Skocz do zawartości

[Dowcipy] - najlepsze jakie znacie i uwielbiacie.


sPiDy

Rekomendowane odpowiedzi

  • 2 tygodnie później...
  • 2 tygodnie później...
  • Mod Team

Ksiądz do księdza:

-Czy my doczekamy jeszcze zniesienia celibatu?

-My chyba nie ale nasze wnuki na pewno. :P

 

 

 

Koleżanka do koleżanki:

-Wiesz ja przez tyle lat nie zdradziłam Andrzeja.

No to druga:

-Moment... ty się chwalisz czy użalasz nad sobą?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie czytałem wszystkich 7 stron więc jak był to sorry.

 

Wchodzi facet do ciemnego, zadymionego baru, siada przy ladzie i zamawia piwo. Oczekując zwraca się do osoby na prawo:

 

Facet: Opowiedzieć CI dowcip o blondynce?

 

-Możesz opowiedzieć ale wiedz, że mam blond włosy. Jestem amatorką zawodniczką MMA i mam 180 cm wzrostu. Wiedz jeszcze, że obok mnie siedzi druga blondynka, moja nauczycielka. Ona profesjonalnie ćwiczy MMA, ma 185 cm i wygrała kilka międzynarodowych zawodów. Jako trzecia z Nas siedzi kolejna blondynka. Ona z kolei ćwiczy boks. Ma 190 cm wzrostu i 3 lata temu zdobyła złoty pas w wadze ciężkiej. Zastanów się więc dobrze czy chcesz opowiedzieć ten kawał?

 

Facet zamilkł i się zastanawia. Po chwili podnosi wzrok i mówi:

-Aaaaa piernicze, nie będę trzy razy tłumaczył.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Blondynka i prawnik siedzą obok siebie w samolocie. Prawnik pyta blondynkę, czy nie zechciałaby zagrać z nim w ciekawą grę. Blondynka mówi, że jest zmęczona, odwraca się do okna i próbuje zasnąć. Ten jednak nalega i wyjaśnia, że "gra" jest bardzo prosta i wesoła. Mianowicie, będą zadawać sobie pytania i jeśli któreś nie zna odpowiedzi - płaci 5$. Blondynka ponownie odmawia i znów próbuje zasnąć, ale prawnik nie daje jej spokoju, proponuje inny układ - jeśli ona nie będzie znała odpowiedzi - płaci 5$, jeśli natomiast on nie będzie znał odpowiedzi - płaci 5000$. To przykuwa jej uwagę, poza tym i tak zdaje sobie sprawę, że on nie da jej spokoju dopóki nie zagrają w tą grę, więc się zgadza. Prawnik zadaje pierwsze pytanie:

- Jaka jest odległość pomiędzy Ziemią a Księżycem?

Blondynka bez słowa sięga do portfela i wyjmuje banknot 5$.

- Ok - mówi prawnik. - Twoja kolej...

- Co to jest, wchodzi na górę na dwóch nogach, a schodzi na trzech?

Prawnik jest zaskoczony, wytęża umysł i nic, dzwoni do znajomych, wysyła maile, przeszukuje Internet i nic. Po godzinie poddaje się i wypisuje czek na 5000$, ona przyjmuje, odwraca się i próbuje zasnąć. Prawnik jest jednak ciekaw odpowiedzi i pyta:

- Co to jest, co wchodzi na górę na dwóch nogach, a schodzi na trzech?

Blondynka odwraca się i wyciąga banknot 5$.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Test na licencję super agenta. Do ścisłej czołówki przeszedł Polak, Niemiec i Rosjanin. Ostatnie zadanie które należy wykonać aby otrzymać ową licencję polega na tym, że trzeba wziąć pistolet, wejść do pomieszczenia gdzie będzie siedziała pewna osoba i bez zastanowienia zabić ją. Pierwszy wchodzi Niemiec; patrzy, a na taborecie siedzi teściowa, myśli "nie no, nie mogę zabić matki mojej żony bo nigdy by mi tego nie wybaczyła" - oblał licencję super agenta. Kolejny wchodzi Rusek; patrzy, a na taborecie siedzi teściowa, myśli "nie no, nie mogę zabić babci moich dzieci" - oblał licencję super agenta. Kolej na Polaka, wiec wchodzi i rozlegają się przeróżne dźwięki "stuk, dup, j*b" po chwili przemawia "co za ciul załadować pistolet ślepakami, musiałem kur*ę krzesłem dobić!!".

