Skocz do zawartości

[rower] Unibike evolution MTB Sport


Rekomendowane odpowiedzi

Witam ,jestem tu NOWA i proszę o ulgowe potraktowanie nieprofesjonalnego opisu:) Dobrze byłoby podzielić wrażeniami się ze szczęśliwymi posiadaczami tegoż modelu lub innego w tej klacie i przedziale cenowym, przy okazji dając pewien obraz nowym zagubionym szukającym swego dwukołowego szczęścia.

Krótko: Ja ,wiek dojrzały, wzrost: 162 cm/ waga ok 60 kg w ciuchach.

Wcześniej: Unibike trawers trekking,,złom" rocznik 2000 i trzyma się dalej:) Ostatnimi czasy zaczęłam mieć spore problemy ze stawami kolanowymi,więc decyzja o zmiane była nieodwołalna. Jeżdże od lat czysto rekreacyjnie z zacięciem terenowym.

Obecnie od kilu tyg: Unibike Evolution MTB Sport /rama: 19. Ja dobrze czuję się na niej przy swoich 162 cm, trochę za wysoka,ale..ok

Cena: 1599 zł. Z grubsza parametry: Opony Schwalbe Racing Ralph 26, przerzutki schimano tylne: deore, przednie: alivio, hamulce- klasyczne/szczęki..hamują ok:)skutecznie, nie piszczą, rama alu 6061/ amor nie wysokich lotów, nie sprężynowy, ale na razie ok ,dobrze trzyma i niweluje drgania przy ustawieniu na twardy skok. Biegi b. przyjemnie, lekko chodzą, nie odczówam po jezdzie kłucia/przeciążenia w rzepkach..

Dobrze sprawuje się na terenie leśnym, wyboistym, choć czasem opona ześlizguje się z jakiejś szyszki:)gorzej jeszie na miękkiej torfowej- opony b. olkejają się mokrą ziemią i tczenie jest oporniejsze. Na drodze bitej/ asfalt itp -nie traci, jedzie lekko bez szumu, trzasków.

Nie często widuję ten model na trasie, a kobiet na nim wogóle:) Czemu?

Proszę o podzielenie się odczuciami innych posiadaczy dwukółki:)Pozdrawiam.

 

Przepraszam za literówki..nie mogłam edytować, miało być: ,,w klasie cenowej" Chcę dodać,że jest czuły na ,,szarpnięcia" kierownicą na gładkiej nawierzchni, należy uważać ,aby przy przyspieszaniu nie pomagać sobie zbytnio tułowiem, może jestem za lekka, albo raczej On?

post-133168-1282393781,36_thumb.jpg

Edytowane przez unibikerka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Matko - prosi o opinie na temat wymienianego roweru w kontekście ogólnym jak i spasowania z jej osobą. Widzę, że edukacja teraz naprawdę leci na łeb, a czytanie ze zrozumieniem niedługo będzie legendą.

 

Moim zdaniem za duża rama i to sporo. Może to być niebezpieczne w skrajnych sytuacjach. Model Unibike Evo jest dość popularny, więc użytkownicy się znajdą. Ogólnie widzę, że zastrzeżeń nie masz poza oponami - niestety opony na każde warunki to mit, zawsze w czymś będą słabsze. Możemy pomóc dobrać lepsze, jeśli bardziej sprecyzujesz co chcesz uzyskać.

 

Temat poprawiam, ale polecam na przyszłość zapoznanie się z regulaminem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak ,zgadza się, już byłam w małym extremum ,kiedy ratowałam się jego szybkim przechyłem na bok, aby ramą nie oberwać w czułe m-sce i na dodatek w pchylonym terenie. Epizod- był za nowy:)( drugi dzień) Poza tym dobrze się czuję w pozycji wzdłuż ,,nad" rowerem gdzie ciężar nie spoczywa specjalnie ani na: dłoniach,karku ani na siedzeniu,kręgosłupie.

