pentagramsss Napisano 21 Stycznia 2011 Napisano 21 Stycznia 2011 Witam Posiadam rower Trek 930. Od pewnego czasu zamierzam go wyremontować ponieważ w wielu miejscach są odpryski. Planuje gdzieś w całość roweru włożyć 200-300 zł. (siodło, malowanie +inne dodatki). Rower jest na zdjęciach niżej. Jednak pomyślałem że może lepiej sprzedać ten rower...-no własnie ile za niego mógłbym dostać? 350? I kupiłbym coś używanego za 600-700zł przede wszystkim w bdb stanie wizualnym i technicznym(szczególnie mam na oku markę GIANT). Tylko trochę byłoby mi żal tego treka ponieważ jest lekki(12,5 kg) a części STX są naprawdę bardzo dobre. Rower mam ponad pół roku Jakie jest wasze zdanie? Lepiej inwestować czy próbować sprzedać na allegro? Proszę o uzasadnienie odpowiedzi Pozdrawiam
Grzechu2711 Napisano 21 Stycznia 2011 Napisano 21 Stycznia 2011 Nie ma co go sprzedawać. Za 600zł żadnego cuda nie znajdziesz. Wkładanie w niego pieniędzy też zbytnio sensu nie ma. Na twoim miejscu odkładam bym pieniądze na "nowy" rower, niezależnie czy będzie nowy czy używany, a w tym wymieniał części wtedy kiedy będzie to konieczne.
kello Napisano 21 Stycznia 2011 Napisano 21 Stycznia 2011 Nie ma co go sprzedawac. Za 700zl niczego lepszego nie znajdziesz. Na rozsadna uzywke sporo lepsza od twojego roweru trzebaby 1500-2000 a twoj rower jesli jest w calosci na stx i tak nie jest duzo gorszy. Nie ma go tez co malowac, lepiej zostawic oryginalnego. Ostatnio w modzie jest lekki oldskul i rower sie w ta mode wpisuje idealnie. Zbieraj sobie kaske i obierz jedna z dwoch drog. Albo robisz z niego klasyka i szukasz lepszych czesci ale starszych, pasujacych do niego czasem produkcji albo kupujesz nowe czesci, nowszych generacji i sukcesywnie zmieniasz rower w nowoczesna maszyne. Wszystko zalezy co chcesz. Moim zdaniem klasyk i zmieniac to co ci przeszkadza ale wlasnie na fajne stare czesci. Napisz co ci nie odpowiada to moge podpowiedziec na co mozna to zmienic. http://www.forumrowerowe.org/topic/50727-rower-trek-930-99r/ do poczytania
Hetman Napisano 21 Stycznia 2011 Napisano 21 Stycznia 2011 Zarządziłeś - dałeś zdjęcia z lewej strony, z której nie ma osprzętu )) . Wszystko widać, nie? Zacznij od odpowiedzi, do czego chcesz go używać - jak jeździsz, ile, gdzie, kiedy itp. Odświeżanie roweru przede wszystkim przez malowanie to moim zdaniem megafestyniarski wiejsko/dresiarski pomysł. To ma działać a nie wyglądać. No i co chcesz malować, wygląda ładnie? Tej klasy sprzęt w dobrym stanie nadaje się całkie przyjemnie do lekkiego crossu, śmigania po mieście czy turystyki. W związku z powyższym musisz ocenić co i w jakim stopniu jest zużyte. Sprawdź czy rozmiar sterów/główki to 1" czy 1-1/8", trek lubował się kiedyś zakładaniu gwintowanych sterów do szerokiej (dziś standardowej) główki i to by była furtka do założenia jakiegoś znośnego amora (no ale to nie w budżecie, tylko później - za to to jest pierwszy punk odpowiedzi czy warto). Nie kojarzę w tym modelu czy rama to hiten czy cromo, nie będzie to jakieś cudo ale niewiele cięższa od współczesnych tanich (albo i lżejsza, paradoksalnie). Napęd to pewnie 3x7? Pociągnijmy dalej temat ale już technicznie . Aha, dostaniesz maks 300zł a jako, że zima to pewnie jeszcze mniej.