 

Dlaczego lew myje dupę? - żeby zabić smak po murzynie.

 

Idzie Polak, Niemiec i Rus przez pustynię i "patrzą - oaza". Dlatego, że już są na granicy odwodnienia powstaje pomysł aby jeden z nich poszedł i zobaczył czy nie jest to czasami złudzenie. Wobec tego pierwszy ruszył Niemiec, po pewnym czasie rozlega się krótki głos "ała". Polak mówi do Rosjanina; "jak zwykle na tego łosia liczyć nie można, idź zobacz Ty, czy nie jest to fatamorgana i daj znać". Po pewnym czasie rozlega się długi głos "ałłaaaa". Polak myśli; "jak zwykle na tych kretynów niema co liczyć, dlatego muszę sam iść się przekonać i sprawdzić". Wyruszył i po pewnym czasie dotarł do oazy, patrzy, a tam tłum ludzi, podchodzą do niego i mówią "my obcinamy tutaj penisy według zawodu" Polak pyta; "Dlaczego wobec tego Niemiec krzyczał tak krótko, a Rusek tak długo?" - Bo Niemiec był kucharzem, więc tasakiem mu ucielismy, natomiast Rusek drwalem, wiec brzeszczotem, dlatego jeden krzyczał chwilkę natomiast drugi znacznie dłużej. Polak na to; "oj panowie, to się dobrze składa - możecie mi wylizać bo ja jestem cukiernikiem"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Policjant składa raport:

- Panie komisarzu, podczas dzisiejszej służby nic się nie wydarzyło, no... może ta naga kobieta w parku.

- Zignorowaliście ją?

- Tak. Ja raz, a kolega dwa razy!

 

II wojna światowa. Marszałek Żukow wychodzi z gabinetu Stalina zdenerwowany, na korytarzu zaklął i mruknął "A to s######ysyn wąsaty!". Ale przed drzwiami stał oficer ochrany i zareagował natychmiast pytając:

- Co powiedzieliście towarzyszu?

Żukow na to, że nic.

- No to wrócimy do gabinetu tow. Stalina i wyjaśnimy sprawę - powiedział oficer.

Wrócili więc i oficer melduje:

- Towarzyszu Stalin, ja będąc na służbie usłyszałem jak marszałek Żukow powiedział "A to s######ysyn wąsaty!".

Stalin popatrzył na Żukowa i zapytał:

- Kogo mieliście na myśli towarzyszu?

Żukow natychmiast odpowiedział:

- Jak to kogo, Hitlera!

Wtedy Stalin popatrzył przeciągle na oficera ochrany i zapytał:

- A wy towarzyszu, kogo mieliście na myśli?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Z więzienia ucieka więzień, który siedział tam przez 15 lat. Włamuje się do domu, szuka pieniędzy i broni, ale tylko znajduje młodą parę w łóżku. Rozkazuje facetowi wyjść z łóżka i przywiązuje go do krzesła. Podczas przywiązywania dziewczyny do łóżka, całuje ją w szyję, wstaje i idzie do łazienki. Kiedy tam siedzi, mąż mówi do żony:

- Słuchaj, ten facet to uciekinier z więzienia, spójrz na jego ubranie. Pewnie spędził mnóstwo czasu w pierdlu i nie widział kobiety przez lata. Widziałem, jak całował cię w szyję. Jeśli będzie chciał seksu, nie opieraj się, nie narzekaj, rób, co ci każe, po prostu spraw mu przyjemność. Ten facet musi być niebezpieczny, jeśli się zezłości, zabije nas. Bądź silna, kotku. Kocham cię.