Obecnie nie zmienię opon, ale przyszłościowo możliwe.. w tym modelu okazały się jak dla mnie - za potężne, myślałam, że będą lecieć:)w każdym trudniejszym terenie. Jednak bardziej by mi odpowiadał melanż/konglomerat terenowej opony z szosówką czyli chyba- crossowa, o mniejszym przekroju, taka co jednocześnie nie ślizga się po przękątnej korzenia, krawężnika, amortyzuje wstrząsy, dobrze ,,kroi " piaszczysty dukt, a jednocześnie nie zapada zbytnio się w miękkiej glebie i nie zaczyna być balastem, czyli lżejsza w toczeniu. Chyba wyraziłam się w miarę profesjonalnie? Ale nigdy nie można mieć wszystkiego:)Interesują mnie spostrzeżenia innych użytkownikówtego modelu lub ,,unibajek" wogóle. Mam o nich opinię- dosyć dobrych i trwałych.

Dziękuję.

Ja dla mnie - rowerek jest bardzo ok.

Edytowane przez unibikerka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proszę o uściślenie pytania. Planujesz kupić- ten model czy oponę? bo w/w poście wspominałam o tym. Jeśli nie interesuje cię specyfikacja roweru( cechy szczególne)to co konkretnie, odczucia ,sugestie jadącego na nim?

Dodaję jeszcze jedno zdjęcie, produkują w dwóch kolorach.

post-133168-1282464335,77_thumb.jpg

Edytowane przez unibikerka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Subiektywne odczucia: fajnie sprężynuje na nierównościach, szerokie /duże opony sporo amortyzują, wstrząsy itp dzióry w asfalcie, nie obrywasz po kręgosłupie jak podskoczy tylne koło,nie przelatuje ci prąd po dłoniach jak potrząśnie przodem, wiesz ,zależy też od masy i wagi jeźdzca.Przy mojej wadze amory chodzą dosyć twardo i mi jest ok ,nie czuję zapadania na przodzie a jednocześnie nie szarpie na dziórach.Fakt- mam ustawione na min skok. Opony dają sobie dobrze radę na na żwirowo-kamienistej drodze w typie górskich ścieżek, praktycznie można lecieć po wertepach. Gorzej sobie radzę/ą jak wpadną w miękki np trawiasty grunt lub jakieś torfowe tereny- obtaczają się glebą i toczysz..hehe. Przerzutki bez zastrzeżeń- każesz-masz..też chyba kwestia ustawienia dobrze w serwisie. Hamulce- skuteczne, ciche, fakt: nie zaciskam gwałtownie,kwestia czucia w ręku, nie wyglądają na plastik a jakiś aluminiowy stop metalu ( mam porównanie z unibike z 2000 r)ale są tacy co sprzęt im się dymi ledwo go dotkną. Ogólnie mam na nim wrażenie lekkości w napędzie i masie -jako kobieta:)Rama- jak dla mnie -posłuży, na pewno nie jest najwyższych lotów w tej cenie, gdybym ważyła z 90 kg - zastanowiłabym się, ale się nie sugeruj i zapytaj expertów, bo dla mnie jedynie trwałą ramą jest stalówa:) Chodzi jak masełko- przynajmniej mój rower.

W tej cenie ma lepsze przerzutki niż centurion ,author i nawet trek- przeglądałam te modele, mam dobre zdanie o unibike- trwałość, starszy model przekonał mnie, dalej funkcjonuje niezawodnie,a ten nowy - jest zbyt nowy, po 10 latach będę wiedzieć na 100%:wallbash: przerzutki są dla mnie b.ważne.

Jak na me babskie oko i odczucia- a jeżdżę kiedy mogę.. jest wart tej ceny.Zawsze coś będzie miał lepsze,coś gorsze. Tylko nóżka... porażka, zbyt siada i rowerek stoi prawie ,,na słowo honoru" Może to kwestia sklepu

Jak kupisz to daj tu znać ,ciekawe czy będzie podobnie?

Edytowane przez unibikerka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

Witam!

Pozwolisz że podzielę się wrażeniami o unibike'u evolution! Może to się okaże pomocne dla innych.

