Skocz do zawartości

[dętka] prowadzić a może nieść


lucas2525

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Ja tam zawsze jak gdzies dalej jade (powyżej 20km do punktu docelowego) biore plecaczek, a w plecaczku mini pompka i zestawik kluczy w futerale, (no i oczywiscie zawsze jakis grosz, wrazie gdyby...:)

Napisano

Ja nie mam nic do torebek :) Mnie po prostu wystarcza taśma izolacyjna. Dzięki temu nic nie brzęczy i nie lata.

 

Klucze zawinąłem w kawałek szmaty, dzięki temu w trójkącie nie brzęczą a i jest w co wytrzeć łapska po naprawie w terenie. Co do podsiodłowych - nie wiem, nie miałem, ale swój trójkąt (Kellys) mam już 4 lata i jest jak nowy.

Napisano

Ja też na wyprawy biorę zwykle plecaczek do którego wszystko sie zmieści, pewnie dlatego że nie mam "trzymaka" na bidon, żadnych sakw, a i do kieszeni spodenek nic nie wkładam bo są nie zapinane ;) Ale niebawem będę nowy rower organizował do spokojnych wypadów za miasto to na 100% wypróbuje wszystkie patenty ;)

Napisano

Zrobił się mega offtop, bo od tematu co każdy robi jak złapie laczka zrobił się temat jaka torba podsiodłowa jest dobra... Post u góry to już nic nie ma wspólnego z tematem, a więc wszystko już zostało tutaj powiedziane.

 

Temat do zamknięcia

:icon_mrgreen:

 

P.S

Osobiście woziłem zapasową dętkę, ale jak coś to zawsze prowadzę rower za mostek

  • 2 tygodnie później...
Napisano

Jak jechał kolega, to trzeba było go wysłać po sprzęt do naprawy, a samemu posiedzieć na trawce i pokontemplować przyrodę.

Ja zawsze wożę dętkę, a na dłuższe wyprawy nawet z 5 dętek.

Nie jeździ się na flaku, bo opona jest do wyrzucenia, a zasadzie całe koło, połamią się szprychy i wykrzywi felga.

Na niedopompowanych kołach też się nie jeździ, bo się dętka przesuwa w oponie i po 10 km jest już tylko do wyrzucenia.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...