Na to jego żona:

- Nie całował mnie w szyję, tylko szeptał mi do ucha. Powiedział, że jest gejem i że jesteś śliczny. Spytał, czy mamy jakąś wazelinę w łazience. Bądź silny, kochanie, też cię kocham.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kawał na dziś :)

 

Donald Tusk odwiedza z roboczą wizytą szkołę podstawową.
Po oficjalnej akademii pani mówi do uczniów- kochane dzieci jeśli macie jakieś pytania to możecie zadać je teraz panu premierowi.
Zgłasza się Jasiu: - Panie premierze mam do pana dwa pytania
Pierwsze: -Skąd wziął się trotyl na skrzydłach tupolewa?
Drugie: -Czy śmierć nawigatora Jaka-40 ma coś wspólnego z katastrofą w Smoleńsku?
Premier zastanawia się nad odpowiedzią i nagle dzwoni dzwonek na przerwę...
Po przerwie dzieci wracają do klasy a pani mówi: -Kochane dzieci jeśli ktoś ma jeszcze jakieś pytania do Pana premiera to pytajcie.
Zgłasza się Małgosia: - Panie premierze mam do pana cztery pytania
Pierwsze: -Skąd wziął się trotyl na skrzydłach tupolewa?
Drugie: -Czy śmierć nawigatora Jaka-40 ma coś wspólnego z katastrofą w Smoleńsku?
Trzecie: -Dlaczego dzwonek na przerwę zadzwonił 20 minut przed czasem?
Czwarte: -Gdzie do cholery jest Jasiu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Małe miasteczko w Alabamie. Na środku chodnika leży Murzyn z pięcioma kulami w głowie i dziesięcioma w brzuchu i klatce piersiowej. Przechodzi szeryf, pochyla się nad trupem i mamrocze:
- Cholera, dwadzieścia lat jestem tu szeryfem, ale tak brutalnego samobójstwa jeszcze nie widziałem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

O czwartej nad ranem u profesora dzwoni telefon. Profesor odbiera i słyszy:
- Śpisz?
- Śpię - odpowiada zaspany profesor.
- A my się, ku*wa, jeszcze uczymy!

 

Byłem wczoraj w restauracji i odczułem nagła potrzebę, by się wypierdzieć.
Muzyka była bardzo głośna więc podpierdywałem do rytmu.
Po skończeniu kilku kawałków poczułem się rzeczywiście lepiej.
Skończyłem kawę i zobaczyłem, że wszyscy się na mnie patrzą...
Potem nagle sobie przypomniałem, że słuchałem muzyki przez słuchawki z iPoda...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Z tego samego koszyka - delikatnie niesmaczne, nie czytać przy śniadaniu:

 

- Panie doktorze, do niedawna nie mogłem nic jeść, a po tych tabletkach od pana teraz zjadam wszystko!
- Świetnie. A co ze stolcem?
- Też!

 


Pewien sprzedawca w sklepie  nie lubił chińczyków.
Pewnego dnia do sklepu wchodzi chińczyk i mówi:
- Dzień dobry. Ja chcieć kupić pedigri pal dla mój pies.
- Nie sprzedam Ci tego pedigri jak nie przyjdziesz z psem.
- Ale Ja nie chodzić z pies w sklep
- To Ci nie sprzedam!
Zły Chińczyk poszedł po psa i kupił to pedigri.
Na drugi dzień przychodzi i mówi:
- Ja chcieć kupić whiskas dla mój kot
- Nie sprzedam Ci jak nie przyjdziesz z kotem.
- Ale ja nie chodzić z kot na zakupy
- To Ci nie sprzedam.
Jeszcze bardziej zły Chińczyk poszedł po kota i kupił ten whiskas.
Na trzeci dzień przychodzi z papierową torebką i mówi:
- Pan włożyć tu ręka
- A po co?
- No pan włożyć
Sprzedawca włożył a Chińczyk do niego:
- Pomacać
- No
- Ciepłe?
- Ciepłe
- Miękkie?
- Miękkie
- Ja chcieć kupić papier toaletowy!