Rowerek kupiłem przed Wielkanocą tego roku. Opis + podobne rzeczy ogólnie znane, pomijam. Moje odczucia:

Rower świetny, jak za te pieniądze można kupić coś lepiej wyposażonego, ale nie lepszego, bo rower należy traktować jako całość, a nie oddzielnie oceniać każdy element. Przede wszystkim na uwagę zasługuje to, że zamontowana jest na nim kompletna grupa Shimano, sprawdzona i testowana (wynikiem testów była zmiana korby na Alivio - producent uznał że tak rower lepiej pracuje). Uważam, że elementy dobrane są perfekcyjnie, współgrają na najwyższym poziomie i połączenie ich było doskonałym pomysłem. Na szczególną uwagę zasługują:

1. Widelec sr xcr lo (olej prawa goleń) - doskonałe tłumienie nierówności, perfekcyjna praca, miękki (dla niektorych za bardzo, powyżej 74 kg polecam rock shox dart 2). Dal mnie (70 kg) - wybór doskonały, sprawdzony w lasach, bezdrożach, na kamieniach..... Cudo

2. Koła - kapslowane obręcze rodi są mocniejsze od konkurentów, piasty uszczelnione i zapewniające gładkie toczenie, a koła kręcą się pod ciężarem wentyla, do tego oponki - idealne na ostra jazdę w terenie, na szosie o dziwo również zankomite

3. Hamulce + manetki - może nie są efektowne, ale są efektywne i trwałe

4. Rama - wytrzymała hydroformowana, idealna baza do dalszych szaleństw

5. Osprzęt shimano dobrany pod kątem perfekcyjnej współpracy, ten rower był dostępny nie od początku roku, ale później - przemyslano ta konstrukcję.

Wiem ze to nie jest sprzęt dla zawodowców, ale dla amatorów gorskiej jazdy niekoniecznie w górach - ideał. Po co szukać czegoś innego, skoro ten rower jedzie właściwie sam. Nie ma też sensu wydawać więcej niż 2000pln na rower który ma byc użytkowany do jazdy amatorskiej, a nie w maratonach mtb.

Uwagi co do jazdy - pozycja raczej wyciągnięta, rower wydaje się być stosunkowo "długi" dlatego polecam dla osób ze sportowym za cięciem. Sztywnośc doskonała, dobry na krótkich skrętach. Dla mnie jest spełnieniem marzeń!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ower należy traktować jako całość, a nie oddzielnie oceniać każdy element.

Tja.. a dalej czytamy w Twoim poście wywody na temat poszczególnych części :)

 

1. Widelec sr xcr lo (olej prawa goleń) - doskonałe tłumienie nierówności, perfekcyjna praca, miękki (dla niektorych za bardzo, powyżej 74 kg polecam rock shox dart 2). Dal mnie (70 kg) - wybór doskonały, sprawdzony w lasach, bezdrożach, na kamieniach..... Cudo

Chłopczyno, a ileż to kilometrów ubiłeś na tym amortyzatorze? :D Zrób chociaż z 1,5kkm-2kkm żeby coś o nim powiedzieć. Przejedź się na wyregulowanym pod swoją wagę potwietrzniaku (choćby Tora... Raidon nawet ładniej od XCR pracuje...)...

Generalnie rower, poza kołami i ramą nie różni się konfiguracją od mojego Levela A2 (2009) w standardowej konfiguracji.. Ale żeby XCR'a nazywać cudem, doskonale tłumiącym nierówności z perfekcyjną pracą w terenie? Powiedz to moim nadgarstkom :D A ważę nieco mniej - ~65kg. Z tym, że u mnie jest zmiękczony XCR - mam docięte elastomery. Olej w prawej goleni? :D Słuchaj, wiem, jestem upierdliwy, ale w prawej goleni masz kartridż olejowy, a nie olej :)

2. Koła - kapslowane obręcze rodi są mocniejsze od konkurentów, piasty uszczelnione i zapewniające gładkie toczenie, a koła kręcą się pod ciężarem wentyla, do tego oponki - idealne na ostra jazdę w terenie, na szosie o dziwo również zankomite

Hmhphmm.. koła rzecz indywidualna, ale nie chętnie dowiem się, co to za słabi konkurenci - może moje Joytech+Mach1Exe? To tak, bo moje są plastelinowe, ale idąc tym tropem bez podania zakresu cenowo-klasowego, można je skonfrontować z takim Crossmaxem... i co? Są wtedy Twoje kółeczka sztywniejsze? :D

 

