kwaku Napisano 1 Sierpnia 2010 Napisano 1 Sierpnia 2010 Szukam wygodnego roweru dla żony. Trafiłem na artykuł http://news.bikeworl...l/2744/redir:3/ i tak się zastanawiam na co mam zwrócić uwagę przed zakupem. Wiem, że musi być siodełko inne, ale czy rama koniecznie musi być też inna (damska)? Żona ma 1,68 wzrostu. Pytam bo nie mamy możliwości przymierzenia roweru (próbnych przejażdżek). Nie jestem też pewny czy 10 minut jazdy wokół sklepu coś wyjaśni. W zasadzie to chciałbym żonie kupić rower w cenie ok 1200 zł +/- 300 zł i nic w nim nie wymieniać przez rok lub dwa. Może jakieś miłe Panie podzielą się ze mną swoimi doświadczeniami? I raczej zależy mi na nowym niż używanym.
wikrap1 Napisano 1 Sierpnia 2010 Napisano 1 Sierpnia 2010 Co do ramy, to damska służy do tego, aby Ks. Mateusz mógł jeździć w sutannie , a panie w spudnicy. Jeżeli twoja luba będzie jeździć w kolarskich gaciach, albo w spodniach, to nie ma takiej potrzeby, a męska rama jest sztywniejsza i wytrzymalsza, bo rurki są dalej rozstawione. A do czego to ma być rower? Do miasta, czy czasem leśne ścieżki, korzonki, piaski i wycieczki, czy tylko na ryneczek, po bułki do sklepu itp.? Góral wszędzie wjedzie, ale na miasto lepszy miejski/trekkingowy, a na asfalt szosowy tak w skrócie. Z górali w tej cenie dostaniesz np. Kross level a2. Amor jest tam taki, że te 2 lata rekreacyjnej jazdy może wytrzyma Kiepska korba, przerzutki alivio. MaGnum Energy- Jego minusem są dość ciężkie opony. Poza tym bije krossa. Dostajesz amora Suntour axon, którego katuję w maratonach, kąpiele błotne, kamieniste zjazdy. Niektórzy koledzy z klubu mają go już 4 sezon, a przecież twoja żona chyba na razie się nie ściga, tak więc ten amor, to jest inwestycja bardzo przyszłościowa. A amora z krossa(xcr) kolega zajechał w 2 sezony zdaje się. Złapał straszne luzy i pordzewiał w środku Manetki i tylnia przerzutka sram x5- dużo solidniejszy i szybszy zestaw, niż alivio. Przednia przerzutka o klasę gorsza od tej z krossa, ale działa dobrze, za to między tylnymi jest duża różnica na korzysć MaGnuma. Poza tym MaGnum jest IMO ładniejszy, co dla kobiety chyba jest nie bez znaczenia. Ja tą korbę suntoura załatwiłem w 4 tyś kilometrów w ciężkich warunkach i przejechałem na niej zimę. Co do siodełka, to jest ono dla mnie dość wygodne. Jak żonie się nie spodoba, to zawsze można zmienić. Nie duży koszt i mało roboty. To jest ważny, ale szczegół.
kwaku Napisano 2 Sierpnia 2010 Autor Napisano 2 Sierpnia 2010 do miasta jeździ autem, rower ma służyć właśnie na korzonki i leśne wertepy bo ten na którym teraz jeździ to po każdej wycieczce trzeba regulować. Ok Mganum trafia na listę zakupów skoro jak piszesz jest wytrzymały i jak widzę sam korzystasz z tej marki. Nie wiem tylko czy rama 18'' nie będzie dla niej za duża, bo jak z katalogu wynika to najmniejszy rozmiar. Z Krosa to chyba zrezygnuje, chociaż nie sądzę by udało jej się go zajechać, wycieczki sobotnio - niedzielne, ale długie. W zasadzie to najbardziej zależy mi na mocnych piastach, suporcie i kołach, których nie trzeba centrować po każdej wycieczce. Jeszcze nie zapomniałem jak mi się piasta w tylnym kole rozpadła - 25 km od domu. Mało ducha nie wyzionąłem by jakoś dotrzeć do domu. Może jeszcze ze dwie propozycje ? Drogie Panie, żadna z was nie jeździ po lasach?
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.