 

Syn wpada do domu i woła : Mamo ! Zakochałem się !
A w kim pyta matka.
W Karolu !
Ty chyba oszalałeś ?! Przecież Karol to jakiś chłopak.....
O jejku! Co wy wszyscy z tym "chłopakiem". Przecież on niedługo kończy 40 lat !!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

Nie dowcip, lecz zabawny wiersz, na dodatek znanego polskiego poety:

 Julian Tuwim "Pociągiem do Warszawy"

 

Poranek wczesny

Jadę pospiesznym

Wprost do Warszawy

Załatwiać sprawy.

Pociąg o czasie

Ja w drugiej klasie

Wagon się kiwa

Pije trzy piwa.

Łódź Niciarniana,

W pęcherzu zmiana.

Pęcherz nie sługa,

A podróż długa.

Ruszam z tej stacji

Do ubikacji.

Kto zna koleje

Wie, jak się leje.

To co trzęsie się

W Los Angelesie

Formę osiąga

W polskich pociągach.

Wyciągam łapę,

Podnoszę klapę,

Biada mi biada,

Klapa opada.

Rzednie mi mina

Trza klapę trzymać.

Łokieć, kolano

Trzymam skubana.

Celuje w szparkę,

Puszczam Niagarkę,

Tryska kaskada,

Klapa opada.

Fatum złowieszcze-

-wszak wciąż szczę jeszcze.

Organizm płynną

Spełnia powinność.

Najgorsze to, że

Przestać nie może.

Toczę z nim boje

Jak Priam o Troje,

Chce się powstrzymać

-Ratunku ni ma.

Pociąg się giba,

A piwo spływa.

Lecę na ścianę

Z mokrym organem,

Lecąc na druga

Zraszam ją struga,

Wagonem szarpie

Leje do skarpet,

Tańcząc Czardasza

Nogawki zraszam.

O straszna męka,

Kozak, Flamenco,

Tańczę, cholera

Wzorem Astair'a.

Miota mną, ciska,

Ja organ ściskam.

Wagon się chwieje,

Na lustro leje,

Skład się zatacza,

Ja sufit zmaczam.

Wszędzie Łabędzie

Jezioro będzie.

Odtańczam z płaczem

La Kukaraczę,

Zwrotnica, podskok

Spryskuje okno,

Nierówne złącza-

-buty nasączam,

Pociąg hamuje

Drzwi obsikuję

I pasażera

Co drzwi otwiera

Plus dawka spora

Na konduktora.

Resztka mi kapie

Na skrót PKP.

Wreszcie pomału

Brnę do przedziału.

Pasażerowie

Patrzą spod powiek.

Pytania skąpe

"Gdzie pan wziął kąpiel?"

Warszawa, Boże!

Nareszcie dworzec!

Chwila szczęśliwa

Na peron spływam,

Walizkę trzymam,

Odzież wyżymam.

Ach urlop błogi

Od fizjologii.

Ulga bezbrzeżna.

Pociąg odjeżdża,

Rusza maszyna

Hen w dal

Po szczy...

Po szynach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...
  • Mod Team

Co tak cicho?

 

Turysta zabłądził w lesie.. Chodzi więc po lesie i krzyczy. W pewnym momencie ogromny,wk...wiony niedźwiedź szturcha go w ramię.

, Rozespany zwierz z pianą na pysku pyta:
- Co tu robisz?
- Zgubiłem się - odpowiada facet.
- Ale czego się, ku...a, tak drzesz? - pyta  wściekły niedźwiedź.
- Bo może ktoś usłyszy i mi pomoże - mówi turysta.
- No to ja usłyszałem. Pomogło ci?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do baru przychodzi żaba, w kombinezonie murarskim i zamawia piwo. Wypija i wychodzi.
Na drugi i trzeci dzień to samo. Na czwarty przychodzi, kupuje piwo i siada do stolika, a tam jakiś gościu.
- Żabko, ja bym cię zatrudnił u siebie, w cyrku.
- Cyrk... cyrk, to taki namiot z brezentu?
- Tak.
- Z drewnianymi ławkami?
- Tak.
- To na ch*j ci murarz?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...