W sumie producent roweru w dzisiejszych czasach (mówię o HT, cena powiedzmy 3,5-4k zł) ma za zadanie zrobienie tylko dobrej ramy. Resztę nie sztuka powiesić :) Nie mówię o pełnym XT w rowerze za 2000zł czy też pełnym Tourneyu w rowerze za 7000zł (tak, siedem tysiaków), ale o zdrowym rozsądku - czyli mieszanina w tej półce cenowej (powiedzmy 1400-1800zł) Alivio/Acera z domieszką odrobiny Deore, jakiś XCR LO na przód i w miarę kręcące się kółeczka, wszystko na rurkach zooma uwieszoane na adekwatnej do ceny ramie :)

 

Będzie chyba post pod postem, ale zapomniałem - Temat nadaje się raczej do działu "Strefa testów", a autor(ka?) nadaje się na solidna lekcję ortografii :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aż boli jak się to czyta.

Może nie ta korekcja wzroku? Czasem warto się do okulisty przejść, okularki poprawić i ból mija:D Szkoda pisania, wiec tak to zostawię, proszę o bardziej konstruktywne uwagi:)

Adii22 teraz do Ciebie - prawdopodobnie znasz się na rowerach o wiele lepiej ode mnie, dziękuje za szczegółowe przeanalizowanie mojej wypowiedzi.

Co do traktowania roweru jako całości, nie miałem na mysli tutaj tego, ze nie można poszczegolnych elementow opisac. Chodzilo mi o to ze o ile np kaseta sram dobrze współpracuje z przerzutka srama to niekoniecznie bedzie wymiatała z altusem, wiem że zakłada się kompatybilność tych elementów, ale jednak bardziej wskazane jest, aby pochodziły od jednego producenta. Np z tego powodu korbę fsa wymieniono na alivio w evolution (podczas testów tego modelu okazało się że korba alivio zapewnia lepsza prace). Dlatego czasem lepiej zrezygnowac z miksu elementow, jak np kaseta sram w krossie pod przerzutki alivio, nawet na rzecz gorszej kasety shimano(nie wymyślam sobie tego, testy, testy..).A2 jest faktycznie podobny, poza gorszą korbą no i te koła.. Widzialem ze zamontowaleś w swoim korbę na lozyskach zewnetrznych. I jak się sprawuje, jest różnica między tym rozwiązaniem a tradycyjnym suportem na maszynach?

 

Co do widelca, wiem że kardridż, za otwarta kąpiel to chyba bym placil z 1500 zl za marcoka:) Po prostu nie kierowalem tej wypowiedzi do pasjonatów, tylko do ludzi, ktorych interesuje rowerek na początek przygody, no może odrobine poważniej o tej przygodzie myślących.

Na swoim xcr przejechalem 1000km (wiem że to mało), bez żadnego klopotu pracuje, co prawda czyściłem go po każdej jeździe. Jak chodzi o pracę to podtrzymuje swoje zdanie - wypowiedź nie jest kierowana do bogaczy, ja rok czasu wybierałem ten rowerek i widelec grał tu rolę. Co za tą cenę będzie lepszego? Gila?? Czy dart2? jak dla mnie pracuje gorzej, akurat na darcie jezdzilem sporo. Niestety nie miałem okazji się przejechać na wspomnianych cudeńkach, marzenie:) Na pewno jest różnica:) Tylko podkreślam - to niesistotne bo i tak to inny przedział cenowy. W każdym razie widelca nie oszczędzam, nie raz pofruwałem troszkę w powietrzu nad jakimiś korzeniami, krawężnikami itp, a nawet go nie dobiłem. Nie eksploatuję go tylko w mieście i jeszcze raz powtarzam - ludzie za tą kasę - POLECAM!!! Nadgarstki sprawa indywidualna, jednych bolą innych nie, to też kwestia pozycji za kierownicą, ułożenia ciała, kąta oparcia i umiejscowienia środka cięzkości. Widelec spisuje się naprawdę dobrze.

 

Co do obręczy - prosty test pomiędzy konkurentami oczywiście z tej grupy cenowej o ktorej caly czas pisze, czyli konkretnie ok 55 zl - bierzemy obręcz, opieramy na ziemi pionowo i zduszamy statycznie, zwiększamy naprężenie ściskające aż do jej zgięcia. Efekt - widoma wyższość nad np alexrims, po prostu inne się da zgiąć gołymi rękoma, a tych nie.