kello Napisano 22 Stycznia 2011 Napisano 22 Stycznia 2011 Wiecie co? POczytaliscieby troche o tym rowerze, przejrzeli specyfikacje, zobaczyli ze to cr-mo potrojnie cieniowane i przestali wypisywac bzdury typu 300zl. Przez was wlasciciel zaraz rower sprzeda (chyba ze taka taktyka ze chcecie go tanio kupic ) i kupi sobie milionowego krossa w polsce. Niech sobie ten rower zatrzyma i niech bedzie jedyny w swoim rodzaju. Ten sprzet bedzie sie nadawac do wszystkiego i nawet niskim kosztem. Mozna teraz nabyc tanio bdb osprzet z epoki np chociazby na alledrogo sa kompletne hample canti stxa chromowane za 40zl... nic tylko brac.
Mod Team Puklus Napisano 22 Stycznia 2011 Mod Team Napisano 22 Stycznia 2011 Rower ładny w dobrym stanie wydaje sie ze zdjec, ja bym zainwestował a lepsze hamulce bo canti to troszke przezytek i używał
pentagramsss Napisano 22 Stycznia 2011 Autor Napisano 22 Stycznia 2011 Dlaczego uważacie że odmalowanie jest wiejskie?. Rower ma rame cro-mo. Jak go kupiłem to rama była w o wiele lepszym stanie. Na ramie z farby robią się takie pęknięcia i to po jakimś czasie odpada. Gdy go kupowałem właściciel mi upuścił cenę żebym mógł go sobie pomalować (kupiłem za 400zł). Kolor na który chcę pomalować to niebieski. Wygląd według mnie też jest ważny Rower ma napęd 7*3. Mam okazję kupić GIANT BOULDER XL za 600zł 2 letni. Opony 26" x 1.95 KENDA Klamkomanetki SHIMANO Hamulce V brake TEKTRO Korba SHIMANO Dual Sis Index Przerzutka tył SHIMANO ACERA Siodełko VELO Poniżej wrzucam dodatkowe zdjęcia(baterie od aparatu mi siadły więc musiałem zrobić fotki telefonem)
Dogwill Napisano 22 Stycznia 2011 Napisano 22 Stycznia 2011 Nie sprzedawaj go tylko wymień hamulce na v-ki i będziesz zadowolony.Za 600 hmm dużo lepszego się nie kupi się więc inwestuj w ten.
kello Napisano 22 Stycznia 2011 Napisano 22 Stycznia 2011 Ten giant jest gorszy niz to co masz, jesli nie masz drygu do grzebania w rowerze to rzeczywiscie kup te vłki. Jesli rama jest bardzo porysowana i poobijana to mozesz ja ostatecznie pomalowac proszkowo...
Hetman Napisano 22 Stycznia 2011 Napisano 22 Stycznia 2011 i przestali wypisywac bzdury typu 300zl. Taka jest prawda, niezależnie od specyfikacji, kwestia wieku. Kogo interesuje cieniowane cromo, skoro modne jest co najmniej alu? Co z tego, że ta rama jest lżejsza niż tanie alu ? Itd... Przestań wylewać krokodyle łzy, bo towar jest tyle wart ile ktoś chce za niego zapłacić. Też uważam że nie opłaca się go pozbywać z tego powodu. Rower ładny w dobrym stanie wydaje sie ze zdjec, ja bym zainwestował a lepsze hamulce bo canti to troszke przezytek i używał Canti będą dobre do spokojnej jazdy, w pierwszym podejści można przyoszczędzić. Bo to dobry sprzęt a nie jakieś marketówki. Dlaczego uważacie że odmalowanie jest wiejskie?. Rower ma rame cro-mo. Jak go kupiłem to rama była w o wiele lepszym stanie. Na ramie z farby robią się takie pęknięcia i to po jakimś czasie odpada. Gdy go kupowałem właściciel mi upuścił cenę żebym mógł go sobie pomalować (kupiłem za 400zł). Kolor na który chcę pomalować to niebieski. Wygląd według mnie też jest ważny Rower ma napęd 7*3. Mam okazję kupić