałem, chociaż mam podejrzenia że ciśnienie może mieć jakiś wpływ. Tyle że te podejrzenia eliminuję kalibracją hamulca, którą robię co jakiś czas. Z reguły jest w normie przez dłuższy czas.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Mały suplement w postaci dwóch lekko denerwujących spraw.

 

Pierwsza to słaby zrobiony sposób zapamiętywania danych z treningu. W jego trakcie wyświetlacz podaje sporo danych, tj. czas, dystans, moc, puls, kadencja (trzy ostanie w podziale Max/Av), ale zapamiętuje tylko czas i dystans. Jest to do ominięcia przez zaprogramowanie treningu odrobinę dłużej i zwyczajne wstrzymanie pedałowania na chwilę przed końcem. Wyświetlacz nadal podaje ww. dane, które trzeba ręcznie spisać.

 

Za dużo pierdzielenia jak na tak drogi sprzęt i dlatego minus.

 

Druga sprawa to zdarzające się okazjonalnie zwiechy wyświetlacza. Nic nie wkurza bardziej, gdy chce się sprawdzić progres albo spisać dane, a wyświetlacz pokazuje piękne nic. Ale to się zdarza rzadko, więc minus niewielki.

 

Reszta nadal ok.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...