rzymo Napisano 11 Listopada 2010 Napisano 11 Listopada 2010 W skrócie: jakiś czas temu ukradli bratu rower, oddałem mu swojego singla i tak już został (spodobało mu się) Teraz muszę złożyć coś dla siebie (głównie na zimę i jazdy okołomiejskie; koła 26", szerokie opony, sztywny widelec), większość części mam, ale brakuje mi napędu. W swoich zapasach mam m.in. starego LX'a octalink, ale niestety mocowanie pod blat urwane, jest tylko 64mm BCD. Mam też stalowe zębatki 22T i 24T. Pomyślałem więc o tylnej piaście z driverem, np. 10T. Widzę także, że w razie czego można kupić zębatki z grubego alu, z nieparzystą ilością zębów (przełożenie ma być jak najbliżej 2.3, więc ideałem byłoby 23T przód i 10T tył). Nurtuje mnie tylko jedna kwestia - jaka jest trwałość takiego napędu, w porównaniu do zwykłego górskiego? Załóżmy 23T (grube alu) lub ta moja 24T stalowa, do tego 10T z tyłu i jakiś grubszy łańcuch (swoją drogą ciekawe czy tani jednorzędowy PC-1 byłby ok). Za przykład klasycznego napędu niech posłuży aluminiowa zębatka 32T i pojedyncza koronka z kasety. Rower nie będzie miał dużych przebiegów, ale jakbym miał wymieniać napęd co tysiąc km to takie rozwiązanie odpada...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.