GIANT BOULDER XL za 600zł 2 letni. Opony 26" x 1.95 KENDA Klamkomanetki SHIMANO Hamulce V brake TEKTRO Korba SHIMANO Dual Sis Index Przerzutka tył SHIMANO ACERA Siodełko VELO Poniżej wrzucam dodatkowe zdjęcia(baterie od aparatu mi siadły więc musiałem zrobić fotki telefonem) Dlaczego ? Bo martwienie się o wygląd przy złym stanie technicznym jest dla mnie chore. Ale co kto lubi. Aha, położyć ładnie lakier to nie jest prosta ani szybka sprawa, jest szansa że będzie wyglądał gorzej a nie lepiej. No i lakier może być mniej trwały i jak zacznie schodzić/łuszczyć się/marszczyć to mu dopiero doda urody... Do fotek wybitnie nie masz talentu. Choć przy stalowej ramie jest pewien sens dobrego polakierowania, żeby ją zabezpieczyć - ale nastaw się nie na wygląd tylko właśnie na przygotowanie podłoża itp. Oceń jakie jest zużycie napędu, zajrzyj do piast, potem sprawdź czy obręcze proste itp i sukcesywnie dokładaj. Przerzutka była projektowana do 7 ale przyjmie więcej, problem jest z piastą (krótszy bębenek, przeplatanie/zmiana kółka/wymiana samego bębenka) i manetkami wtedy. Oceń wstępnie jak wszystko chodzi i napisz wrażenia. Zakup tego burdela sobie daruj, dołożysz pieniądze a nie dołożysz jakości, plus do każdej używki i tak trzeba doinwestować, więc będziesz w punkcie wyjścia. Aha, jesteś techniczny? Jak bardzo? Co planujesz zrobić sam a co zlecić?
Rumen Napisano 22 Stycznia 2011 Napisano 22 Stycznia 2011 Walnij ramę na raw(czysta stal machnięta bezbarwnym) papier ścierny i puszka bezbarwnego dużo nie kosztują a efekt fajny będzie. Ja bym tak zrobił jak bym miał taki rowerek
pentagramsss Napisano 23 Stycznia 2011 Autor Napisano 23 Stycznia 2011 Ze spraw technicznych to mało się znam na rowerach. Ale sprawdzałem rower przy kupnie jak się dało. Ostatnio naciągałem linki przerzutek(nastawiałem). Napęd jest według mnie w stanie bardzo dobrym-rower chodzi cicho, nic nie blokuje czy coś. Ząbatki prawie nie wyjechane(przednie bardziej wyjechana niż tylnia). Nie wiem co mogę jeszcze dopisać. Aha rama roweru będzie malowana proszkowo a przed tym piaskowana. Przy rozbiórce na pewno zwrócę uwagę na stan podzespołów które nie są widoczne z zewnątrz. Jak ocenić stan piast, napędu? Chodzi o to czy łożyska nie są zjechane? pozdrawiam
Hetman Napisano 23 Stycznia 2011 Napisano 23 Stycznia 2011 Pisty w pierwszym podejściu łapiesz za oś i sprawdzasz, czy nie ma luzu. W drugim, jeśli nie wiesz kiedy był rozbierany to musisz je rozkręcić. Zobaczysz wtedy stan smaru (da Ci pojęcie, kiedy był rozbierany ), czyścisz wszystko i oglądasz bieżnie - przede wszystkim miski, czy nie ma wżerów, nawet mikroskopijnych (jak nakłucia igiełką). Tak samo kulki i konusy ale te można wymienić za grosze, jeśli będą wżery na konusach to wymieniasz razem z kompletem kulek (nie mieszasz kulek). Jeśli są uszkodzone miski to tylko dojeżdżenie i wymiana (pociągniemy wtedy dalej). Suport masz kompaktowy więc tylko sprawdzasz luz ręką i wymieniasz wkład. Uważaj na długość osi. Stery ocenisz przy rozbieraniu, głównie dostają dolne bieżnie. Na szczęście stery to najmniej ważne łożysko w rowerze - znaczy, najmniej przeszkadza zły stan. Do