 

Ramy do unibike'a robione są na Tajwanie w liczącej się fabryce, 'producent' rowerów taki jak unibike tylko je zamawia i sobie maluje, o ile się nie mylę to unibike bierze 60 000 ram na rok. A sztuką jest powiesić na tej ramie takie komponenty, żeby rower jako całość jechał bez oporu, hamował jak brzytwa, a przerzutki zrzucały minimalnym nakładem siły. Reszta - w naszych nogach. Pozdrawiam i polecam UNIBIKE'A EVOLUTION:) Dobre bo polskie odnosi się jak widać nie tylko do produktów spożywczych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Opowiem Wam moją historię:) Miałem Unibike Evo, jeszcze tego w "poprzedniej ramie" z 2008. Rower kupiłem wiosną 2009 z myślą, że pojeździłbym sobie trochę w terenie. A więc sprzedałem starego Lyanga i nabyłem coś niedrogiego. Wcześniej robiłem kilkadziesiąt km rocznie - ot 2 do 5 wypadów w roku.

Wybór padł na Evo ponieważ miał dobry stosunek ceny do osprzętu (trochę wcześniej czytałem o tym na forach) a Krossa akurat w Trójmieście nie mieli.

Zakupiłem i byłem bardzo zadowolony. Nie było porównania do starego roweru zarówno jeśli chodzi o wagę, wygodę i ogólnie przyjemność kręcenia. W 2009 roku zrobiłem na nim ponad 3000 km i wziąłem udział w jednym maratonie w Kościerzynie. Pod koniec roku 2009 zacząłem jednak poszukiwać zmian, zacząłem bowiem zauważać rzeczy, na które wcześniej nie zwróciłbym uwagi. A to, że rama mało sztywna, a to, że amortyzator nabrał luzów, a to znowu manetka (miałem tam klamkomanetki alivio) wygięła się nie wiadomo jak i kiedy i utrudnia zrzucanie a to w końcu urwała się guma w okolicach przyrodzenia w siodełku. Postanowiłem więc jesienią zmienić kilka części. I tak zmieniałem, że na wiosnę złożyłem sobie kompletnie nowy rower a po Evo to został mi jedynie koszyk, który i tak nie był w komplecie:)

Kupiłem ramę Canyona i powiem krótko - niebo a ziemia.

Podsumowując - nie zachwycałbym się tak nad tym EVO jak pewnie nie zachwycałbym się żadnym nowym rowerem w tych granicach cenowych. Jest to dobry wybór jeśli robi się lajtowe do 1.500 km rocznie - jest wtedy jakaś gwarancja, że dbając o sprzęt nie będzie trzeba niczego wymieniać przez najbliższe dwa lata. Podobnie będzie z Krossem Hexagonem V6 czy levelm A2 lub z którymś T-bike'm w tej cenie.

I nie zgodzę się jeszcze z jedną opinią: "4. Rama - wytrzymała hydroformowana, idealna baza do dalszych szaleństw". Ta rama raczej nie nadaje się do rozbudowy. Szkoda sensu jak to mówią :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Evobiker nie piszę odnośnie Twoich wypowiedzi tylko autora tematu. Pisząc bez ogródek :

- zerowy ( choć to i tak SPORY komplement ) poziom ortografii u osoby, która opisuje siebie "wiek dojrzały" :down:

- robić test roweru po "kilku tyg." od zakupu to sam chyba przyznasz, że chory pomysł :down:

- na litość boską, jak ktoś kto ma ( bez urazy ) 162cm wzrostu może pisać test roweru z ramą w rozmiarze 19" ??!! :down: To tak jakby Prokop zrobił test łodzi podwodnej i podsumował, że jest do D%%% bo wszędzie walił głową o rurki ;)

- kolejny fakt >> jak się na czymś nie znam to nie płodzę herezji :) Bo niby do czego mam porównywać świeżo zakupiony produkt :huh:

- jaki związek ma "Biegi b. przyjemnie, lekko chodzą" do "nie odczówam po jezdzie kłucia/przeciążenia w rzepkach" :excl::D

 

Bardziej sensowny i adekwatny do sprzętu test to połowa użytkowników tego forum mogłaby spłodzić w kilka chwil po zerknięciu w samą specyfikację roweru. Nawet bez minuty poświęconej na oglądanie w sklepie nie wspominając w ogóle o zakupie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Np z tego powodu korbę fsa wymieniono na alivio w evolution (podczas testów tego modelu okazało się że korba alivio zapewnia lepsza prace). Dlatego czasem lepiej zrezygnowac z miksu elementow, jak np kaseta sram w krossie pod przerzutki alivio, nawet na rzecz gorszej kasety shimano(nie wymyślam sobie tego, testy, testy..).