malowania będziesz musiał wybić miski - zrób to możliwie symetrycznie. Powtórny montaż nie młotkiem(!) tylko długą śrubą. Sprawdź rozmiar, nie sugeruj się, że gwintowane. Pedały: po zdjęciach masz chyba odkręcane całe klatki ale mało widać. Sprawdź czy jest luz (nie pomyl z luzem suportu, przytrzymaj sobie korbę drugą ręką). Po rozbiórce wymień komplet linek (poszukaj nierdzewnych, nie pchaj się w teflony) i pancerzy (tu oczywiście z wkładką teflonową, uważaj bo są inne do przerzutek i do hamulców, plus do tego uszczelniane końcówki). Dobrze sobie poprowadź, bez nadmiernych łuków itp. Jak napęd dobrze pracuje to nie ma co kombinować - tylko podjedź do serwisu i poproś o sprawdzenie "wyciągnięcia" łańcucha (wymień). Korba dużo więcej zniesie niż kaseta więc się nie przejmuj (pewnie kaseta była wymieniana, może nawet kilka razy). Łańcuch smaruj. Napęd ma chodzić nie tylko cicho ale też precyzyjnie. Jeśli zdecydujesz się wymienić hamulce na v-ki to na tył koniecznie booster bo rama tego nie zniesie (+60-80gram niestety), wybierasz po kształcie maksymalnie sztywny no i pewnie trzeba będzie coś przerobić, żeby pracował poprawnie a nie był ozdobą (zdarzało się) - może lepiej zamówić gdzieś a nie gotowy (na forum dorabia człowiek super klucze do suportów ht2, to nie byłby problem techniczny tylko materiał inny). Aha, jaki amor? I co z nim? Masz naprawdę zajefajny rowerek. Kolor mi się podoba ale zabezpieczenie tej ramy jest ważne. Cieszę się że podchodzisz porządnie do tego a nie chałupniczo . Choć ja bym wolał czarny kolorek. Poszukaj jakiegoś domorosłego artysty z aerografem u siebie, może egzotyczna ozdóbka (potem bezbarwny dla zabezieczenia)? Goły będzie, cóż, goły a firmowe naklejki jakiekolwiek to w tej sytuacji festyn . Jak chcesz się zająć poważnie rowerem to będziesz musiał zacząć inwestować w narzędzia. Na początek DOBRE inbusy (~50zł), znaczy dobrej firmy (żeby były twarde, nie niszczą śrub, i dokładnie wykonane), w wersji długiej, z kulką. Klucze specjalistyczne kompletuj w miarę rozwoju sytuacji.
accentinferno Napisano 23 Stycznia 2011 Napisano 23 Stycznia 2011 zmienił bym rogi hamulce amora pedały mostek razem wyszło by ok 350-400zł do tego gruntowne mycie i czyszczenie całego roweru z przesmarowaniem i naprawde rowerek nie będzie zły:)
pentagramsss Napisano 23 Stycznia 2011 Autor Napisano 23 Stycznia 2011 amorka za ile bym dostał (minimum)? Amorek według mnie jest ok. Jeżdzę samochodem i wiem kiedy amortyzator przestaje działać(kiedy buja) ten amorek przytrzymuje odbicia i lekko odbija więc jest ok ale jak czasem wjadę w większą dziurę to piszczy ;/ Na resztę pytań odpowiem później
accentinferno Napisano 23 Stycznia 2011 Napisano 23 Stycznia 2011 za 200pln by się coś znalazło:) a wiesz może ile waży twój obecny amorek i jaki to model? myślę że na amorku możemy zbić z wagi ok pół kilo a praca też będzie o niebo lepsza:)
pentagramsss Napisano 23 Stycznia 2011 Autor Napisano 23 Stycznia 2011 wiem że to jest rock shock ale dokladnie to nie wiem jaki model. Gdzie można sprawdzić model? Nie sprawdzałem ile waży. Jak będę rozkręcał rower do malowania to pewnie zważę .