 

Co do korby jestem - powiedzmy - jakoś to zrozumieć, może korby fsa, a właściwie zębatki były inaczej wyprofilowane, etc. Nie roztrząsam. Jednak nie zgodzę się z kasetą SRAMa i przerzutką Shimano Altus - przerzutka z tyłu jedynie przesuwa łańcuch, w kasetach 8 rzędowych, niezależnie czy bbb, shimano, sram czy ritchey - na kasecie łańcuch się przesuwa zawsze o tyle samo. Tak samo w wypadku kasety 9 biegowej. Tutaj największą rolę odgrywają manetki, potem łańcuch i kaseta. Przerzutka z tyłu w zasadzie tylko napina ten łańcuch i go miota w prawo lub w lewo, kiedy szanowny użyszkodnik zażyczy :P

 

Widzialem ze zamontowaleś w swoim korbę na lozyskach zewnetrznych. I jak się sprawuje, jest różnica między tym rozwiązaniem a tradycyjnym suportem na maszynach?

 

Raz - zewnętrzne łożyska to nie to samo maszynowe, ale w większej większości przypadków właśnie pchane są tam maszynówki. Od razu mówię, w Unibiku masz na 100% kardridż w suporcie, który jest na maszynówkach. Nie wierzę, żeby w takim rowerze w dzisiejszych czasach montował ktoś klasyczny suport na wiankach (a szkoda :icon_wink: ) Jak się zewnętrzne sprawują? Poza dużo większą sztywnością i płynnością, to nie jestem w stanie nic więcej powiedzieć, za krótko używam :P

 

A sztuką jest powiesić na tej ramie takie komponenty, żeby rower jako całość jechał bez oporu, hamował jak brzytwa, a przerzutki zrzucały minimalnym nakładem siły

 

W dzisiejszych czasach to nic wielkiego, o ile pamięta się o smarze i prawidłowym montażu. Rower jechał bez oporu? wyregulować np. hamulce tak, żeby nie ocierały (nic strasznego, 5-15 minut roboty), zakontrować piasty tak, żeby nie stawiały oporu i gładko się kręciły i luzów nie łapały - jakieś pół godziny dłubania bardzo spokojnym tempem. Hamował jak brzytwa? No cóż, tutaj w fabrycznym montażu producent może się popisać wyłącznie w kwestii pancerzy i linek, żeby nie były zbyt plastyczne. A reszta, o ile nie będzie zafajdana smarem (klocki i tarcza/obręcz) to będzie hamować. Czy jak brzytwa, zależy od klocków i szczęk/zacisku hebla. No, i regulacji - patrz część o bezoporowej jeździe :) A przerzutki zrzucały się minimalnym nakładem siły.. manetki manetki i jeszcze raz linki i pancerze. Reszta, o ile nie pokrywa się tonami piasku i rdzy, będzie chodzić w miarę ok. Oczywiście zawsze lżej będzie chodzić np. manetki i zmieniarki shimano slx niż shimano xtr i manetki tourney :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 miesięcy temu...

Słuchaj no Lookas 46, to ,że jesteś delikatnie mówiąc - męskim szowinistą to widać.. jak bardzo podkreśliłeś się przy kobiecej spontanicznej wypowiedzi, jakiś ty mądrutki i wielki, taki profesjonalny..., a myślałam, że podkreślanie swej ,,mądrości" i gnojenie innych- to domena blondynek.