accentinferno Napisano 23 Stycznia 2011 Napisano 23 Stycznia 2011 jest to chyba jett 2 ale nie jestem pewien jezeli tak to moze sie okazać ze wcale nie zrzucimy na wasze:( masz może jakieś luzy na nim czy pracuje ok bo jezeli tak to wymiana amora moze nie miec sensu jednak.
mrSpock Napisano 23 Stycznia 2011 Napisano 23 Stycznia 2011 amorka za ile bym dostał (minimum)? Amorek według mnie jest ok. Jeżdzę samochodem i wiem kiedy amortyzator przestaje działać(kiedy buja) ten amorek przytrzymuje odbicia i lekko odbija więc jest ok ale jak czasem wjadę w większą dziurę to piszczy ;/ Na resztę pytań odpowiem później A sprawdziłeś już jaki jest rozmiar główki ramy? Na fotkach wygląda dość masywnie, wiec jest szansa (jak pisał już ktoś wcześniej) że jest to 1 1/8 cala. Jeszcze, żeby przestrzec Cie przed wymiana napisze, że STX to naprawdę dobra grupa, a sens wymiany jej na coś nowego (bez wielkich wydatków) to jak wymiana starego mercedesa na nowe seicento (nie wiem czy nie przesadziłem )
accentinferno Napisano 23 Stycznia 2011 Napisano 23 Stycznia 2011 jezeli stx nie jest zajechana to nie ma co jej wymieniać na seicento to może nie ale to jak wymiana luksusowego mercedesa e klasy na kompaktowego chevroleta cruza:P
speq Napisano 23 Stycznia 2011 Napisano 23 Stycznia 2011 Obstawiam, że tam jest over size. Muszę przyznać rację wszystkim, którzy piszą o pozostawieniu roweru w obecnej konfiguracji, ewentualnie w grę wxhodziłaby wymiana tego, co jest zużyte. Sam swojego czasu składałem na takiej oldschoolowej ramie rower, na zawodniczej ramie Mongoose Iboc pro sx. Przerabiałem malowanie stalowej ramy właśnie w tym rowerze. "malarze" zgotowali mi potworną męczarnie nie zabezpieczając prawidlowo gwintów w haku przerzutki, w suporcie i piwotach. Dodatkowo malowanie proszkowe bez lakierowania nie jest specjalnie odporne na zarysowania, które powodują bardzo szybkie zmatowienie położonego lakieru. kello dobrze pisze, zbuduj sobie na tej ramie fajnego i przede wszystkim sprawnego oldschoolowego górala, który przeżyje (a przynajmniej sama rama) niejednego nowoczesnego tworu zbudowanego na aluminiowej ramie i osprzęcie klasy altus/acera. http://www.pinkbike.com/photo/755305/ mój pseudo oldschool wyglądal tak.
Hetman Napisano 23 Stycznia 2011 Napisano 23 Stycznia 2011 Jeśli amor "pracuje" tak, że Ci to odpowiada to ok, zostaw temat . To nie jest tak, że lepszy jest zawsze lepszy, musi być dopasowany do Twojego stylu jazdy. No a dalej nie wiemy na ten temat . Rozmiar sterów: zmierz średnicę wspornika kierownicy (suwmiarką) albo wyjmij i odczytaj, może jest oznaczone. O ile pamiętam dla 1": Fi22,2 dla 1-1/8": Fi25,4 Do wymian wszystkiego założyłem program minimum (finansowego), to chyba rozsądnie ? No i każdy raczej tak chce, o ile nie chce się lansować / masturbować psychicznie naklejkami. Patrząc jednak na budżet, poza minimum technicznym poleciłbym Ci zainwestować w kliki zamiast nosków, naprawdę nieporównywalna jakość jeżdżenia. Pedały używane w granicach 50zł, do ewentualnego przeserwisowania a butów już musisz sam szukać jakie i za ile, czasem można wyrwać tanią okazję (nowe oczywiście). Siodło to kwestia wygody, jeśli Ci taki kształt nie odpowiada to polecam żelowe look-iny ale przybędzie na wadze rowerkowi (dla mnie warto). Aha, dla mnie oldschool to czasy PRL. Co to jest oldschool w góralu? Że ma v-ki a nie tarcze? Że ma starsze wersje osprzętu, które są często lepsze niż nowsze? Dla mnie rozsądne jest że używa się części lepszych a nie nowszych , więc nie rozumiem tego pojęcia. Speq, fajny crossowy rowerek . I fajnie, że piszesz o swoich kłopotach z lakierem. Dla mnie lakierowanie to po czyszczeniu zabezpieczenie, podkład, kolor, kilka warstw bezbarwnego i polerowanie. Pod bezbarwny wzorki/naklejki.
kello Napisano 24 Stycznia 2011 Napisano 24 Stycznia 2011 Oldskul w goralu to sa hample canti albo u-braki, do tego sztywniak cr-mo albo cos typu marzocch xc600, rock shox mag21, starsza korba z blatem 42 albo 46 zebow, naped na 7, inne katy ramy, m.in. brak lub mnniejszy sloping. Czyli lata 90+.
pentagramsss Napisano 24 Stycznia 2011 Autor Napisano 24 Stycznia 2011 amorek jest dobry według mnie. O cene nowego się pytałem ponieważ ewentualnie chciałem się dowiedzieć. Na allegro widać że amortyzator najtańszy za 250zł albo i mniej można dostać. Według mnie hamulców nie trzeba wymieniać ponieważ są bardzo skuteczne. Wcześniej jeździłem na markokeszu i dlatego może czuję taką różnicę Ja jeżdżę po lasach, asfaltach ogólnie wszędzie gdzie się da. Czasami nawet wjeżdżam na bardzo wyboiste tereny Wczoraj ściągałem kierownicę i zauważyłem że na końcu ramy tam gdzie jest kierownica(od góry) jest łożysko.....część kierownicy wchodzi na te łożysko i się okręca przez to. TO tak w każdym rowerze jest? I teraz pytanie czy osoba która będzie robiła piaskowanie nie uszkodzi tego?.... trochę się boję tego piastkowania ale samemu też nie wiem czy dałbym radę pomowalować i na pewno zdjęcie farby by mi dłużej zajęło(chociaż w niektórych miejscach schodzi po przejechaniu śrubokrętem)
speq Napisano 24 Stycznia 2011 Napisano 24 Stycznia 2011 Piaskowania nie ma co się bać, gwintow nie uszkodzi, a zdecydowanie lepiej to zrobią w warsztacie niż Ty sam. Chyba, że lubisz pomajsterkować to polecam "rozpuszczalniki" w spreyu - psikasz, czekasz, ściągasz galaretkę zamiast farby Są tak mocne, że potrafią uszkodzić farbę młoteczkową, która jest wykorzystywana do malowania maszyn ze względu na swoją trwałość i odporność na uszkodzenia. Ale tak jak wspominałem, w Polsce często rzemieślnicy mają głęboko gdzieć co się będzie działo jak sprzęt wyjdzie od nich. Ja miałem niby zabezpievzone gwinty folią alu. Wszystko byłoby ok, gdyby była jej większa ilość, a u mnie farba wlazła na gwinty, skleiła się z folią i trzeba było kombinować, całe szczęście, że miałem aluminiowe miski w suporcie, dały radę "przegwintować" wszystko. Rozwiązaniem jest zabezpieczenie samemu newralgicznych miejsc. Napisałem, że miałem pseudo oldschoola Mi bardzo mocno zależało na złożeniu czegokolwiek na ramie stalowej - coś w sobie mają, ale ciężko znaleźć ciekawą, stalową ramę, która ładnie się wpasuje w obecne standardy "geometryczne". Moja była projektowana pod widelce 60mm a nie 105mm... Jeździło się na niej conajmniej dziwnie. Dlatego sprzedałem.
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.