A co do moich odczuć w kolanach - to fakt, zeszłam na rower o mniejszej wadze i lepszych biegach ,od tamtej pory skończyły się moje problemy,które ustawicznie odnawiały się na leciwym trekkingu, ale jesteś zbyt mądrutki aby to zaakceptować. Myślę, że jak na ciebie to komplement. Rower pracuje prawie codziennie od roku, bez wzgl. na pogodę i porę roku- bez zarzutu, oczywiście ty wiesz mądralo- gdzie jeżdżę i po czym? Niestety nie załapujesz się na moje tempo:)

Pozdro. Odpiszesz czy nie.. czekaj sobie, może przeczytam:)

Edytowane przez unibikerka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moi Drodzy,

piszecie, że Evo nie jest do końca takie fajne. Czy to oznacza, że jak na przykład kupię sobie Gianta Revel 1, czy Roam 2 to osprzęt, który jest gorszej klasy w Giantcie dłużej wytrzyma, bo rower jest lepiej wykonany? Czy to, że w Evo pojawiają się luzy i jakieś tam problemy to wina tego, że to Unibike? Bo niebardzo rozumiem.

Jak to jest?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wygląda na to,że fajne rowery zaczynają się od 3 tysiaków wzwyż. Zaczynamy popadać w paranoję. Większość z nas jeździ bo lubi, amatorsko, mniej lub bardziej fantazyjnie, bo sprzęt robi za środek lokomocji czasem po piwo i czeka na pana na uwiązie): W moim evo po przejechaniu ok 1800 km nie ma póki co żadnych luzów, używany w każdą porę roku, prowadzi się jak od nowości czyli bz. Ale każdy jeździ odmiennie i ma inną masę etc, więc aby mieć zdanie nt najlepiej zebrać kilka( naście) opinii o danym produkcie od niezależnych od siebie użytkowników różnej maści. Na co nie spojrzysz w każdym sprzęcie pojawią się jakieś luzy, przeskoki itp cuda. Można mieć pecha ,że pojawią się zbyt szybko. Sporo zależy od tego co pisałam wcześniej, a wogóle uważam, że sprzęt standardowy jest dziś tak porównywalny markowo, jak porównywanie lodówek, tv, sprzętu foto między sobą. W tym lepszy w tamtym gorszy, tu producent coś podrasował ,to w innym m-scu ujął. Klient musi być !Mam na myśli sprzęt niespecjalistyczny- ogólnie dostępny, w średniej klasie cenowej.Nie ma dziś lodówek chodzących 20 lat, podobnie z rowerumi. Nawet przy użytkowaniu zgodnym z przeznaczeniem i systematycznym konserwowaniu.

Edytowane przez unibikerka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Witam również posiadam Unibike Evolution tylko z rocznika 2011, mam go jakość od maja i do dzisiaj zrobiłem nim niecałe 3 tys. km. Jak dla mnie ten rower jest naprawdę super wcześniej jeździłem na zwykłym marketowym, ale się powoli rozlatywał i było trzeba zaczać wymieniać części to postanowiłem zakupić EVO. Do zakupu przymierzałem się jakies 2 miesiące, oczywiście najpierw szukałem w sklepach takiego modelu, i już chciałem kupić Evo z rocznika 2010 ale w necie znalazłem bardzo okazyjną ofertę i kupiłem Evo 2011 taniej niż chcieli w sklepie za Evo 2010. Po przejechaniu prawie 3 tys. km nie zauwarzyłem żadnych luzów czy innego tego typu niemiłych niespodzianek, poza smarowaniem łańcucha i amora nic innego nie robiłem (po za myciem oczywiście). Posiadam model z ramą 19 cali i przy moim wzroście 182 cm sztyca jest trochę za krótka musze jeździć z wysuniętą poza kreską;/ ale to tam da się przeboleć. Zauwazyłem że niektórzy użytkownicy z galerii mają zamontowane inne siodełka w swoich rowerach, według mnie standardowe jest bardzo wygodne i nawet po 5 godzinach siedzenia na nim Tylek nie boli. Dokonałem jedynej modyfikacji jeśli chodzi o łańcuch, rozciąłem go i wstawiłem spinkę abym mógł go zdejmować do czyszczenia. Z dodatkowego wyposażenia to posiadam licznik, bidon i koszyk do bidona i pompkę firmy Kellys, torbę podsiodłową Topeaks i rogi no name. Szukałem w necie i porównywałem rowery innych firm z podobną cena i podobnym wyposażeniem, i jeśli chodzi o porównanie cena do wyposażenia to Unibike Evolution bije na głowy inne rowery z podobnym wyposażeniem i ceną. Dziękuje z uwagę:D

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...